Śmieszne teksty naszych dzieciaków
- Zarejestrowany: 11.12.2009, 20:25
- Posty: 896
Szymon drugą noc z rzędu się budzi w środku nocy wyspany. I robi wszystko, żebyśmy wyszli z sypialni i szli się bawić. Najpierw mówi, że jeść mu się chce. Wczoraj na kolację zjadł tyle, że wiedziałam, że to ściema. No to :"mamusiu siku". Mówię mu: "to sikaj w pieluchę, po to ją masz na noc założoną" (naprawdę wyjątkowo bardzo nie chciało mi się wstawać) - a on do mnie: "nie mogę, bo mnie okrzyczysz". Rozbawił mnie tą odpowiedzią. Dodam, że nigdy w życiu na niego nie krzyczałam za to, że się posiusiał.
Szymuś uwielbia bawić się moją matą do ćwiczeń. Jeździ na zwiniętym rulonie po podłodze i mówi, że to motor jego jest. Wczoraj znów poszedł do pokoju i niesie pod pachą matę. Mówię do niego: "oo, motor swój niesiesz". A mały do mnie: "Aniunia, to jeśt mata".
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Szymuś uwielbia bawić się moją matą do ćwiczeń. Jeździ na zwiniętym rulonie po podłodze i mówi, że to motor jego jest. Wczoraj znów poszedł do pokoju i niesie pod pachą matę. Mówię do niego: "oo, motor swój niesiesz". A mały do mnie: "Aniunia, to jeśt mata".
bezbłędny jest Twój synuś Aniunia:-)))
Kilka dni temu Karolina zobaczyła Chinkę. Mówi do mnie: "Mamo, ta Pani jest chińczyczką?";)
Kilka dni temu Karolina zobaczyła Chinkę. Mówi do mnie: "Mamo, ta Pani jest chińczyczką?";)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Moje chłopcy biegali po podwórku, za chwilę starszy prowadzi młodszego i woła ,, mamo zobacz jak on si,ę wypierdzielił" . Myślałam że padnę ze śmiechu, a śmiać się przecież z czego takiego nie można przy dzieciach.. , śmiałam się później..
Szymuś w niektórych słowach zamiast "w" wymawia coś na podobieństwo "h". Ostatnio byliśmy u ciotki i wujka i Szymon do wujka cały czas wołał: "wuju, wujku". A brzmiało to jak brzmiało Wołam go i na uszko mówię mu, żeby zamiast "wujek" mówił na wujka - Bodzio (wujek jest Bogdan i wszyscy na niego Bodzio mówimy). Za chwilę słyszę: "jeśteś Bodzio wujem".
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Wczoraj wracając z grobów mąż włączył radio i akurat zaczynała się taka wolna nastrojowa piosenka a Wiki mówi:myślicie,że nie wiem,że to śpiewa Kamil Bednarski (Kamil Bednarek chodziło )cała nasza czwórka wybuchła śmiechem:)
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Szymuś w niektórych słowach zamiast "w" wymawia coś na podobieństwo "h". Ostatnio byliśmy u ciotki i wujka i Szymon do wujka cały czas wołał: "wuju, wujku". A brzmiało to jak brzmiało Wołam go i na uszko mówię mu, żeby zamiast "wujek" mówił na wujka - Bodzio (wujek jest Bogdan i wszyscy na niego Bodzio mówimy). Za chwilę słyszę: "jeśteś Bodzio wujem".
O matko jak się uśmiałam :-))
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Szymuś w niektórych słowach zamiast "w" wymawia coś na podobieństwo "h". Ostatnio byliśmy u ciotki i wujka i Szymon do wujka cały czas wołał: "wuju, wujku". A brzmiało to jak brzmiało Wołam go i na uszko mówię mu, żeby zamiast "wujek" mówił na wujka - Bodzio (wujek jest Bogdan i wszyscy na niego Bodzio mówimy). Za chwilę słyszę: "jeśteś Bodzio wujem".
O matko jak się uśmiałam :-))
Dobre...
- Zarejestrowany: 27.05.2012, 17:54
- Posty: 143
To ja się podzielę z powiedzonkiem, którym mój synuś ostatnio mnie uraczył. Otóż idziemy ulicą i wyjeżdzał ze skrzyżowania jakiś młokos z piskiem opon i brawurą a mój Robert na to: Patrz, jedzie jak wariat, powinna go złapać policja, dać mandat, zabrać prawo jazdy i dać lewo jazdy"
To ja się podzielę z powiedzonkiem, którym mój synuś ostatnio mnie uraczył. Otóż idziemy ulicą i wyjeżdzał ze skrzyżowania jakiś młokos z piskiem opon i brawurą a mój Robert na to: Patrz, jedzie jak wariat, powinna go złapać policja, dać mandat, zabrać prawo jazdy i dać lewo jazdy"
Siedzimy z Szymkiem w aucie, Tatuś wyskoczył do sklepu. Szymon zaczyna płakać, bo chciał iść z Tatusiem.
Myślę, czym by go tu zająć... Wyciągam z kieszeni paczkę chusteczek, o takich:
Pokazuję mu: patrz, tu jest taki lew ze skrzydłami, oo patrz co tu jest? A Szymon do mnie: "to jeśt Śimon na kjańcach świata, Aniunia". Padłam
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Siedzimy z Szymkiem w aucie, Tatuś wyskoczył do sklepu. Szymon zaczyna płakać, bo chciał iść z Tatusiem.
Myślę, czym by go tu zająć... Wyciągam z kieszeni paczkę chusteczek, o takich:
Pokazuję mu: patrz, tu jest taki lew ze skrzydłami, oo patrz co tu jest? A Szymon do mnie: "to jeśt Śimon na kjańcach świata, Aniunia". Padłam
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Siedzimy z Szymkiem w aucie, Tatuś wyskoczył do sklepu. Szymon zaczyna płakać, bo chciał iść z Tatusiem.
Myślę, czym by go tu zająć... Wyciągam z kieszeni paczkę chusteczek, o takich:
Pokazuję mu: patrz, tu jest taki lew ze skrzydłami, oo patrz co tu jest? A Szymon do mnie: "to jeśt Śimon na kjańcach świata, Aniunia". Padłam
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Przed chwilką żegnam się z Oliwką, która już siedziała w samochodzie, obejmuję ją ja i ona mnie też. Ja do niej, Oliwciu zaraz babcię udusisz, a ona do mnie - to z miłości... he he he
Pierwszy raz w życiu dzisiaj jedliśmy sushi. Karola do mnie :"Mamo, ja chce to sushi z wędzonym łosiem "
Wsypałam psu jedzenie do miski, pies się zabiera za jedzenie, a Szymciur go odciąga i mówi: "nie mozieś tyle jeść! Będzieś jobił kupe źnowu!"
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Wsypałam psu jedzenie do miski, pies się zabiera za jedzenie, a Szymciur go odciąga i mówi: "nie mozieś tyle jeść! Będzieś jobił kupe źnowu!"