Czy szkoła ogranicza..?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Tok nauczania w naszych szkołach mieści się w ścisłych szablonach, tematach które na dany rok przypadają i musi to wykonać. Przerobić książki na dany rok. I nauczyciel robi swoje.
A może nasze dziecko nie cierpi matematyki a uwielbia czytać! Ale niestety materiał przerobić musi! A może ma jakieś ważne i ciekawe pytania ale nauczyciel nie może wyjść poza ramy programu, musi się wyrobić!
Jak myślicie czy nasze szkoły powinny troszkę wyjść poza ramy nauczania, może mamy tego naprawdę zbyt wiele ale lepiej aby nauczyła nasze dzieci myśleć i podejmować decyzje? Może szkoła powinna być bardziej ciekawa pociągająca dla naszych dzieciaków?
Co zmienilibyście w szkole?
Czego byście chcieli by uczyły się wasze dzieci a co byście wyrzucili?
- Zarejestrowany: 04.09.2014, 19:14
- Posty: 2
Nie wiem czy ktoś słyszał o nowej szkole Akademia bystrzak ? Mają placówki na Ursynowie i w Piasecznie . Dowiedzialam się dziś od koleżanki , że powstała taka szkoła i jej córka tam uczęszcza . Nawet są tam warsztaty teatralne , czyli mozna już zawodu się uczyć , kółko taneczne . Takie szkoły na pewno przyciągają uczniów ..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie wiem czy ktoś słyszał o nowej szkole Akademia bystrzak ? Mają placówki na Ursynowie i w Piasecznie . Dowiedzialam się dziś od koleżanki , że powstała taka szkoła i jej córka tam uczęszcza . Nawet są tam warsztaty teatralne , czyli mozna już zawodu się uczyć , kółko taneczne . Takie szkoły na pewno przyciągają uczniów ..
Ja nie słyszałam ale brzmi dosyć ciekawie
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Przez tyle lat programy reformowali i zamiast iść ku dobremu to idzie ku gorszemu - co roku zmiana podręczników, programy przeładowane i coraz więcej nauki mają nasze dzieci, a gdzie czas na rozwijanie ich zainteresowań bo szkoły tego nie zapewniają niestety...
- Zarejestrowany: 04.09.2014, 19:14
- Posty: 2
Akademia Bystrzak to placówka , w której dzieci i młodzież rozwijają swoje umiejetności i wyobraźnie, nie tylko matematyczna i polonistyczną, ale rownież antystyczną, są warsztaty teatralne, lekcje tańca, rysunku ,w zależności od grupy wiekowej. Na terenie Warszawy powstały takie dwie, na Ursynowie i w Piasecznie
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Moja najjstarsza córka nie cierpi w-f,a tak pozatym uczy się systematycznie i ma czas na przyjemnosci
córka średnia też ubi się uczyć i zawsze znajdzie czas aby wyjść na dwór,jedyna rada aby to wszystko ogarnąć to trzeba uczyć się systematycznie juz od poczatku roku.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Oliwka lubi się uczyć i chodzi teraz na zajęcia rozszerzające wiedzę... Sama się na nie zapisała...
Nauczyciel tak naprawdę choćby się dwoił i troił, to i tak nie zadowoli każdego ucznia, a program programem- musi być zrealizowany i ani nauczyciel ani uczeń nie ma tu nic do powiedzenia i tak samo plan wynikowy.... Czyli co każdy uczeń powinien wiedzieć.
Dla mnie plan lekcji dzieci jest przeładowany, bo kiedy ja widzę, że na 7 godzinie lekcyjnej mam kółko językowe dla II klasy SP, to coś tu jest nie tak.....Szkoda mi tych maluszków
ja bym zmienila troche nie tyle w programie nauczania co w praktyce, np fajnie byłoby żeby dzieciaki nie musialy dzwigac tych ksiazek w te i spowrotem....niechby ksiazki byly w szkole i do domu braloby sie tylko te,gdzie jest cos zadane
Myślę, że szkoła nie ogranicza, ale trzyma się pewnych utartych zasad, które powinno się zmienić. Ja pozwoliłabym dzieciom na większą samodzielność. Jeśli chodzi o przedmioty to... ja też nienawidziłam matematyki tylko, że ta matematyka była mi potrzebna np. na studiach. Więc nie uważam, że np. dzieci powinny wybierać sobie same przedmioty, bo nigdy nie wiadomo co się w życiu przyda.