Jestem teściowa.... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jestem teściowa....

53odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 21578
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 września 2013, 07:04 | ID: 1013263

    Moja synowa mówi do mnie pani Narazie nic nie mówię, nie pytam , ale zwracać uwagę? Chyba nie wypada Goście z rodziny synowej zwracali na to uwagę , ja natomiast stoję z boku , bo może trzeba dać czas , a może niech tak zostanie  Jak było u was?

    Avatar użytkownika Mama899
    Mama899Poziom:
    • Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
    • Posty: 1228
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 września 2013, 08:35 | ID: 1013740

    jestes tesciowa dlatego nie latwo bedzie ci porozumiec sie z drugime "dzieckiem" dla niej mama jest jedna i ciezko tak mowic 

    Użytkownik usunięty
      22
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 września 2013, 14:55 | ID: 1014497

      Do mojej teściowej ciągle mówię na Pani. Nie zaproponowała mi nigdy, żebym zwracała się do niej inaczej - z zięciem jest po imieniu. Ze względu na to, że jest starsza ode mnie zarówno wiekiem, jak i doświadczeniem, to do niej należy decyzja czy chce, żeby synowa/zięć zwracali się do niej tak, czy inaczej. Wg mnie to do Teściów należy inicjatywa  tej kwestii. W mojej rodzinie zawsze to ze strony teściów wychodziła propozycja, żeby nie mówić Pan/Pani, a mamo/tato lub po imieniu. Moi rodzice zaproponowali mężowi jeszcze przed naszym slubem, żeby nie zwracał się do nich na Pani/Pan.

      Baszko, wg mnie, jeśli chcesz, żeby synowa zwracała się do Ciebie inaczej, zaproponuj jej to, bo może ona nie wie, czy może mówić do Ciebie np. po imieniu. 

      Użytkownik usunięty
        23
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 września 2013, 15:14 | ID: 1014514
        klementynka01 (2013-09-11 16:55:15)

        Do mojej teściowej ciągle mówię na Pani. Nie zaproponowała mi nigdy, żebym zwracała się do niej inaczej - z zięciem jest po imieniu. Ze względu na to, że jest starsza ode mnie zarówno wiekiem, jak i doświadczeniem, to do niej należy decyzja czy chce, żeby synowa/zięć zwracali się do niej tak, czy inaczej. Wg mnie to do Teściów należy inicjatywa  tej kwestii. W mojej rodzinie zawsze to ze strony teściów wychodziła propozycja, żeby nie mówić Pan/Pani, a mamo/tato lub po imieniu. Moi rodzice zaproponowali mężowi jeszcze przed naszym slubem, żeby nie zwracał się do nich na Pani/Pan.

        Baszko, wg mnie, jeśli chcesz, żeby synowa zwracała się do Ciebie inaczej, zaproponuj jej to, bo może ona nie wie, czy może mówić do Ciebie np. po imieniu. 

        Myślałam że inicjatywa wychodzi od młodych Mój zięć od razu przeszedł łna "mamo" Nie , ja nie mam takich wymagań Może z czasem to się ułoży....Pogadamy jak wrócą z Włoch....

        Avatar użytkownika Dunia
        DuniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
        • Posty: 18894
        24
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 września 2013, 16:22 | ID: 1014546

        Basieńko!!! Przede wszystkim witaj w Klubie!!! I wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!!


        A sprawę formy zwracanie się do siebie pozostaw na chwile w spokoju. Wyczekaj na moment i zaproponuj taka jaka Tobie odpowiada. 


        Ja osobiście nie bardzo jestem zachwycona gdy zięciowie zwracali się i zwracaja do mnie  "mamo". Wolę gdy do mnie mówią Wańdźka. Takie imię mam zarezerwowane właśnie dla zięcia. Ale on o tym nie wie. I to on chyba chce mówić do mnie mamo. A więc niech tak będzie!!!

        Avatar użytkownika Ostatni Blues
        • Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
        • Posty: 2286
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 września 2013, 17:40 | ID: 1014601

        Do mojej teściowej nigdy nie powiedziałam mamo

        przez gardło by mi to nie przeszło

        wyczuwałam jej brak akceptacji

         

         

         

         

        Avatar użytkownika alanml
        alanmlPoziom:
        • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
        • Posty: 30511
        26
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 września 2013, 17:46 | ID: 1014603

        Dla mnie jest głupie nazywanie teściów mamo/tato chociaz sama tak do tesciów mówie. Rodziców ma sie jednych. I mi nie łatwo było i jest mówic szczególnie do tesciowej mamo. Dziwny zywczaj ale stosowany od lat wiec mozna sie przyzwyczaic. 


