Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe
Zakładam wątek bo chybą tylko Edytka i ja jak narazie jesteśmy Sierpniowymi Mamusiami :) Mam nadzieję, że będziemy się tu wymieniać informacjami dot. opieki nad naszymi Małymi Skarbami. Czekam na Was wszystkie dziewczynki z poprzedniego wątku i na Wasze Maluszki gdy już opuszczą Wasze brzuszki :)
co do sprawności to Olka nawet nie próbuje siadać - nie chce zwyczajnie, wiec nie zmuszam, poczekamy, może jej się zachce :)
Witam
nie chce się wtrącać i wymądrzać ale po suwaczku widze że twoja córcia ma ledwo 4 miesiące i z samodzielnym siadaniem ma jeszcze czas,najgorsze to jest właśnie pomaganie dziecku typu ciągniecie dziecka za rącczki do siadania obkładania dziecka poduchami no bo przeciez ono siedzi g.wno prawda.Nie sa to moje mrzonki ale lekarzy(neurolodzy,rehabilitanci itd) pod którą jest moja córeczka,dziecko musi samo odważyć się i odkryć jak się siada wstaje chodzi,a my tylko musimy czuwać nad bezpieczeństwem.
Mam tez wrażenie że mamusie to swoje dzieci traktuja jak na jakiś wyścigach.
pozdrawiam mamusia pazdziernikowa 2010
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
co do sprawności to Olka nawet nie próbuje siadać - nie chce zwyczajnie, wiec nie zmuszam, poczekamy, może jej się zachce :)
Witam
nie chce się wtrącać i wymądrzać ale po suwaczku widze że twoja córcia ma ledwo 4 miesiące i z samodzielnym siadaniem ma jeszcze czas,najgorsze to jest właśnie pomaganie dziecku typu ciągniecie dziecka za rącczki do siadania obkładania dziecka poduchami no bo przeciez ono siedzi g.wno prawda.Nie sa to moje mrzonki ale lekarzy(neurolodzy,rehabilitanci itd) pod którą jest moja córeczka,dziecko musi samo odważyć się i odkryć jak się siada wstaje chodzi,a my tylko musimy czuwać nad bezpieczeństwem.
Mam tez wrażenie że mamusie to swoje dzieci traktuja jak na jakiś wyścigach.
pozdrawiam mamusia pazdziernikowa 2010
nikt tu nie traktuje dzieci jak na jakiś wyścigach... i przede wszystkim nikt nie wymusza na swoich dzieciach siadania czy chodzenia !! Mój syn ma pół roku i już stoi a według Twoich teorii pewnie sama go stawiam, żeby się pochwalić na forum !! Nic z tych rzeczy.
My się na tym forum wymieniamy doświadczeniami i po prostu opisujemy co dzieciaki potrafią i to nie są żadne przechwałki! Każdy tu rozumie, że dzieci nie są jednakowe i nie rozwijają w takim samym tempie!
Fakt, że są takie mamy które najchętniej powiedziałyby, że jej 5 miesiećzne dziecko już mówi w 5 językach, ale tu tego nie da się odczuć. Tak jak piszecie każde dziecko jest inne, rozwija się w swoim tempie, i każdy tylko wymienia się doświadczeniami.
Tego akurat mi nie musisz tłumaczyć do czego służy forum,udzielam sie na kilku forach poswięconych mamom i ich pociechom i uwierz mi ale spotykam się z różnymi ludżmi i czasem mnie przeraża co niektóre z mamusiek zmuszają maluchy do rzeczy których nie powinny robić.
I ja się przyznaję że też na początku uległam tej jakby presji,wyścigu dzieci moich koleżanek juz siadały więc nie chciałam byc gorsza i tez ciągałam małą za rączki do siadu do czasu aż mnie do pionu postawiła neurolog.
Jestem tu nowa więc może faktycznie że są tu ''inne" mamy
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Tego akurat mi nie musisz tłumaczyć do czego służy forum,udzielam sie na kilku forach poswięconych mamom i ich pociechom i uwierz mi ale spotykam się z różnymi ludżmi i czasem mnie przeraża co niektóre z mamusiek zmuszają maluchy do rzeczy których nie powinny robić.
