Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.3
Asiu i mnie łezka się kręci...
ja rpzeżyłam usypianie spa Bartka rodziców, 5 lat temu - nawet nie byłam bardzo zżyta, ale jak przyjechał weterynarz to nie wyszłam tlyko siedziałam i ryczałam z kącie. Ale też nie było ratunku, raka miał wszędzie, nie jadł prawie nie pił, bardzo się męczył i leki przeciwbólowe nie dawały rady....sama nie wiem co gorsze.
Idę gotować obiad, nic nie mam prócz sajgonu w domu - ale Ola właśnie padła.
Dodam tylko, że wczoraj tak płakała jak szłyśmy do rpzedszkola, że serce mi się krajało ale po 10 minutach jak zerkałam przez okno już bawiła się....ona to mocno przeżywa ale nic musi się powoli zaadaptować, aby we wrześniu nie było problemu, bo wtedy bym nie zniosła oddawanai jej na 8 godzin. :/
Dziewczyny zalujcie, ze nie widzialyscie mojego meza gdy usypialismy....chomika. Kiedys na pierwszym roku studiow dostalam chomika od znajomych z uczelni na urodziny. Full wypas klatka, swietny chomik, taki jak kiedys mialam jak bylam dzieckiem- syryjski, dlugi rudy wlos, cud, a ciezko takie znalezc. Moje marzenie sie spelnilo, taki powrot do dziecnstwa, ale moj maz nie jest entuzjasta takich szczurkow. Kiedy tamten chomik zmarl, widzac moj lament po jego stracie, kupil mi drugiego, ale ze ten byl bardziej aktywny to przeszkadzalo mu piszczenie kolka w nocy, nie pomagaly smarowania itd. mnie to nie przeszkadzalo, ale maz zartowal ze go wyrzuci kiedys. Az nasz chom zaczal chorowac. Uroslo mu takie wole na szyji , to dosc czeste u chomikow i niestety nie moga wtedy jesc, umierajac z glodu. Podjelismy decyzje o uspieniu. Moj maz ktory tak zawsze twardo mowil ze go wyrzuci, plakal bardziej niz ja.
i co tam dziś u Was?
Moniko ładna ta pościel - ale chyba promocja na posciel w ysku się skończyła wczoraj. I ot co Ola sie budzi....
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
Dario, mąż się przyzwyczaił do zwierzątka. Inaczej jest jak zwierzątko umiera ze starości a inaczej jak choruje i to człowiek musi podjąć decyzje...
Ewelinko, ja zazdroszczę Ci tych dziennych drzemek Oli :) masz choć chwilkę dla siebie :) my zrobiłyśmy kopytka a teraz ubieramy się na spacer z psem :) a jak wróce to zrobię herbatkę i podsmaże kopytka na patelni :) mniam mniam :D
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
Paulinko ważne że są lepsze niż wcześniejsze :)
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
Niestety 75 g ... już leży kupiona w szufladzie .
Pocieszę Cię Paulinko - Ciebie też to czeka :P
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
witam!
my dziś znowu spacer z sankami zaliczyliśmy dość długi był więc znarźliśmy..dziś Antek powiedział parę nwoych słow nawet dzień dobry w sklepie mu wyszło no ale powtórzyć już nie chciał oczywiście..mój mały łobuziak też nie sypia w dzień i wieczorem ma tyle energi, że szok najlepiej by spać się nie kładł a jak tylko przyłoży głowę do poduszki już śpi..
dziś zrobił mężowi kupę w majtki hihi ;-) a jak mąż szafę składał bo małą kupiliśmy to na krok go nie odstępował mały majsterkowicz a jaki szczęśliwy był, że pomagać może aż go nagrywałam ;-)
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
witam i ja!
Paula, dobrze że wyniki lepsze, będziesz piła dalej to następne będą jeszcze lepsze. Może te nie były idealne z powodu przeziębienia.
O fajnie, że Filip wrócił do swojego pokoju :) a my 3 dzień mamy suckes samodzielnego zasypiania - ale muszę powiedzieć, że to dzięki P. on podjął tą inicjatywę, wytłumaczył Blan co i jak i jakoś idzie. Dostaje od nas buziaczki, przytulaczki, włączamy kołysanki, zostawiamy zapaloną lampkę i uchylone drzwi. Mama idzie się kapąć, tata ogląda wiadomości i Blanka ładnie zasypia sama. Ciekawe jak dzisiaj będzie jak będą znajomi.
