Przerośnięty migdał
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Czy wasze dzieci miały problem z przerośniętym migdałem? Czy zostały poddane zabiegowi jego wycięcia?
Nas niedługo czeka ta "przyjemność" i przyznam się, że trochę się denerwuję. Do tego chłopaki będą mieli wycinany migdał w tym samym dniu, w Kajetanach i jeszcze nie wiem, jak organizacyjnie to będzie wyglądało.
Wizytę na konsultacje mamy wyznaczoną na 10 maja. Zabieg na 13 maja... 13... niby przesądna nie jestem, ale to zawsze 13:)
Ciekawa jestem jak w waszym przypadku przebiegł zabieg, jakie miałyście odczucia, jakie było samopoczucie dziecka już po?
Pozdrawiam
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
My mamy narazie leczenie farmakologiczne. Z III stopnia zmniejszył się ten migdał na II ale to było świeżo po podanej szczepionce i nie wiem jak teraz wygląda migdał bo wciąż mamy wydzielinę i poranny kaszel. Za dwa tygodnie mamy wizytę u laryngologa i alergologa bo laryngolog chce dowiedzieć się, czy te zmiany nie są na tle alergicznym. Leczymy się od zeszłego roku...
Mam nadzieję, że unikniemy operacji...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Koleżanki synek miał wycięty migdał, w Ostródzie. Jeszcze w tym samym dniu wrócił do domku i nie narzekał na żadne dolegliwośći..Jedynym mankamentem tego zabiegu jest to, że dziecko najprawdopodobniej zachoruje na anginę po zabiegu. Wtedy antybiotyk na tydzień i juz jest ok.
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Myśmy przechodzili przez wszystkie możliwe szczepionki i cuda niewidy. Borykamy się z tym od dwóch lat. W Kajetanach na pierwszej wizycie byliśmy półtora roku temu i dopiero niedawno wyznaczyli dokładny termin. Wcześniej byliśmy po prostu w kolejce.
U alergologa nic nie wyszło u jednego z chłopaków, a u drugiego ponoć uczulenie na brzozę. Lekarz powiedziała jednak, że z pewnością coś mają, bo migdały przerosły dość szybko - zarówno boczne, jak i ten trzeci - a alergia może się uaktywnić około 6 roku życia. Wszyscy jednak mówią - zarówno laryngolog, alergolog i pediatrzy - że wycięcie migdała 3, podcięcie bocznych, przyniesie dzieciakom ogromną ulgę. Eh... ale ja i tak się denerwuję:)
W Kajetanach są najlepsi specjaliści, nie ma się czego obawiać. Mój mąż z Kajetan jest bardzo zadowolony. Miał przeprowadzane tam operacje na uszy. Troszkę groźniejsze, niż migdałki:)
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
My mamy tylko ten trzeci migdał przerośnięty. U nas dywagują nad alergią na grzyby pleśniowe, ale pewności nikt nie ma. Ja stawiam na przewlekłe choroby zatok bo wciąż i wciąż pojawia sie u nas spływający zielonkawożółty katar, który spływa i wywołuje kaszel.
Echhh...
Ty przynajmniej ten zabieg będziesz miala wykonany w odpowiednim miejscu, u nas to jest rosyjska ruletka...
- Zarejestrowany: 29.11.2011, 21:00
- Posty: 502
Mój starszy syn chorował często na zapalenie krtani, w buzi zbierało mu się dużo śliny a przez sen bardzo chrapał. Kiedy pediatra obejrzała jego migdały skierowała nas do laryngologa, który orzekł że migdały są mocno przerośnięte, co może grozić nawet śmiercią przez uduszenie. Poza tym z racji swojej wady nie spełniały właściwie swojej roli, stąd częste choroby syna. Wyznaczono nam termin zabiegu, który przeprowadzony został w znieczuleniu ogólnym, po narkozie dotchawiczej. Po zabiegu syn przez dwa dni dochodził do siebie w związku z narkozą (dużo spał, miewał napady płaczy i paniki, chciał wyrywać sobie wenflony, natomiast gardło bolało go może trzy dni. Miał wycięty trzeci migdał i przycięte oba boczne, spędziliśmy w szpitalu pięć dni. Inne dzieci, które miały tylko wycinany trzeci migdał, wychodziły tego samego albo następnego dnia, wszystko było w znieczuleniu miejscowym, były w dobrej formie.
