DYSPLAZJA bioderek - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

DYSPLAZJA bioderek

11odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 8144
Avatar użytkownika sysunek
sysunekPoziom:
  • Zarejestrowany: 17.04.2011, 13:00
  • Posty: 12
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 kwietnia 2011 16:16 | ID: 502324

WITAM, mam nadzieję że wśród społeczności familie.pl są rodzice których dotknęła dysplazja bioderek i możemy podzielić się zdobytą wiedzą w trakcie jej leczenia.

Moja córeczka ma w tej chwili 7 miesięcy. Jest od prawie 6 tygodni w gipsie ponieważ zdiagnozowano u niej zwichnięcie lewego biodra. Ale zacznę od początku... Oliwcia gdy miała 5,5 tygodnia była na rutynowej kontroli w poradni preluksacyjnej.Ortopeda stwierdził że ma lekką wadę i zalecił szerokie pieluchowanie. Na następnej kontroli (po miesiącu) dalej zalecił szeroko pieluchować. Po kolejnym miesiącu stwierdził że jest poprawa i dalej kazał ją szeroko pieluchować. Na kolejnej kontroli na szczęście nie było mojego lekarza,był inny w zastępstwie.Od razu wypisał skierowanie do poradni w DSK w Białymstoku. Po wizycie załamałam się.Myślałam że zakończy się na tym że dostaniemy poduszkę Frejki,szelki albo inne ustrojstwo. A tu... miesiąc na wyciągu a potem gips, i pewnie kolejny gips. Mała znosi go w sumie dobrze. Najgorsze jest to że takim maluszkom gips zakładają pod narkozą. 4 maja jedziemy do szpitala na zdjęcie pierwszego gipsu i raczej założenie kolejnego. Choć mam cichą nadzieję że wrócimy bez tego balastu.Szanse 1% na 100%.

Chciałabym przestrzec rodziców aby nie popełnili takiego błędu jak ja, konsultujcie dzieci u różnych lekarzy.Ja tego nie zrobiłam.Gdybym zareagowała od razu pewnie byłoby już po wszystkim a mała nie męczyła się by w gipsie.

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 kwietnia 2011 16:27 | ID: 502334

    bardzo współczuję:(

    Avatar użytkownika isia8410
    isia8410Poziom:
    • Zarejestrowany: 11.03.2011, 14:09
    • Posty: 426
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 kwietnia 2011 18:04 | ID: 502457

    nie miałam takiego problemu, szczerze współczuję :(

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 kwietnia 2011 19:27 | ID: 502606

      u nas też lekarz stwierdził dysplazję u dziecka,przez pół roku bylo lepiej ,gorzej,lepiej coróż się gubił,a to dało nam do myślenia.Dostaliśmy skierowanie na prześwietlenie bioderek,a wynik prześwietlania''biodra w normie''lekarz dalej twierdzi dysplazja.Nie dałam za wygraną z wynikiem prześwietlenia do pediatry,który potwierdza,że wszystko wporządku i wizyta u innego lekarza.Córka ma prawie 4-latka i jest zdrowym dzieckiem.

      Współczuje Wam, bo wiem przez ile nie wiadomych my przechodziliśmy

      Avatar użytkownika aga_8666
      aga_8666Poziom:
      • Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
      • Posty: 5072
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 kwietnia 2011 19:32 | ID: 502617

      o jejku współczuję wam :(

      Avatar użytkownika sysunek
      sysunekPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.04.2011, 13:00
      • Posty: 12
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 kwietnia 2011 06:50 | ID: 502960

      Powiem Wam że cały czas sama sobie dodaję otuchy tym że jak byłam w szpitalu i widziałam dzieci z rozszczepem kręgosłupa lub z innymi dolegliwościami to z moją małą nie jest tak źle.  Lekarze mówią że to jest 100% wyleczalne, tylko strasznie czasochłonne. Damy radę. Nie mogę się doczekać kiedy ją uwolnią z tego gipsu i będzie mogła swobodnie machać nóżkami.

      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 kwietnia 2011 06:52 | ID: 502962
        sysunek (2011-04-28 08:50:41)

        Powiem Wam że cały czas sama sobie dodaję otuchy tym że jak byłam w szpitalu i widziałam dzieci z rozszczepem kręgosłupa lub z innymi dolegliwościami to z moją małą nie jest tak źle.  Lekarze mówią że to jest 100% wyleczalne, tylko strasznie czasochłonne. Damy radę. Nie mogę się doczekać kiedy ją uwolnią z tego gipsu i będzie mogła swobodnie machać nóżkami.

