Śluz zamiast kupki :(
Od dłuższego czasu Szymcio ma problemy z kupkami. Nie widziałam w tym nic złego, dopóki był na samej piersi. Wtedy zdarzało mu się robić kupkę nawet raz na 10 dni i za każdym razem była ona normalnej "konststencji". Od miesiąca podaję mu słoiczki (wiem, wiem, że dziecko karmione piersią powinno zacząć jadać takie rzeczy dopiero od 6 mca, ale nasza pani doktor zaleciła wprowadzić je już po 4 mcu, więc tak zrobiłam). Wprowadzenie słoiczków nic nie zmieniło :( Kupki dalej co 6-7 dni. Ostatnimi czasy zaczęłam podawać mu czopki glicerolowe (raz na 5 dni, bo wiem, że za często nie wolno). Po czopku kupka jest ale taka sucha, zbita. Byliśmy już dwa razy u pani doktor w tej sprawie ale Ona jakoś nie widzi w tym problemu. A dzisiaj podałam mu czopka i zamiast kupki w pieluszce było sporo przeźroczystego śluzu :( Wystraszyłam się nie na żarty, niestety nasza pani doktor przyjmuje dzisiaj tylko do 12.
Nie wiem czy powinnam zmienić doktora czy co, bo zaczynam sie naprawdę martwić o zdrowie mojego dziecka ;( Może powinnam z nim iść na jakieś badania. Poradźcie coś, bo strasznie się tym śluzem zaniepokoiłam :( Na pewno jutro pójdziemy do doktora, dzisiaj już niestety za późno :(
A jeszcze dodam, że Szymek ma super apetyt, jest radosny i nic nie wskazuje na to, żeby mu coś dolegało :(
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Ten śluz to może ''roztopiony'' czopek.
A kupka raz na 10 dni to wydaje mi się że jest za mało.Bo takie małe dziecko powinno robić przynajmniej raz dziennie.
Ten śluz to może ''roztopiony'' czopek.
A kupka raz na 10 dni to wydaje mi się że jest za mało.Bo takie małe dziecko powinno robić przynajmniej raz dziennie.
Ten śluz to może ''roztopiony'' czopek.
A kupka raz na 10 dni to wydaje mi się że jest za mało.Bo takie małe dziecko powinno robić przynajmniej raz dziennie.
To nie był roztopiony czopek. Czopek wyszedł w całej okazałości.
Anulka.
Spokojnie...
Jak dziecko jest karmione piersia, moze byc i tak, ze załatwia sie raz na pare dni.
Jesli nic mu innego nie dolega, powinno byc ok.
Co mu podałas z nowosci? To tez jest wazne, bo na kazdy składnik dziecko reaguje inaczej, zreszta tak jak dorosły.
Sluz kolorowy czy przezroczysty?
Anulka.
Spokojnie...
Jak dziecko jest karmione piersia, moze byc i tak, ze załatwia sie raz na pare dni.
Jesli nic mu innego nie dolega, powinno byc ok.
Co mu podałas z nowosci? To tez jest wazne, bo na kazdy składnik dziecko reaguje inaczej, zreszta tak jak dorosły.
Sluz kolorowy czy przezroczysty?
Śluz przezroczysty i sporo go było. Nie podawałam mu w ostatnim czasie( żadnych nowości. Ostatnia "nowość" - ziemniaczki z dynią wprowadzona była tydzień temu. Ja też nie jadłam nic nowego. Strasznie się martwię.
Hmm...
A czy Szymusiowi cos poza tym dolega?
Przyjmuje jakies leki, witaminy?
Moj wnuk do tej pory ma stolec ze sluzem , ktorego nie powinno byc Postaraj sie o skierowanie do gastrologa dzieciecego , poniewaz jest to objaw chorobowy Cos nie tak z dieta
Moj wnuk do tej pory ma stolec ze sluzem , ktorego nie powinno byc Postaraj sie o skierowanie do gastrologa dzieciecego , poniewaz jest to objaw chorobowy Cos nie tak z dieta
Tak, ale u tak małego dziecka nie musi oznaczac objawów choroby, tylko po prostu niedojrzałosc układu pokarmowego.
Moim zdaniem, ale ja lekarzem nie jestem, mogłoby to miec zwiazek z wprowadzeniem nowosci, bo troszke szybciutko lekarka zdecydowała. A kazde dziecko inaczej reaguje.
Anulka, obserwuj.
