Śmieszne teksty naszych dzieciaków
- Zarejestrowany: 11.12.2009, 20:25
- Posty: 896
Walnęłam się dziś w łokieć i boli okrutnie. Szymuś na spacerku na rączki woła. Mówię mu, że mnie łokieć boli, mam ziaziu i go nie wezmę. On obejrzał mój łokieć i mówi: "nie ma lany, nie ma ziaziu". I dalej na rączki woła. Hihi, no tak, nie ma rany, nie ma krwi - to pewnie Mamusia udaje ;)
Walnęłam się dziś w łokieć i boli okrutnie. Szymuś na spacerku na rączki woła. Mówię mu, że mnie łokieć boli, mam ziaziu i go nie wezmę. On obejrzał mój łokieć i mówi: "nie ma lany, nie ma ziaziu". I dalej na rączki woła. Hihi, no tak, nie ma rany, nie ma krwi - to pewnie Mamusia udaje ;)
to po co mamusia udaję????
- Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
- Posty: 736
Moja mama jest po zabiegu na zaćmę i nie może dźwigać. Moja Patka do mamy mówi "weź mnie na łapki" mama na to że pan doktor jej nie pozwolił dźwigać a mała na to "do innego doktola jechać musimy, ten głupi jest"
Albo tata jej czegoś nie pozwolił robić i babcia w żartach powiedziała żeby go sprzedała i jak bedzie miała pieniążki to kupi sobie drugiego a mała na to że tata i tak pieniążki zabierze i nie bedzie miała ani taty ani pieniążków.
Jesteśmy w przychodni i czekamy na swoją kolej, patka bawi się przy drzwiach wejściowych z których wychodzi jakaś kobitka, spogląda nanią, uśmiecha sie a Patka "wchodź pani, wchodź. my idziemy juź"
Wiele jest takich sytuacji ale wszystkich sie nie da zapamiętać. Wielka gaduła z tej mojej córy jest. Buzia sie nie zamyka.
- Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
- Posty: 736
Nie teksty a słówka:
OBABA - obydwa
DZIEŃDZIDZINIA - dziękuję
BASIAM - przepraszam
NIEKAPIK - niekapek - kubek
DOBDZIE - dobrze
JAJEC - wujek
To takie, których często używa dlatego zapamiętałam...
u nas bendonko to mydełko a przepraszam to pasiam
U nas Szymuśko dość ładnie i wyraźnie mówi ale ma też i słowa "zaszyfrowane", które nie każdemu dane jest znać ich znaczenie ;)
bobol - pomidor
papala - parasolka
ćituń - smoczek
każdy pies był wcześniej Aziunem (Azorem), niezależnie od imienia - teraz mówi na każdego psa Azioj
na mnie mówi Aniunia, czasem mamusia ;)
Pimuś - Szymuś, chociaż umie ładnie powiedzieć Śimon tudzież Śimuś, to i tak woli mówić, że ma na imię Pimuś ;)
A dziś przyniósł mi spodnie i mówi: "Aniunia ziałuś mi galotki" pytam się co??? bo myślałam, że się przesłyszałam, a ten "no galotki" i mi pokazuje spodnie. Pytam się kto go takiego słowa nauczył a on, że Julia - moja siostra ;)
- Zarejestrowany: 21.03.2013, 13:48
- Posty: 726
Synek też nkiedyś powiedział "Spadają mi galotki " a tu tak tatuś to i mały powtórzył
wczoraj pływamy sobie w basenie, Młoda w rękawkach i kole ratunkowy dzielnie daje radę sama i w pewnym momecie mówi: Mama, gila mnie w gatki? Ja: Ale co Cię gila? Blanka: No mama, woda mi przeszkadza pływać, gila mnie
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ziemuś - mój wnusio 1 rok, 3 m-ce i 16 dni...
Na pytanie:
- Ziemuś a co pije mamusia ?
Odpowiada:
- Kakę...
Mój Szymuś uwielbia porządek. Nawet w sklepach jak widzi coś nie na swoim miejscu, to odkłada, jak widzi coś przewróconego, to to podnosi itp... Ostatnio pojechaliśmy do mojej Mamy, a tam na podwórku, pod okienkiem od sutereny, poukładane drewienka na opał, które ojciec pociął i miał powrzucać przez okienko do środka. Szymcio jak tylko to zobaczył, mówi do mnie: "Tu to ma nie być". Zostawiłam Mamie małego, bo musiałam jechać pilnie coś załatwić. Wracam, a tu Szymuś z moją Mamą wrzucają te drewienka a Moja Mama się śmieje, że żyć jej nie dał, nie chciał nic innego robić, tylko "cieba pośpsiontać" i koniec. No i wrzucali te drewienka. Mówię mu, że musimy już jechać, a on do mnie, z miną najpoważniejszą, jaką kiedykolwiek w życiu u niego widziałam: "Aniunia nie mogę, mam tu jobotę". Myślałam, że padniemy z moją Mamą ze śmichu.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Ostatnio szłam z małą na spacerze i mała szła z koleżanką. Mówię do Juli, daj mamie buziaka a Juliśka:
Mama nie lub mi wstydu!!
