Moja młodsza wnuczka Maja uwielbia grać w kółko i krzyżyk. 

Więc idealną grą dla niej i dla babci ( czyli mnie) będzie   

                                                              Gra Gobblety.

Już widzę, słyszę i czuję jak Maja cieszy się z kolejnej wygranej. 

I powiem Wam w zaufaniu już nie dajemy jej forów. I tak jest od nas szybsza. 

Ale pomimo to, że często albo jeszcze częściej przegrywamy, to lubimy z nią grać i widzieć dumny uśmiech na jej

buźce gdy wygrywa.

Wyieramy z cócią grę CIASTECZKOWE POTWORY :)

A nasz Dzien Dziecka spędzimy całą rodzinką na działce rekreacyjnej pod miastej. Zrobimy grilla, zaprosimy kuzynostwo i będziemy się wszyscy świetnie bawić!!:) Będzie gromadka dzieci (starszych i mlodszych) więc gry i zabawy same będą się wymyślać:) Żeby tylko dnia starczyło na zabawe w to wszystko:) Zorganizujemy zawody, a na sam koniec dnia KAŻDE dziecko jako wygrane w tym dniu otrzyma jakiś prezent - wygraną :)

Pozdrawiamy i życzymy wszystkim udanego DNIA DZIECKA:)

PINGOLO

To gra, która ucieszy zarówno moje dziecko jak i dzieci w mojej rodzinie.

Z uwagi na zapał do gier w naszym gronie, z pewnością nie zabraknie okazji do wspólnego grania z dziećmi.

Dzień dziecka chcemy spędzić wspólnie, rodzinnie ale, o ile pogoda dopisze, wybierzemy się do dziadków  na grilla rodzinnego i tam wspólnie z dziećmi będziemy świętować i na pewno grać w różne gry.

Ten prezent z pewnością znajdzie uznanie w naszym domu i będzie kolejną frajdą jaką możemy zapewnić dziaciaczkom przy wspólnych spotkaniach.

Dla moich Pociech wybieram grę Pingolo. To gra, która ucieszy zarówno moją 4 latkę jak i synka liczącego wiosen siedem.  A jakie mamy plany na Dzień Dziecka? No cóż po pierwsze i najważniejsze spędzimy go całą rodzinką. Najpierw wizyta w kinie - rezerwacja już zrobiona :) Po drugie by dać upust dziecięcej energii wizyta w Centrum Zabaw. A tam zjeżdzalnie, basen z kulkami, cymbergaj i wiele innych rozrywek. Po takich wyczynach dzieci na pewno będą głodne jak wilki więc świętowanie zakończymy na wspólnym konsumowaniu pizzy. 

"Straszny Dwór" to familijna gra kooperacyjna, którą wybieramy!

To w niej  gracze wcielają się w role dzieci

starających się odczarować tytułowy nawiedzony Straszny Dwór,

zamykając 4 bramy wiodące do świata duchów,

oraz przeganiając nieproszonych gości pojawiających się w grze.

Licze na to, że moja trójka dzieci nauczy się współdziałania ze sobą,

ale i zdrowej rywalizacji - co dla mamy będzie źródłem ogromnej satysfakcji.

Nasze plany na Dzień Dziecka?

Wspólny spacer, lody, wyprawa na basen a wieczorem .... czytanie przed spaniem...

Dlaczego właśnie współne czytanie?

Posłuchajcie....

Miłość do książek w sobie od dziecka

mam odkąd w życiu pierwsza książeczka

w ręce mi wpadła – mama mi dała,

gdy byłam mała i chorowałam.

To „Chory kotek”, co towarzyszył

mi w przeziębieniu, zapobiegł ciszy

między kaszelkiem oraz katarem…

Do dziś wspominam książkę tę z czarem.

Miłość do książek w sobie do dzisiaj

wciąż pielęgnuję, choćbym o misiach

dzieciom w rodzinie jakichś czytała –

mam z tego radość, pasja to stała!

A jak wyrażam miłość w lekturze?

Nie strzępię brzegów, bronię przed kurzem –

często powtarzam całe lektury,

by ich nie zajął kurz szarobury,

a dodatkowo lubię czasami

obkładać w papier albo foliami

okładki książek, by ich ząb czasu

nie zżerał później albo zawczasu…

Poza tym jeszcze, zawsze dokładam

starań, by książki w miejsce odkładać

zawsze to samo – półki swe mają

oraz kolejność swą posiadają…

Często układam alfabetycznie,

albo czasami i tematycznie –

zwłaszcza kucharskie książki, co zbieram –

nigdy za wiele w domu ich nie mam.