        Uwazam, ze tesciowei powinni sami zaproponowac jak zwracac sie czy to mamo/ tato czy inaczej. U mnie sami mi zaproponowali. Bez tego pewnie do dzis bym mówiła pan/pani.

        Avatar użytkownika Ostatni Blues
        • Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
        • Posty: 2286
        27
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 września 2013, 17:51 | ID: 1014609
        alanml (2013-09-11 19:46:08)

        Dla mnie jest głupie nazywanie teściów mamo/tato chociaz sama tak do tesciów mówie. Rodziców ma sie jednych. I mi nie łatwo było i jest mówic szczególnie do tesciowej mamo. Dziwny zywczaj ale stosowany od lat wiec mozna sie przyzwyczaic. 


        Uwazam, ze tesciowei powinni sami zaproponowac jak zwracac sie czy to mamo/ tato czy inaczej. U mnie sami mi zaproponowali. Bez tego pewnie do dzis bym mówiła pan/pani.

        dokładnie

        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        28
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 września 2013, 17:53 | ID: 1014614
        Kasia Sadowska (2013-09-11 19:51:22)
        alanml (2013-09-11 19:46:08)

        Dla mnie jest głupie nazywanie teściów mamo/tato chociaz sama tak do tesciów mówie. Rodziców ma sie jednych. I mi nie łatwo było i jest mówic szczególnie do tesciowej mamo. Dziwny zywczaj ale stosowany od lat wiec mozna sie przyzwyczaic. 


        Uwazam, ze tesciowei powinni sami zaproponowac jak zwracac sie czy to mamo/ tato czy inaczej. U mnie sami mi zaproponowali. Bez tego pewnie do dzis bym mówiła pan/pani.

        dokładnie

        U mnie jest Babcia/  dziadek:) Moje chłopaki tak mówią i ja też. Chyba, że mogę zwracać się bezimiennie, to korzystam z tego.

        Avatar użytkownika Mameks60
        Mameks60Poziom:
        • Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
        • Posty: 4899
        29
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 września 2013, 18:45 | ID: 1014642

        Moi zięciowie nazywają mnie mamą i babcią w zależności od sytuacji i ja to akceptuje.Nie wymagam aby nazywali mnie mamą ale skoro tak mowią to się ciesze.

        Avatar użytkownika lolka
        lolkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 19.10.2013, 17:39
        • Posty: 28
        30
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 listopada 2013, 17:07 | ID: 1045983

        z tym jak sama widzisz bywa różnie jednak na pewno nie ingeruj w życie syna i jego nowej rodziny bo wtedy to na pewno nie będziesz mama;/myślę że działa to w dwie strony powinna być akceptacja i zrozumienie,no i pewien dystans że każdy ma swoje życie, ja też uważam że mam tylko jednych rodziców jednak z domu wyniosłam że teściów też tak się nazywa,po tym jak teściowa wciskała się w nasze życie nie jest już mamą nawet słownie,straciła u mnie bardzo wiele, byłam pozytywnie nastawiona to teraz jestem stanowczo oddalona od niej i nie tesknie za jej obecnością wręcz przeciwnie lepiej mi jak jej nie widzę;/ uważam że tak nie powinno być

        Użytkownik usunięty
          31
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 listopada 2013, 08:22 | ID: 1046109

          Ja mam świetną teściową, teścia zresztą też, mieszkam z nimi ponad rok, a dopiero niedawno zaczęłam mówić mamo, tato - choc muszę przyznać, że i tak ciężko mi to przychodzi.

          Ja myślę, że teściowie tak jak synowe czy zięciowie muszą sobie "zasłużyć" na miano "mamy, taty, córki, syna", trzeba się polubić, szanować, nie wtrącać (dotyczy obu stron) a łatwiej będzie nam używać takich słów.

          Wszyscy przestrzegali mnie przed mieszkaniem z rodzicami ale mnie się udało. Dobrze nam się razem żyje, ustalilismy granice, mam mądrych życiowo teściów, my z mężem również nie jesteśmy konfliktowi i żyjemy sobie rodzinnie i spokojnie. Nigdy jeszcze się nie pokłóciliśmy i oby tak zostało.

          Avatar użytkownika ciezarowka
          ciezarowkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 08.07.2012, 14:53
          • Posty: 454
          32
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 listopada 2013, 21:16 | ID: 1047451

          hmmm..proszę zrozumiec i synową...ja od razu mówiłam "mamo", ale przez pierwszy rok aż mnie ściskało! Byłam zła, matkę ma się tylko jedna itp,itd. W sumie, to powinna być jakas inna nazwa na teściową...

