Wątek:
Czyste czy szczęśliwe
32odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 6293spacerując w niedzielę z synkiem cały czas pilnowałam, żeby nie zasuwał na czterech po chodniku. Miało to miejsce w momencie kiedy uciekał, upadł i chciał dalej uciekać, a nie chciał marnować czasu na wstawanie. ja od razu, ze się pobrudzi, a M. do mnie "Ale zobacz jak się świetnie bawi"
Pomyślałam, że faktycznie i dałam spokój. W końcu mam w domu pralkę.
Jak to jest u Was, szanowni rodzice. Pozwalacie dzieciom się bawić i brudzić?
Staś uwielbia być brudny, denerwuje się gdy probuję umyć mu chociaż rączki. Więc odpuszczam, jak jest na dworze to niech bawi się do woli. Niewarzne czy z czystymi czy brudnymi rączkami. A jak pobrudzi ubranka to nie biegnę po czyste tylko zostaje w nich do konca dnia. No chyba, że sa mokre. Ale to inna historia.
Ja z kolei przebieram malucha, gdy się wybrudzi, ale nie lecę od razu z każdą plamką na zmianę, ale gdy skończymy zabawę i wracamy do domu to wtedy Go przebieram.
Ja mam w dumu mega zdolnego brudasa
Wystarczy moment na podwórku i jest brudna. Na to aby pozostawała względnie czysta uważam gdy jesteśmy w gościnie lub na jakimś wyjeździe, bo w dumu nie ma to większego sensu. Dzieci faktycznie są szczęśliwsze gdy mogą sie wybrudzić, choć matki czasami to przyprawia o palpitacje serca
Jeśli macie silne nerwy to niech się brudzą:)


Młody wczoraj biegał na bosaka. Najadł się piachu, popił wodą z miski i przegryzł jakims trawskiem. Ale jaka radość była, że może :)
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
25
Oliwcia w środę przyjechała prosto odebrana z przedszkola... i jak zauważyłam wybrudzone spodenki... to ona od razu... babciu ja w przedszkolu byłam na podwórku to troche się pobrudziłam... hehehe...
oj ta moja wnusia....

SoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
26
A moje dzieciaki,jak są czyste,tzn ,że coś nie tak.Ale zero stresu:)Pralka chodzi non stop.Ale za to dzieciaki szczęśliwe:)

Mama Tymka napisał 2010-06-07 10:37:20
biedne dziecko... matka mu jeść nie dałaMłody wczoraj biegał na bosaka. Najadł się piachu, popił wodą z miski i przegryzł jakims trawskiem. Ale jaka radość była, że może :)

sysia12Poziom:
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
28
Sylwunia lubi się pobrudzić ale po powrocie do domku zawsze ładnie idzie się umyć i przebrać
Siedzimy od 30 minut z Miśkiem na dworze. W akcji jest wąż ogrodowy, piasek a wcześniej lody czekoladowe.
Do domu wrócimy chyba jakimś bocznym wejściem :D
U nas Staś też połączył zabawę wodą z węża ogrodowego z górą piachu, trawą akurat koszona przez dziadka i truskawkami. Do tego biegał na bosaka więc nóżki całe od błota :) Za to jaki szcześliwy był :)
DALILAPoziom:
- Zarejestrowany: 05.06.2010, 11:08
- Posty: 14
31
Nie mogę patrzeć na samotne "niedzielne" dzieci zasiadające z dorosłymi przed stołem na wiele godzin. Uwielbiam patrzeć jednak na rozwrzeszczane, brodzące w kałużach w kolorowych gumiakach. One na pewno mają spokojny sen.