Kto ma ciężej? Mama w domu czy tata w pracy? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Kto ma ciężej? Mama w domu czy tata w pracy?

64odp.
Strona 2 z 4
Odsłon wątku: 10394
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 marca 2010 09:25 | ID: 161665

Dziś w TV było porównanie, kto ma ciężej tzn. ile dźwiga w ciagu dnia mama a ile tata. Pokazali typowy dzień mamy i typowy dzień taty który pracuje w jakims biurze. Wyszło na to, że tata biega między biurkami, nosi laptopa, komórkę i segregatory a mama wózek, dziecko, zakupy, zabwki itd. Podsumowanie: mama ok. 50kg a tata trochę ponad 5kg.

Oczywiście tatusiowie wykonuja różne zawody.Mój mąz się zbulwersował, że przesadzają, więc mu tłumacze ile wysiłku kosztuje mnie wnoszenie wózka, Małego ważacego 13kg i zakupów na drugie piętro czy do sklepów. 

Jakie macie zdanie na ten temat?

DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 marca 2010 16:50 | ID: 162330

Ulinko każda z nas lubi sobie ponarzekac, szczególnie w dniu kobiet. A tak poważnie...ja wiem jak mam jak jest i na co się godzilam i niczego bym zmieniac nie chciała, chciałabym tylko aby faceci rozumieli jak nam kobietom czasem cięzko. Ich zrozumienie wystarczy aby poczuc sie lepiej. 

Moze teraz bedziesz w szoku ale ja uwazam, że mam ten komfort, ze moge siedziec z dzieckiem w domu, nie musze isc do pracy bo mąż pracuje. I dlatego staram sie nie narzekac bo wiem, ze on swoja cięzka pracą dał mi mozliwosc bycia z synem, tego nie da sie przeliczyc na kasę to jaka jestem szczesliwa będąc z synkiem.

DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
Avatar użytkownika Ulinka
UlinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
  • Posty: 6675
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 marca 2010 17:13 | ID: 162357
alanml napisał 2010-03-08 17:50:39

Ulinko każda z nas lubi sobie ponarzekac, szczególnie w dniu kobiet. A tak poważnie...ja wiem jak mam jak jest i na co się godzilam i niczego bym zmieniac nie chciała, chciałabym tylko aby faceci rozumieli jak nam kobietom czasem cięzko. Ich zrozumienie wystarczy aby poczuc sie lepiej. 

Moze teraz bedziesz w szoku ale ja uwazam, że mam ten komfort, ze moge siedziec z dzieckiem w domu, nie musze isc do pracy bo mąż pracuje. I dlatego staram sie nie narzekac bo wiem, ze on swoja cięzka pracą dał mi mozliwosc bycia z synem, tego nie da sie przeliczyc na kasę to jaka jestem szczesliwa będąc z synkiem.

