Mamusie dzieci urodzonych styczeń-luty 2012 :)
- Zarejestrowany: 13.12.2011, 12:02
- Posty: 200
Witam mamusie naszych roczniaków :)
Załozyłam ten watek abyśmy mogły tutaj się podzielic naszymi problemami, troskami oraz rozwojem naszych dzieci w podobnym wieku, ponieważ sama jestem mamą 14sto miesięcznego Sewerynka. Tak więc zapraszam do wypowiedzi.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
jeszcze będziecie miały dość jak dzieciaki Wam pójdą a juz nie mam siły za nim latać
jeszcze będziecie miały dość jak dzieciaki Wam pójdą a juz nie mam siły za nim latać
Niby wszyscy tak mówią ale uwierz mi że jak wszyscy lekarze mówią że to nie dobrze że jeszcze nie chodzi to w sumie człowiek zaczyna się już tym martwić i nie myśli o tym co bedzie jak zacznie tylko o tym żeby w końcu to nastąpiło ....
Pozdrawiam
- Zarejestrowany: 21.05.2011, 11:54
- Posty: 262
U nas Majeczka nadal nie chodzi. Próbuje 2-3 kroczki i siada. Od tygodnia też tak mam że w nocy mi dziecko płacze i muszę mu syrop przeciwbólowy dać. Podejżewam że trójki wychodzą
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
wiekszośc dzieci do roku już chodzi ale znałam takie co na 1,5 poszły.
To mój cwaniaczek taki szybki widze ;-)
A mojemu też zęby idą i 3 noce nie przespane ;-(
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Wotek wczoraj na działce wspiął się na płot, na sekundę nie mozna Go puścić, jest mega szybki.
- Zarejestrowany: 30.07.2010, 09:15
- Posty: 72
A mój Oluś już drepcze sam od ponad tygodnia :) Fajny to widok :) Jeszcze nieporadnie, chwiejnie ale z każdym dniem lepiej mu idzie! Oj niedługo będzie biegał :)
A ząbki niestety stoją w miejscu :( dwa na górze i dwa na dole i koniec, już kilka miesięcy nic :( Żle bo to już duży chłopiec a wielu rzeczy nie mogę mu dać do jedzenia!
- Zarejestrowany: 21.05.2011, 11:54
- Posty: 262
U mnie znów standard zęby chcą wychodzić to katar przychodzi
- Zarejestrowany: 13.12.2011, 12:02
- Posty: 200
U nas chyba tez sie pojawia 12 zębolek bo jest katarkowo.
Iść z moim szkrabem do ludzi to masakra. Dziś byliśmy w ośrodku i w aptece to krzyczał i chciał na dwór. Ten chłopak jest niemożliwy :D a wczoraj jak kupowaliśmy buciki i mu przymierzyłam to zwiał mi w nich na dwór :D
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas chyba tez sie pojawia 12 zębolek bo jest katarkowo.
Iść z moim szkrabem do ludzi to masakra. Dziś byliśmy w ośrodku i w aptece to krzyczał i chciał na dwór. Ten chłopak jest niemożliwy :D a wczoraj jak kupowaliśmy buciki i mu przymierzyłam to zwiał mi w nich na dwór :D
Dobre:) Mały zwiał, a mama płaci za buty:) Widać Mu się podobały:)
- Zarejestrowany: 13.12.2011, 12:02
- Posty: 200
Albo chciał jak najprędzej na dwór :)
Albo chciał jak najprędzej na dwór :)
U nas podobnie...
Spacer albo nawet trzy na dzień musza być :)
siada pod wieszakiem gdzie wisi jego kurtka i nie ma siły trzeba wyjść :)
inaczej dramat, a na spacerze on się jakoś "resocjalizuje" i wracamy do domu z dobrym humorem gotowi do zabawy:)
u nas dalej ćwiczymy wstawanie ale do chodzenia to jeszcze hoho :(
ząbki idą bedzie już 10szt :)
Ciekawi mnie czy któreś z dzieci chodzi do żłobka, czy wszystkie szcześliwie razem z mamą w domu siedzą??
- Zarejestrowany: 13.12.2011, 12:02
- Posty: 200
Albo chciał jak najprędzej na dwór :)
U nas podobnie...
Spacer albo nawet trzy na dzień musza być :)
siada pod wieszakiem gdzie wisi jego kurtka i nie ma siły trzeba wyjść :)
inaczej dramat, a na spacerze on się jakoś "resocjalizuje" i wracamy do domu z dobrym humorem gotowi do zabawy:)
u nas dalej ćwiczymy wstawanie ale do chodzenia to jeszcze hoho :(
ząbki idą bedzie już 10szt :)
Ciekawi mnie czy któreś z dzieci chodzi do żłobka, czy wszystkie szcześliwie razem z mamą w domu siedzą??
U nas z tej racji, że mieszkamy na wsi i o żłobek cięzko Sewerynek siedzi z mamusią w domu. Nawet chyba bałabym sie go oddać do żłobka. chętnie sama bym poszła do pracy ale nie mam możliwości z kimkolwiek go zostawić.
