Mały łobuz jak sobie radzić?????????????????????????
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Wojtek nie długo skończy 20 m-cy, ma charakterek podobny do Łukasza jak był mały. A mianowicie wszędzie Go pełno, wchodzi na parapety, łóżko pietrowe, otwiera co minutę lodówkę, odkręca wodę, wywala z szafek. W rezultacie lodówka wczoraj dostała blokady, drzwi do pokoju dzieci są zamkniete bo wchodzi na łożko, niedługo zrobie mu chyba kojec 1m na 1m ( z którego i tak wyjdzie) bo nic spokojnie zrobić nie można. Denerwuje się bo obowiązki się pietrzą a on jest wszędzie, czasem jestem zmuszona włozyć Go do krzesełka, mocno przypiąć, żeby spokojnie iść do toalety. Wojtek jest wszędzie, w ogrodzie wchodzi na ogrodzenie itp na sekundę nie mozna Go z oka spuścić. Nie wiem czemu moje dzieci są tak nadpobudliwe, rzadko kiedy usiadzie i pobawi sie klockami, jak czytamy książeczkę to wytrzyma maks 3 sek. Wczoraj zrobił popis w kościele na rożańcu, wchodził na ławki pod ławki a jak mu zabraniałam to darł się na cały kościół. W kącie czy na nocniku wytrzymuje gora 5-10 sek (dosłownie).
Jak radzić sobie z takim "żywym srebrem"? Czasami mam juz załamania nerwowe i się złoszczę.
Patrzę na inne dzieci w jego wieku, siedzą jak kloce, nie wspinaja się, nie grzebia w szafkach, nie psocą, a mojego to nawet zabrać nigdzie nie można bo spenetruje wszystko dosłownie. Czy ktoś z WAs ma tam mega żywe dziecko, jak postepować by nie zwariować. Wszystko w domu musi stać tak żeby Wojti nie miał dostępu.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Pisałam wyżej że nawet jak siadam z nim do zabawy to tylko chwile czasem potrafi się zainteresować, pisałam tez o malowaniu zrobi dwie kreski i gryzie kredki dostosowane do jego wieku ( odporne na wszystko). albo wyrzuca je co chwilkę. A jak reaguje jak mu czegos zabraniam po chwili robi to samo. Ma starszego brata i nawet z nimi chwilki się nie pobawi, tylko się wspina wszędzie, zaglada w każdy kącik.
Łukasz uwielbiał książki a Wojtek wyrywa jak czytam pierwsze zdanie ( a obok ma stos innych książeczek) i np gryzie ją.
Łukasz też był podejrzewany o ADHD ale troszke mu już przeszło.
Pisałam wyżej że nawet jak siadam z nim do zabawy to tylko chwile czasem potrafi się zainteresować, pisałam tez o malowaniu zrobi dwie kreski i gryzie kredki dostosowane do jego wieku ( odporne na wszystko). albo wyrzuca je co chwilkę. A jak reaguje jak mu czegos zabraniam po chwili robi to samo. Ma starszego brata i nawet z nimi chwilki się nie pobawi, tylko się wspina wszędzie, zaglada w każdy kącik.
Łukasz uwielbiał książki a Wojtek wyrywa jak czytam pierwsze zdanie ( a obok ma stos innych książeczek) i np gryzie ją.
Łukasz też był podejrzewany o ADHD ale troszke mu już przeszło.
Skoro starszy też taki był, ale mu przeszło, to już w ogóle nie powinnaś się dziwić Justyna :) Widać, ten typ tak ma - taki wiek. To minie.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Dzisiaj nasz mały łobuziaczek tak cieszył się, że idzie na spacerek skakał na narożniku i upadł nieszczęśliwie na jego róg rozcinając sobie łuk brwiowy. Krew ciekła ciurkiem, płaczu było wiele , skończyło się u lekarza zszywaniem rany na 2 szwy. Biedactwo moje Kochane
Jak napisał syn przysyłając fotkę Ziemusia z zaklejoną raną - pierwsze szwy za płoty...
- Zarejestrowany: 26.02.2011, 18:33
- Posty: 208
Jakbym czytała o swojej Dorotce - a niby dziewczynki są grzeczniejsze...