Ponadto, w takim porządku stojąc,

ja dodatkowo wielkości biorąc

ich pod uwagę, układam tako:

od tych największych do mniejszych, jako

że mam od dziecka w sobie dokładność,

bo mnie przeraża zwykła bezładność,

a że i przy tym porządek lubię,

to w biblioteczce swej się nie gubię!

I poza dbaniem o stan zewnętrzny,

dbam również o ich kartkowe wnętrza –

nie tylko „wietrzę” często czytając,

ale i czytam, poczucie dając

książkom tym wszystkim takie, że one

potrzebne komuś są i… wielbione,

bowiem ja wierzę, że mają duszę,

nie tylko treści pełne arkusze!

I tego właśnie moje dzieci nauczę 

U nas dzień dziecka to święto nie mniej ważne jak urodziny. To dzień który zamierzamy celebrować robiąc różne fajne rzeczy bez zahamowań,nie przejmując się niczym. Ten jeden dzień w roku można totalnie wyluzować i samemu znów poczuć się jak dziecko.  W tym roku przy łóżku naszego syna będzie stać kilka balonów napelnionych  helem w kształcie jego ulubionego bohatera z bajki.  Potem udamy się na śniadanie gdzie zjemy ulubiony przysmak naszego synka czyli naleśniki bananowe z twarogiem polane musem malinowym! To będzie prawdziwa uczta a na drugie śniadanie na stół wjedzie  tort zrobiony wlasnorecznie przez mamę oczywiście w kształcie ukochanego bohatera z bajki czyli pociąg Tomek.  Ten dzień będzie pełen luzu. Nie będziemy się spieszyć ani załatwiać spraw codziennych.  O godzinie 12 idziemy na seans bajek do pobliskiego kina a potem zjemy obiad na mieście, bez kręcenia nosem jeśli syn zapragnie pizzę czy frytki.  Dziś może, to jego święto.  A po wszystkim wyskoczymy na ogromne lody!  Zamierzamy się dobrze bawić gdyż akurat w tym czasie  w naszym miescie będzie wesołe miasteczko. Jednym słowem hulaj dusza ! :)  to ten dzień w którym cała rodzina powinna się dobrze bawić nie martwiąc się niczym.  A dla dziecka największym darem będzie to że  może go spędzić z rodzicami którzy zrobią wszystko aby wywolac uśmiech na tej małej buzi :) nawet najlepsze zabawki chowają się przy tak obfitym dniu !

WybierAmy grę pingolo

Z racji tego, że moja córka jest ostatnio wielką fanką książek z serii "Upiorna Akademia" Widmarka, wiem że "starsznie" :) ucieszyłaby sie z gry "STRASZNY DWÓR". 

DZIEŃ DZIECKA jest w naszym domu dniem wyjątkowym, dniem na który córka czeka z ogromną niecierpliwością. Spędzamy go co roku identycznie, od 7 lat :) Jest radość, jest rodzina, jest wymarzony tor, wyczekiwane uroczyste "STO LAT", pamiątkowe zdjęcia. Tak właśnie spędzamy każdy 1 czerwca - dzień urodzin naszej cudownej córki Marty. 

"Ciasteczkowe potworki" wydają się być najbardziej smakowitym kąskiem dla małego łasucha.

Razem za razem będzie, "o, mniam!" I też śmiechu a śmiechu przy grze będzie :D

Synek uwielbia kolorowe jedzenie, chętnie dzieli się smakołykami z innymi, więc ta gra powinna go zaintrygować, wciągnąć, rozbudzić ciekawość, zainspirować do dalszej zabawy. Może we wspólne gotowanie? Muffinki już robiliśmy razem. Co teraz? :D

**

Dzień Dziecka.

Cieszy mnie, że synek nie kojarzy jeszcze tego święta z prezentami. My zaś staramy się go nauczyć, że cenniejsze są doznania, wrażenia, wspólne chwile, przeżycia.

Co planujemy? Wycieczkę! 

90 km od nas mieszka ciocia, co ma uroczą świnkę morską. Z okna mieszkania zaś widok na góry.

Ruszymy na jedno wzgórze, razem, gromadnie, wesoło, i tam będzie puszczanie pięknego, kolorowego latawca-ptaka, wspólny piknik, zabawy dmuchanymi piłkami oraz puszczanie wielkich baniek mydlanych. 