- Zarejestrowany: 30.07.2010, 09:15
- Posty: 72
my czekamy na decyzje ze złobka. Ale tak czy siak pójdzie od wrzesnia!
Co dać do jedzenia 4 zębnemu dziecku? już kaprysi przy swoich standardowych zupkach :(. Może ktoś ma jakis ciekawy przepis na obiadek??
my czekamy na decyzje ze złobka. Ale tak czy siak pójdzie od wrzesnia!
Co dać do jedzenia 4 zębnemu dziecku? już kaprysi przy swoich standardowych zupkach :(. Może ktoś ma jakis ciekawy przepis na obiadek??
Nie patrz na to że ma tylko 4 zęby.
przednie ząbki i tak slużą dziecku tylko do "odgyzienia" kawałka a rozdrabnia wszystko i tak dziąsłami ( jeżeli nie ma zębów trzonowych)
My od kilku miesięcy mamy po dwie jedynki + górne dwójki
teraz wychodza nam 4 czwórki ( ale daleko jeszcze do tego żeby pomogły one w gryzieniu)
Mały chodzi do żłobka a tam dostają normalne jedzonko już od kilku miesięcy i jakoś daje rady.
np bez problemu je np gulasz z kaszą ( kroje mu mięso na drobniejsze części ) uwielbia też taki makaron w kształcie ryżu (to może jeść praktycznie pod każdą postacią (na słodko z jogurtemalbo z dżemem, w zupie np. pomidorowej,a nawet z samym masłem)
te przykłady które podałam i tak są łatwiejsze do zgryzienia :) ale on doskonale daje sobie rade z kotletem schabowym wysępionym od taty przy obiedzie:)
więc z moich obserwacji wynika że to tylko nam sie wydaje że bez zębów nie można sobie poradzić przy jedzeniu :)
Nasze dzieciaki są zaradniejsze niż nam się wydaje :)
tak jeszcze z jedzonka którego moje dziecko nie odmawia:
klopsy w sosie ( jakim kolwiek ale chyba pomidorowy wygrywa)
naleśniki ( z czym kolwiek: jogrt, dżem, ser żółty, czasem tez robię mu takie że rozdrobniony szpinak dodaję do ciasta i wtedy takie zielone wychodzą)
spagetti (może brzmi groźnie ale dajemy chude mięso np wołowe albo z szynki a reszta to juz tak jak i dla nas, nawet serek żoty do posypania, tylko makron mu kroję na drobne kawałki:)
uwielbia też muffinki i kiedys zrobiłam mu takie z kurczakiem ( w internecie pełno na nie przepisów) też zajadł aż się uszy trzęsły
nawet pizze jadł, taką zwykłą tylko z sosem i serem i szynką ale zawsze to coś nowego
teraz szybko nic nie chce mi się konkretnego przypomnieć :)
ale nie znosi za to pierogów ....
mam nadzieję że choć troche pomogłam,
pod kątem jedzenia to cieszę się że Mały chodzi do żłobka.
Jedzenie mają bardzo różnorodne, maja kucharke nie żaden catering, wiec mały ma 14miesięcy i praktycznie wszystko je, nawet mimo tego że do niedawna borykaliśmy się z alergią na mleko.
- Zarejestrowany: 21.05.2011, 11:54
- Posty: 262
Albo chciał jak najprędzej na dwór :)
U nas podobnie...
Spacer albo nawet trzy na dzień musza być :)
siada pod wieszakiem gdzie wisi jego kurtka i nie ma siły trzeba wyjść :)
inaczej dramat, a na spacerze on się jakoś "resocjalizuje" i wracamy do domu z dobrym humorem gotowi do zabawy:)
u nas dalej ćwiczymy wstawanie ale do chodzenia to jeszcze hoho :(
ząbki idą bedzie już 10szt :)
Ciekawi mnie czy któreś z dzieci chodzi do żłobka, czy wszystkie szcześliwie razem z mamą w domu siedzą??
Ja poszłam do pracy jak malutka miała pół roku. Od tego czasu wymieniamy sie z mężem w opiece nad nia.
Majeczka też już zaczyna chodzić. Narazie krótkie dystanse np: długość pokoju ale to już coś więc nie ma źle :-)
- Zarejestrowany: 30.07.2010, 09:15
- Posty: 72
Albo chciał jak najprędzej na dwór :)
U nas podobnie...
Spacer albo nawet trzy na dzień musza być :)
siada pod wieszakiem gdzie wisi jego kurtka i nie ma siły trzeba wyjść :)
inaczej dramat, a na spacerze on się jakoś "resocjalizuje" i wracamy do domu z dobrym humorem gotowi do zabawy:)
u nas dalej ćwiczymy wstawanie ale do chodzenia to jeszcze hoho :(
ząbki idą bedzie już 10szt :)
Ciekawi mnie czy któreś z dzieci chodzi do żłobka, czy wszystkie szcześliwie razem z mamą w domu siedzą??
Ja poszłam do pracy jak malutka miała pół roku. Od tego czasu wymieniamy sie z mężem w opiece nad nia.
