Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe
Zakładam wątek bo chybą tylko Edytka i ja jak narazie jesteśmy Sierpniowymi Mamusiami :) Mam nadzieję, że będziemy się tu wymieniać informacjami dot. opieki nad naszymi Małymi Skarbami. Czekam na Was wszystkie dziewczynki z poprzedniego wątku i na Wasze Maluszki gdy już opuszczą Wasze brzuszki :)
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Fajnie dziewczyny, że macie z kim zostawić maluszki i że macie możliwośc powrotu do pracy. My postanowiliśmy, że ja zostanę w domu z małym bo po pierwsze nie mamy z kim go zostawić a po drugie to co bym zarobiła musiałabym oddać opiekunce.
Filip smoczkiem się nie bawi bo jako ta "zła" matka w ogóle mu go nie dałam nigdy :) choć jestem pewna, że jakby dostał to ciężko byłoby mu się z nim rozstać... :)
u nas wyjątkowo jest słonecznie i ciepło więc znowu pójdziemy na długi spacerek,
dziewczyny Wasze maluszki też od razu zasypiają na spacerze? Filipek po ok 10 minutach spaceru zasypia i śpi ok 2 godzin !!
Liwia jak była młodsza po ubraniu w kombinezon już spała, jak było zimno to robiłam jej sztuczny spacer. Otwerałam okno, ubierałam ją, a ona już spała. Teraz jest tak jak u Paulqa :) chwilkę muszę odczekać.
Czesc Dziewczynki
U mnie dzisiaj brak czasu,jakos nie moge sie zebrac ze wszystkim.Maly teraz spi,a ja zamiast prasowac to siedze na familie a przeciez samo sie nie zrobi.
Ewelinko ciesze sie ze masz juz za soba te 'trafne diagnozy' i teraz na peno bedzie z gorki.
Jesli chodzi o zabawy smoczkiem,to nasz mis tego nie doswiadczy bo za zadne skarby swiata go nie chce trzymac w buzi.
Monis tez tak wlasnie myslalam ze troche nas ominie z racji powrotu do pracy....
Paula a jak u ciebie po wczorajszej walce?Szlas jak burzahehe
P.S Imie Liwia tez mi sie podoba
Buziole dla was
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
hehe strasznie mnie laska wkurzyła... ale już mi przeszło :P a tak w ogóle to broniła naszego dobrego imienia :) przecież jesteśmy najwspanialszymi mamami na świecie !!!! i nikt nam nie będzie zarzucał, że robimy dzieciom krzywdę albo, że traktujemy je jak rzeczy na wyścigach !!
Edytko ale po Twoim komentarzu całej sprawy nasza "znajoma" już się nie odezwała :D jesteś po prostu najlepsza :D
Pozdrawiam :)
Wszystkie jesteście dobre :D
Edytko też jak już pisałam powinnam prasować - ale chyba mam alergie na prasowanie :D a jeszcze jakieś 20 pieluch.....i mnóstwo koszulek męza...blehhh
Ja lubię prasować ubranka mojej córci :) ale jeżeli chodzi już o inne to yyyy mnie bardzo.
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
Cześć dziewczynki :)
Piszę tak szybko, bo oczywiście nie mam za dużo czasu. My nadal w szpitalu... Tak nadal :( ale pojawiła się nadzieja że juz wszystko idzie w dobrym kierunku i tego się trzymam. Mała zaczeła mi jeść bo do tej pory była na jedzeniu pozajelitowym. Narazie zjada po 50 ml ale uwierzcie mi że jest to sukces :) i nic ją nie boli więc mogę brać ją na rece i przytulic :) możecie sobie wyobrazic ze nie trzymalam jej 2 tyg... a może 3....
Codziennie zaglądam do Was ale przez moj felerny telefon nie mogę nic napisać więc wyslę Moniś na priv swoj tel zeby miec z Wami kontakt i powiadamiać Was :) bo strasznie się za Wami stęskniłam :) w ogole stęskniłam się za normalnym, monotonnym życiem :) więc kochane docencie to co macie :) bo nie zyczyłabym najgorszemu wrogowi tego co ja przezyłam i przezywam.
