Jak nauczyć się akceptować krytykę? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Jak nauczyć się akceptować krytykę?

19odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3283
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 grudnia 2010 18:55 | ID: 350279
    Czy zdarza ci się zbytnio przejmować krytyką innych? Albo żałować, że się nie posłuchało czyjejś serdecznej rady? Z krytyką trzeba umieć postępować.
    Avatar użytkownika madalenadelamur
    • Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
    • Posty: 3921
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 grudnia 2010 19:00 | ID: 350291
    monik231 napisał 2010-12-10 19:55:10
    Czy zdarza ci się zbytnio przejmować krytyką innych? Albo żałować, że się nie posłuchało czyjejś serdecznej rady? Z krytyką trzeba umieć postępować.
    Jeśli chodzi o krytykę to spokojnie do niej podchodzę.Jednak gdy krytyczne słowa nie są prawdą reaguję zazwyczaj złością.Ale krytykę należy wysłuchać.Bo często mogą uświadomić nam,że robimy coś nie tak i wtedy warto postarać się zmienić to co złe.Ja po prostu umię wysłuchać krytycznego zdania.
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 grudnia 2010 19:06 | ID: 350303
    Trzeba po prostu zrozumieć że inni tak samo jak my mają prawo do swojego zdania a co więcej z innego punktu widzenia bo raczej trudno żeby mieli nasz punkt widzenia. Mimo to jednak trudno jest na nią nie reagować bo musielibyśmy nie posiadać zdolności odczuwania uczuć jakie nam wtedy towarzyszą. Myślę że powinniśmy właśnie pozwolić sobie na te uczucia a dopiero potem myśleć nad taką krytyką bo nie dobrze jest tłumić swoje emocje.
    Avatar użytkownika Isabelle
    IsabellePoziom:
    • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
    • Posty: 21159
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 grudnia 2010 19:07 | ID: 350307
    aśka r napisał 2010-12-10 20:06:49
    Trzeba po prostu zrozumieć że inni tak samo jak my mają prawo do swojego zdania a co więcej z innego punktu widzenia bo raczej trudno żeby mieli nasz punkt widzenia. Mimo to jednak trudno jest na nią nie reagować bo musielibyśmy nie posiadać zdolności odczuwania uczuć jakie nam wtedy towarzyszą. Myślę że powinniśmy właśnie pozwolić sobie na te uczucia a dopiero potem myśleć nad taką krytyką bo nie dobrze jest tłumić swoje emocje.
    asiu gdzie byłaś????
    Słońce wstało zwariowało...
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 grudnia 2010 19:16 | ID: 350319
    Isabelle napisał 2010-12-10 20:07:46
    aśka r napisał 2010-12-10 20:06:49
    Trzeba po prostu zrozumieć że inni tak samo jak my mają prawo do swojego zdania a co więcej z innego punktu widzenia bo raczej trudno żeby mieli nasz punkt widzenia. Mimo to jednak trudno jest na nią nie reagować bo musielibyśmy nie posiadać zdolności odczuwania uczuć jakie nam wtedy towarzyszą. Myślę że powinniśmy właśnie pozwolić sobie na te uczucia a dopiero potem myśleć nad taką krytyką bo nie dobrze jest tłumić swoje emocje.
    asiu gdzie byłaś????
    tzn?
    Avatar użytkownika kingurcia
    kingurciaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
    • Posty: 4294
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 grudnia 2010 20:50 | ID: 350382
    Boli mnie jak ktoś mnie krytykuje. Jednak po chwili dociera do mnie, że w krytyce może być trochę prawdy i staram się potem "na trzeżwo" zanalizować to co zostało skrytykowane i się do tego ustosunkować.
    Użytkownik usunięty
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 lutego 2011 11:48 | ID: 432988

      Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od
      krytykanctwa. Wg mnie prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości
      osobie krytykowanej (chociaż często się tak dzieje), ale pokazania błędów, tylko
      i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywam
      konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego
      człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i
      stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk
      - raczej pasuje tu słowo krytykant.

      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 lutego 2011 11:53 | ID: 432993

      Zgadzam się.

