Jak dbam o delikatną skórę dziecka w okresie jesienno-zimowym? KONKURS - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Jak dbam o delikatną skórę dziecka w okresie jesienno-zimowym? KONKURS

53odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 15454
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 09:17 | ID: 1042286

Odpowiedz w tym wątku kreatywnie i autorsko na tytułowe pytanie, a możesz zdobyć jeden z dziesięciu zestawów fantastycznych kosmetyków dla Twojego malucha od Ziajki. Znajdziesz w nim:

 


Mleczko do ciała dla dzieci i niemowląt - od 1. miesiąca życia,

Krem do pielęgnacji dzieci i niemowląt - już od 1. dnia życia,

Żel do mycia ciała i włosów - powyżej 6. miesiąca życia,

Płyn do kąpieli natłuszczający- już od 1. dnia życia,

Kremowy olejek myjący do skóry głowy, twarzy i ciała - powyżej 1. miesiąca życia,

Dermatologiczna baza z tlenkiem cynku


Biorąc udział w zabawie pamiętaj o wypełnieniu informacji o sobie w zakładce „Dane osobiste” na Familie.pl.


Po otrzymaniu nagród poprosimy Cię o podzielenie się Twoimi wrażeniami.


SZCZEGÓŁY KONKURSU Troszczymy się o skórę malucha z Ziajką!


Regulamin



Zaprasza do zabawy!

Ostatnio edytowany: 15.11.2013, 09:17, przez: ULA
Avatar użytkownika Agunia29
Agunia29Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.11.2012, 12:33
  • Posty: 80
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 11:34 | ID: 1042449

Wiatr,śnieg,mróz fatalnie wpływają na delikatną skórę dziecka.To właśnie w te jesienno-zimowe dni ,wrażliwa skóra dziecka jest narażona na szkodliwe działanie wiatru,odmrożenia oraz suchego powietrza w ogrzewanych mieszkaniach.Staje się bardziej sucha,szorstka i pęka.

Po  I-Natłuszczam skórę moich dzieci.

15-20min przed wyjściem na spacer smaruję twarz dzieciom kremem nawilżająco-natłuszczającym,wzbogaconym w filtr przeciwsłoneczny. W tym czasie krem dokładnie sie wchłonie.Zwracam uwagę na to aby krem miał w składzie właściwości ochronne .

Usta aby nie spierzchły smaruję cienką warstwą wazeliny lub miodu -moich dzieci miód nie uczula.

Ubieram ciepło ale tak aby nie przegrzewać,lekki ale ciepły kombinezon,czapka na polarku,rękawiczki z jednym palcem i oczywiście wygodne i ciepłe buty.Takie w których dziecko może swobodnie poruszać stópką dzięki czemu uniknie odmrożeniu.

Dą kąpieli stosuję nawilżająco-natłuszczające kosmetyki ,po osuszeniu smaruję skórę dzieci również kosmetykami nawilżająco-natłuszczajacymi.

Po II-Zmniejszam ogrzewanie w naszym domu.

Ciepłe i suche powietrze wysusza i podrażnia skórę ,dlatego staram sie aby temp.w domu nie była niższa niż 20st C.Lepiej założyć dziecku dodatkowy sweterek lub przykryć kocykiem niż narazić na wysuszenie śluzówki gardła i noska.

Po III-Nawilżam powietrze w domu.

Moja babcia mówiła,że paprotki zwiększają wilgoć,dlatego z wielkim zapałem je hoduje.Poza tym przy kaloryferach wieszam pojemniczki z wodą.Nawilżone powietrze sprawi ,że będzie się lepiej spało ,dobrze wpłynie na stan skóry ,śluzówki nosa i oczu.

PoIV-Nawilżam dzieci od środka.

Sok marchwiowy jest bogaty w witaminę A,a wiadomo ,że jej niedobór wpływa na wysuszanie skóry.Dodatkowo oczwiście woda ,którą chętnie piją moje szkraby.