Ja pocieszam się, ze wyrośnie, może Wojtek też:)
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Jowka moja taka sama byla zanim posżła do przedszkola
Moja Julka też taka była :) Po prostu taki temperament.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Dzisiaj nasz mały łobuziaczek tak cieszył się, że idzie na spacerek skakał na narożniku i upadł nieszczęśliwie na jego róg rozcinając sobie łuk brwiowy. Krew ciekła ciurkiem, płaczu było wiele , skończyło się u lekarza zszywaniem rany na 2 szwy. Biedactwo moje Kochane
Jak napisał syn przysyłając fotkę Ziemusia z zaklejoną raną - pierwsze szwy za płoty...
No i Wojtek tak skakał z Łukaszem że walnął czołem w ławę, krewka się polała, nie dał sobie nic przyłozyć, ale obyło się bez szwów.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Dzisiaj nasz mały łobuziaczek tak cieszył się, że idzie na spacerek skakał na narożniku i upadł nieszczęśliwie na jego róg rozcinając sobie łuk brwiowy. Krew ciekła ciurkiem, płaczu było wiele , skończyło się u lekarza zszywaniem rany na 2 szwy. Biedactwo moje Kochane
Jak napisał syn przysyłając fotkę Ziemusia z zaklejoną raną - pierwsze szwy za płoty...
No i Wojtek tak skakał z Łukaszem że walnął czołem w ławę, krewka się polała, nie dał sobie nic przyłozyć, ale obyło się bez szwów.
To dobrze, dzisiaj syn z nim jedzie na zdjęcie szwów. Mam nadzieję, że nie będzie blizny...
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Łukasz ma dwie blizny na twarzy, Wojtkowi muszę cepan kupić bo ma na środku czoła, często blizny są głównie po zszyciu, ja nie poszłam zszyć na razie jest strup jak odpadnie będę smarować.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Łukasz ma dwie blizny na twarzy, Wojtkowi muszę cepan kupić bo ma na środku czoła, często blizny są głównie po zszyciu, ja nie poszłam zszyć na razie jest strup jak odpadnie będę smarować.
Po strupie nie powinno być blizny bo z biegiem czasu wyjaśnieje...
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Jakbym o swoich czytała.Benek nim skończył 3 lata miał już 3 blizny.Wchodził na parapet, skakał z łóżka, bawiąc się z dziadkiem wybił szybę w drzwiach....Można wymieniać.Blanka jest taka sama.W miejscu nie usiadła, ciągle biegała, coś robiła.Dopiero teraz potrafi trochę posiedzieć na miejscu, oglądać bajkę.Ale to zaczęło się dopiero ok pół roku temu.Czyli tak samo jak u Benka.
Teraz niestety zmagamy sie z czymś gorszym.Nagłe i niepohamowane ataki krzyku i płaczu.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jakbym o swoich czytała.Benek nim skończył 3 lata miał już 3 blizny.Wchodził na parapet, skakał z łóżka, bawiąc się z dziadkiem wybił szybę w drzwiach....Można wymieniać.Blanka jest taka sama.W miejscu nie usiadła, ciągle biegała, coś robiła.Dopiero teraz potrafi trochę posiedzieć na miejscu, oglądać bajkę.Ale to zaczęło się dopiero ok pół roku temu.Czyli tak samo jak u Benka.
Teraz niestety zmagamy sie z czymś gorszym.Nagłe i niepohamowane ataki krzyku i płaczu.
ULA różnie dzieci reagują - jedni krzyczą, płaczą, stukają głową o podłogę, tupią, wszędzie wchodzą, nie słuchają się itd. - jednak to z czasem minie. Takie są uroki posiadania dzieci.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Jakbym o swoich czytała.Benek nim skończył 3 lata miał już 3 blizny.Wchodził na parapet, skakał z łóżka, bawiąc się z dziadkiem wybił szybę w drzwiach....Można wymieniać.Blanka jest taka sama.W miejscu nie usiadła, ciągle biegała, coś robiła.Dopiero teraz potrafi trochę posiedzieć na miejscu, oglądać bajkę.Ale to zaczęło się dopiero ok pół roku temu.Czyli tak samo jak u Benka.
Teraz niestety zmagamy sie z czymś gorszym.Nagłe i niepohamowane ataki krzyku i płaczu.
ULA różnie dzieci reagują - jedni krzyczą, płaczą, stukają głową o podłogę, tupią, wszędzie wchodzą, nie słuchają się itd. - jednak to z czasem minie. Takie są uroki posiadania dzieci.
wiem.U niej ostatniobyła kumulacja i teraz to chyba odreagowuje.Nowe przedszkole, nowe mieszkanie, nowi ludzie.Wszystko rozumiem tylko najgorzej to wyrzymać.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Musimy sobie jakos radzić z takim "żywym srebrem"