Ile miały Wasze pociechy kiedy przestały wszystko wkłądac do buzi?
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Czy pamiętacie chociaz mniej więcej ile miały Wasze maluchy kiedy przestały testować świat buzią?
Szczerze to czekam już z ustęsknieniem na ten czas, kiedy moje dziecię to chociaz ograniczy, bo na dzien dzisiiejszy mając prawie 10 miesięcy w jego buzi ląduje WSZYSTKO!
I o ile zabawki jakoś znoszę, wsyztsko znalezione w domu też mnie nie dziwi, o tyle drobny problem pojawia sie kiedy ni jak nie wierzy mi na slowo, że liście, trawa, piasek czy co gorsza kamienie, do najzdrowszych raczej nie należą.
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
tez bym chciala to wiedziec,dzis az rzygnela lisciem....
Nie chcę Cię martwić. ale Julka ma 3 i pół roku i jeszcze zdarza jej się brać do buzi to, czego nie powinna - plastelinę, małe zabawki, kredki...
Też się chętnie dowiem. Wczoraj na przykład dzwonił Mąż jak już byliśmy z Szymciuszkiem w łóżku. I tak jakoś zostawiłam w łóżku ten nieszczęsny telefon, I dziś rano Szymciuch się do niego dorwał. Zanim mu go zabrałam, zdążył go nieźle wymamlać, zębuszki na całym telefonie pozostawiały ślady, a do tego pół dnia coś było nie tak z głośnikiem i nic nie słyszałam jak tel zadzwonił :( Otworzyłam tylną klapkę a tam pełno śliny wszędzie . Ślina wyschła i tel działa, ale ślady po zębach zostały :)
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Też się chętnie dowiem. Wczoraj na przykład dzwonił Mąż jak już byliśmy z Szymciuszkiem w łóżku. I tak jakoś zostawiłam w łóżku ten nieszczęsny telefon, I dziś rano Szymciuch się do niego dorwał. Zanim mu go zabrałam, zdążył go nieźle wymamlać, zębuszki na całym telefonie pozostawiały ślady, a do tego pół dnia coś było nie tak z głośnikiem i nic nie słyszałam jak tel zadzwonił :( Otworzyłam tylną klapkę a tam pełno śliny wszędzie . Ślina wyschła i tel działa, ale ślady po zębach zostały :)
oj znam to doskonale, moja komórka jest cała pogryziona,
czasami jak po nocnym karmieniu nie odłożę Go do łóżeczka to owieram rano oczy, a co robi synek? czai się już na moją komóreczkę, lub innym równie pyszny sprzęt
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Nie chcę Cię martwić. ale Julka ma 3 i pół roku i jeszcze zdarza jej się brać do buzi to, czego nie powinna - plastelinę, małe zabawki, kredki...
Kochana , ale jej się zdarza, a jakub nie popuszca niczemu, wszystko co wpadnie mu w ręce trafia do buzi
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
tez bym chciala to wiedziec,dzis az rzygnela lisciem....
no ja się nie na żarty wystraszyłam jak odktyłam w buzi jakuba kamienia, którego włożenie tam przeoczyłam
wolę nie myśleć co by było , gdyby...
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
tez bym chciala to wiedziec,dzis az rzygnela lisciem....
no ja się nie na żarty wystraszyłam jak odktyłam w buzi jakuba kamienia, którego włożenie tam przeoczyłam
wolę nie myśleć co by było , gdyby...
u nas nawet pet od fajeczki byl..
na to jowka czycha najbardziej..
a o kamieniach nie mowie juz nawet
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
tez bym chciala to wiedziec,dzis az rzygnela lisciem....
no ja się nie na żarty wystraszyłam jak odktyłam w buzi jakuba kamienia, którego włożenie tam przeoczyłam
wolę nie myśleć co by było , gdyby...
u nas nawet pet od fajeczki byl..
na to jowka czycha najbardziej..
a o kamieniach nie mowie juz nawet
Kuba też się na peta zaczajał,
ale poluje na suchą karmę naszej jamniczki, oj sekundę spuszcze Go z oczu to doskonale wiem gdzie już jest :)
Nie chcę Cię martwić. ale Julka ma 3 i pół roku i jeszcze zdarza jej się brać do buzi to, czego nie powinna - plastelinę, małe zabawki, kredki...
Kochana , ale jej się zdarza, a jakub nie popuszca niczemu, wszystko co wpadnie mu w ręce trafia do buzi
Tak nagminnie to przestała chyba około roku:)
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
tez bym chciala to wiedziec,dzis az rzygnela lisciem....
no ja się nie na żarty wystraszyłam jak odktyłam w buzi jakuba kamienia, którego włożenie tam przeoczyłam
wolę nie myśleć co by było , gdyby...
u nas nawet pet od fajeczki byl..
na to jowka czycha najbardziej..
a o kamieniach nie mowie juz nawet
Kuba też się na peta zaczajał,
ale poluje na suchą karmę naszej jamniczki, oj sekundę spuszcze Go z oczu to doskonale wiem gdzie już jest :)
dzieki bogu psa nie mamy..uffff bo na bank juz by wiedziala jak smakuje jedzonko dla czworonogow....
ogolnie co mala spaotka na swej drodze to w buzie...