 

Pielęgnacja skóry dziecka zimą jest bardzo ważna,najbardziej wrażliwa jest skóra niemowląt.Im starsze dziecko tym jego skóra jest bardzej odporna na czynniki zewnęrzne,nie mniej jednak trzeba nalezycie o nią dbac.Odpowiedni strój,ochrona i natłuszczanie skóry pozwolą cieszyć sie zimą dzieciom i rodzicom.

 

Avatar użytkownika ebena
ebenaPoziom:
  • Zarejestrowany: 16.10.2012, 12:12
  • Posty: 1
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 11:54 | ID: 1042462

Aby skóra mojego dziecka było dobrze chroniona w jesienią i zimą trzymam się następujących zasad:

- Nawilżam powietrze w mieszkaniu, na każdym kaloryferze mam zawieszone nawilżacze ceramiczne z woda, w mieszkaniu panuje temp. 20-21 stopni; moje dziecko  świetnie funkcjonuje w tej temperaturze. Mieszkanie w miarę możliwości wietrzę jak najczęściej.

- Stosuję odpowiednią dietę bogatszą  w potas-który utrzymuje prawidłowy poziom nawodnienia organizmu dziecka, podaję więcej płynów. Jesienno-zimowy jadłospis dziecka wzbogacam o takie warzywa  jak pomidory, ziemniaki, marchew i szpinak oraz owoce cytrusowe, rodzynki, suszone morele.

- Nie przesadzam z byt częstym kąpaniem dziecka, kapię co drugi dzień, pupę myję codziennie.

- Ograniczam używanie kosmetyków do minimum, dziecko kąpię w delikatnych płynach  przeznaczonych dla małych dzieci, skórę nawilżam tylko wtedy kiedy wiedzę, że jest taka potrzeba- by nie zakłócać jej naturalnych procesów ochronnych.

- Kiedy wychodzimy na zewnątrz smaruję buzię i rączki dobrym kremem ochronnym o bogatej konsystencji, by ochronić delikatną skórę dziecka przed szkodliwym działaniem mrozu i silnym wiatrem.

Ostatnio edytowany: 15.11.2013, 11:54, przez: ebena
Avatar użytkownika aniunia811
aniunia811Poziom:
  • Zarejestrowany: 14.11.2013, 12:21
  • Posty: 1
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 12:46 | ID: 1042482

Zmienna pogoda, suche powietrze w domu przez ogrzewanie, powoduje że skóa dziecka w tym trudnym okresie jesienno - zimowym my jako rodzice mamy obowiązek dbać o nasze delikatne kruszynki jakimi są maleństwa, które mamy przy sobie. Ja codziennie wietrzę pomieszczenia domowe, co powoduje choć trochę niwelowanie suchego powietrza w domu. Przeważnie to się odbywa gdy domowników nie ma w domu, wtedy najlepiej można mieszkanie wywiewtrzyć. Dodatkowo używanie nawilżających kosmetyków po kąpieli, natłuszczających. Natomiast na spacery stosowanie preparatów nie zawierających wody, gdyż podczas wiatru, deszczu czy śniegu dodatkowo skóra będzie się wysuszała. Dlatego też dla mnie ważną rolę odgrywają kosmetyki, które mają przeznaczenie jesienno - zimowe, zawierające taki składniki, które powodują ochronę tej delikatnej skórki, a nie podrażnienia czy odmrożenia.  Dlatego poza dobrze dobranym ubrankiem różnież zwracam uwagę na kosmetyki, których używa moje dziecko, by nie narazić na problemy skórne.

Avatar użytkownika izabelalab
izabelalabPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.06.2011, 05:48
  • Posty: 34
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 12:57 | ID: 1042492

moje dzieci uwielbiaja biala piekną zime i choc sposobów na chłodne ręce i szczypiący w uszy mróz jest milion to na dłuższa mete i tak zimno wygrywa- dlatego uwazam że oprócz mega gróbych rękawiczek czapy i kurtałki niezawodny jest specjalistyczny krem do zadań specjalnych dzięki kóremu nawet odmrożony nos nadal pozostanie pięknym noskiem i bedzie nadal sprawnie wąchał tak jak na nochal przystało;).......

Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
5
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 13:02 | ID: 1042496

w okresie jesienno-zimowym staram się dbać jeszcze bardziej o delikatne ciałka moich chłopaków. stawiam głównie na nawaliżanie zewnętrzne i wewnętrzne. podaję dzieciom więcej wody do picia. do kąpieli dodaję kilka kropli ciekłej parafiny. ogrzewanie włączam jedynie na jakiś czas popołudniem. w nocy dzieci mają temperaturę pokojową,nie przegrzewam,żeby nie wysuszać skóry. i jeszcze dużo całuję tą delikatną skórkę ;-)

Avatar użytkownika kerocna
kerocnaPoziom:
  • Zarejestrowany: 21.05.2013, 08:56
  • Posty: 72
6
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 13:21 | ID: 1042511

Pielęgnując skórę dziecka należy pamiętać przede wszystkim o tym, że jest ona znacznie cieńsza i delikatniejsza niż u nas - dorosłych, dlatego jej ochrona i pielęgnacja to absolutna konieczność.
Mój pielęgnacyjny dekalog:

1 - stosuję kremy natłuszczające - na wyjścia na dwór. Pamiętam aby nasmarować dziecku twarz, uszy i rączki przynajmniej kwadrans przed wyjściem aby krem się wchłonął i dobrze spełniał swe właściwości. Jesienią i zimą stosuję kremy nie zawierające wody, zawierające natomiast filtr UV. Zimowe słońce, zwłaszcza gdy spadł już śnieg jest bardzo intensywne a jego oddziaływanie na niechronioną skórę dziecka ma bardzo zły wpływ.

2 - skóra dziecka to nie tylko twarz i rączki - to całe ciało, dlatego jesienią i zimą kąpiele są krótsze a woda jest chłodniejsza aby dodatkowo skóry nie wysuszać.

3 - oprócz natłuszczania skóry dziecka ważne jest również jej nawilżanie aby od zewnątrz wspomóc ją w walce z nadmierną utratą wody - w tym celu stosuję preparaty nawilżające - mleczka czy balsamy po kąpieli, które szybko się wchłaniają i przynoszą skórze dziecka ulgę.

4 - Także głowa w zimie wymaga szczególnej troski, skóra na niej jest narażona na przetłuszczanie się spowodowane częstym noszeniem czapki. Aby zapobiec przesuszaniu skóry na głowie i tym samym nadmiernej produkcji łoju stosuję szampon nawilżający, który wspomaga naturalne procesy ochronne na skórze głowy.

5 - dbam o odpowiednią temperaturę i wilgotność w domu, nie przegrzewam pomieszczeń, wietrzę je często ale skutecznie - tzn. krótko i intensywnie. W sypialni w okresie grzewczym pracuje nawilżacz powietrza a w pozostałych pomieszczeniach o prawidłową wilgotność dbają ceramiczne nawilżacze z solanką.

6 - skóra to nie tylko to co widzimy ale to także warstwa wewnętzrzna, która również potrzebuje naszej troski. Niezastąpionym sposobem jest jej nawadnianie - najlepiej wodą - często, za to w małych ilościach. Wyniosłam z domu tradycje spożywania zup, zwłaszcza jesienią i zimą - wtedy najlepiej smakują i są niezastąpionym źródłem płynów, a przy tym jednocześnie dbamy o odporność malucha.

7 - zimą pamiętam również o ochronie pupy malucha, która pod szczelnym i grubym pancerzem ubrania łatwo ulega odparzeniu. Częściej dziecko przewijam, wietrzę pupę przy każdej zmianie pieluszki a także stosuję praparaty z cynkiem, który dodatkowo pomaga skórę osuszać i chronić.