Ala, nie jestem w szoku. Wiem, że są kobiety, które spełniają się jako matki i żony i to daje im największe zadowolenie. I bardzo dobrze, że mogą to robić. Wiem też, że bywaja kobiety, którym to nie wystarcza, które czują się w takiej roli źle, a mężowie nie potrafią lub nie chcą ich zrozumieć, bo tak jest im wygodnie. Wiem też, że sa kobiety pracujące zawodowo, prowadzące dom i wychowujące dzieci bez żadnego wsparcia ze strony męża. Piszesz: "...chciałabym tylko aby faceci rozumieli jak nam kobietom czasem cięzko. Ich zrozumienie wystarczy aby poczuc sie lepiej". Jak to zrobić, żeby zrozumieli? Dopóki sami nie przekonają się na własnej skórze jak to jest, nie zrozumieją.
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 marca 2010 17:51 | ID: 162437
Żeby zrozumieli proponuję wyjechać na pół miesiaca  i zostawić im cały dom na głowie;) Ja na szczęście nie muszę tego stosować:)
Słońce wstało zwariowało...
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
24
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 marca 2010 18:00 | ID: 162453
Teraz jestem w domu a niedlugo dziecko mi dorosnie i do przedszkola pojdzie a ja do pracy. I bardzo mnie to cieszy. Wiem, że wtedy podział obowiązków w domu bedzie inny. A zeby facet zrozumiał faktycznie potrzeba pół miesiąca i najlepiej tak aby zdązył mieć w tym wszystkim okres 
DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
25
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 marca 2010 18:03 | ID: 162459
alanml napisał 2010-03-08 19:00:11
Teraz jestem w domu a niedlugo dziecko mi dorosnie i do przedszkola pojdzie a ja do pracy. I bardzo mnie to cieszy. Wiem, że wtedy podział obowiązków w domu bedzie inny. A zeby facet zrozumiał faktycznie potrzeba pół miesiąca i najlepiej tak aby zdązył mieć w tym wszystkim okres 
moja koleżanka kiedyś "uciekła" z domu.zostawiła faceta i dwie malutkie córki i przepadła.wyłączyła telefon na dwa dni.nie wiedziała nawet czy facet wolne w pracy załatwi niespodziewanie,czy będzie miał z kim dzieci zostawić.nie umiałabym tak...dziś nie są już razem.
2+2 :)
Avatar użytkownika aśka r
aśka rPoziom:
  • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
  • Posty: 3249
26
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 marca 2010 18:08 | ID: 162479
Isabelle napisał 2010-03-08 18:51:42
Żeby zrozumieli proponuję wyjechać na pół miesiaca  i zostawić im cały dom na głowie;)Ja na szczęście nie muszę tego stosować:)
To prawda że żeby zrozumieli to jest to jedyne rozwiązanie. Ja np wkurzam się jak Grzesiek pozmywa naczynia i mówi "Kochanie pozmywałem Ci naczynka" po pierwsze jakie MI czyżbym tylko ja jadła w tym domu a po drugie jak ja pozmywam to za każdym razem nie oznajmiam że to zrobiłam. Ale po moim zwróceniu na to uwagi to tylko czasem się ze mną droczy i mówi już to samo ale żartując. (O ile jest w Polsce Marszczę brew)
Użytkownik usunięty
    27
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 marca 2010 18:19 | ID: 162507
    aśka r napisał 2010-03-08 19:08:54
    To prawda że żeby zrozumieli to jest to jedyne rozwiązanie. Ja np wkurzam się jak Grzesiek pozmywa naczynia i mówi "Kochanie pozmywałem Ci naczynka" po pierwsze jakie MI czyżbym tylko ja jadła w tym domu a po drugie jak ja pozmywam to za każdym razem nie oznajmiam że to zrobiłam. Ale po moim zwróceniu na to uwagi to tylko czasem się ze mną droczy i mówi już to samo ale żartując. (O ile jest w Polsce )
    Haha, to mój mąż podobnie - chwali się jak coś zrobi i trzeba to głośno zauważyć, bo przecież "mi" coś zrobił, nieważne że wszyscy jedli obiad śmiech Ale nie mogę narzekać. Przez ostatnie tygodnie tak kiepsko się czułam, że tylko bym spała, więc prowadzenie domu spoczęło niemal zupełnie na jego głowie. Zmywał, sprzątał, gotował, zajmował się synkiem... choć nie powiem, odetchnął pełną piersią kiedy mu oznajmiłam wczoraj, że czuję się lepiej.
    Użytkownik usunięty
      28
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 marca 2010 18:31 | ID: 162523
      Oj mój W. Dzięki Asiu, musze sie z nim na piwko wyrwać :))) - jak już Ci lepiej :) wiem o czym piszeczie "dziolchy" ale jak to facet sie zajmuje domem a kobieta pracuje w biurze? - i co wtedy? własnie teraz jest zamienność - ale jakoś nikt tego nie zauważa - w modnym małżeństwie nie ma juz mama = dom, tata = praca; to stereotypowy pogląd - czyz nie?
      Użytkownik usunięty
        29
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 marca 2010 18:33 | ID: 162528
        sopel napisał 2010-03-08 19:31:08
        Oj mój W.Dzięki Asiu, musze sie z nim na piwko wyrwać :))) - jak już Ci lepiej :)wiem o czym piszeczie "dziolchy"ale jak to facet sie zajmuje domem a kobieta pracuje w biurze? - i co wtedy?własnie teraz jest zamienność - ale jakoś nikt tego nie zauważa - w modnym małżeństwie nie ma juz mama = dom, tata = praca; to stereotypowy pogląd - czyz nie?
        Tak. Myślę że w dużej mierze to za sprawą tego, że kobiety stały się aktywne zawodowo i role siłą rzeczy musiały się odwrócić.
        Użytkownik usunięty
          30
          • Zgłoś naruszenie zasad
          8 marca 2010 18:35 | ID: 162532
          sopel napisał 2010-03-08 19:31:08
          Oj mój W.Dzięki Asiu, musze sie z nim na piwko wyrwać :))) - jak już Ci lepiej :)wiem o czym piszeczie "dziolchy"ale jak to facet sie zajmuje domem a kobieta pracuje w biurze? - i co wtedy?własnie teraz jest zamienność - ale jakoś nikt tego nie zauważa - w modnym małżeństwie nie ma juz mama = dom, tata = praca; to stereotypowy pogląd - czyz nie?
