Gdy dziecko coś popsuje u znajomych... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Gdy dziecko coś popsuje u znajomych...

21odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 7618
Avatar użytkownika Wxxx
WxxxPoziom:
  • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
  • Posty: 9899
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 stycznia 2012 09:05 | ID: 733396

Kiedy Wasze dziecko popsuje jakąś zabawkę u znajomych to jak reagujecie? Proponujecie pieniążki czy odkupienie zabawki?  A co jeśli nas na zabawkę nie stać?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 stycznia 2012 09:07 | ID: 733398

    Ja przedewszystkim uważam na to co moje dziecko robi z zabawkami u znajomych czy rodziny...jesli widzę że używa jej w zły sposób to od razu zwracam uwagę.


    Jak popsuje to albo odkupuje albo oodaje pieniądze...w zależności co bardzoej pasuje rodzicom dziecka.

    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 stycznia 2012 09:07 | ID: 733399

      Przepraszam po prostu... Jeśli znajomi oczekują odkupienia zabawki, robię to.

      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 stycznia 2012 09:08 | ID: 733401

        Rany. Dobrze, że mi przypomniałaś - Młody zbił w niedzielę miskę u babci i muszę odkupić. Tzn. Teściowa twierdzi, że mamy nie odkupywać, ale my chcemy.

        Ostatnio edytowany: 26.01.2012, 09:09, przez: Mama Tymka
        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 stycznia 2012 09:10 | ID: 733403
          Mama Tymka (2012-01-26 10:08:06)

          Rany. Dobrze, że mi przypomniałaś - Młody zbił w niedzielę miskę u babci i muszę odkupić. Tzn. Teściowa twierdzi, że mamy nie odkupywać, ale my chcemy.

          Babcie są najlepsze pod tym względem - zawsze słyszę, że nic się takiego nie stało 

          Avatar użytkownika anetaab
          anetaabPoziom:
          • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
          • Posty: 13427
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 stycznia 2012 09:19 | ID: 733411

          Myślę, że wszystko zależy od sytuacji.
          Pilnuję synka jeśli gdziekolwiek idziemy i staram się nie dopuszczaćdo takich sytuacji.


          Myślę,że wartość czy "wiek" zabawki ma znaczenie.


          Mentalność ludzka też bywa różna,więc wiem jak i gdzie powinnam się zachować ina ile szczere jest np. stwierdzenie nic się nie stało.     

          Avatar użytkownika Wxxx
          WxxxPoziom:
          • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
          • Posty: 9899
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 stycznia 2012 09:19 | ID: 733414
          Mama Tymka (2012-01-26 10:08:06)

          Rany. Dobrze, że mi przypomniałaś - Młody zbił w niedzielę miskę u babci i muszę odkupić. Tzn. Teściowa twierdzi, że mamy nie odkupywać, ale my chcemy.

          Z Babcią to jeszcze nie taki problem 


          Spotkałam się z sytuacją gdzie koleżanka chowała co cenniejsze zabawki, gdy przychodziły do niej inne dzieci.

          Avatar użytkownika Wxxx
          WxxxPoziom:
          • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
          • Posty: 9899
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 stycznia 2012 09:23 | ID: 733425
          anetaab (2012-01-26 10:19:00)

          Myślę, że wszystko zależy od sytuacji.
          Pilnuję synka jeśli gdziekolwiek idziemy i staram się nie dopuszczaćdo takich sytuacji.


          Myślę,że wartość czy "wiek" zabawki ma znaczenie.


          Mentalność ludzka też bywa różna,więc wiem jak i gdzie powinnam się zachować ina ile szczere jest np. stwierdzenie nic się nie stało.     

          Też staram się nie dopuszczać do takich sytuacji. Ostatnio byłam świadkiem kiedy dziecko koleżanki popsuło zabawkę innemu dziecku. Sytuacja była nizręczna: właściciel zabawki płakał, mama właściciela miałą niewyraźną minę, a mama winowajcy wiła się w przeprosinach. Szczerze mówiąc sytuacja nie do pozazdroszczenia

          Avatar użytkownika anetaab
          anetaabPoziom:
          • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
          • Posty: 13427
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 stycznia 2012 09:31 | ID: 733436
          Wxxx (2012-01-26 10:19:44)
          Mama Tymka (2012-01-26 10:08:06)

          Rany. Dobrze, że mi przypomniałaś - Młody zbił w niedzielę miskę u babci i muszę odkupić. Tzn. Teściowa twierdzi, że mamy nie odkupywać, ale my chcemy.

          Z Babcią to jeszcze nie taki problem 


          Spotkałam się z sytuacją gdzie koleżanka chowała co cenniejsze zabawki, gdy przychodziły do niej inne dzieci.

