Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.2
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Biedny Fifi, przeżywa cały czas wszystko. Mam nadzieję, że jednak czas zaleczy rany i to te dosłownie na ciele i te w psychice i biały będzie mu się kojarzyć tylko i wyłącznie ze śniegiem i szaleństwem na śniegu. pauluś życzę dużo cierpliwości w powrocie do codzienności.
dziękuję kochana... wierzę że będzie tak jak piszesz - postaram się zrobić wszystko żeby było dobrze...
heh i tak jeszcze troszkę żartem gdy ja mówię"mój Filipek" lub coś podobnego to mój mąż strasznie się obrusza i za każdym razem powtarza że Filipuś jest NASZ :D
heh nie zwróciłam na to teraz uwagi jak pisałam, ale generalnie też mój mąż się oburza jak mówię "moja" i staram się mówić "nasza" żeby go nie urazić, w końcu jego udział w Blance jest bardzo duży
Biedny Fifi, przeżywa cały czas wszystko. Mam nadzieję, że jednak czas zaleczy rany i to te dosłownie na ciele i te w psychice i biały będzie mu się kojarzyć tylko i wyłącznie ze śniegiem i szaleństwem na śniegu. pauluś życzę dużo cierpliwości w powrocie do codzienności.
dziękuję kochana... wierzę że będzie tak jak piszesz - postaram się zrobić wszystko żeby było dobrze...
na pewno zrobisz wszystko bo jesteś cudowną mamą, a wiem to bo z Twoich wypowiedzi zawsze bije dobro i ciepło :D (i wcale się teraz nie podlizuję, bo nie mam po co)
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
heh i tak jeszcze troszkę żartem gdy ja mówię"mój Filipek" lub coś podobnego to mój mąż strasznie się obrusza i za każdym razem powtarza że Filipuś jest NASZ :D
heh nie zwróciłam na to teraz uwagi jak pisałam, ale generalnie też mój mąż się oburza jak mówię "moja" i staram się mówić "nasza" żeby go nie urazić, w końcu jego udział w Blance jest bardzo duży
w to niewątpię :)
chociaż ja ze swoim mężem się przekomarzam i mówię że Fifi jest tylko w 5 % jego (wiadomo w których ;)) niestety tej jednej rzeczy nie mógł po mnie odziedziczyć
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Biedny Fifi, przeżywa cały czas wszystko. Mam nadzieję, że jednak czas zaleczy rany i to te dosłownie na ciele i te w psychice i biały będzie mu się kojarzyć tylko i wyłącznie ze śniegiem i szaleństwem na śniegu. pauluś życzę dużo cierpliwości w powrocie do codzienności.
dziękuję kochana... wierzę że będzie tak jak piszesz - postaram się zrobić wszystko żeby było dobrze...
na pewno zrobisz wszystko bo jesteś cudowną mamą, a wiem to bo z Twoich wypowiedzi zawsze bije dobro i ciepło :D (i wcale się teraz nie podlizuję, bo nie mam po co)
Oj dziewczyny usmialam sie
Kurcze za obiad wypadaloby sie wziasc ale tak mi sie nie chceeee....
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Oj dziewczyny usmialam sie
Kurcze za obiad wypadaloby sie wziasc ale tak mi sie nie chceeee....
Edytko to dobrze :)
a ja mam mielone muszę wstawić zupkę i ugotować ziemniaki ewentualnie upiekę frytki :)
a ja znowu nie mam obiadu :p ale kupiłam pierś z kurczaka, kupie jeszcze po drodze mieszkanke chińskich warzyw, mam w domu makaron ryzowy więc coś z tego zrobię :P ale mam cały czas lenia a oczy mi się zamykają za biurkiem....
Miałam jak wrócę z pracy posprzątać łazienke i wc ale chyba sobie podaruję zgodnie z mottem co masz zrobić dzis, zrób jutro :p
musze zrobić zdjęcie na kolejny dzień zabawy więc po pracy przejdę się na spacer z Blanką :p a sprzątanie nie ucieknie :p
a ja znowu nie mam obiadu :p ale kupiłam pierś z kurczaka, kupie jeszcze po drodze mieszkanke chińskich warzyw, mam w domu makaron ryzowy więc coś z tego zrobię :P ale mam cały czas lenia a oczy mi się zamykają za biurkiem....
Miałam jak wrócę z pracy posprzątać łazienke i wc ale chyba sobie podaruję zgodnie z mottem co masz zrobić dzis, zrób jutro :p
musze zrobić zdjęcie na kolejny dzień zabawy więc po pracy przejdę się na spacer z Blanką :p a sprzątanie nie ucieknie :p
A jaka to zabawa Monis?
a wiesz co koleżanka na blogu zrobiła taką zabawę, że na każdy dzień zadaje inny temat i trzeba zrobić do tego zdjęcie, np dzisiaj tematem jest człowiek-inspiracja:
http://keeniafoto.wordpress.com/2012/10/23/dzien-9-czlowiek-inspiracja/
a tu są nasze wyzwania na wszystkie dni:
http://keeniafoto.wordpress.com/2012/10/12/30-dni-foto-wyzwanie-jesienne/
nie ma żadnych nagród ale jest zabawa dla osób które lubią fotografować :P
heh i tak jeszcze troszkę żartem gdy ja mówię"mój Filipek" lub coś podobnego to mój mąż strasznie się obrusza i za każdym razem powtarza że Filipuś jest NASZ :D
heh nie zwróciłam na to teraz uwagi jak pisałam, ale generalnie też mój mąż się oburza jak mówię "moja" i staram się mówić "nasza" żeby go nie urazić, w końcu jego udział w Blance jest bardzo duży
w to niewątpię :)
chociaż ja ze swoim mężem się przekomarzam i mówię że Fifi jest tylko w 5 % jego (wiadomo w których ;)) niestety tej jednej rzeczy nie mógł po mnie odziedziczyć
też się uśmiałam :D dobre!
fajna zabawa :)
Moniko masz racje sprzątanie nie zając nie ucieknie - :-) choć może się rozmnożyć :D ale tego nikomu nie życzę bo ja dopiero okiełznałam swoje rozmnożone :)
a ja mam obiad wczoraj - gulasz z mięskiem.
