Wątek:
4-letni Jaś nie uczy się religii, więc pobawi się sam
54odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 13647Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Mama Jasia była kilka dni temu na zebraniu rodziców w jednym z radomskich przedszkoli publicznych. Wychowawczyni poinformowała, że będzie nauka religii i rozdała formularze deklaracji. Bo - jak stanowią przepisy - na katechezę maluchów rodzice muszą wyrazić zgodę.
Większość rodziców podpisało zgodę. Część na pewno z przekonania, reszta - bo tak wypadało. Być może nie chcieli, aby ich dzieci były na czas katechezy odłączane od grupy i wyprowadzane do innej sali - opowiada. Nie zgodziła się tylko mama Jasia. W związku z tym jej czteroletnie dziecko będzie na czas katechezy odłączane od grupy i prowadzone do innej opiekunki. Odłączenie od grupy i przejście do innej sali to będzie trauma.
Próba takiego ułożenia planu zajęć dzieci, aby religia znalazła się na pierwszej albo na ostatniej godzinie dnia nie powiodła się. A to z pewnością rozwiązałoby problem dzieci nie uczących się religii...
gazeta.pl
Czy takie stawianie sprawy, to nie jest dyskryminowanie dzieci nie uczących się religii?
nie mam tego problemu, w naszym przedszkolu nie ma religii
U mojej córki w przedszkolu jest religia, ale dopiero w starszych grupach. Zresztą nie mam problemu z religią, dziecko napewno będzie chodziło jak przyjdzie pora. Co do tej traumy, to nie wiem czy napewno musi być. Dziecko zapewne ma już ok. 5 lat i matka chyba może wytłumaczyć dziecku o co chodzi, że nie powinno czuć się gorsze. Pani przedszkolanka też powinna dzieciom w grupie wytłumaczyć że są różne wyznanie, ludzie wierzą w Boga lub nie, co oczywiście nie jest powodem do wyśmiewania czy dyskryminacji. Takich rzeczy trzeba uczyć od małego, ale to jest rola dorosłych.
jak dla mnie to nie do przyjęcia! już pomijając fakt nauki 4 latka religii dziecko nie powinno być odłączane od grupy i pań które dobrze zna! i nie wierzę że nie można tak ułożyć planu zajęć żeby dzieci które nie będą uczęszczały na religię przychodziły albo później do przedszkola albo z niego wcześniej wychodziły!
annas82 napisał 2010-09-23 10:08:41
mama może wytłumaczyć ale to wszystko zależy jeszcze od charakteru dziecka! jeśli jest nieśmiałe to ciężko będzie mu się odnaleźć w innej grupie ... a dzieci też bywają okrutne nawet takie małe :/ Co do tej traumy, to nie wiem czy napewno musi być. Dziecko zapewne ma już ok. 5 lat i matka chyba może wytłumaczyć dziecku o co chodzi, że nie powinno czuć się gorsze.
Debris napisał 2010-09-23 10:12:33
Zgadzam się z Tobą. Ale prędzej czy później dziecko i tak spotka się z kimś kto będzie się wyśmiewał lub będzie ciężko zdziwiony że "ty" nie chodzisz na religię. Takich sytuacji nie unikniemy. Napewno nie będzie to przyjemne dla dziecka, ale po to ma rodziców którzy mają mu pomóc zrozumieć że ludzie dzielą się na myślących i myślaćych inaczej. Nic tego nie zmieni. Dziecko trzymane pod kloszem napewno nie będzie szczęśliwe, bo kiedyś stanie sie dorosłe i spotka sie z tym wszyskim przed czym rodzice je chronili.annas82 napisał 2010-09-23 10:08:41
mama może wytłumaczyć ale to wszystko zależy jeszcze od charakteru dziecka! jeśli jest nieśmiałe to ciężko będzie mu się odnaleźć w innej grupie ... a dzieci też bywają okrutne nawet takie małe :/ Co do tej traumy, to nie wiem czy napewno musi być. Dziecko zapewne ma już ok. 5 lat i matka chyba może wytłumaczyć dziecku o co chodzi, że nie powinno czuć się gorsze.