          Może to i lepiej, bo skoro to robiłą, to mogło by być niwesoło gdyby coś się z nimi stało.

          Tyle, że do czego mają służyć zabawki , jeśli nie do zabawy? 

          Użytkownik usunięty
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 stycznia 2012 09:37 | ID: 733446

            Na szczescie Staś dba o zabawki i nie zniszczyło niczego u innych dzieci. Ale gdyby taka sytuacja się wydażyła z pewnością przeprosilabym i pewnie odkupiła.

            Znam za to sytuację z drugiej strony i niestety niedawno musiałam schować jedną zabawkę młodego. Gdy przyjeżdża do nas kuzyn Stasia wszystkie zabawki rozniesione sa po całym domu i ogrodzie i za każdym razem coś zostaje zepsute. Gdy kuzyn przyjechał na święta (w sumie na 10 dni) zgubił młodemu jego ulubioną kolejkę na baterie. Kolejka w zasadzie jest nie do kupienia, już ich nie produkują. Szukaliśmy kolejki przez dwa dni przetrząsając caly dom do góry nogami i ogród. Nie znaleźliśmy. Nie usłyszałam nawet przepraszam. A Staś teraz nie chce się bawić torami bo "nie ma kolejki do ciagnięcia wagoników". Próbowałam zasugerować rodzicom, że wypadałoby odkupić zabawkę, nie zrozumieli.Wychodza z założenia, że zabawki są po to aby je niszczyć, w końcu dziecko ma się nimi bawić. Zupełnie nie szanują cudzych rzeczy.

            Gdy wyjeżdżaliśmy w góry, kuzyn jeszcze przez tydzien u nas mieszkał (tzn piętro niżej u rodziców, ale bawił sie młodego zabawkami). Schowałam do szafy dźwig jaki młody dostał od Gwiazdora. bałam się, że gdy wrócimy będzie mieć polamane jakies elementy. Wystarczylo mi, ze widziałam, jak bawił sie nim przez dwie godziny.

            Swoją drogą sytuacja wygląda zupelnie inaczej gdy chodzi o zabaki kuzyna. W wakacje byli nad morzem z znajomymi. Mieszkali w dwóch domkach obok siebie. Dzieci sąsiadów pozyczyły do zabawy kolejkę Tomka od kuzyna. Zgubili ją. Rany, iel ja się nasłuchałam nt tych dzieci: że nie szanują cudzych zabawek, że zawsze coś zepsują lub zgubią....

            Avatar użytkownika Sonia
            SoniaPoziom:
            • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
            • Posty: 112855
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 stycznia 2012 09:46 | ID: 733460

            Myślę, że gdyby moje dziecko zniszczyło coś drogiego, cennego, czy po prostu ulubionego odkupiłambym tą zabawkę. Niestety to my, rodzice ponosimy odpowiedzialność za czyny dzieci i musimy się liczyć z konsekwencjami. Ale w sumie nie każdy tak postępuje. Kiedyś dziecko kuzyna popsuło moim chłopakom karbin na baterie, był dośc drogi, kupiła go im Babcia...Jakoś nikt nie poczuł się do winy i do tego, żeby w jakikolwiek sposób zrekompensować stratę.

            Użytkownik usunięty
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 stycznia 2012 09:51 | ID: 733468

              Nie miałam takiej sytuacji by któreś z moich dzieci popsuło u kogoś zabawke,starałam się pilnować.
              Synowi siostry mojego męża "zabawki paliły się w rękach".Za pierwszym razem jak coś popsuł to było okił,ale to było za każdym razem jak przychodzili do nas.On psuł moje dzieci płakały,a szwagierka nawet nie przeporosiła,a już nie wspomnę by odkupiła.Było to przykre dla dzieci jak i dla mnie kiedyś się nam nie przelewało i takie zachowanie mnie drażniło,a mało tego jak powiedziałam że pasowało by zabawke odkupić to odzewem była obraza :/ :(.

              Użytkownik usunięty
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                26 stycznia 2012 10:00 | ID: 733483

                Zepsuta zabawka u znajomych? Nie było takiej sytuacji. Pilnujemy Młodego jak gdzieś z Nim wychodzimy. Ale myślę, że jakby się zdarzyło to byśmy przeprosili i odkupili.

                Użytkownik usunięty
                  13
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  26 stycznia 2012 13:53 | ID: 733675
                  Mama Tymka (2012-01-26 11:00:12)

                  Zepsuta zabawka u znajomych? Nie było takiej sytuacji. Pilnujemy Młodego jak gdzieś z Nim wychodzimy. Ale myślę, że jakby się zdarzyło to byśmy przeprosili i odkupili.

