Jestem teściowa....
Daj jej trochę czasu, ale jak nie zacznie mówić mamo po tygodniu - dwóch, sama to zaproponuj. Może po prostu potrzebuje takiego przyzwolenia z Twojej strony. Ja też początkowo mówiłam teściowej na pani.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
U nas to samo jest z narzeczoną syna. Jej rodzice zwracają dla niej uwagę, że zwraca się do nas na Pani, Pan... Ja nie naciskam - sama w swoim czasie może zacznie odzywać się w inny sposób bo zięciuś od razu nas nazywał mamą i tatą...
- Zarejestrowany: 15.01.2012, 17:43
- Posty: 1214
ja za czasów narzeczeńskich mówiłam do mojej tesciówej "Pani mama" a po ślubie dwa razy sie zapomniałam ale to jeszcze na weselu. a potem już tylko mamo, ale mam naprawdę złotą tesciowa inczej bym nie potrafiła.
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Ja nie byłam w stanie powiedzieć mamo do teściowej. Do matki Grega też nie ma szans. Bo matkę mam jedną i tyle. Ale o ile eks teściowa naciskała na mnie żebym do niej mamo mówiła a ja kombinowałam wykorzystując bez imienne sformułowania albo trzecią osobę, o tyle matka Grega stwierdziła że mam mówić jak mi się podoba i zostało Pani z imieniem. Choć po jej ostatnim zachowaniu to narazie z formą zwracania się nie mam problemu ;) Myślę, że narazie dać jej czas, a później wykorzystując jakąś swobodną sytuację zapytać jak ona to widzi, czy nie przeszkadza jej jak zwracają jej uwagę. Tak z wyczuciem wypracować wspólny język. Myślę że powinna to docenić bo przecież nic na siłę.
- Zarejestrowany: 18.12.2010, 08:16
- Posty: 645
Ja jakoś szybko przeszłam do porządku, że mam drugą mamę :) Oficjalnie pierwszy raz na ślubie powiedziałam ale wcześniej już niejednokrotnie mi się zdarzyło. Za to mój mąż miał większy problem, nie łatwo mu było sie przestawić. I wtedy moja mama zaproponowała mu, żey lepiej mówił do niej po imieniu niż PANI lub TEŚCIOWO. Po jakimś czasie to przyszło chyba samo. Spokojnie Pani Basiu, da Pani synowej troszkę czasu. Nie wszystkim łatwo przychodzą takie słowa.
Ja jestem już 2 lata żoną, a do tej pory per mamo/tato do teściów nie mogę odważyć się mówić...
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Ja mowie często bez osobowo. Mówię czasem mamo ale bardzo bardzo rzadko. Na ratunek przyszedł mi mój SYN. Teraz mówimy babcia, dziadek. :)
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
rzadko mówię do teściów "mamo,tato". właściwie tylko wtedy,gdy inaczej się nie da. rodziców mam jednych,z całym szacunkiem do teściów.
Ja już w dniu ślubu przerzuciłam się na "mamę". Na początku się myliło i raz była Mama, raz Pani ale obie się z tego śmiałyśmy. Ale druga synowa mojej teściowej miała olbrzymi z tym problem. Pół roku minęło zanim się przełamała. Jeśli zależy Ci na tym, żeby Twoja Synowa mówiła do Ciebie Mamo, zwracałabym jej uwagę. Nawet w jakiś żartobliwy sposób ale niech wie, że tego oczekujesz :)
Ja mowie często bez osobowo. Mówię czasem mamo ale bardzo bardzo rzadko. Na ratunek przyszedł mi mój SYN. Teraz mówimy babcia, dziadek. :)
No, no, u nas to też jest sprawdzony ratunek :)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
rzadko mówię do teściów "mamo,tato". właściwie tylko wtedy,gdy inaczej się nie da. rodziców mam jednych,z całym szacunkiem do teściów.
U nas tak samo..... Myślę Basieńko, że trzeba trochę czasu, aby synowa się "przestawiła":)
Ja do teściów mamo i tato nie mówie,i nie zamierzam.Rodziców mam tylko jednych.
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Ja mowie często bez osobowo. Mówię czasem mamo ale bardzo bardzo rzadko. Na ratunek przyszedł mi mój SYN. Teraz mówimy babcia, dziadek. :)
No, no, u nas to też jest sprawdzony ratunek :)
I u mnie też.dla mnie rodziców ma się tylko jednych i nigdy nie będę mówić do teściów mamo i tato...
- Zarejestrowany: 21.03.2013, 13:48
- Posty: 726
Ja tylko parę razy powiedziałam do teściowej mamo ,i pewnie twojej synowej też jest trudno Sama moja mama powiedziała do męża że lepiej będzie się czuła jak będzie do niej mówić po imieniu Bo matkę ma się tylko jedną
- Zarejestrowany: 09.07.2013, 12:12
- Posty: 96
ja jak juz widze moja teściową mówie do niej mamo ale jak już nie mam jak powiedziec bez osobowo :) ciężko mi jest do niej mówić mamo chociaż znamy się już ponad 6 lat i ponad rok jestem żoną jej synka :)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A ja nie widzę w tym żadnego problemu, jeśli decyduję się na wyjście za mąż to i na nową rodzinkę... i dlaczego rodzina męża miałaby być na "uboczu"... Ja teściów traktowałam na równi ze swoimi chociaż moimi biologicznymi rodzicami nie byli i nie miałam oporów by mówić do nich mamo, tato... Taki zwyczaj u nas panuje, gdyby było inaczej to do tego zwyczaju bym się zastosowała okazując tym samym szacunek dla swoich teściów.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I jeszcze dodam do swojej wypowiedzi - babcią czy dziadkiem to jesteśmy tylko dla swoich wnuków. Nigdy do teściów tak się nie zwracałam i sama też wolałabym by nie stało sie to wyjściem "awaryjnym" dla mojego zięcia czy synowych.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
I jeszcze dodam do swojej wypowiedzi - babcią czy dziadkiem to jesteśmy tylko dla swoich wnuków. Nigdy do teściów tak się nie zwracałam i sama też wolałabym by nie stało sie to wyjściem "awaryjnym" dla mojego zięcia czy synowych.
My korzystamy z tego gdy w towarzystwie jest nasz Syn. Nie za często mam potrzebę zwracania sie do moich tesciów. Mieszkamy daleko a gdy juz sie widzimy to zazwyczaj jest przy nas Syn. A jako,ze On tez jest wciągany w rozmowy to siła rzeczy muszę tez mówić babcia, dziadek. Nie mam z nimi za duzo takich relacji, gdzie musiała bym zwrócić sie do nich w sposób "mamo, tato". Czasem powiem ale zwyczaj rozmowa mnie do tego nie zmusza. Ja wiem,ze oni wiedza,ze dla mnie nie jest to komfortowe. Jestem ich synową juz 9 lat i śmieją sie przy rodzinnych spotkaniach jak powiem im "mamo, tato",ze tyle lat musieli na to czekać .To sa ludzie bardzo pogodni i nie sprawia im to problemu. Znaczy ja tego tak nie odczuwam. Najważniejsze to zyc w zgodzie.A i na babcie dziadka tez się nie obrażają.
A MOI RODZICE?
Ich duma rozpiera jak nazywamy ich babcia, dziadek.ja do nich tak mówie mimo,ze sa moim i rodzicami. To tez moj mąż tez tak mówi.
U nas rodziny były zawsze wielopokoleniowe. Głowa rodziny byli właśnie dziadkowie. Teraz moi rodzice przejęli tą "władze". I tez dziecko gra pierwsze skrzypce w naszych relacjach. Choć czasem usłyszę od męża jak mówi teść lub teściowa.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I ja nie mam problemu w sytuacjach kiedy to córka czy zięć mówią do Oliwki np. - idź do babci, czy zawołaj dziadka... to są sytuacje normalne...