8 - nie tylko jesienią i zimą ale przez cały rok dbam o jakość ubranek, w których chodzi moje dziecko. Stawiam na dobrej jakości przewieną bawełnę aby delikatna skóra dziecka nie była podrażniana przez sztuczne tworzywa czy domieszki.

9 - nigdy nie zasłaniam dziecku ust ani noska szalikiem - powoduje to tylko odmrożenia skóry w zimowe dni a podczas jesiennej aury wysuszenia spowodowane zimnym wiatrem. Dbam aby skóra ust była odpowiednio chroniona - stosuję wazelinę, którą można dostać w każdej aptece.

10 - na koniec, właściwie chroniąc skórę metodami w punktach od 1 do 9 :) - pamiętam o codziennych spacerach, dzięki którym skóra dziecka staje się odporniejsza na niekorzystny wpływ warunków atmosferycznych i lepiej sobie radzi ze zmiennymi temperaturami, wiatrem czy wilgocią.

Avatar użytkownika PaniKawa
PaniKawaPoziom:
  • Zarejestrowany: 21.10.2013, 06:47
  • Posty: 20
7
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 13:47 | ID: 1042530

A ja odpowiem troszkę przwrotnie - zwracam uwagę na dietę mojego dziecka i na to jak jest ubrane...

Co do kosmetyków mogłabym napisać na ten temat epopeję... jakich używac kremów,  a jakich unikać, kiedy smarować czym i po co.

Ziaja załatwia za mnie sprawę. Wiem, że używam kosmetyków bezpiecznych i takich, które spełniają swoje funkcje.

Ja dbam by moja córka dużo piła, dzieki czemu jej skóra będzie odpowiednio nawilżona.

Poza tym ubieram dziecko na cebulkę i nigdy jej nie przegrzewam. Dziecko upocone w ośmiu warstach swetrów, włóczek, kurtek może się łatwo zapocić. Skóra nie oddycha, powstają potówki ale też nawet otarcia, bo wiele warstw ubrań krępuje ruchy najmłodszych. A i czasem uwalniam małą od pieluchy i robimy wietrzenie . I nigdy nie zapominam o zasadzie - co za dużo, to nie zdrowo...

Avatar użytkownika ANNA.M
ANNA.MPoziom:
  • Zarejestrowany: 30.04.2013, 14:36
  • Posty: 48
8
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 14:36 | ID: 1042561



Niezależnie od pory roku dbanie o zdrowie i skórę mojego dziecka zaczynam od wewnątrz.Staram się zapewnić mu każdego dnia dobrze zbilansowaną,zróżnicowaną i dostosowaną do jego potrzeb dietę.Odpowiednie nawadnianie organizmu także korzystanie wpływa na dobre samopoczucie,zdrowy i piękny wygląd skóry,dlatego oprócz podawania dziecku soków pełnych witamin podaję także wodę do picia.W sytuacjach gdy w organizmie maluszka brakuje witamin-mikroelementów korzystamy z dobrodziejstw aptecznych i podajemy dziecku suplementy diety-oczywiście po konsultacji lekarskiej.Bardzo ważne jest także to by codziennie zapewnić dziecku kąpiel w atestowanych i opiniowanych żelach,płynach lub piankach.Nawilżanie skóry dziecka jest także bardzo ważnym elementem dbania o jego skórę a także wspaniałe samopoczucie.Przed każdym wyjściem smaruję mojemu synkowi rączki,buźkę,uszy i szyję kremem nawilżającym najlepiej chroniącym przed zimnem i wiatrem.Nie zapominam także o jego ustach i na nie nakładam odrobinkę wazeliny.Staram się także by mój maluszek nie był narażony na ciągłe zmiany temperatury,tzn.nie chodzimy od sklepu do sklepu tylko staram się robić większe zakupy przez dłuższy czas w jednym miejscu.Dzięki zastosowaniu kilku tych zasad na raz skóra mojego dziecka jest zawsze zdrowa,nawilżona i piękna przez cały rok.