I ja się przyznaję że też na początku uległam tej jakby presji,wyścigu dzieci moich koleżanek juz siadały więc nie chciałam byc gorsza i tez ciągałam małą za rączki do siadu do czasu aż mnie do pionu postawiła neurolog.
Przede wszystkim nas nie znasz i nie wiesz jakie mamy dzieci. Więc od razu nie oceniaj nas według tego co robią kobiety ze swoimi dziećmi.
Ale dlaczego od razu popadasz w skrajności? zabawa z dzieckiem z trzymanie za ręce kiedy dziecko samo próbuje się wtedy podnieść, a ciągnięcie je za ręce to dwie różne rzeczy. Jednym z badań, które niektórzy lekarze wykonują na prawidlowy rozwój dziecka jest właśnie takie badanie.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Jestem tu nowa więc może faktycznie że są tu ''inne" mamy
Na pewno są bardzo odpowiedzialnymi i dbającymi o zdrowie swoich maluszków mamami.
podciąganie za rączki dziecka do siadania może to robić tylko rehabilitant lekarz i to rzadko, bo łatwo zrobić dziecku niechcący krzywdę. Robi się to po to, by sprawdzić postępy,jak mocny jest kręgosłup,m a nie żeby to była forma ćwiczeń. Odpowiednie mięśnie kształtuję się w czasie leżenia i zabaw na brzuszku
polecam do poczytania fachową literaturę np.Zawitkowskiego
i taki artykulik znalazłam
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79404,7670393,Kiedy_dziecko_jest_gotowe_do_siadania_.html
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
nie popadajmy w skrajności - są różni lekarze i różne teorie na temat rozwoju dzieci; byłm z dzieckiem u 3 pediatrów i każdy mówił co innego odnośnie problemu - nie można wierzyć we wszystko co mówią lekarze...
Ja uważam, że każda mama powinna ufać swojej intuicji i postępować z dzieciątkiem tak jak uważa.
co do sprawności to Olka nawet nie próbuje siadać - nie chce zwyczajnie, wiec nie zmuszam, poczekamy, może jej się zachce :)
Witam
nie chce się wtrącać i wymądrzać ale po suwaczku widze że twoja córcia ma ledwo 4 miesiące i z samodzielnym siadaniem ma jeszcze czas,najgorsze to jest właśnie pomaganie dziecku typu ciągniecie dziecka za rącczki do siadania obkładania dziecka poduchami no bo przeciez ono siedzi g.wno prawda.Nie sa to moje mrzonki ale lekarzy(neurolodzy,rehabilitanci itd) pod którą jest moja córeczka,dziecko musi samo odważyć się i odkryć jak się siada wstaje chodzi,a my tylko musimy czuwać nad bezpieczeństwem.
Mam tez wrażenie że mamusie to swoje dzieci traktuja jak na jakiś wyścigach.
pozdrawiam mamusia pazdziernikowa 2010
Po co piszesz ze nie chcesz sie wtracac ani wymadrzac a potem to i tak robisz....?
Brawo Edytko :-) i to będzie mój komentarz do sprawy.
Zanim wypowiesz się Nowa koleżanko wśród jakiejś spoęczności to poczytaj wątek ileś wstecz, a to że masz dziecko pod opieką rehabilitantki o niczym nie świadczy.
Jestem ślepa czy w tym artykule nie ma nic o trzymaniu za rączki. Nie ma to jak mama która się nie licytuje na dzieci, tylko mama przemądrzała.
Edytko jesteś THE BEST!
Nowa koleżanko nie oceniaj nas i nie traktuj z góry, bo masz większe doświadczenie.
A propos siadania to Blanka dzisiaj właśnie już zaczęła pewnie sama siedzieć :) Nawet na spacerze z babcią w gondoli podnosiła się i siedziała...ach żałuję że tego nie widziałam. Ale mam nadzieję że zobaczę w sobotę :)
Miłego wieczorku i kolorowych snów!
