Wątek:
Instytucje a pomoc ofiarom przemocy
2odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3621ULAPoziom:
- Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
- Posty: 6183
Sama doświadczyłam przemocy i nie uzyskałam żadnego wsparcia od instytucji. Wszyscy podkreślają, jak ważny to problem, mówią, że co czwarta kobieta w Polsce żyje w trwałej przemocy psychicznej lub fizycznej. A nawet niebieska linia nie ma pieniędzy na to, żeby pomagać kobietom. Więc o czym my mówimy… - mówi m.in. Katarzyna Grochola w wywiadzie dla "Naszego Olsztyniaka" (całość znajdziecie tutaj: http://naszolsztyniak.wm.pl/Przemoc-jest-tematem-tabu,79753)
Co zrobić aby instytucje powołane do przeciwdziałania przemocy domowej działały sprawniej i naprawdę pomagały?
wcale nie dziwie sie rozrzaleniu, bo mojemu dzielnicowemu nie chciało się przejść 50 metrów do mojego bloku z komisariatu, na interwencje( do poprzedniego partnera)pomogła skarga do szefostwa złożona oficjalnie na pismie, pan policjant myślał że jestem następną zastraszoną bią dziewczyną , dył bardzo zdziwiony że jestem poinformowana o swoich prawach i potrafie je wyegzekwować, niestety większość kobiet nie bardzo umie się znaleść w takiej sytuacji, myśle że powinny byś jakieś osoby w urzedach np. w MOPS-e która zajmują się tykl takimi sprawami i pokierują kobiety do odpowiednich służb i ja trzeba to nawet póją z nimi
Właśnie staram się pomóc takiej rodzinie. To co widzę oraz z jakim debilizmem osób odpowiedzialnych za pomoc się spotykam to przechodzi nawet moje wyobrażenia o urzędasach. Dopiero teraz trafił się jakiś policjant z powołania i normalnie zaczyna traktować swoje obowiązki oraz prawidłowo odczytywać wyroki sądowe.
Instytucje nie są zakładane po to by pomagać ludziom tylko po to by dać miejsca pracy potencjalnym wyborcom bądź nagrodzić swoich towarzyszy partyjnych, najgorsze że robią to za nasze pieniądze marnotrawiąc je niemiłosiernie.