        Trzymamy kciuki aby ten moment nastąpił jak najszybciej!

        Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
        • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
        • Posty: 7326
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 kwietnia 2011 07:22 | ID: 503042

        Oj tak wiem o tym że trzeba konsultować u kilku. Też miała pieluchę frejki ale nas lekarz z kolei naciągał, mlody nie mial problemu jak się poźniej po konsultacij okazało to przepisywal te ustrojstwo bym poduszki za 50 zł u niego kupowała.

        Avatar użytkownika sysunek
        sysunekPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.04.2011, 13:00
        • Posty: 12
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 kwietnia 2011 07:29 | ID: 503052

        jeden morał z tego lepiej nie chorować bo mało jest lekarzy z prawdziwego zdarzenia, ledwo zaliczyli studia porobili specjalizację i PRÓBUJĄ leczyć ludzi

        Użytkownik usunięty
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 kwietnia 2011 07:29 | ID: 503054

          Też borykaliśmy się z dysplazją u synka - na szczęście małą i szybko ją wyleczyliśy. Tak więc bądź dobrej myśli - to jest uleczalne, niedługo zobaczysz córeczkę bez gipsu.

          Gdy u mojego synka zdiagnozowano ten problem, badrzo dużo czasu spędziłam czytając historie rodziców. W jednej z nich przeczytałam, że dziecko przez to, że własnie było w gipsie bardzo szybko zaczęło mówić - już jako 1,5 letni maluch mówił pełnymi zdaniami. Skoro nie mógł biegać to swoją energię wykorzystywał w inny sposób - na naukę mówienia.

          Avatar użytkownika sysunek
          sysunekPoziom:
          • Zarejestrowany: 17.04.2011, 13:00
          • Posty: 12
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 kwietnia 2011 07:36 | ID: 503066

          Moja mała jest styrasznie ruchliwa i nawet podnosi się z pozycji siedzącej do wstawania z tym gipsem, coraz więcej rozumie i jestem pewna że gdyby nie ten gips to by juz raczkowała...niestety musimy na to jescze poczekać , a z tą nauką mówienia to rewelacja w końcu się dogadamy

          Avatar użytkownika MedPolonia
          MedPoloniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 27.08.2012, 08:17
          • Posty: 2
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          27 sierpnia 2012 08:19 | ID: 822605

          Szanowni Państwo,

          rozwojowa dysplazja stawów biodrowych to schorzenie, na które choruje, lub może zachorować wiele noworodków mimo prawidłowego pierwszego badania USG, ponieważ może rozwijać się w pierwotnie zdrowym stawie biodrowym.  Predysponuje do niego: przebieg ciąży, płeć, rodzaj porodu, obciążony wywiad rodzinny (głównie w linii żeńskiej). Jednak w większości przypadków nie ma powodu do zmartwień, bo wcześnie wykryte i prawidłowo leczone nie pozostawia po sobie śladu nawet już po kilku miesiącach od jego rozpoznania. Jednak aby stwierdzić, czy stawy biodrowe noworodka odpowiednio się rozwijają , a w razie nieprawidłowości szybko zareagować, należy już w pierwszym miesiącu życia dziecka udać się z nim do poradni preluksacyjnej na konsultację u lekarza ortopedy, który wykona nie tylko USG ale również dokładnie zbada stawy biodrowe dziecka. Rozwój stawów biodrowych noworodka trzeba regularnie kontrolować, dlatego najlepiej na badania do poradni preluksacyjnej wybrać się trzykrotnie: w 1., 3. i 6. miesiącu życia dziecka. Natychmiast po urodzeniu kontrolą muszą być objęte wszystkie dzieci urodzone z porodów pośladkowych. Olbrzymie znaczenie w profilaktyce ma sposób układania dziecka: z przywiedzonymi do brzucha i odwiedzonymi na boki nogami np. w rożku vs. w nosidle szelkowym. Samo szerokie pieluchowanie tak propagowane przez położne środowiskowe to już anachronizm. Takie badanie wykonuje się za pomocą aparatu USG i jest ono całkowicie nieinwazyjne i nieszkodliwe dla malucha.

           

          Zespół poznańskiego szpitala Med Polonia