      Avatar użytkownika castilla
      castillaPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
      • Posty: 1492
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 lutego 2011 12:34 | ID: 433057

      konstruktywną - można się nauczyć

      złośliwą - nie

      Użytkownik usunięty
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lutego 2011 12:41 | ID: 433066

        Myślę, że do końca nikt nie potrafi akceptować krytyki. Nawet gdy osoba krytykująca ma rację to jest nam z tego powodu przykro. Niemniej ważną rolę odgrywa sposób w jaki się kogos krytykuje. Tak samo jak trzeba umieć przyjąć krytykę, tak samo trzeba ją umieć przekazać.

        Użytkownik usunięty
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 lutego 2011 12:43 | ID: 433074
          Mama Tymka (2011-02-28 13:41:07)

          Myślę, że do końca nikt nie potrafi akceptować krytyki. Nawet gdy osoba krytykująca ma rację to jest nam z tego powodu przykro. Niemniej ważną rolę odgrywa sposób w jaki się kogos krytykuje. Tak samo jak trzeba umieć przyjąć krytykę, tak samo trzeba ją umieć przekazać.

          Dokładnie. Jeśli słychać w głosie satysfakcję osoby mówiącej słowa krytyki to nam jest tym bardziej przykro...

          Użytkownik usunięty
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 lutego 2011 17:56 | ID: 433443

            Jak dla mnie, krytyka jest dobrym bodźcem do poprawy swego działania. Oczywiście, można się obrażać, denerwować, ale... po co w takim razie wystawiać swe dzieła, swe opinie, swe teksty? No chyba nikt się nie spodziewa, że coś napisze, a inni bedą mu klaskać i przytakiwać.

            Sam pamietam jedno z moich pierwszych opowiadań rozebrane na części pierwsze przez zawodowych redaktorów. Resztki włosów mi się na glowie zjeżyły, bo po kilkunastokrotnej korekcie byłem pewien, że zdecydowaną większość błędów ominąłem. A tu zonk!

            Dopiero po kilkunastu miesiącach prób i zmagania się z błędami, o których istnieniu nie miałem nawet pojęcia (tak, tak, język polski bywa bardzo ciekawy) osiągnałem jakiś taki przyzwoity poziom, pozwalajacy mi bez wstydu publikować parę rzeczy tu i ówdzie.

            Można się zżymać, krzyczeć i płakać, jaki to krytyk jest niesprawiedliwy, można wziąć sobie nawet najbardziej nieprzyjemne słowa do serca, pochylić pokornie głowę i wyciągnąć z nich wnioski.

            The choice is yours...

            Ostatnio edytowany: 28.02.2011, 17:57, przez: centaurek
            Użytkownik usunięty
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 lutego 2011 18:40 | ID: 433517

              To jeszcze zależy, kto i jak krytykuje. Bo krytykanctwa wrednego i bezpodtsawnego nie znoszę i nie akceptuję.

              Krytykę mądrą, konstruktywną i słuszną staram sie przyjmować "na klatę":)

              Avatar użytkownika Wxxx
              WxxxPoziom:
              • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
              • Posty: 9899
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 lutego 2011 19:25 | ID: 433619
              Mama Julki (2011-02-28 19:40:06)

              To jeszcze zależy, kto i jak krytykuje. Bo krytykanctwa wrednego i bezpodtsawnego nie znoszę i nie akceptuję.

              Krytykę mądrą, konstruktywną i słuszną staram sie przyjmować "na klatę":)

              Ja podobnie....Dziś mi ktoś zwrócił uwagę, miał rację, potrafił przyznać się do błędu i przeprosić. Głupio mi było, że sama wcześniej o tym nie pomyślałam...

              Avatar użytkownika Loana
              LoanaPoziom:
              • Zarejestrowany: 25.02.2011, 09:09
              • Posty: 360
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 lutego 2011 20:15 | ID: 433704

              Ja myślę, że są różne te krytyki. I co innego krytyka literacka a co innego taka osobista. Człowiek jak coś tworzy to musi się liczyć z krytyką. Inaczej z tą w codzienności. Bo czasem może być powodowana dobrem krytykowanego a czasem chęcią dokuczenia. taka bardzo boli. No i krytykę też można wygłosić dobrym słowem a nie bić nią drugiego czując satysfakcję. To już nie krytyka. To złośliwość a i czesto poniżanie drugiego. A gdy jeszcze się trafi przy świadkach. Bardzo nieładne zachowanie.

