Co słychać w szkole/przedszkolu?
Nerwy byly ogromne ! Patryk nie mogl zasnac , nowa szkola nowe srodowisko Napewno wiekszosc z was miala troche nerwowki przed rozpoczeciem roku w szkole i przedszkolu Podzielcie sie wrazeniami ZAPRASZAM
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Wow... syn podesłał mi artykuł z rozpoczęcia roku w szkole u Ziemowita i Tymka i od razu przy artykule jest zdjęcie Ziemka z klasą, on na pierwszym planie... A pod artykułem jeszcze dwie jego fotki znalazłam...
To z dobrych wieści a z tych złych to to, że moje wnuki nie dostały obiadu i Tymcio był bardzo głodny, Ziemkowi zupę tylko dali a syn zapisał ich na obiady... Powiedział, że jutro porozmawia z kim trzeba...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Wow... syn podesłał mi artykuł z rozpoczęcia roku w szkole u Ziemowita i Tymka i od razu przy artykule jest zdjęcie Ziemka z klasą, on na pierwszym planie... A pod artykułem jeszcze dwie jego fotki znalazłam...
To z dobrych wieści a z tych złych to to, że moje wnuki nie dostały obiadu i Tymcio był bardzo głodny, Ziemkowi zupę tylko dali a syn zapisał ich na obiady... Powiedział, że jutro porozmawia z kim trzeba...
Fajnie. Z tymi obiadami to jeszcze może tak być u nas też jeszcze nie ma. Jakby kuchnia nie miała czasu aby się przygotować na początek roku .
- Zarejestrowany: 16.07.2018, 08:03
- Posty: 90
Macie już całą wyprawkę? Zastanawiamy czy TO juz wszystko czy coś jesZcze pokaze się niezbedne i konieczne i w ogóle?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Wow... syn podesłał mi artykuł z rozpoczęcia roku w szkole u Ziemowita i Tymka i od razu przy artykule jest zdjęcie Ziemka z klasą, on na pierwszym planie... A pod artykułem jeszcze dwie jego fotki znalazłam...
To z dobrych wieści a z tych złych to to, że moje wnuki nie dostały obiadu i Tymcio był bardzo głodny, Ziemkowi zupę tylko dali a syn zapisał ich na obiady... Powiedział, że jutro porozmawia z kim trzeba...
Fajnie. Z tymi obiadami to jeszcze może tak być u nas też jeszcze nie ma. Jakby kuchnia nie miała czasu aby się przygotować na początek roku .
Dzisiaj zadzwodnię i spytam jak sprawa wygląda...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Kolejne dni w przedszkolu Olaf przeżywa - nawet zdarza mu się popłakać... ojjj ten mój wnusio...
- Zarejestrowany: 06.09.2019, 16:03
- Posty: 9
Po wakacjach dzieci szybko przestawią się na nowe formy zabawy. Wielu nauczycieli przedszkola to na prawde wspaniali ludzie kochający dzieci i rozumiejący jak ważny jest przedszkolny etap rozwoju dzieci. Widziałam jak dzieci wspaniale bawiły sie w japońskie szach w polskiej wersji "Złapmy Lwa". Przedszkole zakupiło dużą mate na podłoge - rodzaj szachownicy na które dzieci układaja pionki - poduszki. Zasady są oczywiście uproszczone. Dla starszych dzieci są wersje planszowe, bo o ile wiem, to nauka gry w szach jest w podstawie programowej.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U młodego już dziś pierwsza kartkówka...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
U Oliwki dzisiaj pierwsze zebranie było, wczoraj rozmawiałam z córką to na razie ma bardzo dobre oceny - 6 i 5, nie spodziewałam się, że tak szybko oceny wystawiają, toż to dopiero drugi tydzień nauki...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
U Olafa w przedszkolu dużo się dzieje, ma już za sobą wycieczkę do skansenu w Olsztynku, wycieckę na policję, do bibliotki oraz zaliczony teatrzyk a także pierwsze zajęcia z szachów...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
I wrzesień przeleciał nie wiadomo kiedy..
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I wrzesień przeleciał nie wiadomo kiedy..
O tak...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
U Olafa w przedszkolu dużo się dzieje, ma już za sobą wycieczkę do skansenu w Olsztynku, wycieckę na policję, do bibliotki oraz zaliczony teatrzyk a także pierwsze zajęcia z szachów...
Fajnie dzieciaki mają. Przynajmniej chcą chodzić bo nudno nie jest.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Dzisiaj grupa Olafa była w LIDLU - po powrocie opowiadał co tam widział... he he he - a nieraz był z rodzicami ale co z grupą to z grupą...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Dzisiaj grupa Olafa była w LIDLU - po powrocie opowiadał co tam widział... he he he - a nieraz był z rodzicami ale co z grupą to z grupą...
A pewnie i bez zakupów.. to zawsze inaczej..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Młody ma dziś jedyny dzień bez klasiwki w tym tygodniu.. We wtorek miał 3 sprawdziany...
Ciekawe, co będzie po 15 października... Jak strajk włoski wpłynie na nauczanie...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Wczoraj grupa Olafa była w Redakcji "Gazety Olsztyńskiej" i nawet robili tam prace plastyczne, na poniższym zdjęciu Olaf siedzi przodem i z przejęciem "tworzy" swoje plastyczne dzieło...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Mój bedzbę działał w grupie szkolnej straży pożarnej, i mundurki beda mieli.. śmiesznie tacy mali strażacy.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Mój bedzbę działał w grupie szkolnej straży pożarnej, i mundurki beda mieli.. śmiesznie tacy mali strażacy.