 

Avatar użytkownika molimoli
molimoliPoziom:
  • Zarejestrowany: 05.10.2012, 19:25
  • Posty: 30
9
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 14:57 | ID: 1042567

Jesienią i zimą nie groźne nam żadne utrudnienia pogodowe,

czy to deszcz, wiatr, śnieg, czy mróz moje dziecko jest na każdą pogodę gotowe.

Zanim wyjdziemy na spacer na twarz krem odpowiedni nakładamy,

a po 15 min ubieramy ciepłe ubranie i szukać przygody wyruszamy.

Wieczorem po kąpieli krem nawilżający na ciało maluszka nakładamy,

i dzięki temu szybko dziecię zasypia w ramionach swojej mamy.

Do kąpieli używamy również nawilżających kosmetyków,

mamy już kilka naszych ulubionych specyfików.

Dobrze jak płyn do kąpieli ma właściwości nawilżające,

bo jesienią czy zimą powietrze w mym domu jest bardzo wysuszające.

O zdrową dietę synka również dbam dnia każdego,

owoce czy warzywa to podstawa menu jego.

Bo skórę trzeba odżywiać również od środka,

by zdrowo rosła i rozwijała się mała istotka.

Ostatnio edytowany: 15.11.2013, 14:58, przez: molimoli
Avatar użytkownika beata79
beata79Poziom:
  • Zarejestrowany: 29.09.2011, 19:24
  • Posty: 291
10
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 15:04 | ID: 1042570

 

Jestem mamą Janka i właśnie szykujemy się do kolejnej zimy w życiu naszego synka. Po poprzedniej zimie jesteśmy wprawieni i mamy kilka sprawdzonych sposobów, aby skóra synka zbytnio nie ucierpiała w jesienne i zimowe dni.


SPACER

TWARZ

Przed wyjściem na dwór koniecznie smaruje buzię kremem chroniącym przed wiatrem i mrozem. Dzięki temu synek nie odmrozi sobie policzków i noska. Nie zakrywam twarzy całkowicie szalikiem!!

Używam wyłącznie kosmetyków przeznaczonych dla dzieci oraz tych stworzonych z myślą o zimowej aurze. Przed wyjściem około 10 - 15 minut wcześniej smaruje skórę synka, aby krem mógł odpowiednio się wchłonąć. Krem, jaki stosuje jest natłuszczający, a nienawilżający. Zwracam uwagę, aby krem do buzi na zimę dla syna miał filtr , ponieważ słońce opala także, gdy za oknem jest zimno i mroźno.

USTA

Dbam, aby były nawilżone. Wargi synka smaruje wazeliną lub zwyczajnym miodem. Ten ostatni posiada mnóstwo zalet - nawilża, regeneruje i wygładza spierzchniętą skórę.

Mój synek na widok kremu/ miodu zwykle ucieka, ale postanowiłam dać mu dobry przykład i pokazuje, że smarowanie twarzy to fajna sprawa a przy okazji można narysować na twarzy np. słoneczko,więc przez zabawę do celu!!

DŁONIE

Ta część ciała, najczęściej narażona jest na wychłodzenie, bo synek nie toleruje rękawiczek, więc kilka razy dziennie w zimę aplikuje synkowi krem do rąk .

Polecam kompresy na  zmarznięte dłonie!!

STOPY

Na   zimne stopy proponuje moczenie nóg w gorącej i lawendowej wodzie.I oczywiście ciepłe i bawełnianie skarpetki wskazane.

UBRANIE

W zimę ubieram synka na cebulkę, by w razie potrzeby łatwo można było zdjąć jedną warstwę odzieży. Kombinezon – z materiału oddychającego i nieprzepuszczającego wiatru. Oczywiście czapka i szalik obowiązkowo.Buty muszą być masywne aby deszcz i śnieg do nóg się nie dostał.

Wózek dla synka wyposażony jest w dużą budkę, która zasłania synka od zimnego wiatru, a folia przeciwdeszczowa (awaryjnie )–zawsze jest w zasięgu ręki.

