Wątek:
Pies dla malucha.
22odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 5492położna 2Poziom:
- Zarejestrowany: 19.04.2009, 15:06
- Posty: 716
Naukowcy twierdzą ze obecność domowego zwierzaka uczy malca troskliwosci , czułości i odpowiedzialności . Zwierzak uspakaja maluszka i zapobiega wybuchowi agresji .Obcowanie z puchatym pupilem sprawia też dziecku wiele radości .Bobas moze w niim znależć przyjaciela , moze się z nim bawić rozmawiac z nim. to wzmacnia jego i poczucie wartości i bezpieczenstwa .Zabawy z pupilem stymulują rozwój ruchowy dziecka .maluchy , wpatrzone w koniec ogona uciekającego psa,
szybciej zaczynają chodzić i raczkować .kurczaki pierzaste (Gochna odpalę Ci jakies tantiemy za prawa autorskie) - żebyście widzieli jak Młody ugania się za swoim kotem po mieszkaniu... kot po 15 miesiącach przyzwyczaił się do maluszka i już nawet nie ucieka a wręcz zaczepia i specjalnie się chowa tak żeby go można było znaleźć. a Młody biega za nim po mieszkaniu zaśmiewając się w głos :) a jak Enek się da pogłaskać to już w ogóle jest taka radość. niesamowity widok
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
2
Moja starsza córka ychowała się z suczką która jak ją wzięliśmy to już nie miała ogona i potem jak jechaliśmy do dziadków i ich pies miał ogon to nie mogła się temu zjawisku nadziwić i ciągle go ciągała za niego. A teraz mam pieska taki jamnikowaty kundelek ma dw lata i praktycznie wychowują się razem z Domi i ona mu czasem mocno dokucza chociaż ja zawsze mam oko na ich wybryki więc jej za bardzo nie pozwalam i od razu mówię żeby przytuliła Kajtusia bo go zabolało, ale podoba mi się to jak ona go nazywa mianowicie woła do niego "psia".
My mamy Spaniela Angielskiego ma 5 lat bardzo spokojny jest do dzieci mamy nadzieje że jak mały podrośnie to nie bedzie mu za bardzo dokuczał ;-)
Kupowałem książkowo (tym razem) i trafiłem w 10-kę Bouvier de Flandres, nie gubi sierci, wielki, nie uczula a do dzieci cierpliwa jak własna matka a co ja gadam to matka nie ma tyle cierpliwości i wyrozumiałości co ten pies
. Zawsze lubiłem helmuty bądź owczarki kaukaskie ale niestety rzadko bywałem w domu i się bałem że przedstawiciel tych ras może mi zdominować domowników. Ostatni wyczyn mojej 2-niej gwiazdy to wsadzenie do nosa psa całego palca(zobaczyłem już tylko koniec akcji) suka nawet nie podskoczyła ani nie warknęła tylko spokojnie wstała i odeszła jak najdalej od prześladowczyni. Reakcją byłem zdziwiony niesamowicie ale i ucieszony taką spokojną reakcją.

aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
5
Moris napisał 2009-09-17 14:04:08
Nie sądzę żeby mu jakoś specjalnie dokuczał a poza tym i tak należy obserwować uważnie każdą zabawę dziecka z psem bo jednak dzieci mają jeszcze bardzo nieskoordynowane odruchy i nawet niechcący może mocniej chwycić albo szarpnąć psa i wtedy pies może różnie zareagować. U mnie Ania kiedyś tak dokuczyła perle a jeszce złąpała ją i nie dała możliwości ucieczki (bo perła uciekała jak Ani zdarzyło się przesadzić z zabawą) i wtedy ponieważ Ania była nad nią nachylona to perła złapała ją za policzek. Na szczęście nie zrobiła jej żadnej krzywdy bo to było w formie ostrzeżenia, to się odbyło dosłownie w takim tempie że nie zdążyłam właściwie zareagować i to jest najlepszy przykład że trzeba zawsze bacznie przyglądać się relacjom dziecko pies. Mimo, że perła znała ją od urodzenia i zawsze się świetnie bawiły i nie było jakiś większych problemów bo jak już pisałam Perła jak czuła się zagrożona to uciekała.My mamy Spaniela Angielskiego ma 5 lat bardzo spokojny jest do dzieci mamy nadzieje że jak mały podrośnie to nie bedzie mu za bardzo dokuczał
mrowka456Poziom:
- Zarejestrowany: 15.01.2009, 14:20
- Posty: 1007
6
heheheh jak bym slyszala o mojej Drumli :) z palcem z nosie mielismy identyczna sytuacje :D tyle ze ja mam sunie posokowca hanowerskiego :D
zwierzak w domu fajna sprawa ( szczególnie dla malucha) ... tylko ta sierść, qrka
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
8
Podobno doskonale z dziećmi sprawują się Husky - potrafią być dla nich łagodne jak cielaki. Ja jak byłem mały, miałem psa, ale jakiegoś wielkiego kundla, który był głupi i za bardzo rodzice nie pozwalali mi z nim "utrzymywać kontaktu" - siedział w kojcu.