                  U nas tez nie i postapiłabym tak samo.

                   

                  Niestety Zuzi zabawke zniszczyla moja chrzesnica. Fajna, tyle ze juz niedostepna.  No coz miałam powiedziec, ze nic sie nie stało. Nawet nie chciałabym aby odkupili, ale wypadaloby przeprosic, a nie głaskac po głowie dziecko, które płacze, bo zepsuło zabawke, zamiast wytłumaczyc, ze nie wolno...

                   

                   

                  Użytkownik usunięty
                    14
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    26 stycznia 2012 13:58 | ID: 733680

                    Jeśli już dojdzie do takiej sytuacji to dobrze jest zapytać właścicieli, czy zepsutą rzecz mamy odkupić/ewentualnie zwrócić pieniądze...

                    Avatar użytkownika Wxxx
                    WxxxPoziom:
                    • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                    • Posty: 9899
                    15
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    26 stycznia 2012 13:59 | ID: 733681
                    JUICYfruit s (2012-01-26 14:53:55)
                    Mama Tymka (2012-01-26 11:00:12)

                    Zepsuta zabawka u znajomych? Nie było takiej sytuacji. Pilnujemy Młodego jak gdzieś z Nim wychodzimy. Ale myślę, że jakby się zdarzyło to byśmy przeprosili i odkupili.

                    U nas tez nie i postapiłabym tak samo.

                     

                    Niestety Zuzi zabawke zniszczyla moja chrzesnica. Fajna, tyle ze juz niedostepna.  No coz miałam powiedziec, ze nic sie nie stało. Nawet nie chciałabym aby odkupili, ale wypadaloby przeprosic, a nie głaskac po głowie dziecko, które płacze, bo zepsuło zabawke, zamiast wytłumaczyc, ze nie wolno...

                     

                     

                    Nie wyobrażam sobie, aby nie przeprosić...

                    Użytkownik usunięty
                      16
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      26 stycznia 2012 14:00 | ID: 733683
                      Wxxx (2012-01-26 14:59:22)
                      JUICYfruit s (2012-01-26 14:53:55)
                      Mama Tymka (2012-01-26 11:00:12)

                      Zepsuta zabawka u znajomych? Nie było takiej sytuacji. Pilnujemy Młodego jak gdzieś z Nim wychodzimy. Ale myślę, że jakby się zdarzyło to byśmy przeprosili i odkupili.

                      U nas tez nie i postapiłabym tak samo.

                       

                      Niestety Zuzi zabawke zniszczyla moja chrzesnica. Fajna, tyle ze juz niedostepna.  No coz miałam powiedziec, ze nic sie nie stało. Nawet nie chciałabym aby odkupili, ale wypadaloby przeprosic, a nie głaskac po głowie dziecko, które płacze, bo zepsuło zabawke, zamiast wytłumaczyc, ze nie wolno...

                       

                       

                      Nie wyobrażam sobie, aby nie przeprosić...

                      A jednak Ewus.

                      Takich sytuacji jest mnóstwo. Np ostatnio uderzyła Zuzie. Nie przeprosiła, tylko histerie urzadziła. I rodzice zamiast zareagowac no odpowiednio, to po głowie głaskali, bo córka płacze...

                       

                      Avatar użytkownika Wxxx
                      WxxxPoziom:
                      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                      • Posty: 9899
                      17
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      26 stycznia 2012 14:02 | ID: 733686
                      JUICYfruit s (2012-01-26 15:00:36)
                      Wxxx (2012-01-26 14:59:22)
                      JUICYfruit s (2012-01-26 14:53:55)
                      Mama Tymka (2012-01-26 11:00:12)

                      Zepsuta zabawka u znajomych? Nie było takiej sytuacji. Pilnujemy Młodego jak gdzieś z Nim wychodzimy. Ale myślę, że jakby się zdarzyło to byśmy przeprosili i odkupili.

                      U nas tez nie i postapiłabym tak samo.

                       

                      Niestety Zuzi zabawke zniszczyla moja chrzesnica. Fajna, tyle ze juz niedostepna.  No coz miałam powiedziec, ze nic sie nie stało. Nawet nie chciałabym aby odkupili, ale wypadaloby przeprosic, a nie głaskac po głowie dziecko, które płacze, bo zepsuło zabawke, zamiast wytłumaczyc, ze nie wolno...

                       

                       

                      Nie wyobrażam sobie, aby nie przeprosić...

                      A jednak Ewus.

