Dziecko na smyczy - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Dziecko na smyczy

36odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 9947
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
  • Zgłoś naruszenie zasad
17 sierpnia 2011 18:38 | ID: 613918

Czy to nowa moda? Czy jedyne wyjście z sytuacji w przypadku małego uciekiniera?

 

Dziś na spacerze dziewczynka miała szelki jak małe pieski i smycz, bardzo krótką, ciągle była napięta. Żal mi byłotego dziecka...

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 sierpnia 2011 18:39 | ID: 613921

    u mnie w miescie norma


    aaaa no i nasz filip takze w tych szelkach chodzil jak zaczynal stawiac pierwsze kroki

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 sierpnia 2011 18:41 | ID: 613924

    Nie używałam czegoś takiego. Poza tym, dziecko, to nie pies. Nie powinno chodzić na smyczy, tylko za rękę z mamą lub tatą!!!

    Avatar użytkownika Alina63
    Alina63Poziom:
    • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
    • Posty: 18946
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 sierpnia 2011 18:46 | ID: 613934

    dla mnie to poniżenie dziecka i jestem zdecydowanie przeciw ...

    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 sierpnia 2011 18:53 | ID: 613945

      Widziałam taki obrazek tylko raz. Dziadek miał na smyczy wnuczka (około 3 latka) - widok dość ... "interesujący"

      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 sierpnia 2011 18:55 | ID: 613949

      sąsiadka miała taką smycz dla syna. zabierała ją na wakacje,bo młody jej uciekał i po prostu gnał przed siebie...nie krytykuję,bo wiem jakie potrafią być maluchy,ale wolę widok rodzica idącego z dzieckiem za rękę

      Avatar użytkownika alanml
      alanmlPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
      • Posty: 30511
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 sierpnia 2011 18:56 | ID: 613951
      monaaa71 (2011-08-17 20:55:12)

      sąsiadka miała taką smycz dla syna. zabierała ją na wakacje,bo młody jej uciekał i po prostu gnał przed siebie...nie krytykuję,bo wiem jakie potrafią być maluchy,ale wolę widok rodzica idącego z dzieckiem za rękę

      Jak mi Kuba uciekał, zapinałam go w wózku i już. 

      Użytkownik usunięty
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 sierpnia 2011 19:01 | ID: 613969
        alanml (2011-08-17 20:56:23)
        monaaa71 (2011-08-17 20:55:12)

        sąsiadka miała taką smycz dla syna. zabierała ją na wakacje,bo młody jej uciekał i po prostu gnał przed siebie...nie krytykuję,bo wiem jakie potrafią być maluchy,ale wolę widok rodzica idącego z dzieckiem za rękę

        Jak mi Kuba uciekał, zapinałam go w wózku i już. 


        uuuuuu

        to choc zapniaj w jakies pasy moja jowke

        Avatar użytkownika alanml
        alanmlPoziom:
        • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
        • Posty: 30511
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 sierpnia 2011 19:04 | ID: 613975
        marietta (2011-08-17 21:01:50)
        alanml (2011-08-17 20:56:23)
        monaaa71 (2011-08-17 20:55:12)

        sąsiadka miała taką smycz dla syna. zabierała ją na wakacje,bo młody jej uciekał i po prostu gnał przed siebie...nie krytykuję,bo wiem jakie potrafią być maluchy,ale wolę widok rodzica idącego z dzieckiem za rękę

        Jak mi Kuba uciekał, zapinałam go w wózku i już. 


        uuuuuu

        to choc zapniaj w jakies pasy moja jowke

        A co myślisz, ze łatwo było? Oj czasem był kosmos. Cale lato się meczyłam, raz poszłam do parku, mało ludzi, wyryczał się i było dobrze. Zrozumiał, ze albo chodzimy za rękę albo w wózku. Wszystko się da. Kuba do posłusznych dzieci nie należy.

