DYSPLAZJA bioderek
- Zarejestrowany: 17.04.2011, 13:00
- Posty: 12
WITAM, mam nadzieję że wśród społeczności familie.pl są rodzice których dotknęła dysplazja bioderek i możemy podzielić się zdobytą wiedzą w trakcie jej leczenia.
Moja córeczka ma w tej chwili 7 miesięcy. Jest od prawie 6 tygodni w gipsie ponieważ zdiagnozowano u niej zwichnięcie lewego biodra. Ale zacznę od początku... Oliwcia gdy miała 5,5 tygodnia była na rutynowej kontroli w poradni preluksacyjnej.Ortopeda stwierdził że ma lekką wadę i zalecił szerokie pieluchowanie. Na następnej kontroli (po miesiącu) dalej zalecił szeroko pieluchować. Po kolejnym miesiącu stwierdził że jest poprawa i dalej kazał ją szeroko pieluchować. Na kolejnej kontroli na szczęście nie było mojego lekarza,był inny w zastępstwie.Od razu wypisał skierowanie do poradni w DSK w Białymstoku. Po wizycie załamałam się.Myślałam że zakończy się na tym że dostaniemy poduszkę Frejki,szelki albo inne ustrojstwo. A tu... miesiąc na wyciągu a potem gips, i pewnie kolejny gips. Mała znosi go w sumie dobrze. Najgorsze jest to że takim maluszkom gips zakładają pod narkozą. 4 maja jedziemy do szpitala na zdjęcie pierwszego gipsu i raczej założenie kolejnego. Choć mam cichą nadzieję że wrócimy bez tego balastu.Szanse 1% na 100%.
Chciałabym przestrzec rodziców aby nie popełnili takiego błędu jak ja, konsultujcie dzieci u różnych lekarzy.Ja tego nie zrobiłam.Gdybym zareagowała od razu pewnie byłoby już po wszystkim a mała nie męczyła się by w gipsie.
- Zarejestrowany: 11.03.2011, 14:09
- Posty: 426
nie miałam takiego problemu, szczerze współczuję :(
u nas też lekarz stwierdził dysplazję u dziecka,przez pół roku bylo lepiej ,gorzej,lepiej coróż się gubił,a to dało nam do myślenia.Dostaliśmy skierowanie na prześwietlenie bioderek,a wynik prześwietlania''biodra w normie''lekarz dalej twierdzi dysplazja.Nie dałam za wygraną z wynikiem prześwietlenia do pediatry,który potwierdza,że wszystko wporządku i wizyta u innego lekarza.Córka ma prawie 4-latka i jest zdrowym dzieckiem.
Współczuje Wam, bo wiem przez ile nie wiadomych my przechodziliśmy
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
o jejku współczuję wam :(
- Zarejestrowany: 17.04.2011, 13:00
- Posty: 12
Powiem Wam że cały czas sama sobie dodaję otuchy tym że jak byłam w szpitalu i widziałam dzieci z rozszczepem kręgosłupa lub z innymi dolegliwościami to z moją małą nie jest tak źle. Lekarze mówią że to jest 100% wyleczalne, tylko strasznie czasochłonne. Damy radę. Nie mogę się doczekać kiedy ją uwolnią z tego gipsu i będzie mogła swobodnie machać nóżkami.
Powiem Wam że cały czas sama sobie dodaję otuchy tym że jak byłam w szpitalu i widziałam dzieci z rozszczepem kręgosłupa lub z innymi dolegliwościami to z moją małą nie jest tak źle. Lekarze mówią że to jest 100% wyleczalne, tylko strasznie czasochłonne. Damy radę. Nie mogę się doczekać kiedy ją uwolnią z tego gipsu i będzie mogła swobodnie machać nóżkami.
Trzymamy kciuki aby ten moment nastąpił jak najszybciej!
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Oj tak wiem o tym że trzeba konsultować u kilku. Też miała pieluchę frejki ale nas lekarz z kolei naciągał, mlody nie mial problemu jak się poźniej po konsultacij okazało to przepisywal te ustrojstwo bym poduszki za 50 zł u niego kupowała.
- Zarejestrowany: 17.04.2011, 13:00
- Posty: 12
jeden morał z tego lepiej nie chorować bo mało jest lekarzy z prawdziwego zdarzenia, ledwo zaliczyli studia porobili specjalizację i PRÓBUJĄ leczyć ludzi
Też borykaliśmy się z dysplazją u synka - na szczęście małą i szybko ją wyleczyliśy. Tak więc bądź dobrej myśli - to jest uleczalne, niedługo zobaczysz córeczkę bez gipsu.
Gdy u mojego synka zdiagnozowano ten problem, badrzo dużo czasu spędziłam czytając historie rodziców. W jednej z nich przeczytałam, że dziecko przez to, że własnie było w gipsie bardzo szybko zaczęło mówić - już jako 1,5 letni maluch mówił pełnymi zdaniami. Skoro nie mógł biegać to swoją energię wykorzystywał w inny sposób - na naukę mówienia.
- Zarejestrowany: 17.04.2011, 13:00
- Posty: 12
Moja mała jest styrasznie ruchliwa i nawet podnosi się z pozycji siedzącej do wstawania z tym gipsem, coraz więcej rozumie i jestem pewna że gdyby nie ten gips to by juz raczkowała...niestety musimy na to jescze poczekać , a z tą nauką mówienia to rewelacja w końcu się dogadamy
- Zarejestrowany: 27.08.2012, 08:17
- Posty: 2
Szanowni Państwo,
rozwojowa dysplazja stawów biodrowych to schorzenie, na które choruje, lub może zachorować wiele noworodków mimo prawidłowego pierwszego badania USG, ponieważ może rozwijać się w pierwotnie zdrowym stawie biodrowym. Predysponuje do niego: przebieg ciąży, płeć, rodzaj porodu, obciążony wywiad rodzinny (głównie w linii żeńskiej). Jednak w większości przypadków nie ma powodu do zmartwień, bo wcześnie wykryte i prawidłowo leczone nie pozostawia po sobie śladu nawet już po kilku miesiącach od jego rozpoznania. Jednak aby stwierdzić, czy stawy biodrowe noworodka odpowiednio się rozwijają , a w razie nieprawidłowości szybko zareagować, należy już w pierwszym miesiącu życia dziecka udać się z nim do poradni preluksacyjnej na konsultację u lekarza ortopedy, który wykona nie tylko USG ale również dokładnie zbada stawy biodrowe dziecka. Rozwój stawów biodrowych noworodka trzeba regularnie kontrolować, dlatego najlepiej na badania do poradni preluksacyjnej wybrać się trzykrotnie: w 1., 3. i 6. miesiącu życia dziecka. Natychmiast po urodzeniu kontrolą muszą być objęte wszystkie dzieci urodzone z porodów pośladkowych. Olbrzymie znaczenie w profilaktyce ma sposób układania dziecka: z przywiedzonymi do brzucha i odwiedzonymi na boki nogami np. w rożku vs. w nosidle szelkowym. Samo szerokie pieluchowanie tak propagowane przez położne środowiskowe to już anachronizm. Takie badanie wykonuje się za pomocą aparatu USG i jest ono całkowicie nieinwazyjne i nieszkodliwe dla malucha.
Zespół poznańskiego szpitala Med Polonia