Fajnie, mali chłopcy przeważnie fascynują się zawodami mundurowymi... Żołnierzem, policjantem, strażakiem każdy malec chciałby być... Wiem to po swoich wnukach Ziemowicie i Tymonie, Olaf na razie częściej spogląda na maszyny drogowe - walce, koparki, dźwigi, wywrotki itp. oraz samoloty i helikoptery...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Mój bedzbę działał w grupie szkolnej straży pożarnej, i mundurki beda mieli.. śmiesznie tacy mali strażacy.
Fajnie, mali chłopcy przeważnie fascynują się zawodami mundurowymi... Żołnierzem, policjantem, strażakiem każdy malec chciałby być... Wiem to po swoich wnukach Ziemowicie i Tymonie, Olaf na razie częściej spogląda na maszyny drogowe - walce, koparki, dźwigi, wywrotki itp. oraz samoloty i helikoptery...
Mój zawsze kochał ciągniczki. Gdzieś przy drodze widział to wołał: Mamo patrz! I rysował na kratkach.. Ale juz mu chyba przeszło..
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Witam:)
Ja wam opowiem co nas spotkało w przedszkolu.
Zapisałam moje dziecko do PS i dostaliśmy się do najbliższego w naszej okolicy. Potwierdziliśmy wole korzystania z przedszkola i czekaliśmy na 2 września. Wchodzimy z córka do przedszkola i szukamy sie na liscie a tu nas nie ma. Pytam pracowników przedszkola co się dzieje, a tu pada odpowiedz, że moja teściowa miała mi wypisać dziecko telefonicznie. Moja teściowa nawet nie wiedziała, gdzie zapisuje dziecko wiec mowie, że to musi być pomyłka. Dyrektor przedszkola upiera się, ze to z naszej strony wyszła rezygnacja i to my teraz musimy wnioskowac o ponowne przyjecie, skoro robimy zamieszanie. Nikt nam nie potrafił wyjasnic kto dzwonił, kto wpisał w kartę dziecka rezygnację. Pytaliśmy o papiery naszego dziecka i miały zostać usunięte już z placówki.(W piątek przed rozpoczęciem zajęć, ktoś nas wypisał.) Mąż powiedział do dyrektorki, że jest niepoważna, że nikt nie potwierdził z nami rezygnacji, a papiery zostały usunięte. Stwierdziła, że obrażamy urzędnika państwowego i zostaniemy pociągnięci do odpowiedzialności prawnej za słowo:niepoważna. Spytałam się, czy jak teraz sobie wybiorę dziecko i zadzwonię, że rezygnuje ono z przedszkola, to tez go bez slowa wypiszą? Uznano, że moje żarty są nie na miejscu. A to nie był żart, tylko stwierdzenie tego, co nas spotkało. Oczywiście ich zachowanie było na miejscu. Uznałam i powiedziałam, że ja to zgłoszę do UM i kuratorium. Uznano, że zastraszam urzędnika państwowego. Byliśmy naprawdę bardzo spokojni, a jakiekolwiek nasze uniesienie było spowodowane absurdem wmawiania nam, ze to my wypisaliśmy dziecko. Miejsce dla dziecka się znalazło, ale o tym, jak nas potraktowano zrezygnowaliśmy z tego przedszkola. Złożyliśmy skargę i czekaliśmy na odpowiedz UM. Po 5 godzinach okazało się, że papiery się znalazły i nie zostały usunięte a pracownica, odpowiedzialna za wykreślenie przez pomyłkę dziecka, zostanie ukarana. I ja mam dać dziecko do przedszkola, w którym przez nas zostaje ukarany jego pracownik? Urząd Miasta stanął na wysokości zadania i przeprosił oraz zaoferował nam miejsce w innej placówce. Mamy spory kawał do tamtego przedszkola (Sami wybraliśmy to miejsce, bo jest naprawdę godne polecenia) i musimy jeździć autobusami. Nie jest lekko, ale ciesze się, ze pracownicy tego pierwszego odkryli karty przed nami pierwszego dnia. I jest mi bardzo przykro, ze moje dziecko pierwszy dzień swojej edukacji spędziło patrząc jak wmawia się jego rodzicom, ze to przez nich dziecko nie może uczestniczyć w życiu przedszkola. Moja mała siedziała skulona i wystraszona i tylko przez to nie robiliśmy dużej awantury i wstrzymywaliśmy się z tym, jak powinniśmy odpowiedzieć na oskarżenia przedszkola. Przez godzinę żaden pracownik nie zastanowił się, że jeśli to jest pomyłka, to należy ją rozwiązać i dziecko może przez ten czas być w sali z innymi dziećmi, bo końcu jego miejsce było w sali mimo pomyłki. To pomiędzy dorosłymi powinny być prowadzone takie rozmowy. I co najlepsze? Pani dyrektor wyjaśniała tak ważną sprawę na korytarzu, w obecności innych rodziców. Bardzo chciała mieć świadków, ale wyszło na to,ze my też ich mieliśmy.
Uff musiałam się wyżalić...
Nasza skarga doprowadziła do tego, że pani dyrektor teraz rezygnacje będzie przyjmować tylko pisemnie. Szkoda, że musiało dojść do takiej sytuacji, by cos tak logicznego musiało zostać zastosowane przez Urzędnika państwowego!