        Użytkownik usunięty
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          17 sierpnia 2011 19:05 | ID: 613978
          alanml (2011-08-17 21:04:22)
          marietta (2011-08-17 21:01:50)
          alanml (2011-08-17 20:56:23)
          monaaa71 (2011-08-17 20:55:12)

          sąsiadka miała taką smycz dla syna. zabierała ją na wakacje,bo młody jej uciekał i po prostu gnał przed siebie...nie krytykuję,bo wiem jakie potrafią być maluchy,ale wolę widok rodzica idącego z dzieckiem za rękę

          Jak mi Kuba uciekał, zapinałam go w wózku i już. 


          uuuuuu

          to choc zapniaj w jakies pasy moja jowke

          A co myślisz, ze łatwo było? Oj czasem był kosmos. Cale lato się meczyłam, raz poszłam do parku, mało ludzi, wyryczał się i było dobrze. Zrozumiał, ze albo chodzimy za rękę albo w wózku. Wszystko się da. Kuba do posłusznych dzieci nie należy.

          wiec mam podobnie z Jowka;/////

          Avatar użytkownika alanml
          alanmlPoziom:
          • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
          • Posty: 30511
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          17 sierpnia 2011 19:11 | ID: 613984
          marietta (2011-08-17 21:05:49)
          alanml (2011-08-17 21:04:22)
          marietta (2011-08-17 21:01:50)
          alanml (2011-08-17 20:56:23)
          monaaa71 (2011-08-17 20:55:12)

          sąsiadka miała taką smycz dla syna. zabierała ją na wakacje,bo młody jej uciekał i po prostu gnał przed siebie...nie krytykuję,bo wiem jakie potrafią być maluchy,ale wolę widok rodzica idącego z dzieckiem za rękę

          Jak mi Kuba uciekał, zapinałam go w wózku i już. 


          uuuuuu

          to choc zapniaj w jakies pasy moja jowke

          A co myślisz, ze łatwo było? Oj czasem był kosmos. Cale lato się meczyłam, raz poszłam do parku, mało ludzi, wyryczał się i było dobrze. Zrozumiał, ze albo chodzimy za rękę albo w wózku. Wszystko się da. Kuba do posłusznych dzieci nie należy.

          wiec mam podobnie z Jowka;/////

          Roczne i dwuletnie dzieci notorycznie nie chcą siedzieć w wozku a puszczone biegną przed siebie jak oszalałe. Te smycze własnie tej grupy wiekowej dotyczą. I wcale nie rozwiązują problemu uciekającego dziecka.

          Avatar użytkownika anketrin
          anketrinPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
          • Posty: 1709
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          17 sierpnia 2011 19:46 | ID: 614078

          Mam praktykuję,dzieci nie chcą siedzieć w wózku,uciekają,każda w inną stronę.Złapać za rączki?.Pies potrafi iść przy nodze dziecko nie.

          Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
          • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
          • Posty: 7326
          12
          • Zgłoś naruszenie zasad
          17 sierpnia 2011 20:40 | ID: 614162

          Też byłam zdziwiona dopoki nie używałam, ale jak boli kręgosłu, a dziecko jest bardzo ruchliwe i wybieramy dziecko pod samochodem lub dziecko żywe to chyba decyzja je3st prosta, gdyby nie te rozwiazanie młody by z dziadkami na soacerze nie raz leżął pod kołami, za rączkę nie chciał chodzić, to co mieliśmy mu wyrywać? Ale rzeczywiście sensację robiłam, ale po chwili jak ludziew widzieli jaki jest żywy to rozumieli o co chodzi.

          Użytkownik usunięty
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            17 sierpnia 2011 21:12 | ID: 614196

            Też mi się wydawało to strasznie upokarzające dla dziecka, dziwny widok i od razu myśl: 'to ona nie umie dziecku wytłumaczyć, że się chodzi za rękę, tylko musi go jak pieska w smycz wyposażyć?' Po rozmowie ze znajomą nauczycielką jednak trochę zmieniłam zdanie... Faktycznie przy nauce chodzenia taka smycz może się przydać, w końcu nasz kręgosłup ma jakieś granice wytrzymałości. I tak naprawdę możemy sobie mówić, że jak to tak, dziecko na smyczy, dopóki nasze granice cierpliwości i wytrzymałości psychicznej nie zostaną mocno nadszarpnięte widząc, jak po kolejnych prośbach i groźbach dziecko niemal wbiega na ulicę, niemal prosto pod koła samochodów...

            Sama nie chciałabym być zmuszona do użycia takiej smyczy, ale nie potępiam matek, które je stosują. I nie patrzę na nie ani dziwnie ani z niechęcią. W końcu sama nie mogę być pewna, że dla mnie za kilka lat to będzie ostatnia deska spacerowego ratunku.