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
6
U mojego syna w czterolatkach nie ma religii!
ja bym chciała zobaczyć jak taka lekcja religii wygląda u 4latków???
ducinaltumPoziom:
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
8
Czegoś tu nie rozumiem...dlaczego 4 latek ma nie mieć religii? Jest w stanie zacząć uczyć się pisać, rysować, liczyć o wiele wcześniej...a religia jest za trudna? Pedagogika religii i psychologia religii pokazują wyraźnie, że dziecko uczy się religii tak jak innych obszarów, dziedzin - także jako niemowlę, uczestnicząc w życiu religijnym z rodzicami. Ciekawych form edukacyjnych nie brakuje. Człowiek uczy się całe życie.
Inna sprawa - owszem, dzieci stygmatyzują, oceniają, bywają okrutne. Ale to dotyczy nie tylko religii i nie chodzenia na jej lekcje. Jeśli większość rodziców np. chciałaby zajęcia z gry na skrzypcach - a jedna, dwie mamy nie - to co, robimy aferę, bo dziecko będzie odłączone od grupy? A jeśli maluch nie może np. uczestniczyć w zajęciach sportowych ze względu na stan zdrowia - też jest odłączony i dyskryminowany.
Nie ma idealnych rozwiązań. Mmay prawo do korzystanie z danych lekcji, prawo do nie korzystania.
Alina63Poziom:
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
9
ducinaltum napisał 2010-09-23 10:41:09
popieram ...Czegoś tu nie rozumiem...dlaczego 4 latek ma nie mieć religii? Jest w stanie zacząć uczyć się pisać, rysować, liczyć o wiele wcześniej...a religia jest za trudna? Pedagogika religii i psychologia religii pokazują wyraźnie, że dziecko uczy się religii tak jak innych obszarów, dziedzin - także jako niemowlę, uczestnicząc w życiu religijnym z rodzicami. Ciekawych form edukacyjnych nie brakuje. Człowiek uczy się całe życie.
Inna sprawa - owszem, dzieci stygmatyzują, oceniają, bywają okrutne. Ale to dotyczy nie tylko religii i nie chodzenia na jej lekcje. Jeśli większość rodziców np. chciałaby zajęcia z gry na skrzypcach - a jedna, dwie mamy nie - to co, robimy aferę, bo dziecko będzie odłączone od grupy? A jeśli maluch nie może np. uczestniczyć w zajęciach sportowych ze względu na stan zdrowia - też jest odłączony i dyskryminowany.
Nie ma idealnych rozwiązań. Mmay prawo do korzystanie z danych lekcji, prawo do nie korzystania.
U nas w niektórych przedzkolach też jest religia. Jak będzie w tym do którego trafi Młody to zobaczymy w kwietniu przyszłego roku. Dla mnie osobiście to jest trochę dziwne żeby nie powiedzieć, że głupie - przedszkole przede wszystkim zapewnia opiekę nad dzieckiem - nie ma czegoś takiego jak plan lekcji, nie ma obowiązku w ogóle chodzenia do przedszkola w związku z czym większość dzieci które tam chodzą są dziećmi rodziców pracujących - co to za rozwiązanie, że religię da się na pierwszej czy ostatniej godzinie pracy kiedy rodzice i tak w związku na swoją pracę nie mają możliwości dziecka później przyprowadzić czy wcześniej odebrać?
Osobiście pewnie zgodzimy się na religię dla Młodego ale rozumiem, że wprowadzanie takich zajęć jest krzywdzące dla dzieci których rodzice nie chcą na religię posyłać w związku z na przykład innym wyznaniem.
ducinaltum napisał 2010-09-23 10:41:09
Bo to jest przedszkole i tam się dzieci powinny bawić a nie szkolić. I tyczy się to nie tylko religi ale również i pisania i czytania. Takie jest moje zdanie. Na uczenie przyjdzie czas w zerówce i szkole. Nie wymagajmy tego by dzieci przechodzące do szkoły od razu umieły już czytać i pisać. Za chwilkę zaczniemy wymagać by miały wiedzę z okreslonego zakresu historii i biologi. A potem zrobimy egzaminy wstępne do podstawówek.Czegoś tu nie rozumiem...dlaczego 4 latek ma nie mieć religii? Jest w stanie zacząć uczyć się pisać, rysować, liczyć o wiele wcześniej...a religia jest za trudna?
