Piastolina - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Piastolina

7odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 5588
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 stycznia 2010, 15:13 | ID: 125966
    Nie ciastolina i nie plastelina, ale PIASTOLINA. Magiczny proszek w różnych kolorach, z którego można lepić rękami lub przy pomocy foremek. Namiastka piaskownicy w domu i doskonała zabawa dla małych i dużych. Witek uwielbia... Ja mniej, bo po takiej zabawie czeka mnie zawsze odkurzanie pokoju. Ale czego się nie robi dla dzieci, prawda...? Perskie oko
    Avatar użytkownika alanml
    alanmlPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
    • Posty: 30511
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 stycznia 2010, 15:17 | ID: 125967

    Ja dzis na allegro znalazłam PIANKOLINĘ. 

    My jestesmy na etapie ciastoliny, od czwartku codziennie po 2-3 godziny lepimy.

    www.102design.pl
    Avatar użytkownika alanml
    alanmlPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
    • Posty: 30511
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 stycznia 2010, 15:19 | ID: 125968

    PLASTOPIANKA sorki pomyliłam nazwe. 

    http://www.allegro.pl/item889668847_at_plastopianka_tego_jeszcze_nie_bylo_hit.html

     

    jednak mi sie na pianka nie podoba, nastepnym etapem po ciastolinie bedzie napewno piastolina.

    www.102design.pl
    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 stycznia 2010, 15:22 | ID: 125971
    mieliśmy już etap ciastoliny,piastoliny nie mieliśmy.jeszcze,ale zbliżają się urodziny mikołajka:)
    2+2 :)
    Avatar użytkownika gonrad
    gonradPoziom:
    • Zarejestrowany: 22.01.2010, 18:09
    • Posty: 158
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 stycznia 2010, 17:53 | ID: 126040
    W zeszłym roku Malwinka miała około 2 lat i hopla na punkcie zabawy w piaskownicy. Kiedy skonczyły się możliwości zabawy na podwórku kupiliśmy piaskolinę. Zabawka konsystencji mokrego piasku tylko mniej sypka. Świetnie się tym bawiła, ale teraz zdecydowanie woli ciastolinę. Może dlatego że można ją rozwałkowac i coś tam powycinać foremkami. O piastolinie nie słyszałam prawdę mówiąc... czym się rózni od piaskoliny?  Z piaskoliny można robić babki, a z piastoliny? Może po prostu producentem się rózni i w związku z tym nazwą.  Ja do piaskoliny rozkładałam dużą folię pod spód. Sprawdzało się bo i straty w materiale były mniejsze no i czasem udało mi się uniknąć odkurzania.  
    Pozdrawiam. Gosia mama Oli (ur. 21.09.1999r)i Malwinki (ur 10.01.2007r)
    Użytkownik usunięty
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 stycznia 2010, 18:43 | ID: 126082
      dziewczyny nie straszcie :)
      Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        30 stycznia 2010, 18:46 | ID: 126086
        gonrad napisał 2010-01-30 18:53:51
        W zeszłym roku Malwinka miała około 2 lat i hopla na punkcie zabawy w piaskownicy. Kiedy skonczyły się możliwości zabawy na podwórku kupiliśmy piaskolinę. Zabawka konsystencji mokrego piasku tylko mniej sypka. Świetnie się tym bawiła, ale teraz zdecydowanie woli ciastolinę. Może dlatego że można ją rozwałkowac i coś tam powycinać foremkami. O piastolinie nie słyszałam prawdę mówiąc... czym się rózni od piaskoliny? Z piaskoliny można robić babki, a z piastoliny? Może po prostu producentem się rózni i w związku z tym nazwą. Ja do piaskoliny rozkładałam dużą folię pod spód. Sprawdzało się bo i straty w materiale były mniejsze no i czasem udało mi się uniknąć odkurzania. 
        Chyba rzeczywiście producentem się różnią i stąd nazwą.
        Mama Tymka napisał 2010-01-30 19:43:42
        dziewczyny nie straszcie :)
        Rozumiem, że Tymek tego jeszcze nie odkrył. Czekaj, jak tylko babcia (ta od fotelika) się dowie, że takie cudo istnieje śmiech
        Użytkownik usunięty
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 stycznia 2010, 19:20 | ID: 126120
          joasia napisał 2010-01-30 19:46:23
          Rozumiem, że Tymek tego jeszcze nie odkrył. Czekaj, jak tylko babcia (ta od fotelika) się dowie, że takie cudo istnieje
          już się boję :(((((((((((((( :)))))))))))))))))))))))))))))
          Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować