Pomaganie dzieciom w nauce - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Pomaganie dzieciom w nauce

16odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 7118
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 września 2011 09:51 | ID: 647574

      W jaki sposób pomagacie dzieciom w nauce? Czy zdarzyło się Wam zrobić coś za swoją pociechę, np. rysunek z plastyki czy wypracowanie z polskiego?
    Jak powinna Waszym zdaniem wyglądac pomoc? Co robić należy, a czego się robić nie powinno i w jaki sposób pomagać dziecku w nauce w domu i w odrabianiu zadań domowych.

    Avatar użytkownika czerwona panienka
    • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
    • Posty: 21500
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 września 2011 10:06 | ID: 647582

    Nie odrabiam za Młodego jedynie mu tłumaczę, poprawiam błędy oraz nie raz pomagam wymyślić wątek np wypracowania żeby było mu łatwiej pisać. Lubię go też uczyć w ciekawy sposób, np ostatnio uczyliśmy się kierunków świata. Była ładna pogoda więc wyciągneliśmy kredę i uczyliśmy się na podwórku :)

    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 września 2011 10:29 | ID: 647599

      Oczywiście że pomagam, Bardziej dla syna ,trzeba mu więcej  tłumaczyć ,córka jest bardziej samodzielna  w odrabianiu lekcji i pilnuje tego by było zrobione,poczuła smak stypendium i wie że bez odpowiednich wyników w  nauce kasy nie ma. Do lekcji zaganiać nie muszę, nie podpowiadam ( jak mąż ) lecz tłumaczę do skutku.

      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 września 2011 11:14 | ID: 647627

      Moja siostra pomaga synkowi, sąsiadka pomaga synkowi... Z tego co widzę większość rodziców pomaga. Inna jest teraz mentalność. Ja nie pamiętam by moja mama mi pomagała. Musiałyśmy sobie z siostrą od początku radzić same!!!

      A ja...pewnie będę pomagała choć kiepsko z moją cierpliwością - bardziej tu już liczę na Centa;)

      Avatar użytkownika czerwona panienka
      • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
      • Posty: 21500
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 września 2011 11:22 | ID: 647635
      Isabelle (2011-09-28 13:14:06)

      Moja siostra pomaga synkowi, sąsiadka pomaga synkowi... Z tego co widzę większość rodziców pomaga. Inna jest teraz mentalność. Ja nie pamiętam by moja mama mi pomagała. Musiałyśmy sobie z siostrą od początku radzić same!!!

      A ja...pewnie będę pomagała choć kiepsko z moją cierpliwością - bardziej tu już liczę na Centa;)

      Mi również nigdy nie pomagano. Rodzice nawet nie musili zaglądać mi do książek sama sobie radziłam. Teraz mało które dziecko samo sobie radzi z lekcjami

      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 września 2011 11:23 | ID: 647636

        Pomagam i to duzo  Praktycznie z kazdego przedmiotu Musze mu tlumaczyc te bardziej zawile pojecia , polecenia , ktorych nie rozumie Czesto jest tak , ze wytlumacze i robi powoli sam pod moim nadzorem Nie wyreczam go calkowicie Bron  Boze....

        Avatar użytkownika halszka
        halszkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
        • Posty: 2629
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 września 2011 17:53 | ID: 647882

        przede wszystkim muszę Jakuba gonić do lekcji,,,,nigdy  sam z siebie nie usiadzie .Kontroluję jak odrabia ,bo inaczej może siedzieć w nieskończoność i robić wszystko ,tylko nie to ,co powinien !Nigdy nie powinno się odrabiać lekcji za dziecko!!

        Użytkownik usunięty
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 września 2011 18:14 | ID: 647900

          Hania jeszcze jest za mała, ale fajnie poczytać Wasze doświadczenia. To czego się będę wystrzegać, to wykonywanie prac za dziecko, moim zdaniem to robienie mu krzywdy, a nie pomoc.

          Avatar użytkownika czerwona panienka
          • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
          • Posty: 21500
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 września 2011 18:18 | ID: 647905
          emka1007 (2011-09-28 20:14:43)

          Hania jeszcze jest za mała, ale fajnie poczytać Wasze doświadczenia. To czego się będę wystrzegać, to wykonywanie prac za dziecko, moim zdaniem to robienie mu krzywdy, a nie pomoc.

          Mam takie samo zdanie

          Użytkownik usunięty
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 września 2011 18:18 | ID: 647906
            halszka (2011-09-28 19:53:26)

            przede wszystkim muszę Jakuba gonić do lekcji,,,,nigdy  sam z siebie nie usiadzie .Kontroluję jak odrabia ,bo inaczej może siedzieć w nieskończoność i robić wszystko ,tylko nie to ,co powinien !Nigdy nie powinno się odrabiać lekcji za dziecko!!


            Jakbym swojego Jakuba "widziała" .Mój to jeszcze prawie nigdy nie ma zadane

            Avatar użytkownika hubi
            hubiPoziom:
            • Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
            • Posty: 2760
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            28 września 2011 21:12 | ID: 648053

            Oczywiscie że pomagam , ale nie odrabiam. Robimy to zawsze po przyjściu ze szkoły, choc nauke czytania studiuje z tata bo czasami nie ma juz nerwów

            Użytkownik usunięty
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              28 września 2011 21:20 | ID: 648057

              Przede wszystkim nie wyręczać - i dotyczy to każdego, nie tylko własnych dzieci, ale chociaż na forach internetowych, gdzie ludzie szukają pomocy naukowej. Ile ja razy słyszałam/czytałam, żeby 'ktoś odrobił za mnie zadanie i ja wtedy to zapamiętam i się nauczę'. Można du unudzenia tłumaczyć: zrób sam, a ja poprawię i wytłumaczę błędy. To nie. Krew człowieka niekiedy zalewa.

              Avatar użytkownika ewelka21
              ewelka21Poziom:
              • Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
              • Posty: 3002
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 września 2011 08:07 | ID: 648197

              Ja do niedawna pomagałam w odrabianiu lekcji 8 letniej kuzynce. Najpierw prosiłam by przeczytałam polecenie, opowiedziała jak je rozumie, i spróbowała je wypełnić. Jeśli miała trudności tłumaczyłam co nalezy zrobić i w jaki sposób.

              Avatar użytkownika monia221
              monia221Poziom:
              • Zarejestrowany: 11.10.2012, 08:50
              • Posty: 1
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 października 2012 10:27 | ID: 844354

              U mnie w domu też nie było pomocy przy nauce..wtedy mi tego nie brakowało... ale dziś jakos czuje, że powinnam choć trochę pomóc dziecku, a Krzys sam nieraz przychodzi i pyta więc staram sie zawsze znaleźc chwilę czasu..

              ja za namową przyjaciółki kupiłam płytę Akademia Rozwoju Bożeny Lewickiej, zależy mi na tym żeby Krzys miał  optymalne warunki do nauki, różne pomoce dydaktyczne itd, a ta płyta ma mu pomóc skoncentrowac sie na nauce. Mój Krzys ma 11 lat, wchodzi juz  w wiek gdzie interesuje go wszystko oprócz nauki, więc to mną tez kierowało przy kupnie. Wiadomo jak jest, że my dorosli mamy problemy z koncentracja a co dopiero dzieciaki. Ja kupiłam i nie zaluje. Krzys sam włącza mp3. Zrobił z tego troszke taki śmieszny obrzadek ;) ale to tez zacheca go do nauki widze. ja polecam ! bo juz teraz widze efekty a płyte mam od wrzesnia tego roku.

              Avatar użytkownika markowska
              markowskaPoziom:
              • Zarejestrowany: 10.01.2013, 16:21
              • Posty: 1
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 stycznia 2013 16:32 | ID: 891131

              no widzisz, a ja znowu mam ta płytę z avidy ale do relaksu :) fajne melodie na niej są.. :) ta sama firma, polecam!

              Avatar użytkownika aniusia82
              aniusia82Poziom:
              • Zarejestrowany: 07.12.2012, 07:19
              • Posty: 41
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 stycznia 2013 17:40 | ID: 891154

              ja uważam, że warto pomagać, ale nigdy nie przejmowac w tym zakresie inicjatywy, bo dziecko przywyczai się, że rodzice wszystko za niego robią, dobrze jest oczywiście razem omówic pewne kwestie, ale potem zostawić dziecko z zadaniem i nastepnie sprawdzic jak poszło

              Avatar użytkownika Mml
              MmlPoziom:
              • Zarejestrowany: 09.01.2012, 20:31
              • Posty: 52
              16
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 stycznia 2013 19:33 | ID: 891204

              Kiedy opiekowałam się dziećmi brata, które już chodziły do szkoły, to pomagałam. Polegało to na wskazaniu kierunku działania, powtórzeniu materiału przed klasówka, czy ćwiczeniu słówek z języka obcego. Nigdy nie wyręczałam ich w pisaniu prac domowych i wykonywaniu prac plastycznych. 


              Dziecku, któremu wykonuje się prace domowe czy plastyczne ( nawet w dobrej wierze bo nie zdążyło lub zapomniało wcześniej to zrobić i nagle o godzinie 22 przypomniało sobie, że pani kazała namalować to i to na jutro) robi się niedźwiedzią przysługę.