I witam nową koleżankę :):):)
Buziaki
Jezu wyobrażam sobie co czujesz, bo moja Liwia, nie chciała nic jeść do miesiąca po urodzeniu. Szpital był moim drugim domem, spędzałam tam z mężem mnóstwo czasu. Żeby Twoja córcia jak najszybciej wracała do zdrowia!
Kiedy byłam w szpitalu w odwiedzinach u mojej córci, zetknęłam się z okropną sytuacją. Spotkałam dziewczynę, która wyglądała jak wrak kobiety (miała około 22 lat). Określiłabym ją jako typ marginesu społecznego, nie chodzi tu o wygląd ale o całkokształt jej zachowania. Prosiła lekarza prowadzącego, aby mogła spędzać czas ze swoim dzieckiem. Wyrzucił ją za drzwi i tam kontynuowali rozmowę. Okazało się, że dziewczyna po porodzie zdeklarowała się, że odda dziecko do adopcji. Wtedy zajęła się tą sprawą oczywiście opieka społeczna. Całym sercem byłam za nią, w końcu może doatrło do niej, że to dzieciątko jest jej częścią- tak sobie pomyślałam. Niestety szybko zmieniłam zdanie, kiedy lekarz wyciągnał 4 kartki formatu A4, które drobnym drukiem były całe zapisane. A na nich.....choroba tego dzieciątka- m,in. brak nerki, uszkodzony płat mózgu, niedorozwinięty pęcherz i wiele wiele wiele wiele innych :( Ta dziewczyna w ciąży piła, paliła i zażywała narkotyki! Znaleźli się rodzince, którzy chcięli się tym dzieckiem zająć! wyobrażacie sobie, ktoś podjął się takiego wyzwania opieki nad tak cieżko chorym dzieckiem mimo tego, że nie było to ich dziecko, a ona chciała pozbawić to dzieciątko godziwego życia.
Aiu kochana nawet nie wiesz jak my sie za Toba stesknilysmy!!
Teraz bedzie juz tylko lepiej,musi byc!!Trzymam mocno kciuki zebyscie z Wiki jak najszybciej byly w domku.
Nie miesci mi sie w glowie jak kobiety bedac w ciazy moga pic,palic i narkotyzowac sie?
To powinno byc karane,bo jak inaczej obronic te biedne istotki?Jak taka matka moze dalej zyc i patrzec na swoje dziecko,ktoremu wyrzadzila taka krzywde?
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
Edytko, ona nie jest matką... Tylko jakąs bezduszną istotą !Jak można skazywać takie maleńtwo na takie cierpienie...
Wiecie co, ten cały pobyt w szpitalu i choroba Wiki jest wielkiem sprawdzianem dla mnie i P. Sprawianem rodzicielstwa ale i też miłości do nas na wzajem. Po całym tygodniu charówki od 7 do 20 wczoraj P. przyjechał i zmienił mnie w szpitalu zeby mogla przespac dwie noce normalnie. Taki moj anioł stróż :) i wiem ze bedzie wspaniały ojcem :)
A co do opowiesci szpitalnych to słyszałam ich wiele. Tych pocieszajacych ale i tych dołujących. Są ludzie i ludzie. Miejmy nadzieje ze bedziemy spotykać tych dobrych :):)
Dobra dziewuszki musze leciec robic sałatkę i z psem na spacer... a tu pada... a pozniej relaksująca kąpiel i od jutra do szpitala.
Ps. zawsze smiałam sie z tzw zabobonów . Jednak coś w tym jest np. pierwsza sytuacja: przed usg i szpitalem sniły mi sie zeby i krew co oznacza chorobę... sprawdziło się. A drugi przesąd dotyczy czerwonej kokardy. W szpitalu jak mała lezała tak ją wszyscy zachwalali ze taka ładna i spokojna, a z mała było coraz gorzej. Nic sie nie goiło i jeszcze przypałetało sie zapalenie płuc. We wtorek zawiązałam czerwoną wstązke na łozeczku . w srode miała wazne badanie, wyszło dobrze a od czwartku zaczeło sie goic i jest coraz lepiej. tfu tfu nie zapeszając :) musi w tym coś byc :)
Miłego wieczoru :)
Asiu badź dalej taka dzielna, a Twoj P. niech ma nadal tyle sił żeby być aniołem!