Majeczka też już zaczyna chodzić. Narazie krótkie dystanse np: długość pokoju ale to już coś więc nie ma źle :-)
tak jeszcze z jedzonka którego moje dziecko nie odmawia:
klopsy w sosie ( jakim kolwiek ale chyba pomidorowy wygrywa)
naleśniki ( z czym kolwiek: jogrt, dżem, ser żółty, czasem tez robię mu takie że rozdrobniony szpinak dodaję do ciasta i wtedy takie zielone wychodzą)
spagetti (może brzmi groźnie ale dajemy chude mięso np wołowe albo z szynki a reszta to juz tak jak i dla nas, nawet serek żoty do posypania, tylko makron mu kroję na drobne kawałki:)
uwielbia też muffinki i kiedys zrobiłam mu takie z kurczakiem ( w internecie pełno na nie przepisów) też zajadł aż się uszy trzęsły
nawet pizze jadł, taką zwykłą tylko z sosem i serem i szynką ale zawsze to coś nowego
teraz szybko nic nie chce mi się konkretnego przypomnieć :)
ale nie znosi za to pierogów ....
mam nadzieję że choć troche pomogłam,
pod kątem jedzenia to cieszę się że Mały chodzi do żłobka.
Jedzenie mają bardzo różnorodne, maja kucharke nie żaden catering, wiec mały ma 14miesięcy i praktycznie wszystko je, nawet mimo tego że do niedawna borykaliśmy się z alergią na mleko.
pewnie, ze pomogłaś spróbuję. Ja mam też problem z mlekiem krowim bo ma uczulenie ale staram się je zastepowac modyfikowanym. Wczoraj zrobiłam paluszki ziemniaczane z drobno pokrojonym schabikiem i obsmażane to też zjadł ze smakiem. Pod inną postacią ziemniaków jeszcze nie ruszył. Dzis jajecznica z pomidorkiem też mu nie smakowała, czekam aż wstanie bo zrobiłam mu dorsza z warzywami. Boję się tego jedzonka w żłobku, nie wiem jak zareaguje. Ale trudno jakoś będzie.
Ja też poszłam do pracy jak mały mial prawie 8 miesięcy, na początku miałam mieszane uczucia co do zostawiania go w żłobku ale ogolnie chyba nie ma tego złego....
Ostatnio była u nas w odwiedzinach moja koleżanka z synkiem który urodził się 11-11-2011 ( wiec starszy od naszych pociech) :) Cieszyłam się ze przyjadą i ze Darek bedzie miał się z kim w domu pobawić ale ku mojemu zdziwieniu starszy kolega nie miał zamiaru się z nim bawić, ogólnie zachowywał sie jakby sie bał ludzi. cały czas wisiał ( doslownie ) na swojej mamie.
Oczywiście mój Mały cały czas go zaczepaiał śmiał się do niego .... i nic. Po rozmowie z ta znajomą okazało się ze taki właśnie jest ze nawet wlasnego taty nie bardzo toleruje.
Nie wiem moze po prostu taki ma charakter ale ja sądzę że w żłobku Mały ma więcej możliwości. Może nie jest taki że pójdzie do każdego bo najlepiej na rękach u taty ale zaczepia nawet sąsiadke w windzie :)
Jasne że chciałabym spedzać z nim wiecej czasu ale nie było opcji poza powrotem do pracy. Za to weekendy staramy się spedzać na maxa :)
Dodam że chodzi do prywatnego żłobka, poniewaz w państwowych nie było miejsc :(
- Zarejestrowany: 21.05.2011, 11:54
- Posty: 262
U nas Majeczka ma strach przed mężczyznami. Dla niej tylko tatuś istnieje. żaden inny facet nie ma prawa do niej podejść zagadać a już broń boże dotknąc czy wziąć na ręce.
Czasami to aż mi żal jej dziadka bo tylko z daleka może popatrzeć jak babcia sciska i całuje malutka.
Może jej kiedyś to przejdzie a my wolimy nie naciskać.
U nas nie ma żłobka. Sami się zajmujemy naszym dzieckiem. Jak ja na rano to mój mąz po nockach a jak ja na 2 zmianę to on wraca z ranki.
Korzystam narazie z przywileju nie pracowania na nocna zmianę. Przedłużyli mi umowę na kolejne 5 lat więc chyba im ten fakt nie przeszkadza aż tak bardzo :-)
- Zarejestrowany: 13.12.2011, 12:02
- Posty: 200
Dziewczyny mam pewien problem z Sewerynkiem. Dla Niego to nie problem a mi uprzykrza każda noc.
Mały chodzi spać na noc o godzinie 20 bądz 21.30 to zależy czy w ciagu dnia ma 1 czy 2 drzemki.
Problem polega na tym, że budzi mi sie co 3 godziny na mleko. Przed snem nie chce nic innego zjeśc tylko mleko. Kaszy nie wypije za żadne skarby świata.
Testowaliśmy nawet zamiast mleka w nocy wodę ale on zaraz sie rozbudzał i płakał za mlekem.
Czy wasze pociechy tez tak mają??