mrowka456Poziom:
- Zarejestrowany: 15.01.2009, 14:20
- Posty: 1007
9
bart husky? przeciez te psy zbyt nie zalezne dla szareko czlowieka . owszem maja lagodny charakter ale trzeba podejsc odpowiednio do ich wychowania ... bardziej do dzieci polecalam by leonbergery :) super rodzinne niedzwiadki
Od małego wychowywany z dziećmi jest dla nich świetnym kompanem zabaw, często jednak przejmuje rolę opiekuna, co może być nieco kłopotliwe, gdyż może opatrznie zrozumieć zabawę dziecka z kolegami, lub nie dopuścić do dziecka osoby spoza rodziny. Jednak ze względu na swoją wielkość może niechcący dziecko przewrócić lub nadepnąć, w związku z czym trzeba zawsze kontrolować zabawy małego dziecka z leonbergerem.
kundelki sa najlepsze - ale i tak duża rola w opiekunie by zwierzę wychowała w odpowiedni sposób :)
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
11
No właśnie - jedne rasy są łagodniejsze inne nie... ale wszystko zależy od opiekuna. Ważne, żeby zwierzak wiedział, kto w domu jest szefem i że dziecka nie wolno mu tknąć... i będzie dobrze :)
a dziecku też warto od samego początku tłumaczyć co wolno zwierzęciu robić a czego nie...
pchelka napisał 2009-09-17 14:35:56
Zawsze można kupić yorka. Nie ma sierści, tylko włosy. Ale coś za coś - trzeba je myć przynajmniej raz w tygodniu.zwierzak w domu fajna sprawa ( szczególnie dla malucha) ... tylko ta sierść, qrka
mrowka456Poziom:
- Zarejestrowany: 15.01.2009, 14:20
- Posty: 1007
14
wlosy maja tylko ludzie :D nie ma czegos takiego ze pies ma wlosy .. moze miec poprstu rozny rodzaj siersci :) pseudochodowcy nabijaja na tym kase tlumaczac klijentom ze np pies typu york nie uczula bo ma wlosy tylko po to zeby ktos kupil od niego kundelka w typie yorka (czyli psa o takim samym lub podobnym wygladzie) .. to sa brednie ;p pozatym jednego jedna rasa bardziej uczula a drugiego moze wogole nieuczulic ...
pozatym kazdy pies sie "sypie" . i jednak wole sprzatac krotka siersc niz dluga z podlogi :) .... poprostu zeby niebylo tyle futra w domu trzeba psa regularnie czesac i dawac mu odpowiednie odzywki (np jajko albo platki owsiane .. sa te jakies chemiczne specyfiki ale wole naturalne)
Dokładnie jest jak Mrówka pisze nawet moja bouvierka musi być wyczesywana z podszerstka (chyba tak to się pisze) ale sierci nawet moja pani (która do ostatniej kropli krwi była przeciwna sierściuchowi w domu) jakoś nie może się doszukać chociaż na początku mocno starała się coś znależć.
Uczulanie zaś ma coś wspólnego z rodzajem sierści, moja sunia to rodzaj owcy sierść długa i miła w dotyka ale nie wypada tylko ten podszerstek do wyczesania z raz na dwa tygodnie.
mrowka456Poziom:
- Zarejestrowany: 15.01.2009, 14:20
- Posty: 1007
16
no bo to nie siersc wylazi tylko podszerstek ;p a uczulenie nie jest na siersc tylko na bialko zawarte w zwierzecej slinie i jak ziwerzak sie wylizuje to sila rzeczy slina zstaje na siersci :)
czoper super masz siersciucha , ja od kad mam psa chyba dostalam hopla na tym punkcie i staram sie troche poglebiac swoja wiedze :)
Ja zaś od zawsze miałem psa ale ze względu na duże problemy zdrowotne dzieci jak i moją rzadką bytność w domu długo odwlekałem chwilę "adoptowania" jakiejś sierści, ale to co wybrałem to formalnie rewela taki wieśniak w garniturze i określenie wieśniak jest tu w jak najlepszym znaczeniu(spokojna wręcz filozoficzna, dla swoich wyrozumiała, przylepa niesamowita).
2izaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
- Posty: 1522
18
A ja mam dwa szczury :D Mniej z nimi problemu , mniej sierści jedzą tez mniej ,a zachowują sie jak psy :D latają po domu i przychodzą na zawołanie ,nawet buźki dają . Kochane moje dwa pupilki . Fajna sprawa dla osób mieszkających w bloku ,ale oczywiście trzeba lubic te zwierzęta ,bo ludzie często się ich boją . Mozna je nauczyc załatwiać się do kuwet moje osobiście nie załatwiają się w mieszkaniu tylko w klatce.
alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
19
Izka jak nikt inny kocha zwierzeta i podziwiam ja za to. Szczególnie za te szczury. Myslałam, ze beda wstretne ale na żywo nawet miłe z nich stworki.
mrowka456Poziom:
- Zarejestrowany: 15.01.2009, 14:20
- Posty: 1007
20
iza: zalezy na jakie szczury trafisz .. tez mialam dwa i za holere nie moglam ich ncizego nauczyc .. gryzly i byly wredne ;p