Jeśli pogoda dopisze, będzie też ognisko z pieczeniem kiełbasek (miejsce jest wydzielone!). I wieczorny widok na oświetlone miasto poniżej :)

Wybrałabym oczywiście grę "Ciasteczkowe potworki". Dlaczego? Moje dzieci uwielbiają zajadać małe co nie co, dlatego myślę, że ta gra byłaby dla nich idealna! 

Dzień Dziecka spędzę bawiąc się wraz z dziećmi. Przy okazji sama przypomnę sobie jak to jest być młodszym pokoleniem i spróbuję powrócić myślami do dawnych lat. Myślę, że oglądnę również z Nimi bajki, które przywołują tyle wspomnień! Kubuś Puchatek, Gumisie, Smerfy i wiele wiele innych starszych hitów będą cały dzień leciały na naszym ekranie. Jak to na Dzień Dziecka przystało, nie może zabraknąć wesołych atrakcji poza domem. W naszej okolicy rozkładane są wtedy zjeżdżalnie, wesołe miasteczka, dlatego na pewno gdzieś się razem wybierzemy :) I oczywiście po całym męczącym dniu, musi coś trafić do brzuszka. Oprócz jakiegoś dania zafunduję Im porcję "Smerfowych Lodów" :)

Wybieram grę  o ciasteczkach bo które dziecko ich nie lubi? Myślę że moje dzieci będą zafascynowane ta właśnie gra bo uwielbiają kombinować i walczyć o wygraną, poza tym ich ulubionym zajęciem jest szukanie różnic w dwóch pozornie takich samych obrazkach. Przy okazji sprawdzimy jak to jest ze spostrzegawczością starszego pokolenia czyli nas rodziców przed 40tka. A co dnia dziecka to nie ma nic fajniejszego niż śląskie wesołe miastecZko w którym można bawić się do upadłego. Tak więc robimy niespodziankę dla siostry i z Podlasia jedziemy na Śląsk

Wybieram "Straszny dwór". A na Dzień Dziecka mamy liczne plany- kino, piknik, pieczenie i domowe fantazyjne shaki czekoladowo ciasteczkowe, bo w sumie jak szaleć to właśnie w Dzień Dziecka :) 

No to spróbuję i ja - Straszny Dwór to dla nas gra!

W tym roku wybieramy Dzień Dziecka pod znakiem przygody, mam nadzieję, że nie przeszkodzi nam w naszych planach żadne załamanie pogody - jedziemy do parku rozrywki, później zoo odwiedzimy i na chwilę na basen wskoczy, wszystko lodami i goframi zakończymy!

Taki mamy plan, trzymajcie kciuki, żeby się powiodło! ;)

Wybieram 


Z taką grą - świetna zabawa,
dla rodziców i malucha
a przy tym uśmiech,
od ucha do ucha.
Ciasteczka lubimy,
z chęcią się nimi pobawimy.
Refleks swój poćwiczymy,
a zajmie nam to długie godziny.
Bo tak wspólnie bawić się lubimy,
czasu wtedy nie liczymy.
Bo najlepsze z rodziną są zabawy,
ubaw ma i duży i mały.
Synek byłby zadowolony,
mając "ciasteczkowe potworki" do zabawy :)

Ciasteczkowe potworki- to gra zdecydowanie dla naszej Marysi! Zwykle Marysia je na podwieczorek jabłuszka, gruszki, arbuza, winogrono, pije własnoręcznie przez nas gotowane kompoty. Możecie krytykować, ale rzadko dajemy jej słodycze-zwykle zjada kilka ciastek kiedy mamy gości i na stole "lądują" słodkości, albo właśnie... od święta. Wyobraźcie sobie jej zdziwienie i radość, gdy 1 czerwca otwiera prezent, a tam... CIASTECZKA. No dobra, może niezupełnie, bo potwory ciasteczkowe, ale zawsze można urozmaicić zasady gry- postawić na stole ciasteczka i poczuć się podczas gry jak jeden z cistaeczkowych potworów!