Pomimo niezbyt miłych okoliczności zabiegu, cieszę się że go przeprowadzono - syn od zabiegu (rok temu) chorował raz, nie chrapie i nie zbiera mu się ślina. Nie pamięta już pobytu w szpitalu, raz na pół roku mu się przypomni.
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Kajetany wszyscy polecają, że specjaliści i w ogóle. Znajomy miał tam prostowaną przegrodę nosową i też zachwalał.
Staram się nie myśleć o złych rzeczach, o tym, jak dzieciaki będą się czuły.
Zastanawiam się, jak oni zorganizują zabieg u bliźniaków tego samego dnia. Wiadomo - mama jest tylko jedna:) Mam nadzieję, że wszystko minie szybko i będzie tylko lepiej.
Pozdrawiam i dziękuję za wasze doświadczenia w tym temacie:)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Kajetany wszyscy polecają, że specjaliści i w ogóle. Znajomy miał tam prostowaną przegrodę nosową i też zachwalał.
Staram się nie myśleć o złych rzeczach, o tym, jak dzieciaki będą się czuły.
Zastanawiam się, jak oni zorganizują zabieg u bliźniaków tego samego dnia. Wiadomo - mama jest tylko jedna:) Mam nadzieję, że wszystko minie szybko i będzie tylko lepiej.
Pozdrawiam i dziękuję za wasze doświadczenia w tym temacie:)
Napewno będzie dobrze. A to, że bliźniaki będą mieli zabieg w jednym czasie to może i lepiej:) Razem będą czuć się pewniej:)
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
13 maja chłopaki mieli przeprowadzony zabieg. Powiem szczerze, że odetchnęłam z ulgą, jak już było po wszystkim:)
Przebieg operacji - szybko i sprawnie. Wcześniej chłopaki mieli podane lekarstwo na zwiększenie krzepliwości, bo z tym mieli mały problem. Kiedy podawali im lekarstwo przez kroplówkę, zasnęli:) Ale co się dziwić. Musieliśmy wstać bardzo wcześnie i na głodniaka pojechali, to energii było mało.
Najpierw poszedł Maciek na zabieg, a niecałą godzinę po nim - Szymon.
U obu wycinany był 3 migdał, podcinane boczne i, jak się okazało, konieczny był drenaż uszu. Kropka w kropkę u jednego i drugiego to samo. Widać u nas to wszystko parami chodzi:)
W Kajetanach byliśmy w poniedziałek rano, a we wtorek o 10 już w domu. Bez powikłań, bez wymiotów, co ponoć zdarza się bardzo często po tych zabiegach. Ich na szczęście ominęło.
Już dwie godziny po zabiegu wołali, że są głodni, ale mogli tylko pić wodę. Tak jak inne dzieciaki po operacji musiały być nakłaniane do picia, tak moich musiałam hamować, żeby nie pili zbyt szybko.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona i mniej zestresowana:)
Wczoraj mieliśmy wizytę kontrolą i wszystko jest w porządku. Jeszcze nie mogą biegać, szaleć i moczyć uszu, ale... coś za coś.
Uff - jak dobrze było wrócić po wszystkim do domu:)
Jeszcze raz dzięki za słowa otuchy przed operacją :)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
13 maja chłopaki mieli przeprowadzony zabieg. Powiem szczerze, że odetchnęłam z ulgą, jak już było po wszystkim:)
Przebieg operacji - szybko i sprawnie. Wcześniej chłopaki mieli podane lekarstwo na zwiększenie krzepliwości, bo z tym mieli mały problem. Kiedy podawali im lekarstwo przez kroplówkę, zasnęli:) Ale co się dziwić. Musieliśmy wstać bardzo wcześnie i na głodniaka pojechali, to energii było mało.
Najpierw poszedł Maciek na zabieg, a niecałą godzinę po nim - Szymon.
U obu wycinany był 3 migdał, podcinane boczne i, jak się okazało, konieczny był drenaż uszu. Kropka w kropkę u jednego i drugiego to samo. Widać u nas to wszystko parami chodzi:)
W Kajetanach byliśmy w poniedziałek rano, a we wtorek o 10 już w domu. Bez powikłań, bez wymiotów, co ponoć zdarza się bardzo często po tych zabiegach. Ich na szczęście ominęło.
Już dwie godziny po zabiegu wołali, że są głodni, ale mogli tylko pić wodę. Tak jak inne dzieciaki po operacji musiały być nakłaniane do picia, tak moich musiałam hamować, żeby nie pili zbyt szybko.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona i mniej zestresowana:)
Wczoraj mieliśmy wizytę kontrolą i wszystko jest w porządku. Jeszcze nie mogą biegać, szaleć i moczyć uszu, ale... coś za coś.
Uff - jak dobrze było wrócić po wszystkim do domu:)
Jeszcze raz dzięki za słowa otuchy przed operacją :)
Bardzo się cieszę, że macie to już za sobą:) I najważniejsze, że wszystko jest ok:) Teraz moment Twoi chłopcy dojdą do normy:) Zdrówka;)
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Dzięki Sonia :) Energia już ich rozpiera :)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Mam duże migdały, przerośnięte. Jako dziecko chorowałam non stop na anginę. Lekarze chcieli wtedy je usunąć ale jedna pani doktor powiedziała aby się wstrzymać do okresu dojrzewania. Poczekali, migdały zostawili a choroby minęły jak ręką odjął.
Mój Kuba ma duże migdały we mnie ale nie ma z tym kłopotu, nigdy nie chorował na gardło. Taka nasza uroda.
Ale jak migdały dokuczają dziecku lepiej wyciąć a nie przycinac.
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Wyciąć można trzeci migdał. Boczne można tylko podciąć. My byśmy pewnie też nic nie ruszali, ale Maciek strasznie chrapał i miał bezdechy. No i jeszcze z tymi uszami wyszło w trakcie... Już widać dużą różnicę w tym jak obaj śpią - spokojniej, dłużej i nie bez chrapania i ksztusznia się w ciągu nocy.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wyciąć można trzeci migdał. Boczne można tylko podciąć. My byśmy pewnie też nic nie ruszali, ale Maciek strasznie chrapał i miał bezdechy. No i jeszcze z tymi uszami wyszło w trakcie... Już widać dużą różnicę w tym jak obaj śpią - spokojniej, dłużej i nie bez chrapania i ksztusznia się w ciągu nocy.
Takie bezdechy są dość niebezpieczne u dzieci. Lepiej zadziałać w tym temacie, bo chrapanie często oznacza chorobę.
- Zarejestrowany: 29.11.2011, 21:00
- Posty: 502
U nas migdały były tak przerośnięte, że Staszek nie tylko strasznie chrapał, ale też dławił się własną śliną, która miała problem z odpływem. Po zabiegu minęło jak ręką odjął, a poza tym poważnym zagrożeniem byłoby dla dziecka uczulenie połączone z puchnącą krtanią, w takim wypadku nie było by mowy o zdążeniu z pomocą. Cieszę się, że zrobiliśmy ten zabieg, a mały ostatnio zaczął mile wspominać szpital i pyta kiedy znów pojedzie :)
- Zarejestrowany: 24.03.2015, 17:13
- Posty: 1
Przerośnięte migadłki można i wycinać, i przycinać i leczyć farmakologicznie. Tu jest opisane, jakei metody leczenie użyć w jakim przypadku: LECZENIE PRZEROŚNIĘTYCH MIGDAŁKÓW . Powinno się przydać :)