Jaki jest najtrudniejszy wiek dziecka i dlaczego??
Waszym zadaniem jaki jest najtrudniejszy wiek dziecka??
Ja w domu mam trójkę dzieci i każde z nich to inna osobowość.
Starsi się zaczeli buntować i pyskować między 12 rokiem życia do teraz :/,a Nikolka buntuje się często o pyskowaniu nie wspomnę .
Zapraszam Was do dyskusji na ten temat.
- Zarejestrowany: 29.11.2011, 21:00
- Posty: 502
Moje najstarsze dziecko ma dopiero (albo już) siedem lat i dla mnie natrudniejszy wiek to 3 - 4 lata, kiedy w dziecku budzi się przeświadczenie że samo wszystko wie najlepiej i nie trzeba się słuchać mamy. A jak się czegoś nie chce to wystarczy walnąć na glębę :P
Natomiast okresu dojrzewania strasznie się boję, mam nadzieję że znajdziemy jakiś wspólny język.
- Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
- Posty: 2286
Dzieci w wieku trzech lat przechodzą tak zwany bunt trzy-latka ale najgorszy okres to ten wiek dojrzewania.Takie maluchy można poskromimć a ze starszakami już cieżko
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
wszystko zaczyna się od tzw. buntu 2-latka i trwa już zawsze w mniej lub bardziej nasilonym stopniu
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U mnie problemów je było. Dopiero od roku zauważyłam taki jakiś bunt... W wieku 11- 12 lat... Czy to taki wiek, czy to bunt...Cięzko powiedzieć... Ja zaobserwowałam też wpływ kolegów na nastolatka...
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
https://www.familie.pl/artykul/Jeden-dzien-z-nastolatka,2834,1.html
Oto mój artykuł o życiu z nastolatką. W sumie na ten temat to już bym książkę mogła napisać, a nie tylko artykuł. Bunt w wieku 3 lat to naprawdę mały problem, bo takie dziecko można zawsze okiełznąć, natomiast na życie nastolatka nie mamy już wyłączności, on chce mieć swój świat, swój krąg przyjaciół, którzy mają na niego ogromny wpływ. Według mnie żadne krzyki, awantury nie zdają egzaminy, tylko rozmowa, długie godziny rozmów. Ciężko czasem pochamować swoje emocje, moja Zuza jest bardzo wybuchowa i w chwili ataku jej furii staram się powstrzymać przed komentarzami, bo wówczas niczego nie osiągnę. Czekam aż ona się wyciszy i wtedy z nią rozmawiam
wszystko zaczyna się od tzw. buntu 2-latka i trwa już zawsze w mniej lub bardziej nasilonym stopniu
Dokładnie.
Chyba ten gimnazjalny wiek Szpanowanie , nowa szkoła i nie można nic powiedzieć na nie , bo obraza majestatu Narzekać nie będę, bo widzę innych chłopaków z papierosem podejrznym towarzystwem Mój pyskaty domator
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Chyba ten gimnazjalny wiek Szpanowanie , nowa szkoła i nie można nic powiedzieć na nie , bo obraza majestatu Narzekać nie będę, bo widzę innych chłopaków z papierosem podejrznym towarzystwem Mój pyskaty domator
Moja na szczęście nie pali, zresztą papierosa to bym wyczuła przez 2 dni, taka jestem na to uczulona.
- Zarejestrowany: 26.10.2009, 13:53
- Posty: 504
wszystko zaczyna się od tzw. buntu 2-latka i trwa już zawsze w mniej lub bardziej nasilonym stopniu
Dokładnie.
Popieram
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Każdy wiek ma swoje bunty. O dotyczą one innych spraw. I inaczej się objawiają. I trwają one aż do wieku bardzo starczego. Najpierw buntownicy gnębią rodziców, potem małzonków a potem dzieci. A i druga strona też się buntuje. Odpowiada buntem na bunt. A dajmy sobie zyć nawzajem.
A jeśli chodzi o dzieci, to cały czas powtarzam, powielają one zachowania dorosłych. Tak, tak.
My narzekamy, one też. My krzyczymy, one też. My mamy nerw, one też.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Zgadzam się z wami. Choć ten pierwszy moment stawania się mamą też nie był łatwy. Oj, wiele się przeszło wiele..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ale troszkę przeskoczyłam temat. Hihi dla mnie jako rodzica...
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Mój starszy synek ma prawie 5 lat więc niewiele mogę powiedzieć ale podczas tych 5 lat najtrudniej było między 1 a 2 rokiem życia. dziecko wszystko chce a niewiele potrafi, jeszcze nie mówi...oj trudny to był u nas czas.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Mój starszy synek ma prawie 5 lat więc niewiele mogę powiedzieć ale podczas tych 5 lat najtrudniej było między 1 a 2 rokiem życia. dziecko wszystko chce a niewiele potrafi, jeszcze nie mówi...oj trudny to był u nas czas.
Alu, wiele jeszcze przed Tobą :-)
Dla mnie osobiście to wiek 12-15 lat najgorszy,w III gimnazjum zaczyna się troszkę wyciszać
Mój starszy synek ma prawie 5 lat więc niewiele mogę powiedzieć ale podczas tych 5 lat najtrudniej było między 1 a 2 rokiem życia. dziecko wszystko chce a niewiele potrafi, jeszcze nie mówi...oj trudny to był u nas czas.
Alu, wiele jeszcze przed Tobą :-)
Dla mnie osobiście to wiek 12-15 lat najgorszy,w III gimnazjum zaczyna się troszkę wyciszać
Zgadzam się.
A poskromnić takiego złośnika najmądrzejszego na świecie przekichane :/.