 

W DOMU

KĄPIEL

Do kąpieli stosuje kilka kropli oliwki. Po wyjęciu synka z wody nie trę skóry ręcznikiem, by nie spowodować podrażnień, tylko delikatnie ją osuszam. Stosuje do kąpieli środki na bazie naturalnych składników zamiast mydła.

PO KĄPIELI

Po kąpieli smaruje synka balsamem zawierającym naturalne składniki. Zimową porą synek miał często odparzenia na pupie, wówczas smaruje miejsca podrażnione kremem łagodzącym i pozwoliłam synkowi przez kilkanaście minut poleżeć bez pieluszki, a na koniec smaruje podrażnione miejsce maścią zawierającą  alantoinę i pantenol.

NAWILŻANIE OD ZEWNĄTRZ

W zimowe dni, w domu podaje synkowi dodatkowe ilości płynów, by zapobiec odwodnieniu. Wieszam na kaloryferach mokre ubrania, aby powietrze w domu nie było zbyt suche. Pamiętam też o podawaniu witamin, aby zwiększyć odporność.


‘’My się JESIENI I ZIMY nie boimy,

I na SPACERY i sanki z rodzicami wychodzimy.

Kilka zasad stosujemy,

I zdrowi myślę że będziemy.

Czapkę i szalik nosimy,

Wówczas mało ciepła tracimy.

Twarz też kremem natłuszczamy,

I naczynek krwionośnych nie osłabiamy.

Usta pomadką tłustą smarujemy,

I żadnych negatywnych skutków nie doznajemy.

Kilka warstw ubrań zakładamy,

I minusowych temperatur nie odczuwamy.

Rękawice ciepłe mamy,

I bałwana z liści lub śniegu lepić zaczynamy.

Ruszamy się przy tym, skaczemy, biegamy,

Aby nie dopadły nas żadne problemy.

Ciepłotę ciała dobrze utrzymujemy,

I wszelkie oznaki zziębnięcia rozpoznajemy.

Na te JESIENNE I ZIMOWE dni,

Dobry humor jest odpowiedni.

Uśmiech nam pomorze,

Zdrowym być w zimowej i jesiennej porze.

Rozgrzeje nasze serducha,

I nie straszna DLA NASZEJ SKÓRY będzie JESINNA I ZIMOWA zawierucha’’

 

Ostatnio edytowany: 15.11.2013, 15:37, przez: beata79
Avatar użytkownika szysza
szyszaPoziom:
  • Zarejestrowany: 15.11.2013, 13:18
  • Posty: 1
11
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 15:20 | ID: 1042573

To nasza pierwsza zima, ponieważ mój maluszek ma dopiero 3 miesiące, ale juz sobie dzielnie radzimy:) W okresie jesienno-zimowym  po pierwsze dbam o odpowiednią wilgotność powietrza, pomaga mi w tym elektryczny nawilżacz powietrza wraz z możliwością aromaterapii, w przypadku katarku wlewam kilka kropel olejku do nawilżacza, który nawilża i przeczyszcza drogi oddechowe, dzięki  temu synek prawidłowo je i nie ma problemów z zasypianiem. Ważna jest także odpowiednia temperatura powietrza, najodpowiedniejsza dla małego dziecka to 19-22 stopnie. Po drugie dbam o skórę maluszka przez prawidłowe nawilżanie podczas kąpieli. W codziennej pielegnacji używamy preparatów hipoalergicznych dostosowanych do wieku dziecka.Do  kąpieli na zmianę stosuję kremowy olejek myjący bądź olejek natłuszczający, który pieknie myje i natłuszcza ciałko dziecka. Do masażu całego ciała używam oliwki natłuszczającej, mały jest wtedy zrelaksowany i szczęśliwy. W końcu gdy wychodzimy na zewnątrz zakładamy na ręce i nogi, rękawiczki i skarpetki oraz odzież oddychającą, najlepiej wełnianą. Conajmniej godzinę wcześniej tak ,aby kosmetyk zdążył się wchłonąć wklepuję mu dość grubą warstwę  kremu ochronnego, natłuszczającego, nie nawilżajacego.Na usta nakładam cienką warstwę wazeliny, która zapobiega pękaniu warg.Podczas siarczystych mrozów będziemy stosować krem przeciwko odmrożeniom dla dzieci. Tak zabezpieczona skóra dziecka nie jest podatna na wiatr czy mróz, dzięki odpowiedniej pielęgnacji jest zdrowa i ładna.

