Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.2
Edytko nie przejmuj się tymi obiadami, blanka czasem też nie zjada obiadu i kolacji też nie i żyje :)
Asiu, próby nocnikowe były ale Blanka nie ma czasu usiaść na nocniki bo ciągle musi gdzieś lecieć. Tak więc akcja nocnik w naszym przypadku zawieszona na jakiś czas.
Staram sie Monis,ale coraz czesciej zdarzaja sie dni kiedy on nie chce jesc.Mam wrazenie ze chudnie....
Edytko nie przejmuj się tymi obiadami, blanka czasem też nie zjada obiadu i kolacji też nie i żyje :)
Asiu, próby nocnikowe były ale Blanka nie ma czasu usiaść na nocniki bo ciągle musi gdzieś lecieć. Tak więc akcja nocnik w naszym przypadku zawieszona na jakiś czas.
Staram sie Monis,ale coraz czesciej zdarzaja sie dni kiedy on nie chce jesc.Mam wrazenie ze chudnie....
wiem wiem, też się martwię jak Blanka nie je i jak słyszę ciągle od teśćiowej że ona jakaś wychudzona jest w porównaniu z innymi dziećmi... ale już się tym nie przejmuję, po prostu wiem, że Blanka je tyle ile może. Czasem wcale ale za kilka dni to nadrobi.
My kupilismy nocnik, wlasnie niedawno, ale poki co mala panikuje jak tylko chce ja na nim posadzic. Lezy w ubikacji i jak ide sie zalatwic to ona go oglada i powoli sie z nim oswaja.
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
to ja chyba też odpuszczę trochę te pilnowanie bo rzeczywiście przed wszystkim go nie uchronię a Antoś taki zadowolony jak sam spaceruje!
ja nocnika jeszcze nie mam , podobno na roczek mamy dostać to wtedy spróbujemy ;-))
a my już po spacerku bo pogodan nawet znośna..i wczoraj 2 cmentarze też zaliczone a potem rodzinne spotkanie u moich rodziców! nie ma to jak u mamy..
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Cześć dziweczyny. Dawno mnie tu nie było...
Dzisiaj znalazłam pierwszy ząbek Maciusia :D
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Cześć dziweczyny. Dawno mnie tu nie było...
Dzisiaj znalazłam pierwszy ząbek Maciusia :D
super :))
Cześć dziweczyny. Dawno mnie tu nie było...
Dzisiaj znalazłam pierwszy ząbek Maciusia :D
gratuluję!
Ale się dzieje... ;)
Dzisiaj moje dziecko jeszcze spało jak wychodziłam do pracy i jakoś tak mi dziwnie, że nie mogłam jej rano utulić jak zawsze...normalnie jestem za nią stęskniona od wczoraj wieczora ;P
A poza tym u na nic ciekawego. Weekend męczący, bo w piatek byli goście z synkiem i Młody poszedł spać razm z Blanką i żal go było budzić w nocy więc zostali do rana. W sobotę wspólne śniadanko, a dzieciaki uhahane że mogły od rana się jeszcze pobawić :P W goóle to weekend jest za krótki ;)
Miłego poniedziałku i buziaki!
Weekend wogole zawsze jest zbyt krotki :) jezeli jest fajnie spedzony. Mnie sie znow niedziela niesamowicie dluzyla, i wrecz marzylam, zeby byl jej koniec. Jakos z moim P. tez sie nie dogadywalismy wczoraj i poklocilismy sie wieczorem, oczywiscie rano jak zwykle ja wyciagnalam reke na zgode. Nie lubie sie klocic, a potem wkurza mnie to, ze zawsze to ja pierwsza chce sie pogodzic.
Weekend wogole zawsze jest zbyt krotki :) jezeli jest fajnie spedzony. Mnie sie znow niedziela niesamowicie dluzyla, i wrecz marzylam, zeby byl jej koniec. Jakos z moim P. tez sie nie dogadywalismy wczoraj i poklocilismy sie wieczorem, oczywiscie rano jak zwykle ja wyciagnalam reke na zgode. Nie lubie sie klocic, a potem wkurza mnie to, ze zawsze to ja pierwsza chce sie pogodzic.
nie martw się u nas jest tak samo z godzeniem. Gdybym to ja pierwsza nie wyciągneła zawsze ręki, to chyba nigdy byśmy się nie pogodzili. Zresztą mój P. przyznał się kiedyś, że on nie umie powiedzieć "przeproaszam"...
Moj sie nie poczuwa do winy, albo nie potrafi sie do tego przyznac ehhh
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
u nas raczej też ja zawsze pierwsza próbuję załagodzić chociaż muszą minąć długie minuty albo godziny aż mi trochę przejdzie..
trochę się już stresuję naszymi urodzinkami i imprezą w sobotę ( ja 30 stka a Antoś roczek !) ale będzie jednak tylko 13 osób więc jakoś ogarnę chyba..!!!