            Ostatnio edytowany: 17.08.2011, 21:12, przez: Lena
            Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
            • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
            • Posty: 7326
            14
            • Zgłoś naruszenie zasad
            17 sierpnia 2011 21:51 | ID: 614217
            Lena (2011-08-17 23:12:19)

            Też mi się wydawało to strasznie upokarzające dla dziecka, dziwny widok i od razu myśl: 'to ona nie umie dziecku wytłumaczyć, że się chodzi za rękę, tylko musi go jak pieska w smycz wyposażyć?' Po rozmowie ze znajomą nauczycielką jednak trochę zmieniłam zdanie... Faktycznie przy nauce chodzenia taka smycz może się przydać, w końcu nasz kręgosłup ma jakieś granice wytrzymałości. I tak naprawdę możemy sobie mówić, że jak to tak, dziecko na smyczy, dopóki nasze granice cierpliwości i wytrzymałości psychicznej nie zostaną mocno nadszarpnięte widząc, jak po kolejnych prośbach i groźbach dziecko niemal wbiega na ulicę, niemal prosto pod koła samochodów...

            Sama nie chciałabym być zmuszona do użycia takiej smyczy, ale nie potępiam matek, które je stosują. I nie patrzę na nie ani dziwnie ani z niechęcią. W końcu sama nie mogę być pewna, że dla mnie za kilka lat to będzie ostatnia deska spacerowego ratunku.

            Masz racje a patrzyłam na to dziwnie aż babcia mająca wnuka na smyczy powiedziała, dziecko jak kręgosłup da ci się we znaki to sama będziesz uzywać i tak było nie dałabym rady na chyłika bo mam bardzo chore plecy, czasem ledwo z łóżka wstaję, a dlamoich ros]dziców to było super rozwiązanie.

            Użytkownik usunięty
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 sierpnia 2011 03:14 | ID: 614257

              Ja bym sie nie posuneła aby zainwestowac w cos takiego.

              Przeraza mnie to.

              Z drugiej strony, wiem jakie moga byc maluchy...

              Ale wszystko to kwestia czasu i cierpliwosci...

              Jestem raczej na nie.

               

              Avatar użytkownika Dunia
              DuniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
              • Posty: 18894
              16
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 sierpnia 2011 04:38 | ID: 614266

              Ja opiekowałam się chłopczykiem bardzo żywym. Wczweśnie zaczął chodzić i na okres nauki mieliśmy 9 rodzice i ja ) szelki. I za te szelki gp prowadzaliśmy. częściej ja, bo to ja wychodziłam z nim na spacery do parku. Ale jak już pewnie czuł się na nogach i słuchał mnie, to szelki poszły w kąt. Przy dziewczynkach szelek nie musiałyśmy i nie musimy stosować. 

              Avatar użytkownika kingurcia
              kingurciaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
              • Posty: 4294
              17
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 sierpnia 2011 08:31 | ID: 614383

              Czasem maluchy są tak niesforne i krzyczą, że to jedyny sposób by z nimi gdziekolwiek wychodzić. Nie przeszkadza mi taki widok, rozumiem to.

              Avatar użytkownika JoAnna795
              JoAnna795Poziom:
              • Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
              • Posty: 549
              18
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 sierpnia 2011 08:50 | ID: 614399

              Nie wiem jak to będzie jak Nadia zacznie chodzić, może tez będe uzywac takich szelek. Jak sie ma czas to mozna nawet pół dnia dziecku tłumaczyć z zaciśniętymi zębami, ze ma iść za rączkę ale jak trzeba iść po chleb i nie ma z kim dziecka zostawić i jeszcze czeka kupa roboty w domu a po południu wyjście do pracy to nie ma czasu na setne tłumaczenie.

              Avatar użytkownika natalixxx
              natalixxxPoziom:
              • Zarejestrowany: 17.08.2011, 12:51
              • Posty: 32
              19
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 sierpnia 2011 09:21 | ID: 614417

              Wygląda głupio, ale w sumie taka smycz to prakryczna rzecz... Ciekawe, czy dziecku w tym w miare wygodnie...

              Użytkownik usunięty
                20
                • Zgłoś naruszenie zasad
                18 sierpnia 2011 10:49 | ID: 614472

                dzis widzialam znow kobiete z dzieckeim na tych szelkach