              Użytkownik usunięty
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 lutego 2011 22:37 | ID: 433900
                aśka r (2010-12-10 20:16:45)
                Isabelle napisał 2010-12-10 20:07:46
                aśka r napisał 2010-12-10 20:06:49
                Trzeba po prostu zrozumieć że inni tak samo jak my mają prawo do swojego zdania a co więcej z innego punktu widzenia bo raczej trudno żeby mieli nasz punkt widzenia. Mimo to jednak trudno jest na nią nie reagować bo musielibyśmy nie posiadać zdolności odczuwania uczuć jakie nam wtedy towarzyszą. Myślę że powinniśmy właśnie pozwolić sobie na te uczucia a dopiero potem myśleć nad taką krytyką bo nie dobrze jest tłumić swoje emocje.
                asiu gdzie byłaś????
                tzn?

                dawno się nie odzywałaś i to chyba o to chodzi

                Użytkownik usunięty
                  16
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  28 lutego 2011 22:38 | ID: 433903
                  monik231 (2011-02-28 12:48:11)

                  Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od
                  krytykanctwa. Wg mnie prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości
                  osobie krytykowanej (chociaż często się tak dzieje), ale pokazania błędów, tylko
                  i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywam
                  konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego
                  człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i
                  stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk
                  - raczej pasuje tu słowo krytykant.

                  naprawdę dobrze to ujęłaś Monia:)

                  Użytkownik usunięty
                    17
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    1 marca 2011 06:44 | ID: 434043
                    Loana (2011-02-28 21:15:06)

                    Ja myślę, że są różne te krytyki. I co innego krytyka literacka a co innego taka osobista. Człowiek jak coś tworzy to musi się liczyć z krytyką. Inaczej z tą w codzienności. Bo czasem może być powodowana dobrem krytykowanego a czasem chęcią dokuczenia. taka bardzo boli. No i krytykę też można wygłosić dobrym słowem a nie bić nią drugiego czując satysfakcję. To już nie krytyka. To złośliwość a i czesto poniżanie drugiego. A gdy jeszcze się trafi przy świadkach. Bardzo nieładne zachowanie.

                    Masz rację Loano.

                    Niektórzy po prostu uwielbiaja krytykować innych, a często jest to wyrazem ich własnych kompleksów. Dlatego taka krytykę najlepiej puszczać mimo uszu albo odpowiedzieć raz a konkretnie.

                    Dla mnie ważna jest krytyka osób, które są dla mnie w jakiś sposób autorytetami, które znam dobrze i im ufam i które znają mnie.

                    Avatar użytkownika oliwka
                    oliwkaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                    • Posty: 161880
                    18
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    1 marca 2011 06:48 | ID: 434045
                    annas82 (2011-02-28 13:43:23)
                    Mama Tymka (2011-02-28 13:41:07)

                    Myślę, że do końca nikt nie potrafi akceptować krytyki. Nawet gdy osoba krytykująca ma rację to jest nam z tego powodu przykro. Niemniej ważną rolę odgrywa sposób w jaki się kogos krytykuje. Tak samo jak trzeba umieć przyjąć krytykę, tak samo trzeba ją umieć przekazać.

                    Dokładnie. Jeśli słychać w głosie satysfakcję osoby mówiącej słowa krytyki to nam jest tym bardziej przykro...

                    I również trzeba potrafić napisać coś krytycznego by za bardzo nie dotknąć krytykowanej osoby a przekazać to co chce się mu przekazać...

                    Bo krytyka a krytyka...

                    Użytkownik usunięty
                      19
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      4 marca 2011 11:40 | ID: 438484
                      oliwka (2011-03-01 07:48:19)
                      annas82 (2011-02-28 13:43:23)
                      Mama Tymka (2011-02-28 13:41:07)

                      Myślę, że do końca nikt nie potrafi akceptować krytyki. Nawet gdy osoba krytykująca ma rację to jest nam z tego powodu przykro. Niemniej ważną rolę odgrywa sposób w jaki się kogos krytykuje. Tak samo jak trzeba umieć przyjąć krytykę, tak samo trzeba ją umieć przekazać.

                      Dokładnie. Jeśli słychać w głosie satysfakcję osoby mówiącej słowa krytyki to nam jest tym bardziej przykro...

                      I również trzeba potrafić napisać coś krytycznego by za bardzo nie dotknąć krytykowanej osoby a przekazać to co chce się mu przekazać...

                      Bo krytyka a krytyka...

                      Wszystko trzeba robić z wyczuciem i taktem...