Takie widoki są bezcenne, szkoda, że tego nie widziałaś, ale jeszcze tyle wspaniałych rzeczy przed Tobą odkryje Blanka, że jedna przeoczona rzecz to nic. Ja siedzenia mam jeszcze przed sobą, ale wczoraj odkryła nową zabawę smoczkiem. Wyciąga go nagle z buzi, tak, żeby było takie charakterystyczne mlaśnięcie :)
He he zabawy smoczkiem też u nas były i są do teraz, bo Blanka teraz odkryła że jak się wyciągnie smoczek to można go sobie też z powrotem włożyć samemu :)
Niestety obawiam się, że wielu pierwszych rzeczy nie zobaczę przez to, że już musiałam wrócic do pracy. Ale niestety takie są uroki naszego państwa, że z jednej przeciętnej pensji 3 osobowa rodzina nie wyżyje.
Ja z jednej strony chciałabym wrócić do pracy, z racji tego, że nie chce stracić płynności zawodowej, ale silniejsza jest potrzeba tego, aby być z córcią. Mogę sobie na razie na to pozwolić, żeby jeszcze troszkę, z małą posiedzieć, ale myślę, że jak Liwia skończy roczek to będę się nad tym już poważnie zastanawiała. No i będę musiała się zastanowić nad nianią lub żłobkiem, bo niestety babcie mieszkają daleko no i nawet gdybyśmy zdecyowali się wrócić do Polski to i tak obie pracują.
No Moniko aż nie trzęsie jak myślę w jakim państwie żyję i jak jedyne co się robi to utrudnia życie rodzinom...ale nic....wiele osob nie rozumie tego, że taki szkrab jeszcze potrzebuje mamy lub taty...:/
ale spokojnie jak trzeba tak trzeba - uszy do góry Blanka bynajmniej nie będzie się bała z nikim zostawać, będzie odważniejsza, a w końcu zacznie najlepsze smaczki zostawiać dla mamuśki :)
do tego masz racje pewnie tym budzeniem się odreagowuje zmianę sytuacji - ale u nas jak się Ola budzi w nocy - a czasem zdarza jej się - to oboje jesteśmy zadowoleni, bo nie wiedziałam, że tego może brakować :)
No Olka też odkryła zabawę ze smoczkiem, ale ona jeszcze mała i nie zawsze trafia do buzi i wtedy piszczy na cały dom, nauczyła się cwaniara że jak piszczy to szybciej reagujemy i tak też robi. Do tego pluje zupką z bobovity, owocami z gerbera...lubi tylko hippa...i standardowo urządza sobie plucie w dal swoim mlekiem...aż mnie kusi żeby spróbować jakiegoś zwykłego, bo ono jednak znacznie lepiej smakuje...
Michasko - może masz racje jak piszesz Antoś miał mniejszy odczyn alergiczny i czasem to wystarcza, że jesteś na diecie a on nie musi pić obrzydliwego mleka...
Liwia - ładne imię, mogę wiedzieć skąd inspiracja? :)
U nas dziś znów bez słońca, do tego już w weekend chrzcimy, chyba czas posprzątać a bynajmniej poprasować...:(
a nie potrafię się powstrzymać - i napiszę jeszcze coś w kwestii rehabilitantów i ich mądrości...albo nie napiszę, w każdym razie miałam niestety z nimi styczność i dobrze, że lekarze nie traktują ich poważnie - w wiekszości- jak sobie przypomnę ile to schorzeń ponoć miała moja córka...a ona zwyczajnie robi wszystko tylko w swoim tempie i nie na zawołanie.
Choć Moniko zazdroszcze Ci tego, że Blanka jeździ w gondoli, Ola choćby chciała to tak jej tam ciasno, że już z nią nie walczyłam po ostatnich scenach.
U nas ponuro,i chlodno także nici ze spacerku :( chyba, że jakimś cudem się rozpogodzi. A inspiracja z "Quo Vadis", podobało mi się też Berenika, ale niestety teściowa uznała, że brzydkie. Jakie niemiłe przygody miałaś z rehabilitantami?
a stwierdzali małej różne schorzenia (złe napięcie mieśniowe, za słabe, asymetrie, braki w podnoszeniu główki itp.) mówili że bez rehabilitacji mała nie będzie się dobrze rozwijać, że jest fizycznie opóźniona...ale wszystko zweryfikowało 2 neurologów dziecięcych i 2 ortopedów...i o dziwo jedna porządna przychodnai rehabilitacyjna gdzie wspaniała Pani dała nam instruktarz w jaki sposób bawić się z małą, jak przebierać, jak podnosić, jak nosić, jak układać :-)
ps tak też myślałam, że to Sienkiewiczowe :-)