Ja wiem, ze sie denerwujesz, ale jak pisałam, nie zawsze sluz oznacza cos złego, tylko niedojrzałosc układu pokarmowego.
Jak sie dzis powtorzy wybierzcie sie jutro do lekarza.
Ja dawno nie mialam maluszka w domu , ale jak wnuk byl w CZD w warszawie to mnie lekarz uczulala na pojawianie sie sluzu Zdrowe dziecko powinno robic kupke codziennie Obserwuj moze to tylko zla dieta
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Anulka, obserwuj.
Ja wiem, ze sie denerwujesz, ale jak pisałam, nie zawsze sluz oznacza cos złego, tylko niedojrzałosc układu pokarmowego.
Jak sie dzis powtorzy wybierzcie sie jutro do lekarza.
Aniuś myślę podobnie, jak Frutka:) Moim zdaniem zbyt szybko zostały wprowadzone "pokarmy stałe". Dzicko ma niewykształcony w pełni układ trawienny i to może być to..... Skoro śluz nie jest krwisty, nie martw się na zapas!!! Jutro na spokojnie idź do lekarza. A dziś głowa do góry!!!! Obserwuj Szymusia i tyle. Będzie dobrze!!!
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
u nas kiedyś mała reagowała tak gdy zjadłam za dużo masła a ja karmiłam
Zwykły śluz to nic strasznego.Co innego, gdyby był zabarwiony krwią.Moim zdaniem pospieszyłąś się ze słoiczkami (ale o tym już wiesz), bo jeśli już wprowadzać cokolwiek to bardzo stopniowo i nie mieszanki w stylu złocista marchewka z cielęcinką i brokułem, tylko marchewka jednego dnia i już... Czopków bym nie stosowała. Rozleniwisz mu mięśnie i może być nieciekawie. "Sucha" kupka o której piszesz może być wynikiem zbyt dużej ilości marchewki (ma właściwości takie jak jagody).
Proponowałabym dostawiać teraz często Szymcia do piersi i czekać na kolejną kupkę. Dopiero ją obserwować i zgłosić się do lekarza jeśli problem się powtórzy.
U dzieci najważniejszym sygnałem, że dzieje się coś złego jest brak apetytu i apatia, więc skoro nic się nie dzieje, to się nie denerwuj :) Będzie wszystko dobrze - zobaczysz.
Hmm...
A czy Szymusiowi cos poza tym dolega?
Przyjmuje jakies leki, witaminy?
Nic oprócz witaminki D nie przyjmuje :( Nic mu poza tym nie dolega, jest wesoły, ma apetyt. Nic nie wskazuje na to, żeby chociażby brzuszek go bolał. Ale jutro na wszelki wypadek idziemy do pani doktor. Zobaczymy co powie.
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi i słowa otuchy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że te kupki się jakoś unormują wkrótce.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Hmm...
A czy Szymusiowi cos poza tym dolega?
Przyjmuje jakies leki, witaminy?
Nic oprócz witaminki D nie przyjmuje :( Nic mu poza tym nie dolega, jest wesoły, ma apetyt. Nic nie wskazuje na to, żeby chociażby brzuszek go bolał. Ale jutro na wszelki wypadek idziemy do pani doktor. Zobaczymy co powie.
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi i słowa otuchy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że te kupki się jakoś unormują wkrótce.
Na pewno będzie dobrze!!! Aniu, tak mi właśnie przyszło do głowy, że może dzieje się tak dlatego, że Szymek robi kupki bardzo rzadko???
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Zaraz mnie tu zjedzą co po niektórzy, bo karmienie tylko piersią do 6 miesiąca często jest uważane za objaw głupoty, ale...
Śluz zamiast oznacza nie mniej nie więcej tylko to, że organizm na nowe jedzenie ani trochę nie jest gotowy i produkuje dużo śluzu w odruchu obronnym.
Nie rozumiem dlaczego pediatrzy tak namawiają mamy do wprowadzania nowości w 4 miesiącu - chyba, żeby napędzać przemysł słoiczkowy.
DO 6 miesiąca dziecko 100% zapotrzebowania na składniki odżywcze czerpie z mleczka i jego organizm nie potrzebuje nic innego. Po 6 miesiącu spada to do 70% i należy wprowadzać np nowe źródła białka.
Tak - zmieniłabym na twoim miejscu pediatrę na takiego który wie co jest dobre dla dziecka, bo teraz zamiast ładnych kupek rzadko, masz brzydkie też rzadko.
