Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.3
Paula marudź ile chcesz! G łowa do góry, posiedz, odpocznij, pomyśl i wszystko się ułoży w jakiś plan i dzień pięknie minie. A humor Filipkowi mam nadzieję powróci!
Witam i ja :)
Daria jak nas czytasz to tęskno za Tobą! Wróć chociaż tylko do nas! Ja też nie udzielam się za bardzo w innych wątkach, szczególnie wątkach opanowanych przez "oliwkę'" :p buzi buzi dla Ciebie i Liweczki!
Kurde dziewczyny ale miałam ciężki weekend. Cięzki pod względem emocjonalnym. Blanka była przez sobotę i niedzielę diabłem. Normalnie w sobotę myślałam, że wystawię ją na balkon i do balustrady przywiążę. Aż nie wytrzymałam i na nią nakrzyczałąm porządnie. Teraz jestem zła na siebie i mam wyrzuty sumienia, że dałam się jej wyproiwadzić z równowagi i zachowałam się jak moja mama...bleeee....strasznie mnie to męczy. Do tego jeszcze wyżyłam się potem na P. a on pół soboty szykował dla mnie sushi...i znajomy byli ze swoim dzieciaczkiem i zostali u nas na noc i przy nich też Blankę roznosiło i też ją okrzyczałam....achhh.....szkoda gadać....
Mam nadzieję, że Młoda dzisiaj już będzie spokojniejsza i zrozumiała swoje złe zachowania. W ramach "kary" wczoraj nie oglądała żadnej bajki.
U nas zmieniła się pogoda - straszna odwilż. Od wczoraj temp. w ganiach 3 st. i wszystko się topi, brudno, szaro do tego jeszcze deszcz popaduje. W końcu ferie się u nas zaczęły to po co śnieg
Dzisiaj po pracy idę z Młodą do ortopedy żeby zobaczył ten rtg. Trzymajcie kciuki żeby wszystko ok bgyło z tą nóżką i bioderkami.
Hej hej
Paulinko trzymaj się kochana,mam nadzieję ze samopoczucie szybko się poprawi:)
Moniś miałam podobny weekend,tylko u nas chodziło bardziej o to,że to ja z S nie mogliśmy się dogadać.Trzymam kciuki za wizyte u lekarza Blan.
Aniu cieszę się ze zajrzałaś i że u was wszystko dobrze:)
Ewelinko,mam koleżanke,która w pracy na przerwie marchewkami się zajada:)
Zabawnie to wygląda,bo ona je zawsze w całości przynosi,taaakie wielkie......
Michasko to zima w pełni u was:)
Nie wiem o co chodzi z Darią,bo na forum bardzo rzadko zaglądam,ale mam nadzieję ze wróci,do nas........
Zimno w deszczowej krainie ostatnio,Marcel ma kaszel,więc dzisiaj siedzimy w domu.
Po za tym czekam na kuriera,który ma byc między 8 rano a 21.......
Za obiad wypadałoby się zabrać,a tak się nie chce.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
i u nas się zrobiło wiosennie :)
Matko zostawiłam Olę po przerwie w przedszkolu :/ ależ mam mętlik w głowie....nic zobaczymy jak będzie.
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
hej! u nas też była piękna wiosna i byliśmy z Antosiem na dłuuuugim spacerku..super było ;-) wpadliśmy do siostry na ploteczki i czas nam zleciał fajnie..
siusiu na nocnik robimy nie zapeszać i nawet mały sam woła no ale czasem muszę go przypilnować..cieszę się bardzo z tego postępu ;-)
Michasko zanim się obejrzysz bedziesz tylko jedno w pieluchy zaopatrzać - powodzenia!
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
a dzień dobry Państwu :)
dołączamy i my z Fifim i Argo (śpiącym w fotelu) :)
u nas dziś piękne słoneczko od rana ale i mróz -10 st
u nas wczoraj wieczorem wreszcie wszystko się ułożyło więc i mój humor zncznie się poprawił :) oby tak dalej!
wczoraj przez własną głupotę się przeziębiłam - zrobiło się tak słonecznie i ciepło (ok 2st) że wyszłam bez czapki i dziś już mam za swoje katar i ból gardła :/ niestety na moją głupotę nie ma rady :/
miłego dnia kochane :)
cisza tu dziś jak makiem zasiał.... Moniko i jak u ortopedy, wczoraj bylyście?
Asiu jak zdrowie?
Edytko jak u Was?
hej hej
no u ortopedy nic. Obserwować i pilnować żeby siadała po turecku a nie z podkurczonymi nogami i nosić pożądne buty. Za pół roku do kontroli. Hm.....nie wiem, chyba jak będę na zwolnieniu to wybierzemy się do pediatry po skierowanie kolejne i gdzie indziej pójdziemy na konsultacje. Jakoś taki mam niedosyt od tego lekarza :p
U nas wiosny przez okno ciąg dalszy, ale jak się wyjdzie to mrozik szczypie w uszy :)
oj cicho cicho coś tu, ale ja też dziś mocno zajęta w pracy w sumie to moją prywatą ale ciii.....trzeba wykorzystać drukarkę, kompa i czas ;)
Ola dziś została w przedszkolu bez płaczu - ale co się dziwić, jej ulubiona Pani jest.
Moniko jak ortopeda nic na zdjęciu nie widział niepokojącego to chyba nie masz się czym stresować. Skoro młoda koślawi nogi to najlepszym rozwiązaniem są wkładki do butów - supinujące pięty, u nas od grudnia już jest lepiej a to zaledwie dwa miesiące, a Ola chodziła jak kaczuszka :)
Jeny a co tu taka cisza??? Gdzie są wszyscy???
Z tym orotpedą to ja nie wiem, z wkładkami też. Nie znam się i uważam że od tego właśnie jest ortopeda żeby podsunąć mi takie rozwiązanie, a nie że ja muszę sama szukać albo dowiadywać się od koleżanek na forum :p
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
A ja próbuje nie zwariować... Leczyłabym się mlekiem i miodem ale ani tego ani tego przy cukrzycy nie mogę...