                      Takich sytuacji jest mnóstwo. Np ostatnio uderzyła Zuzie. Nie przeprosiła, tylko histerie urzadziła. I rodzice zamiast zareagowac no odpowiednio, to po głowie głaskali, bo córka płacze...

                       

                      Toż lekka przesada! Jednak nie ma co dziecko winować, tylko rodziców!

                      Użytkownik usunięty
                        18
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        26 stycznia 2012 14:08 | ID: 733692
                        Wxxx (2012-01-26 15:02:11)
                        JUICYfruit s (2012-01-26 15:00:36)
                        Wxxx (2012-01-26 14:59:22)
                        JUICYfruit s (2012-01-26 14:53:55)
                        Mama Tymka (2012-01-26 11:00:12)

                        Zepsuta zabawka u znajomych? Nie było takiej sytuacji. Pilnujemy Młodego jak gdzieś z Nim wychodzimy. Ale myślę, że jakby się zdarzyło to byśmy przeprosili i odkupili.

                        U nas tez nie i postapiłabym tak samo.

                         

                        Niestety Zuzi zabawke zniszczyla moja chrzesnica. Fajna, tyle ze juz niedostepna.  No coz miałam powiedziec, ze nic sie nie stało. Nawet nie chciałabym aby odkupili, ale wypadaloby przeprosic, a nie głaskac po głowie dziecko, które płacze, bo zepsuło zabawke, zamiast wytłumaczyc, ze nie wolno...

                         

                         

                        Nie wyobrażam sobie, aby nie przeprosić...

                        A jednak Ewus.

                        Takich sytuacji jest mnóstwo. Np ostatnio uderzyła Zuzie. Nie przeprosiła, tylko histerie urzadziła. I rodzice zamiast zareagowac no odpowiednio, to po głowie głaskali, bo córka płacze...

                         

                        Toż lekka przesada! Jednak nie ma co dziecko winować, tylko rodziców!

                        Wiem Ewus. Ide załozyc watek, bo tutaj Ci psoce:))

                        Avatar użytkownika Wxxx
                        WxxxPoziom:
                        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                        • Posty: 9899
                        19
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        26 stycznia 2012 14:47 | ID: 733702
                        JUICYfruit s (2012-01-26 15:08:06)
                        Wxxx (2012-01-26 15:02:11)
                        JUICYfruit s (2012-01-26 15:00:36)
                        Wxxx (2012-01-26 14:59:22)
                        JUICYfruit s (2012-01-26 14:53:55)
                        Mama Tymka (2012-01-26 11:00:12)

                        Zepsuta zabawka u znajomych? Nie było takiej sytuacji. Pilnujemy Młodego jak gdzieś z Nim wychodzimy. Ale myślę, że jakby się zdarzyło to byśmy przeprosili i odkupili.

                        U nas tez nie i postapiłabym tak samo.

                         

                        Niestety Zuzi zabawke zniszczyla moja chrzesnica. Fajna, tyle ze juz niedostepna.  No coz miałam powiedziec, ze nic sie nie stało. Nawet nie chciałabym aby odkupili, ale wypadaloby przeprosic, a nie głaskac po głowie dziecko, które płacze, bo zepsuło zabawke, zamiast wytłumaczyc, ze nie wolno...

                         

                         

                        Nie wyobrażam sobie, aby nie przeprosić...

                        A jednak Ewus.

                        Takich sytuacji jest mnóstwo. Np ostatnio uderzyła Zuzie. Nie przeprosiła, tylko histerie urzadziła. I rodzice zamiast zareagowac no odpowiednio, to po głowie głaskali, bo córka płacze...

                         

                        Toż lekka przesada! Jednak nie ma co dziecko winować, tylko rodziców!

                        Wiem Ewus. Ide załozyc watek, bo tutaj Ci psoce:))

                        Nie psoccisy :-)

                        Avatar użytkownika asiula221
                        asiula221Poziom:
                        • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
                        • Posty: 2868
                        20
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        26 stycznia 2012 23:17 | ID: 734005

                        Ja takiej sytuacji nie miałam. Za to kilkakrotnie inne dzieci psuły zabawki Mateuszowi. Czasem z bóle serca patrzysz na rozerwane plakaty ze ściany, złamane autka. Nigdy nie zwracałam uwagi aż do ostatniego razu. Znajoma wpadła z trójką dzieci to był koszmar. Wszystkie zabawki wysypali z pudeł i deptali je, rozrzucali po całym pokoju. Zwróciłam w końcu uwagę im że wcale nie trezba wzytskiego wysypywać by się bawić. Jak pomyslę o tym tsunami płakać mi się chce.  Dlatego niestety ale takie wizyty będą rzadkością.