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
11
Isabelle napisał 2010-09-23 10:19:31
U Oliwci też nie ma...U mojego syna w czterolatkach nie ma religii!
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
12
Program nauczania religii w przedszkolach jest taki sam... niestety... jak i w szkołach...
Bo to jest przedszkole i tam się dzieci powinny bawić a nie szkolić. I tyczy się to nie tylko religi ale również i pisania i czytania. Takie jest moje zdanie. Na uczenie przyjdzie czas w zerówce i szkole. Nie wymagajmy tego by dzieci przechodzące do szkoły od razu umieły już czytać i pisać. Za chwilkę zaczniemy wymagać by miały wiedzę z okreslonego zakresu historii i biologi. A potem zrobimy egzaminy wstępne do podstawówek.
ducinaltumPoziom:
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
14
W przedszkolu nie ma zajęć edukacyjnych? Bez przesady...Nawet zabawa może mieć charakter edukacyjny. Dziecko jest "uczone", odkąd pojawia się na świecie. Religia jest obszarem jak każdy inny.
Moja koleżanka uczy w olsztyńskim przedszkolu religii. Dostosowuje metody do możliwości dzieci. Nie róbmy z dziecka głupka.
Niedługo 18. rok życia będzie czasem odpowiednim na nauczanie religii. Wprowadźmy lekcje matematyki po 21. r. ż. Aż człowiek będzie gotowy.
ducinaltum napisał 2010-09-23 11:25:18
Ja wiem jak się edukuje dziecko przez zabawę albo w trakcie zabawę - ale z lekcjami czy zajęciami z konkretnego przedmiotu nie ma to nic wspólnego. I całym szacunkiem wolałabym, żeby przedszkole zostało przedszkolem. Bo wiem też czego od takiego malucha można wymagać.W przedszkolu nie ma zajęć edukacyjnych? Bez przesady...Nawet zabawa może mieć charakter edukacyjny. Dziecko jest "uczone", odkąd pojawia się na świecie. Religia jest obszarem jak każdy inny.
Moja koleżanka uczy w olsztyńskim przedszkolu religii. Dostosowuje metody do możliwości dzieci. Nie róbmy z dziecka głupka.
Niedługo 18. rok życia będzie czasem odpowiednim na nauczanie religii. Wprowadźmy lekcje matematyki po 21. r. ż. Aż człowiek będzie gotowy.
ducinaltumPoziom:
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
16
Mamo Tymka, to pewnie jesteś też przeciwniczką lekcji z języka obcego dla przedszkolaków (a takie też się odbywają). Wszak to dość konkretny przedmiot.
Uczenie dziecka liczb też jest nauką konkretnego przedmiotu.
Mam wrażenie (o ile to tylko wrażenie), że w dziedzinie religii robi się z dziecka, nastolatka, a potem dorosłego - debili.
Lekcji - tak. Nauki - nie. Dla mnie jest to różnica.
Nie wyobrażam sobie by 4 latek siedział przez godzinę i koncentrował się na jednym temacie. Bo teraz są zajęcia z tego a tego. Pozwólmy dzieciom być przede wszystkim dziećmi.
ducinaltumPoziom:
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
18
Można dostosować nauczanie religii do możliwości dzieci...przecież rozsądni katecheci tak robią...
ducinaltum napisał 2010-09-23 12:05:29
rozsądni może tak robią ... ale wśród tych rozsądnych znajdzie się też spore grono nierozsądnych i co wtedy??? dziecko ma myć dzieckiem a nie chodzącą encyklopedią z wiedzą na każdy temat!Można dostosować nauczanie religii do możliwości dzieci...przecież rozsądni katecheci tak robią...
Debris napisał 2010-09-23 13:20:52
być nie myć .... EDYCJO!!!ducinaltum napisał 2010-09-23 12:05:29
rozsądni może tak robią ... ale wśród tych rozsądnych znajdzie się też spore grono nierozsądnych i co wtedy??? dziecko ma myć dzieckiem a nie chodzącą encyklopedią z wiedzą na każdy temat!Można dostosować nauczanie religii do możliwości dzieci...przecież rozsądni katecheci tak robią...