Dziewczynki my jutro idziemy z Blanką na basen. Mam nadzieję, że wieczorkiem znajdę czas żeby opisać wrażenia :)
Czerwona kokardka- fakt coś w tym jest. Ja przyznam się szczerze, po nakłanianiu mojej babci, przy ważnych sytuacjach przywiązuje ją sobie do bielizny :P i tak samo zamierzam robić mojej Liwunii. Na razie ma kokardkę przy łóżeczku i przy wózku. Niektórzy ludzie jak to mówią potrafią rzucić urok. Może to zbieg okoliczności, bo wiedzmą nie jestem (chyba :)), ale jeszcze przed założeniem kokardki kiedy sąsiedzi zachwycali się maleństwem, któegoś wieczoru zaczęła płakać bez powodu, a jeszcze wtedy kolek nie było. No i moja kochana babcia kazała mi odczynić ukrok- 9 zapałek paliłam, a potem każdą wrzucałam do szklanki z wodą, potem musiałam się napić troszkę tej wody, i jak ręką odjął.
Dziewczyny już nawiązałam z Asiulą kontakt telefoniczno/sms'owy więc będę Wam przekażywać informacje od niej.
No a my po basenie. Blanka była bardzo zadowolona. Trochę ciężko było jej się skupić na samej czynności pływania, bo przecież dookoła tyle nowych ludzi, dzieci, lamp błyskowych od aparatów więc trzeba było się rozglądać na boki i pozować do zdjęć ;) Po basenie pieknie nam zasnęła w drodze do domu, a potem zjadła dużą porcję obiadu, taki wilczy głód dostała :) tak więć zdecydowaliśmy się jej wykupić karnet i teraz co niedzielę będziemy się pluskać w basenie. Podobno za 2 lekecje ma być już nurkowanie :) choć Blanka próbowała już wczoraj zanużyć główkę pod wodę :) a potem do wieczora miała świetny humor. Tak więc po pierwszych zajęciach jesteśmy wszyscy bardzo zadowoleni.
Super wiadomość, że Blanka jest zadowolona, bo ja też chcę się, z małą wybrać na basen, ale czekam na powrót męża. Pływała w specjalnych majteczkach? jakiej firmy wybrałaś?
My mieliśmy pieluszkę Huggies Little Swimmers bo te akurat były dostepne na basenie. A tak szczerze mówiąc nawet nie wiem czy są jakiś innych firm.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Super, że Blanka zadowolona :) a i rodzice pewnie dumni z córci :-) zazdroszczę takiego wypadu... My mieszkamy w małej miejscowości i niestety w pobliżu nie ma takich rozrywek :) ale jak zrobi się cieplej na 100% namówię męża, żebyśmy się wybrali :) pozdrawiamy mamusie i dzieciaczki :*
Ja zastanawiam się czy iść na taki zorganizowany trening dla maluszków czy może indywidualnie
Czesc dziewczynki
U nas chyba wiosna idzie,jest juz 11 stopni i sloneczko
Czas chyba schowac kombinezon Marcela i bedziemy wychodzic w kurteczce na spacerki
Kurcze cos mu te zabki dlugo ida,jeszcze nic nie widac
Monis z basen to fajny pomysl Tez sie wybierzemy,tylko musze sobie jakis kostium kupic,bo gora od starych nie pasuje My na poczatek pojdziemy indywidualnie,a potem zobaczymy
Właśnie dziewczyny jak myślicie od ilu stopni można już wyjść z dzieckiem w kurteczce? Już się nie moge doczekać kiedy zrzucę z niej ten ogromny kombinezon.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Ja małego ubieram od dwóch tygodni w cienką kurtkę :) kombinezonu używałam jak były mrozy powyżej minus 15 stopni a na mniejszy mróz miałam kurtkę troszkę grubszą i jakoś do tej pory nie miał nawet kataru.
U nas jest dzisiaj 9 stopni więc pewnie pójdziemy na długi spacer.
Edytko u nas Filip już ok 5 tyg wszystko grzyzie, i ma podpuchnięte dziąsła a zębów jeszcze nie widać i tak się biedaczek męczy, że mi go szkoda... Mam nadzieję, że Marcelkowi szybciej wyjdą ząbki :)