A jak spędzimy 1 czerwca w tym roku? Tak jak poprzednio, i jeszcze poprzednio, czyli... niespodzianka. Dosłownie i w przenośni, bowiem co roku zapisujemy na karteczkach pomysły naszej małej, choćby nie wiem jak szalone były, po czym Marysia losuje jedną kartkę i... do dzieła! W zeszłym roku wylosowała maraton po salach zabaw, strach pomyśleć co wylosuje w tym roku:P

Już widzę jak gram z moimi wnukami i wnusią w grę PINGOLO... i jak staramy się by zebrać jak najwięcej pingwinków na swojej górze lodowej... Ojjj zabawa będzie... przednia !!! 

A mały wnusio Olafek   na pewno będzie zabierał nam kolorowe jajeczka myśląc, że to jego kolorowe piłeczki a do uroczych figurek pingwinków też będzie wyciągał swoje małe rączki...

Gra jest bardzo edukacyjna bo rozwija pamięć i spostrzegawczość, które to zalety przydają się na co dzień oraz daje możliwość nauki rozróżniania kolorów o ile jeszcze dziecko tego nie potrafi bo kolorowe jajeczka i kostki z kolorami będą bardzo dobrymi pomocami naukowymi...

Mój wnuczek uwielbia opowieści o duchach, dlatego wybieram dla niego grę Straszny Dwór. Myślę też, że cała rodzina będzie się świetnie przy niej bawiła.

Dzień Dziecka planujemy połączyć z Dniem Matki i już w Weekend 27 maja organizujemy przyjęcie w ogrodzie. Będą zabawy, gry dla dzieci tych małych i tych bardzo dużych/ bo wszyscy jesteśmy dziecmi dla naszych mam/,będzie ognisko, będą dwa torty dla mamy i dziecka i wiele wspaniałych chwil spędzonych z rodziną.Pogoda też dostała zaproszenie i myslę, że nas zaskoczy cudowną aurą.

Dla moich dziewczyn wybieram grę "Pingolo" !!! Bo lubimy dobrą zabawę :)

Moja rodzina najbardziej ceni sobie czas spędzony razem, dlatego też ten wspaniały dzień, mamy zarezerwowany tylko dla naszych dziewczyn ! Sprawdziłam pogodę i ma świecić słonko, to dobrze bo nie ma to jak zabawy na świeżym powietrzu. Rozłożymy kocyk i parasol... i będziemy się świetnie bawić grając w różne gry planszowe ! Oczywiście nie zabraknie też ruchu, czyli piłka i babinkton (jak nie będzie wietrznie ;) ). Moje dziewczyny uwielbiaja grillowanie, więc i tego nie może zabraknąć :) A na deser... oczywiście świeże owoce: arbuz, babany, jabłka (moja starsza córka robi pyszną sałatkę owocową). Zapowiada się wspaniały dzień !!! A jeśli pogoda nie dopisze to przeniesiemy się do salonu :)

Mamy szczęście bo lubimy spędzać czas w swoim towarzystwie. Granie w gry planszowe i nie tylko sprawiają nam dużo fraidy ! No i nasze pociechy również to lubią. Wycieczkę w jakieś fajne miejsce planyjemy na wakacje ale ten dzień chcemy spędzić razem na swoim podwórku :)

Ja chciałabym dostać dla córeczki grę Ciasteczkowe potworki :) A jak spędzimy Dzień Dziecka? Rodzinnie :) Najpierw upieczemy w domu nasze ulubione, zdrowe ciasteczka zbożowe bez dodatku mąki. Milenka jak zwykle będzie mieszać składniki na masę ciasteczkową, a następnie pomagać mi w formowaniu kółek. Później spakujemy ciasteczka w zamykane, magiczne pudełko na przekąski i razem z innymi rzeczami zapakujemy w plecak, z którym wyruszymy na całodniową, rodzinną wycieczkę. Planujemy spędzić czas w farmie iluzji, a następnie pojechać do ZOO, a na koniec dnia porządnie wyszaleć się na pikniku rodzinnym na dmuchańcach, skakańcach, huśtawkach i zjeżdżalniach :)

Wybiram gre CIASTECZKOWE POTWORKI

 Jako prezent wybieram Grę Straszny Dwór . Dzień dziecka spędzimy w tym roku na  Wrotkowisku Szykuje się świetna zabawa w dyskotekowych rytmach z wrotkami na nogach Mam nadzieję ,że córka ucieszy się z tej atrakcji bo bardzo polubiła jazdę na wrotkach a  ,że jakiś czas temu w naszym mieście powstało specjalne wrotkowisko to jest okazja zrobić córce niespodziankę. Sama oczywiście też wrotki założę bo i ja nie mogę się doczekać Dnia dziecka .