Witam, założyłam ten wątek aby dzielić się doświadczeniami z innymi mamusiami Lipcowymi. Serdecznie zapraszam mamy do rozmów na temat naszych kochanych pociech.
14 grudnia 2011 19:42 | ID: 703717
Ja robiłam rosołek z gołębia normalnie jak roó z makaronem tyko nie doprawiałam! nawet nie miksowałam tylko drobno potłułam widelcem i mały się zajadał!
A co do tego miksowania to różnie lekarze mówią , mi mówiła żeby lepiej tłuc widelcem niż miksować bo dziecko musi się uczyć połykać pożądnie!
14 grudnia 2011 20:08 | ID: 703743
14 grudnia 2011 20:11 | ID: 703746
Gotujecie na gołębiu czy dodajecie gołębia? mi pediatra mówiła że mięsko albo rybkę osobno gotujemy i miksujemy z zupką bo nie wolno do 2 roku życia podawać zup gotowanych na wywarze mięsnym ja gotuję warzywa obecnie mamy etap marchewka ziemniak i pietruszka gotuję miksuję i dodaję prawdziwe masło mały wcina jak szalony.
co lekarz to inne zdanie...nasza lekarka już dawno mi mówila żebym malej gotowala zupki na golębiu lub króliku, więc gotuje na gołąbku :) i są bardzo dobre, Karinka zajada se smakiem.
14 grudnia 2011 20:13 | ID: 703751
Ja robiłam rosołek z gołębia normalnie jak roó z makaronem tyko nie doprawiałam! nawet nie miksowałam tylko drobno potłułam widelcem i mały się zajadał!
A co do tego miksowania to różnie lekarze mówią , mi mówiła żeby lepiej tłuc widelcem niż miksować bo dziecko musi się uczyć połykać pożądnie!
Anetka ja mam taki mikser co ma opcje takiego "lekkiego" miksowania i wychodzi taka gęsta papka, że Karinka uczy się jeść gęste jedzonko.
14 grudnia 2011 21:06 | ID: 703795
co lekarz to inne zdanie...nasza lekarka już dawno mi mówila żebym malej gotowala zupki na golębiu lub króliku, więc gotuje na gołąbku :) i są bardzo dobre, Karinka zajada se smakiem.
Masz rację co lekarz to inne zdanie ale zdziwiłam się bo nawet wyczytałam w informatorze ze szpitala o żywieniu niemowląt że nie wolno gotować na mięsie do 10 miesiąca a najlepiej do 2 lat bo w wywarze zostaje szkodliwe dla takich niemowląt białko które jest mocno alergizujące - to jest w tym wszystkim najgorsze że tak naprawde jest tyle różnych poglądów że nie wiadomo jak to wszystko ogarnąć a do tego jeszcze rady zawsze pomocnej teściowej :)))
14 grudnia 2011 21:13 | ID: 703804
co lekarz to inne zdanie...nasza lekarka już dawno mi mówila żebym malej gotowala zupki na golębiu lub króliku, więc gotuje na gołąbku :) i są bardzo dobre, Karinka zajada se smakiem.
Masz rację co lekarz to inne zdanie ale zdziwiłam się bo nawet wyczytałam w informatorze ze szpitala o żywieniu niemowląt że nie wolno gotować na mięsie bo w wywarze zostaje jekieś szkodliwe dla takich niemowląt białko które dzieci trawią dopiero po 2 roku życia - to jest w tym wszystkim najgorsze że tak naprawde jest tyle różnych poglądów że nie wiadomo jak to wszystko ogarnąć a do tego jeszcze rady zawsze pomocnej teściowej :)))
Oj tak, teściowa ;) Moja od kiedy dzieci tylko zaczynały jeść mięsko wpychała im parówki. Ale po kilku stanowczych "nie" zrozumiała i dała sobie spokój. Ja też nie gotowałam na mięsie tylko osobno (bo Dominiś jeszcze cycuszka ssie). Na gołąbku...mam tu na wsi pełno hodowców, może się skuszę ;) Starszym gotowałam na króliku.
15 grudnia 2011 19:11 | ID: 704703
ach teściowa......
jeszcze dwa tygodnie u niej mieszkamy i na swoje uciekamy!!!!!!!!
i zaczne wszystko po swojemu robić :)
15 grudnia 2011 22:00 | ID: 704912
ach teściowa......
jeszcze dwa tygodnie u niej mieszkamy i na swoje uciekamy!!!!!!!!
i zaczne wszystko po swojemu robić :)
Matko, podziwiam! Ja bym ze swoją jednego dnia nie wytrzymała ;)
My byliśmy dziś na 3 szczepieniu. No i młody waży 7kg, co oznacza że od odstatniego szczepienia (6 tyg. temu) przybrał tylko 300g. Ale lekarka mówiła, że jest ok, bo Domiś wcześniej dużo przybierał i teraz wyrównuje. Poza tym bardzo mi się wydłużył, bo przez to 6 tyg urósł o 5cm! Jest szczupły, ale nie jest chudy, więc jest ok. Trochę płakał ale tylko przy ostatnim wkłuciu (były 3 bo szczepię normalnie).Wieczorem bolał go brzuszek i miał biegunkę ale chyba się uspokoiło.
16 grudnia 2011 09:16 | ID: 705223
Dzień dobry kobietki :)
Tak, tak teściowe są wspaniałe coś o tym wiem!
A ja mam dziś jakiegoś doła.Wszystko mnie denerwuje! Ciągle tylko chodzę i sprzatam i tak w kółko. Mój szanowny M nie potrafi nawet po śniadaniu kubka do zmywarki włożyć. A mnie szlak trafia jak rano wstaję i muszę zaczynać od sprzątania. Czuję się jak kura domowa. A jak już gdzieś wychodzę to oczywiście dziecko ciągnę ze soba bo nie mam z kim zostawić!