          W kwestii W. (żeby nie było, że pominęłam temat milczeniem ;)) - możecie się wybrać, nie mam nic przeciwko Uśmiech
          Avatar użytkownika Ulinka
          UlinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
          • Posty: 6675
          31
          • Zgłoś naruszenie zasad
          8 marca 2010 18:38 | ID: 162543
          joasia napisał 2010-03-08 19:33:50
          sopel napisał 2010-03-08 19:31:08
          Oj mój W.Dzięki Asiu, musze sie z nim na piwko wyrwać :))) - jak już Ci lepiej :)wiem o czym piszeczie "dziolchy"ale jak to facet sie zajmuje domem a kobieta pracuje w biurze? - i co wtedy?własnie teraz jest zamienność - ale jakoś nikt tego nie zauważa - w modnym małżeństwie nie ma juz mama = dom, tata = praca; to stereotypowy pogląd - czyz nie?
          Tak. Myślę że w dużej mierze to za sprawą tego, że kobiety stały się aktywne zawodowo i role siłą rzeczy musiały się odwrócić.
          Jakoś z tej dyskusji to nie wynika
          Użytkownik usunięty
            32
            • Zgłoś naruszenie zasad
            8 marca 2010 18:39 | ID: 162545
            Odetchnąłem :) a więc szepnij W. - że mam plana :) na piwko  (oczywiscie jak moja "perła" zezwoli).
            Avatar użytkownika aśka r
            aśka rPoziom:
            • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
            • Posty: 3249
            33
            • Zgłoś naruszenie zasad
            8 marca 2010 18:41 | ID: 162548
            Ulinka napisał 2010-03-08 19:38:46
            Jakoś z tej dyskusji to nie wynika
            To fakt ja myślę że to jeszcze nie jest tak jakbyśmy sobie tego życzyły.
            Użytkownik usunięty
              34
              • Zgłoś naruszenie zasad
              8 marca 2010 18:41 | ID: 162551
              Ulinka napisał 2010-03-08 19:38:46
              Jakoś z tej dyskusji to nie wynika
              Ponieważ my prowadzimy iście rodzinne rozmowy :)) Ulinko to dzięki "joasi" jestem na F. - a ona to "szpieg" mojej "Perełki" :PPPPPP, jednak in plus ( dla mnie)
              Avatar użytkownika Ulinka
              UlinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
              • Posty: 6675
              35
              • Zgłoś naruszenie zasad
              8 marca 2010 18:48 | ID: 162565
              sopel napisał 2010-03-08 19:41:53
              Ulinka napisał 2010-03-08 19:38:46
              Jakoś z tej dyskusji to nie wynika
              Ponieważ my prowadzimy iście rodzinne rozmowy :)) Ulinko to dzięki "joasi" jestem na F. - a ona to "szpieg" mojej "Perełki" :PPPPPP, jednak in plus ( dla mnie)
              Sopel, ja mówię o całej dyskusji - od pierwszego postu po ostatni a zacytowałam Was, i podkreśliłam to, do czego się odnoszę . Jestem dzisiaj zadziorna, chyba mam zły dzień
              Avatar użytkownika Ulinka
              UlinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
              • Posty: 6675
              36
              • Zgłoś naruszenie zasad
              8 marca 2010 18:50 | ID: 162573
              Wkurza mnie, jak zrobi się coś takiego, jak powyżej - ten jasny druk
              Użytkownik usunięty
                37
                • Zgłoś naruszenie zasad
                8 marca 2010 19:11 | ID: 162611
                :P a ja tez dziś bardzo zmeczony. zajęcia praktyczne :) z drukiem też mialem doczynienia i nie powiem , ze bylo "fajnie" :P ale spoko po co ma sie kawę :) sila spokoju - chociaż i "mnie" jest coś co potrafi wyprowadzić z rownowagii :) "była zona" - oczywiście :PPPPPP
                Avatar użytkownika 2iza
                2izaPoziom:
                • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
                • Posty: 1522
                38
                • Zgłoś naruszenie zasad
                8 marca 2010 23:23 | ID: 162775
                Ja to odwrotnie od Ali, byle do pracy . Nudzę się strasznie ,na siłę wymyslam sobie zajecia. Moze to po części dlatego ,że miedzy mną a M nie jest tak jakbym chciała ,żeby było. Kocham mego syna ponad wszystko ,ale czasami chciałabym iść popracować nawet do stolarni palety nosić byle porobić coś innego czuć ,że ktoś mnie doceni ,że zarabiam na rodzinę ciężką pracą. Bo przeciez ja cały dzień nic nie robię (tak wszyscy uważają )no ,ale trudno tak zawsze było i będzie, a ja tym czasem dopnę swego ,skończę szkołę i będę zarabiała kokosy hehe.
                Avatar użytkownika Ulinka
                UlinkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
                • Posty: 6675
                39
                • Zgłoś naruszenie zasad
                8 marca 2010 23:36 | ID: 162778
                2iza napisał 2010-03-09 00:23:17
                Ja to odwrotnie od Ali, byle do pracy . Nudzę się strasznie ,na siłę wymyslam sobie zajecia. Moze to po części dlatego ,że miedzy mną a M nie jest tak jakbym chciała ,żeby było. Kocham mego syna ponad wszystko ,ale czasami chciałabym iść popracować nawet do stolarni palety nosić byle porobić coś innego czuć ,że ktoś mnie doceni ,że zarabiam na rodzinę ciężką pracą. Bo przeciez ja cały dzień nic nie robię (tak wszyscy uważają )no ,ale trudno tak zawsze było i będzie, a ja tym czasem dopnę swego ,skończę szkołę i będę zarabiała kokosy hehe.
                 I tego szczerze Ci życzę  i wierzę, że dopniesz swego.
                Użytkownik usunięty
                  40
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  9 marca 2010 09:43 | ID: 163096
                  wniosek? obie strony mają ciężko i pracy obu stron należy się szacunek.
                  Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...