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
tez bym chciala to wiedziec,dzis az rzygnela lisciem....
no ja się nie na żarty wystraszyłam jak odktyłam w buzi jakuba kamienia, którego włożenie tam przeoczyłam
wolę nie myśleć co by było , gdyby...
u nas nawet pet od fajeczki byl..
na to jowka czycha najbardziej..
a o kamieniach nie mowie juz nawet
Kuba też się na peta zaczajał,
ale poluje na suchą karmę naszej jamniczki, oj sekundę spuszcze Go z oczu to doskonale wiem gdzie już jest :)
dzieki bogu psa nie mamy..uffff bo na bank juz by wiedziala jak smakuje jedzonko dla czworonogow....
ogolnie co mala spaotka na swej drodze to w buzie...
u nas jest tak samo, niczemu nie odpuszcza
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
tez bym chciala to wiedziec,dzis az rzygnela lisciem....
no ja się nie na żarty wystraszyłam jak odktyłam w buzi jakuba kamienia, którego włożenie tam przeoczyłam
wolę nie myśleć co by było , gdyby...
u nas nawet pet od fajeczki byl..
na to jowka czycha najbardziej..
a o kamieniach nie mowie juz nawet
Kuba też się na peta zaczajał,
ale poluje na suchą karmę naszej jamniczki, oj sekundę spuszcze Go z oczu to doskonale wiem gdzie już jest :)
dzieki bogu psa nie mamy..uffff bo na bank juz by wiedziala jak smakuje jedzonko dla czworonogow....
ogolnie co mala spaotka na swej drodze to w buzie...
u nas jest tak samo, niczemu nie odpuszcza
mamy darmowe odkurzacze;))))
- Zarejestrowany: 16.10.2009, 05:33
- Posty: 18
a moja ma dopiero 5 misięcy i mam wrażenie, ze gdyby dała radę zjadłaby siebie samą. Zaczynając od kciuków oczywiście. Nie pocieszyłyście mnie niestety... Widzę że długa droga przed nami...
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Nie chcę Cię martwić. ale Julka ma 3 i pół roku i jeszcze zdarza jej się brać do buzi to, czego nie powinna - plastelinę, małe zabawki, kredki...
U nas jest podobnie.Pola ma niespełna 3 lata i czasami bada świat właśnie w ten sposób
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
u nas Mała wczoraj zjadła kawałek styropianiu!!niepostrzeżenie bo bawiła się termosem i sobie nawet go otworzyła i zjadła,ale dzisiaj w kupce styropian się znalazł...oj stracha mi dziecko narobiło!
A ja przyznam szczerze, ze nie pamietam.
Ogolnie mała nie wkładała specjalnie wszystkiego do buzi...
- Zarejestrowany: 23.05.2012, 21:00
- Posty: 228
Mój siostrzeniec Kacperek to chyba jakiś ewenement, ponieważ niczego nie wkłądał do buzi. Wszyscy dziwiliśmy się, a ząbkowanie przeszedł gładziutko. :)
- Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
- Posty: 736
Też się chętnie dowiem. Wczoraj na przykład dzwonił Mąż jak już byliśmy z Szymciuszkiem w łóżku. I tak jakoś zostawiłam w łóżku ten nieszczęsny telefon, I dziś rano Szymciuch się do niego dorwał. Zanim mu go zabrałam, zdążył go nieźle wymamlać, zębuszki na całym telefonie pozostawiały ślady, a do tego pół dnia coś było nie tak z głośnikiem i nic nie słyszałam jak tel zadzwonił :( Otworzyłam tylną klapkę a tam pełno śliny wszędzie . Ślina wyschła i tel działa, ale ślady po zębach zostały :)
oj znam to doskonale, moja komórka jest cała pogryziona,
czasami jak po nocnym karmieniu nie odłożę Go do łóżeczka to owieram rano oczy, a co robi synek? czai się już na moją komóreczkę, lub innym równie pyszny sprzęt
skąd ja to znam. jeden telefon mała już mi załatwiła że nie działa. oprócz telefonu bardzo lubi też pilota od telewizora. a jak jej kupiłam zabawkowy telefon to baiła sie nim 3minuty a teraz leże w pudle.
- Zarejestrowany: 16.07.2012, 15:25
- Posty: 36
Myślę, że to bardzo zależy od dziecka. Mój najstarszy brał do buzi wszystko. Najbardziej kochał pety. Ale jego to i tak nie można było spuścić z oka, bo miał za dużo pomysłów, więc pilnowanie, źeby nie brał do buzi było niejako przy okazji. Dwóch młodszych brało dużo mniej.
A tak przy okazji, tych kamieni mniej bym się bała niż liści i wszelkich niejadalnych owoców. Mały gładki kamyczek przeleci, a liście mogą być trujące. A najgorsze są te malutkie baterie. Na pewno słyszałyście jakie to niebezpieczne. Do tej pory natychmiast chowam jak gdzieś w domu zobaczę, chociaż najmłodszy nic do buzi nie bierze. Bałam sie zawsze też rzeczy ostrych (śrubki, gwoździe itp.).
A jak kiedyś ten najstarszy połknął dwadzieścia groszy, to długo oczekiwane "stuk" było w nocniku dopiero po tygodniu.