          Użytkownik usunięty
            33
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 kwietnia 2014, 12:24 | ID: 1107994

            Nie mogę znaleść nici porozumienia z moją synową Odczuwam taki chłód z jej strony Dzisiaj ma 30 urodziny , jest u rodziców W ubiegłym roku złożyłam jej życzenia telefonicznie Przyjęła je bardzo chłodno , więc w tym roku się nie wychylam Miałam urodziny w marcu ona nie złożyła mi życzeń Już chyba nie znajdę z nią wspólnego języka Bardzo się wywyższa, jest zadufana w sobie i nic już z moich starań Święta spędziłam sama , mimo że byli 2 uliczki dalej od mojego domu Nie będę już robić nic w tym kierunku

            Avatar użytkownika Alina63
            Alina63Poziom:
            • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
            • Posty: 18946
            34
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 kwietnia 2014, 15:41 | ID: 1108102

            Basiu - osobiście uważam , że nic na siłę . Zaakceptować ją musisz , bo synowi byłoby przykro . Może z czasem poprawią się Wasze relacje .

            Avatar użytkownika Sonia
            SoniaPoziom:
            • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
            • Posty: 112855
            35
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 kwietnia 2014, 15:44 | ID: 1108106
            baszka (2014-04-29 14:24:00)

            Nie mogę znaleść nici porozumienia z moją synową Odczuwam taki chłód z jej strony Dzisiaj ma 30 urodziny , jest u rodziców W ubiegłym roku złożyłam jej życzenia telefonicznie Przyjęła je bardzo chłodno , więc w tym roku się nie wychylam Miałam urodziny w marcu ona nie złożyła mi życzeń Już chyba nie znajdę z nią wspólnego języka Bardzo się wywyższa, jest zadufana w sobie i nic już z moich starań Święta spędziłam sama , mimo że byli 2 uliczki dalej od mojego domu Nie będę już robić nic w tym kierunku

            Basiu, tak, jak pisze Alinka, nic na siłe... Jesli Ona jest chłodna w stosunku do Ciebie, to nie zmienisz tego.  Skoro nie pamiętała o Twoich urodzinach, to musi przeciez wiedzieć, ze to działa w dwie strony...

            Avatar użytkownika oliwka
            oliwkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
            • Posty: 161880
            36
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 kwietnia 2014, 15:54 | ID: 1108113
            baszka (2014-04-29 14:24:00)

            Nie mogę znaleść nici porozumienia z moją synową Odczuwam taki chłód z jej strony Dzisiaj ma 30 urodziny , jest u rodziców W ubiegłym roku złożyłam jej życzenia telefonicznie Przyjęła je bardzo chłodno , więc w tym roku się nie wychylam Miałam urodziny w marcu ona nie złożyła mi życzeń Już chyba nie znajdę z nią wspólnego języka Bardzo się wywyższa, jest zadufana w sobie i nic już z moich starań Święta spędziłam sama , mimo że byli 2 uliczki dalej od mojego domu Nie będę już robić nic w tym kierunku

            Przykre BASIU... na razie obie moje przyszłe synowe są bardzo fajne... bo starszy nie jest jeszcze po ślubie - żyją w tzw. wolnym związku, są zaręczeni już od ponad 3 lat... szanujemy nich decyzję...

            Młody z dziewczyną nie jest jeszcze zaręczony ale coś tam powoli przebąkuje bo pytał ostatnio o pierścionki zaręczynowe... {#kid}

            Avatar użytkownika pszczolka87
            pszczolka87Poziom:
            • Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
            • Posty: 736
            37
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 kwietnia 2014, 20:10 | ID: 1108172

            Ja mówię do teściowej mamo. Przy błogosławieństwie w dniu ślubu moja teściowe powiedziała "błogosławię Was obije i uznaję jako dzieci swoje". Dla mnie był to znak że mogę tak do niej mówić. Poza tym mam z nią dobry kontakt i bardziej mogłabym ją traktować jak dobrą pzyjaciółkę niż teściową.

            Użytkownik usunięty
              38
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 kwietnia 2014, 23:42 | ID: 1108189