Michaska może i my dziś się wybierzymy na sanki, jeśli śnieg do po południa wytrzyma :p
Ewelinko też by mi się serce krajało jakby Blanka tak płakała. Ale musisz być dzielna żeby we wrześniu było ok. Dobrze, że Ola po 10 min. się przestawia i jest zadowolona. U Szkrabów kilkoro dzieci też tak ma, że płaczą jak przychodzą, a jak koniec zajęć i trzeba iść do domu to płaczą, że już koniec. Dobrze, że Blan ubiera kapcie i leci sama, nie ma nawet czasu dać buziaka tylko rzuci paaaa i już jej nie ma. A wracać do domu też nie chce - zawsze wychodzi ostatnia :p
Asia tej gluzkozy współczuję - to było najgorsze badanie jakie miałam w życiu. Nigdy nie zapomnę tego okropnego smaku i tych mdłości po...blleeeeee
To było tak na pocieszenie
witam i ja!
Paula, dobrze że wyniki lepsze, będziesz piła dalej to następne będą jeszcze lepsze. Może te nie były idealne z powodu przeziębienia.
O fajnie, że Filip wrócił do swojego pokoju :) a my 3 dzień mamy suckes samodzielnego zasypiania - ale muszę powiedzieć, że to dzięki P. on podjął tą inicjatywę, wytłumaczył Blan co i jak i jakoś idzie. Dostaje od nas buziaczki, przytulaczki, włączamy kołysanki, zostawiamy zapaloną lampkę i uchylone drzwi. Mama idzie się kapąć, tata ogląda wiadomości i Blanka ładnie zasypia sama. Ciekawe jak dzisiaj będzie jak będą znajomi.
Michaska może i my dziś się wybierzymy na sanki, jeśli śnieg do po południa wytrzyma :p
Ewelinko też by mi się serce krajało jakby Blanka tak płakała. Ale musisz być dzielna żeby we wrześniu było ok. Dobrze, że Ola po 10 min. się przestawia i jest zadowolona. U Szkrabów kilkoro dzieci też tak ma, że płaczą jak przychodzą, a jak koniec zajęć i trzeba iść do domu to płaczą, że już koniec. Dobrze, że Blan ubiera kapcie i leci sama, nie ma nawet czasu dać buziaka tylko rzuci paaaa i już jej nie ma. A wracać do domu też nie chce - zawsze wychodzi ostatnia :p
Gratulacje dla Blanki z usypianiem. U nas nie bylo zle z usypianiem bo mala zasypiala trzymajac mnie za reke i w sumie nie trwalo to dlugo, ale teraz od tygodnia zmienilismy plan, i usypiamy jej na zasadzie nocnej lampki, ja w tym czasie czytam bajke a ona juz w polowie spi. Ladnie spi w nocy i juz tak nie przezywa jak przedtem, wstaje tylko raz nad ranem zje sniadanie (chyba budzi ja faktycznie glod) i idzie spac dalej. Dzisiaj wstala o 7:40, wiec to rekord jak dla nas.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
To brawa dla Blanki :) przyzyczai się i będzie pięknie sama zasypiała :) my akurat z tym problemu nie mamy, młody zasypia sam. Też cieszę się, że śpi w swoim pokoju i już nie boi się do niego wejść...
Ja dziś mam znowu troszkę luzu bo małż na wolnym ale to już ostatni dzień...
troszkę zazdroszczę Wam tego śniegu :) ale bardziej wolę słoneczko więc my dziś wyruszamy na rower :)
Dziękujemy :)
No to ładnie Liwcia zasypia. U nas jak było czytanie bajki przy lampce to nie ma mowy u uśnieciu bo Blanka wtmyslała wtedy swoje fragmenty bajki i koniecznie musiałą je opowiedzieć. Zsypiała głaskana po głowie lub trzymana za rączkę, ale właśnie osttanio zaczęło się to strasznie przeciągać w czasie sta decyzja P. o samodzielności no i jest powodzenie :)
Aaaaa Ewelinko nasza pościel akurat wczoraj miała koniec promocji, ale teraz inne są w dobrych cenach :)
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Gratulacje dla Blanki z usypianiem. U nas nie bylo zle z usypianiem bo mala zasypiala trzymajac mnie za reke i w sumie nie trwalo to dlugo, ale teraz od tygodnia zmienilismy plan, i usypiamy jej na zasadzie nocnej lampki, ja w tym czasie czytam bajke a ona juz w polowie spi. Ladnie spi w nocy i juz tak nie przezywa jak przedtem, wstaje tylko raz nad ranem zje sniadanie (chyba budzi ja faktycznie glod) i idzie spac dalej. Dzisiaj wstala o 7:40, wiec to rekord jak dla nas.
U nas też młody budził się na jedzenie i do tego wymyślał jakieś tortille z kurczakiem albo naleśniki i kanapka go nie zadowoliła - całe szczęście już w nocy się nie budzi :)noo Dario to sobie dzisiaj pospałyście :)