Pomóc na kupy może czopek - który jest nie polecany bo rozleniwia jelita, picie przez mamę herbaty koperkowej np. Hipp, masaże brzuszka, częste leżenie na brzuchu.
Zamieniając jeden posiłek nawet dziecka z piersi na słoik przed ukończeniem 6 miesiąca zabierasz mu ogromną ilość immunoglobulin i przeciwciał, które dostałby od Ciebie, a skoro śluz jest i to dużo to oznacza, że układ trawienny nie jest ani trochę gotowy na nowości. (Tak jak mama zje coś niedobrego to potem dziecko ma śluz bo to coś mu zaszkodziło)
Podsumowując wg mnie:
zmień pediatrę na takiego co wie co jest dpbre dla dziecka
poczekaj jeszcze z tymi nowościami (nie ma podstaw do wprowadzania ich wcześniej) bo ewidentnie dziecku to nie pasuje
Zaraz mnie tu zjedzą co po niektórzy, bo karmienie tylko piersią do 6 miesiąca często jest uważane za objaw głupoty, ale...
Śluz zamiast oznacza nie mniej nie więcej tylko to, że organizm na nowe jedzenie ani trochę nie jest gotowy i produkuje dużo śluzu w odruchu obronnym.
Nie rozumiem dlaczego pediatrzy tak namawiają mamy do wprowadzania nowości w 4 miesiącu - chyba, żeby napędzać przemysł słoiczkowy.
DO 6 miesiąca dziecko 100% zapotrzebowania na składniki odżywcze czerpie z mleczka i jego organizm nie potrzebuje nic innego. Po 6 miesiącu spada to do 70% i należy wprowadzać np nowe źródła białka.
Tak - zmieniłabym na twoim miejscu pediatrę na takiego który wie co jest dobre dla dziecka, bo teraz zamiast ładnych kupek rzadko, masz brzydkie też rzadko.
Pomóc na kupy może czopek - który jest nie polecany bo rozleniwia jelita, picie przez mamę herbaty koperkowej np. Hipp, masaże brzuszka, częste leżenie na brzuchu.
Zamieniając jeden posiłek nawet dziecka z piersi na słoik przed ukończeniem 6 miesiąca zabierasz mu ogromną ilość immunoglobulin i przeciwciał, które dostałby od Ciebie, a skoro śluz jest i to dużo to oznacza, że układ trawienny nie jest ani trochę gotowy na nowości. (Tak jak mama zje coś niedobrego to potem dziecko ma śluz bo to coś mu zaszkodziło)
Podsumowując wg mnie:
zmień pediatrę na takiego co wie co jest dpbre dla dziecka
poczekaj jeszcze z tymi nowościami (nie ma podstaw do wprowadzania ich wcześniej) bo ewidentnie dziecku to nie pasuje
Popieram w 100% choć nie chciałam tak drastycznie :)
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Nie stresuj się Kochana, a zamiast czopków proponowałabym syropek który by mu wyreguowa prace jeiz, my tez mieliśmy przez chwilę problem.
Obserwuj i jesi się powtórzy skonsultuj z lekarzem.
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Moja Pani pediatra, która ma za sobą pracę w CZD powiedziała mi kiedyś, że najlepiej jak dziecko dostaje jak najmniej chemii.
Nawet na katar zaleca odciąganie i opukiwanie zamiast kropelek i inhalacji. Powiedziała, że widziała kupę dzieci które tak dostawały na wszystko leki i potem miały organizm już jako maleństwa wyniszczony chemią.
Owszem najłatwiej i najszybciej dać czopek, syrop, kropelki, ale może warto zaufać naturze i nie faszerować niepotrzebnie dziecka lekami.Wymaga to więcej czasu i cierpliwości ale dziecko nie będzie od maleńkości napychane lekami.
Mleko mamy ma właściwości przeczyszczające, szczególnie mleczko I fazy, - może dostawiać maluszka częściej
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Zaraz mnie tu zjedzą co po niektórzy, bo karmienie tylko piersią do 6 miesiąca często jest uważane za objaw głupoty, ale...
Śluz zamiast oznacza nie mniej nie więcej tylko to, że organizm na nowe jedzenie ani trochę nie jest gotowy i produkuje dużo śluzu w odruchu obronnym.
Nie rozumiem dlaczego pediatrzy tak namawiają mamy do wprowadzania nowości w 4 miesiącu - chyba, żeby napędzać przemysł słoiczkowy.