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
hej my właśnie wróciliśmy od lekarza :) wszystko jest ok :) odebraliśmy wypis ze szpitala i bylam dziadkowi przepisać leki ! Mam dość lekarzy na najbliższy rok!!
Najwazniejsze, ze wszystko zalatwilas, tez nie lubie chodzic po lekarzach.
A wracajac do klotni to ja niestety musze sobie poplakac, zeby dac upust emocjom. Wczoraj ogladnelam sobie Must be the music ale nie do konca, i poszlam do malej spac. Moj hrabia zasnal przed tv, i dopiero jak mala jadla o 23 to sie przebudzil, zeby jej popilnowac jak wstala.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
widzę, że u Was z tym przepraszaniem jest jak u nas... zawsze to ja wyciągam pierwsza rękę bo nie umiem się nie odzywać ani obrażać... ehh a mój mąż nigdy nie rozumie o co mam do niego pretensje a co za tym idzie nie czuje się winny... ehh mężczyźni
widzę, że u Was z tym przepraszaniem jest jak u nas... zawsze to ja wyciągam pierwsza rękę bo nie umiem się nie odzywać ani obrażać... ehh a mój mąż nigdy nie rozumie o co mam do niego pretensje a co za tym idzie nie czuje się winny... ehh mężczyźni
normalnie jakbym swój dom widziała. Ach... Ci faceci...
Najwazniejsze, ze wszystko zalatwilas, tez nie lubie chodzic po lekarzach.
A wracajac do klotni to ja niestety musze sobie poplakac, zeby dac upust emocjom. Wczoraj ogladnelam sobie Must be the music ale nie do konca, i poszlam do malej spac. Moj hrabia zasnal przed tv, i dopiero jak mala jadla o 23 to sie przebudzil, zeby jej popilnowac jak wstala.
Też mam tak samo z tym popłakaniem. Jak popłaczę to szybciej mi przechodzi. Tylko za każdym razem sobie obicuję, że już nie będę płakać przez mojego P. i nic z tego...
A tak swoją drogą, ale my jestesmy podobne do siebie :p
No tak bo dla facetow wszystko jest albo czarne albo biale. Wczoraj jak bylismy u rodzinki, to moj mnie pospieszal zebym szybko kawe dopijala, a mala caly czas przy mnie wisiala, zebym z nia chodzila, nawet po filizanke siegnac nie moglam, to nie wzial jej zeby pochodzic, tylko zmuszal zeby siedziala na kolanach i sie dziwil dlaczego sie wyrywa.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
ja kiedyś płakałam przez mojego L ale obiecałam że nie będę za to muszę wtedy pobyć sama i pod nosem uwielbiam sobie poprzeklinać i mi to pomaga :)
No tak bo dla facetow wszystko jest albo czarne albo biale. Wczoraj jak bylismy u rodzinki, to moj mnie pospieszal zebym szybko kawe dopijala, a mala caly czas przy mnie wisiala, zebym z nia chodzila, nawet po filizanke siegnac nie moglam, to nie wzial jej zeby pochodzic, tylko zmuszal zeby siedziala na kolanach i sie dziwil dlaczego sie wyrywa.
u nas jest tak samo dopóki mu konkretnie nie powiem co ma zrobić to sam się nie domyśli
no juz wczoraj tak mnie to meczylo, ze musialam mu powiedziec zeby ruszyl tylek i z nia pochodzil, bo widzialam ze mu sie nie chce z fotela wstac. Ja zawsze sobie obiecuje, ze nie bede przez niego plakac, bo teraz musze byc silna dla malej i nie pokazywac tego po sobie. Ale z tym przeklinaniem pod nosem to musze sprobowac zawsze to jakies wyladowanie :)
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
no juz wczoraj tak mnie to meczylo, ze musialam mu powiedziec zeby ruszyl tylek i z nia pochodzil, bo widzialam ze mu sie nie chce z fotela wstac. Ja zawsze sobie obiecuje, ze nie bede przez niego plakac, bo teraz musze byc silna dla malej i nie pokazywac tego po sobie. Ale z tym przeklinaniem pod nosem to musze sprobowac zawsze to jakies wyladowanie :)
ja oczywiście robię to jak Fifiego nie ma bo skubany probuje powtarzać niektóre słowa
ostatnio nauczył się mówić dzień dobry i tak śmiesznie kiwa głową
zapomniałam napisać że mój kawaler waży 11,800 a wzrostu nie dał zmierzyć bo jak można stać 30s w jednym miesjcu? Przez weekend Filip miał taki apetyt ż ciężko było go nakarmić - normalnie cały czas chodził za mną i wołal "daj am"