poszło mi w pięty...heh:)
Lubię w aucie słuchać starych kawałków. T. Love, Hey, Kazi, Piersi... Akurat leciało Piersiowe "ZChN zbliża się" a Szymuśko radośnie: Mamusiu, to bozia śpiewa.
Szymuś tak sobie zapamiętał, że trzeba odrywać etykietki z napoju powerade, że wczoraj mi przyniósł butelkę, którą wyrzuciłam do kosza i mówi:"Aniunia, ziapomniałaś odkleić". A wyrzuciłam rzeczywiście butelkę z etykietką, bo to akurat nie było opakowanie promocyjne ;)
Szymuś jest na etapie mówienia wszystkim "dzień dobry" - po Szymusiowemu "dobliiii". Jedziemy rowerem, zbliżamy się do dwóch wyrostków, idących pieszo, a Szymuś już z daleka ich widząc, krzyczy radośnie: "Aniunia, idom ludzie". Mijamy ich, a Szymuś do nich swoje: "dobliii". Widząc, że ja nie powiedziałam "dzień dobry", pouczył mnie: "Aniunia, ludziom cieba mówić dobliii"
Szymuś jest na etapie mówienia wszystkim "dzień dobry" - po Szymusiowemu "dobliiii". Jedziemy rowerem, zbliżamy się do dwóch wyrostków, idących pieszo, a Szymuś już z daleka ich widząc, krzyczy radośnie: "Aniunia, idom ludzie". Mijamy ich, a Szymuś do nich swoje: "dobliii". Widząc, że ja nie powiedziałam "dzień dobry", pouczył mnie: "Aniunia, ludziom cieba mówić dobliii"
Aniunia ale masz mądrego synka!!
Szymuś jest na etapie mówienia wszystkim "dzień dobry" - po Szymusiowemu "dobliiii". Jedziemy rowerem, zbliżamy się do dwóch wyrostków, idących pieszo, a Szymuś już z daleka ich widząc, krzyczy radośnie: "Aniunia, idom ludzie". Mijamy ich, a Szymuś do nich swoje: "dobliii". Widząc, że ja nie powiedziałam "dzień dobry", pouczył mnie: "Aniunia, ludziom cieba mówić dobliii"
Aniunia ale masz mądrego synka!!
Samo to jego "Aniunia" jest powalające ;) A bystrzak z niego pierwsza klasa - po mamuni ;) Mam nadzieję, że osobiście się będziesz mogła o tym przekonać już wkrótce :D
Dzisiaj byliśmy na zakupach w Biedronce. Wychodzimy a Szymus taki zmartwiony: "lany, lany, ja chciałem tik taki kupić. Mam pieniąśi". I pokazuje mi 8 zł, które mi wcześniej z portfela wyciągnął. Całą drogę mi tak o tych tik takach marudził, że musieliśmy wejść do sklepu i kupić :) Oczywiście zapłacił "swoimi" pieniążkami ;)
Szymuś mnie męczy: "Aniunia daj mi migdały". Dałam mu migdały, które wczoraj kupowaliśmy a on do mnie, że nie te, że chce inne. No migdały mu dać i koniec. Jak się okazało nie chodziło mu o migdały, tylko o landrynki, które z kolei dzisiaj kupiliśmy :) Dobrze, że pamiętał, gdzie je schowałam, bo bym w życiu się nie domyśliła o co mu chodzi.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Jesteśmy na pacu zabaw. Mały mówi: "Chodź idziemy na lody"
Ja mu odpowiadam:" Dobra ale ty płacisz"
On na to:"Dobra ale wiesz co? Zapomniałem kieszeni"
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Jesteśmy na pacu zabaw. Mały mówi: "Chodź idziemy na lody"
Ja mu odpowiadam:" Dobra ale ty płacisz"
On na to:"Dobra ale wiesz co? Zapomniałem kieszeni"
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Ostatnio bał się wyjść na balkon na strychu. Ma lęk wysokości.
Siadł na schodach i sam do siebie powiedział: Jakie te nasze Słabości są Silne....
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dziś młody do mnie z tekstem...
Mamo idę się wykibelkować. Pytam gdzie idzie,a On, że siku:)