16 grudnia 2011 10:47 | ID: 705353
Ja na szczęście mam z kim zostawić Karinkę. Zostawiam z teściową ale już odliczam dni kiedy przeprowadzimy się do naszego nowego domku ... ... :)
16 grudnia 2011 11:46 | ID: 705412
Dzień dobry kobietki :)
Tak, tak teściowe są wspaniałe coś o tym wiem!
A ja mam dziś jakiegoś doła.Wszystko mnie denerwuje! Ciągle tylko chodzę i sprzatam i tak w kółko. Mój szanowny M nie potrafi nawet po śniadaniu kubka do zmywarki włożyć. A mnie szlak trafia jak rano wstaję i muszę zaczynać od sprzątania. Czuję się jak kura domowa. A jak już gdzieś wychodzę to oczywiście dziecko ciągnę ze soba bo nie mam z kim zostawić!
Nie przejmuj się, ja gdzieś wychodząc ciągnę za sobą całą trójkę ;)
16 grudnia 2011 13:33 | ID: 705470
A ja mam super teściową:)Jak pójde do pracy za 4 miesiące to ona zostanie z Oleńką.Byla nawet z moim mężem przy porodzie(w pokoju obok bo miałam cesarkę)i cały czas podtrzymywała mnie na duchu i pomagała jak wróciliśmy z małą do domu.Moja mama jest daleko więc ta jej pomoc naprawde dużo dla mnie znaczyła.Njważniejsze to chyba jest to że nigdy nie wtrącała się w nasze życie i nasze decyzje.
16 grudnia 2011 14:40 | ID: 705526
A ja mam super teściową:)Jak pójde do pracy za 4 miesiące to ona zostanie z Oleńką.Byla nawet z moim mężem przy porodzie(w pokoju obok bo miałam cesarkę)i cały czas podtrzymywała mnie na duchu i pomagała jak wróciliśmy z małą do domu.Moja mama jest daleko więc ta jej pomoc naprawde dużo dla mnie znaczyła.Njważniejsze to chyba jest to że nigdy nie wtrącała się w nasze życie i nasze decyzje.
oj tak, to jest najwazniejsze, ale ja niestety mam takich teściów co sie na kazdym kroku wtrącają i myślą że sa najmądrzejśi... :(
17 grudnia 2011 09:18 | ID: 706030
hej dziewczynki
moja szwagierka dzis o 1 w nocy pojechala rodzic!! odeszly jej wody. ale fajnie nie dlugo następny dzidzius w domu:) ciekawe czy chlopak czy dziewuszka bo się nie przyznala co.
17 grudnia 2011 09:50 | ID: 706039
Gratulacje trzymamy z Adaśkiem kciuki :))
Mój Adaś od kiedy nauczył się przekręcać zmienił pozycję życiową z leżenia na plecach na leżenie na brzuchu robi to całymi dniami ja go na plecy a on już myk i na brzuch rozgląda się i gada ma tylko jeden problem bo na plecy z brzucha jeszcze nie umie :))))) Mój mąż ma już wolne czeka nas cudowne świąteczne 2 tygdnie na wsi u moich rodziców mam nadzieję ze spadie śnieg życie jest takie piękne :))))
17 grudnia 2011 13:01 | ID: 706091
no i mamy nowego czlonka rodziny!!! szwagierka urodzila dzis (4 dni przed terminem) dziewczynkę!! 54 cm i 3150. no to na święta będzie w domu noworodek:) Karinka taka duża przy niej będzie:)
17 grudnia 2011 13:08 | ID: 706095
Gratulacje trzymamy z Adaśkiem kciuki :))
Mój Adaś od kiedy nauczył się przekręcać zmienił pozycję życiową z leżenia na plecach na leżenie na brzuchu robi to całymi dniami ja go na plecy a on już myk i na brzuch rozgląda się i gada ma tylko jeden problem bo na plecy z brzucha jeszcze nie umie :))))) Mój mąż ma już wolne czeka nas cudowne świąteczne 2 tygdnie na wsi u moich rodziców mam nadzieję ze spadie śnieg życie jest takie piękne :))))
eh zazdroszcze Ci że mąż ma już wolne. Mój mąż ma swoją firmę, więc jest szefem sam dla siebie ale mimo to taki zapracowany że hejjjjjjj, jak jest w domu to ciągle jakieś fakury papierki itp.....co chwile telefon, pracownik po pieniądze przychodzi, czasem mnie szlak trafia jak w przeciągu godziny dziesiąty raz dzwoni mu tel i on wychodzi i rozmawia 10 min!!!! normalnie masakra jaka zla jestem!!!! dziś mial siedziec w domu ale znowu ktoś zadzwonil i pojechal do Krakowa na budowe nawet nie wiem po co :((
17 grudnia 2011 13:11 | ID: 706099
dziewczyny tak z ciekawości zapytam ile macie latek?? :) ja mam 21 a mój mąż 27.
17 grudnia 2011 15:16 | ID: 706188
O kochana zazdroszczę ja już 29 a mój mąż niedawno skończył 30 no ale podobno życie dopiero się teraz zaczyna :)))))
17 grudnia 2011 15:17 | ID: 706190
Ja mam 25 a mąż 26
a tak troche z innej beczki zapytam mamusie karmiące piersią...ile razy dziennie wasze maluszki robią kupkę?I kiedy można poznac że dziecko ma biegunke?bo moj robi ostatnio 3-4 dziennie i nie wiem czy to normalne przy karmieniu piersią
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.