Dziś ugotuję zupkę ogórkową n ajutro i upiekę żeberka :) OT!
a my dzis mamy ziemniaczki zapiekane, bo Pawel sobie zazyczyl taki obiad. Musialam ugotowac ich mase, bo on je je same :D wiec sporo ich musi byc. Jutro gotuje krupnik, to pomysl na zupke dla malej a na jutro nie mam pojecia chociaz zrobilas mi smaka na te zeberka :D
o za mną też chodziły - już są w piekarniku i pachnie w domu miodem i czosnkiem :)
a ja niepotrafię krupnika gotować - tzn nigdy nie robiłam :)
ale w końcu jakis sukces, Ola zaczęła jeść zupki z grydkami - narazie z takimi po 8 miesiącu ale i w domowych zupkach jej takie zostawiam trzeba korzystać z dobrej passy.
a jutro od 8.30 w pracy.....nie wiem jak przetrwam, ale mam plan pomyslec nad menu na urodziny Oli, zamowic torta.
Dziewczyny Wy bralyscie torta z sowy? czy byl smaczny, ile kosztowal? :) gdybyscie zdradzily rąbek tajmnicy byloby super :)
a jutro od 8.30 w pracy.....nie wiem jak przetrwam, ale mam plan pomyslec nad menu na urodziny Oli, zamowic torta.
Dziewczyny Wy bralyscie torta z sowy? czy byl smaczny, ile kosztowal? :) gdybyscie zdradzily rąbek tajmnicy byloby super :)
My mieliśmy tort od Sowy. Ile kosztował nie mam pojęcia bo zamawiała ciocia Blanki i nie chciała pieniędzy. A był pyszny i piękny - porzeczkowy albo jagodowy (już sama nie wiem), czyli lekko kwaskowy i nawet ten krem, którym był dekorowany był smaczny. A kształt miał głowy pszólki Maji.
A ja już w pracy i dziś znów mi się nie chce...jakoś ostatnio nie moge się wyspać, a przecież Blanka już śpi całą noc ładnie u siebie w pokoju więc teoretycznie warunki mam lepsze, a tu nic z tego. Rano wstaję śpiąca :p może to przez tą jesienną pogodę, bo u nas niestety niezbyt ładna ta jesień, cały czas jakoś tak ponuro... nawet wczoraj po południu na spacerku z Blanką było mi ciężko sfotografować przyrodę (na dzisiejszy temat), bo było szaro i brzydko...
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
a wiesz co koleżanka na blogu zrobiła taką zabawę, że na każdy dzień zadaje inny temat i trzeba zrobić do tego zdjęcie, np dzisiaj tematem jest człowiek-inspiracja:
http://keeniafoto.wordpress.com/2012/10/23/dzien-9-czlowiek-inspiracja/
a tu są nasze wyzwania na wszystkie dni:
http://keeniafoto.wordpress.com/2012/10/12/30-dni-foto-wyzwanie-jesienne/
nie ma żadnych nagród ale jest zabawa dla osób które lubią fotografować :P
Moniko fajna zabawa :) miło było pooglądać tak fajne zdjęcia :)
u nas wczoraj bylo pieknie a dzis juz zalamanie pogody
a wiesz co koleżanka na blogu zrobiła taką zabawę, że na każdy dzień zadaje inny temat i trzeba zrobić do tego zdjęcie, np dzisiaj tematem jest człowiek-inspiracja:
http://keeniafoto.wordpress.com/2012/10/23/dzien-9-czlowiek-inspiracja/
a tu są nasze wyzwania na wszystkie dni:
http://keeniafoto.wordpress.com/2012/10/12/30-dni-foto-wyzwanie-jesienne/
nie ma żadnych nagród ale jest zabawa dla osób które lubią fotografować :P
Moniko fajna zabawa :) miło było pooglądać tak fajne zdjęcia :)
dzięki :)
Dziewczyny, muszę się Was poradzić.
Ostatnio Blanka stałą się okropnym krzykaczem tzn. jak czegoś nie dostanie, coś jej się zabroni albo pomoze jej się coś zrobić to zaczyna krzyczeć, ryczeć, a w ręcz drzeć się. Łzy leca jej jak grochy, katar z nosa i do tego zaczyna się jeszcze krztusić i ma odruchy wymiotne. Sama nie wiem już czy to zaczyna się bunt dwulatka, czy próbuje na ile może sobie pozwolic czy o co chodzi... zaobserwowałam że takie zachowanie zaczęło się kiedy odstawiłam ją od piersi, myślicie że to może mieć coś z tym wspólnego... nie wiem też co mam podczas takiech histerii robić. Jak prónuję ja uspokajać, przytulać to krzyczy jeszcze bardziej i sie wyrywa, a jak zostawiam ja samą ta siada na ziemi jak takie zabiedozne dziecko i kapie jej katar z nosa i ślina z buzi. Pomożecie coś?