DO 6 miesiąca dziecko 100% zapotrzebowania na składniki odżywcze czerpie z mleczka i jego organizm nie potrzebuje nic innego. Po 6 miesiącu spada to do 70% i należy wprowadzać np nowe źródła białka.
Tak - zmieniłabym na twoim miejscu pediatrę na takiego który wie co jest dobre dla dziecka, bo teraz zamiast ładnych kupek rzadko, masz brzydkie też rzadko.
Pomóc na kupy może czopek - który jest nie polecany bo rozleniwia jelita, picie przez mamę herbaty koperkowej np. Hipp, masaże brzuszka, częste leżenie na brzuchu.
Zamieniając jeden posiłek nawet dziecka z piersi na słoik przed ukończeniem 6 miesiąca zabierasz mu ogromną ilość immunoglobulin i przeciwciał, które dostałby od Ciebie, a skoro śluz jest i to dużo to oznacza, że układ trawienny nie jest ani trochę gotowy na nowości. (Tak jak mama zje coś niedobrego to potem dziecko ma śluz bo to coś mu zaszkodziło)
Podsumowując wg mnie:
zmień pediatrę na takiego co wie co jest dpbre dla dziecka
poczekaj jeszcze z tymi nowościami (nie ma podstaw do wprowadzania ich wcześniej) bo ewidentnie dziecku to nie pasuje
Nikt Cię nie zje:) Masz rację, pisałam o tym podobnie troszkę wcześniejszy post. Mi też się wydaje, że po prostu układ trawienny nie jest w pełni ukształtowany do tego, żeby poradzić sobie z daniem ze słoiczków:)
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Zaraz mnie tu zjedzą co po niektórzy, bo karmienie tylko piersią do 6 miesiąca często jest uważane za objaw głupoty, ale...
Śluz zamiast oznacza nie mniej nie więcej tylko to, że organizm na nowe jedzenie ani trochę nie jest gotowy i produkuje dużo śluzu w odruchu obronnym.
Nie rozumiem dlaczego pediatrzy tak namawiają mamy do wprowadzania nowości w 4 miesiącu - chyba, żeby napędzać przemysł słoiczkowy.
DO 6 miesiąca dziecko 100% zapotrzebowania na składniki odżywcze czerpie z mleczka i jego organizm nie potrzebuje nic innego. Po 6 miesiącu spada to do 70% i należy wprowadzać np nowe źródła białka.
Tak - zmieniłabym na twoim miejscu pediatrę na takiego który wie co jest dobre dla dziecka, bo teraz zamiast ładnych kupek rzadko, masz brzydkie też rzadko.
Pomóc na kupy może czopek - który jest nie polecany bo rozleniwia jelita, picie przez mamę herbaty koperkowej np. Hipp, masaże brzuszka, częste leżenie na brzuchu.
Zamieniając jeden posiłek nawet dziecka z piersi na słoik przed ukończeniem 6 miesiąca zabierasz mu ogromną ilość immunoglobulin i przeciwciał, które dostałby od Ciebie, a skoro śluz jest i to dużo to oznacza, że układ trawienny nie jest ani trochę gotowy na nowości. (Tak jak mama zje coś niedobrego to potem dziecko ma śluz bo to coś mu zaszkodziło)
Podsumowując wg mnie:
zmień pediatrę na takiego co wie co jest dpbre dla dziecka
poczekaj jeszcze z tymi nowościami (nie ma podstaw do wprowadzania ich wcześniej) bo ewidentnie dziecku to nie pasuje
Nikt Cię nie zje:) Masz rację, pisałam o tym podobnie troszkę wcześniejszy post. Mi też się wydaje, że po prostu układ trawienny nie jest w pełni ukształtowany do tego, żeby poradzić sobie z daniem ze słoiczków:)
Straszne jest to, że mamy sobie nie ufają w tym temacie. Ślepo pozawalają układać dietę swoich dzieci przez kogoś kto z tymi dziećmi nie przebywa i ich nie zna. Ja wiem, że lekarz ma doświadczenie i praktykę, ale jeżeli lekarz nie wie, że mleczko jest najodpowiedniejsze do 6 miesiąca i w sumeinic innego dziecku nie pomoże a może zaszkodzić to ja takiego lekarza bym olała (co z resztą zrobiłam przy mojej pierwszej pediatrze i wyszło mi i mojemu dziecku na dobre).