              Cóż, ponoc teściową ma się jedną... O mojej mogłabym książkę napisac... Z jednej strony taka wierna katoliczka, że nawet film o ksiedzu olsztyńskim musiała oglądac przez dwie godziny w czasie naszej wizyty z wnusią, choc za parę dni była powtórka, a przed naszym ślubem to nawet do spowiedzi nie poszła i do Komunii Św. w czasie ślubu nie przystąpiła. Bogosławieństwa też nie dostaliśmy od niej, bo "i tak mieszkacie razem", co jednak dla mnie ważne było, moja Mama dała nam błogosławieństwo, bo powiedziała, że zaczynamy nowe życie, bez grzechu. Z pewnych osobistych przyczyn do bierzmowania przystąpiłam dopiero dzień przed ślubem, wcześniej nie mogłam, bo przeciez mieszkaliśmy razem. Teściowa nie mogła tego zrozumiec, no przecież wg niej powinnam przystąpic do bierzmowania z miesiąc wcześniej, "żeby miec to z głowy", , a na mój sprzeciw, że przecież nie mogę iśc do spowiedzi wcześniej, skoro mieszkamy razem, to powiedziała "a co za różnica? dziś się wyspowiadasz, a za tydzień znowu"... Byc może dlatego przed naszym ślubem do spowiedzi nie poszła, bo powiedziałam jej, co warte sa takie spowiedzi "na odwal". Do córki lata na każde zawołanie, bo kto jej pomoże, jak nie ona, my musimy sobie radzic sami, bo moi rodzice daleko, a nawet na godzinę ostatnio nie mogła zając się wnusią raz na pół roku, bo... za trzy godziny musiała iśc do kościoła... nas odwiedza raz w roku, chociaż mieszkamy obok jej córki, za daleko do nas, nawet na bezpłatnych biletach, chociaż do córki to nawet na piechotę chodzi. Za to zawsze przy obcych teatrzyk, jak to za wnusią tęskni. Już nawet pomijając teksty typu: "jak się nie podoba, to wypier...j, mogę ci pomóc się spakowac", które mówiła do męża jeszcze zanim się wyprowadził z domu, przy mnie, nie krępowała się w ogóle, co i rusz takie "smaczki" słyszałam, nie do pojęcia dla mnie... Przez prawie półtorej roku nie mogłam się przemóc, żeby powiedziec "mamo", do czasu, aż zauważyłam, że to czasem jedyna droga, zeby wysłuchała mnie, co mam do powiedzenia. Poza tym dąży chyba ciągle do tego, żeby skłócic męża mojego z siostrą, non stop słyszymy jej żale na siostrę, aż wierzyc się nie chce, co na nią gada, zwłaszcza, że na nią gada, a jednak do niej ciągle lata na każde zawołanie. Albo coś opowiada nam, przychodzi ktoś jeszcze, opowiada od nowa, inaczej, zwracam uwagę, że co innego wcześniej mówiła, i pretensje do mnie, bo ja nie mam racji. Nie czuję, że mam drugą matkę, mąż mój tez nigdy nie czuł, że ma matkę, zawsze go dołowała, oczywiście bez świadków, poza mną, cieszę się, że mam swoją Mamę, do której maż mój też mówi bez oporu Mamo, matkę ma się jedną, ale ja swoją się podzieliłam tak, że nam starcza za dwie. Teściowej to już nawet nie zapraszam do domu, ciagle miała inne zajęcia i wizyty, zmęczenie, spotkania, nie obchodzi mnie to już wcale. A co inni z boku myślą, bo inaczej ja znają i widzą, też mnie nie obchodzi, swoje wiem, sumienie mam spokojne. Potrafiła się z nami umówic, a poszliśmy i drzwi zamknięte, bo pojechała gdzieś z córką, zapomniała, że mieliśmy przyjśc, za pierwszym razem to i uwierzyłam, za piątym odechciało mi się. Teściową ma się jedną, mówię do niej mamo, bo tak wypada, ale matką moją nigdy nie bedzie, nie czuję tego.

              Ostatnio edytowany: 30.04.2014, 00:00, przez: Nigripes
              Avatar użytkownika Mama899
              Mama899Poziom:
              • Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
              • Posty: 1228
              39
              • Zgłoś naruszenie zasad
              30 kwietnia 2014, 06:33 | ID: 1108233

              wszystko zalezy od tego jakie ona ma do tego podejscie, czy traktuje tesciowa jak mame czy tesciowa jako matke syna 

              Użytkownik usunięty
                40
                • Zgłoś naruszenie zasad
                30 kwietnia 2014, 06:44 | ID: 1108242
                baszka (2014-04-29 14:24:00)

                Nie mogę znaleść nici porozumienia z moją synową Odczuwam taki chłód z jej strony Dzisiaj ma 30 urodziny , jest u rodziców W ubiegłym roku złożyłam jej życzenia telefonicznie Przyjęła je bardzo chłodno , więc w tym roku się nie wychylam Miałam urodziny w marcu ona nie złożyła mi życzeń Już chyba nie znajdę z nią wspólnego języka Bardzo się wywyższa, jest zadufana w sobie i nic już z moich starań Święta spędziłam sama , mimo że byli 2 uliczki dalej od mojego domu Nie będę już robić nic w tym kierunku

                Bardzo to przykre baszko. Nieładnie ze strony tej młodej osóbki, oby kiedyś zrozumiała.