Ostatnio edytowany: 15.11.2013, 15:28, przez: szysza
Avatar użytkownika Megi568
Megi568Poziom:
  • Zarejestrowany: 23.06.2012, 12:37
  • Posty: 116
12
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 17:46 | ID: 1042604

Jesień i zima nie muszą kojarzyć się naszym dzieciaczkom z siedzeniem w domu i wyglądaniem przez okno z nadzieją na lepszą pogode... Jesienią jest przecież tak pięknie...i mam wiele pomysłów na zabawę na świerzym powietrzu - zabawa w liściach, zbieranie kasztanów, spacery po lesie...

Z kolei zimą...tu już nie muszę przypominać bo... śnieżne szaleństwo!!!! :) sanki, narty, ślizgi... nasze dzieci przecież to kochają!!

To że wieje, pada deszcz czy jest kilka kresek poniżej zera nie oznacza że dzieci maja siedzieć w domu... Trzeba tylko zadbać o ciepłe ubranie, wygodne, solidne obuwie i oczywiście o ...pielęgnację delikatnej skóry dziecka, która narażamy na wiatr, mróz i wilgoć.

Idąc na dwór z moją córką zawsze pamietam o jej młodziutkiej skórze. Smaruje jej buzię oraz dłonie odpowiednim kremem który chroni jej skórę przed działaniem czynników zewnętrznych czyli wiatrem czy mrozem.  Zawsze to robię, ponieważ boje się, że jej delikatna i miękka skóra może zrobić sie szorstka i podrażniona... Krem który używa moja córka musi być oczywiście dostosowany do jej wieku, zawsze patrzę na skład, absolutnie nie może zawierać alkoholu czy barwników. Krem musi nawilżać, chronić przed utratą wody i natłuszczać. Wybieram taki krem który łagodzi drobne podrażnienia które czasem pojawiaja sie na buzi córeczki... I jeszcze ostatnia rzecz która jest dla mnie ważna, mianowicie krem musi mieć taką konsystencję, aby łatwo sie rozprowadzał, dzieci tylko niepotrzebnie denerwują się, gdy chcemy roprowadzić krem który nie za bardzo chce się rozprowadzić...

Oczywiście nie tylko krem jest ważny, trzeba także pomyslec o odpowiednim olejku którym myjemy twarz dziecka. Olejek nie powinien zawierac mydła by nie przesuszał zbyt skóry twarzy. Odpowiedni olejek powinien: dokładnie myć, redukować suchoć naskórka, przynosić ulgę podrażnionej skórze, oraz powinien miec oczywiście odpowiednią dla dzieci konsystencję. Wycierając skórę dziecka należy użyc tylko i wyłącznie miękki i delikatny ręcznik.

Przeglądając ofertę produktów dla dzieci z serii ZIAJKA, jestem przekonana że w 100 % nadają sie one dla naszych dzieci. Są to godne zaufania kosmetyki, które bez obaw możemy zakupić :)
A oto (oczywiście w skrócie) moje zdanie o kosmetykach dla dzieci ZIAJKA :

Z - zapewniaja komfort użytkowania

I - intensywnie dbaja o skórę dzieci

A - atrakcyjnie wyglądają (sa bardzo ładnie opakowane)

J - jest z nimi frajda podczas kapieli

K- kochaja je dzieci i mamy :)

A - akceptowane nawet przez bardziej wymagającą skórę, bo hypoalergiczne

Avatar użytkownika madziarka19
madziarka19Poziom:
  • Zarejestrowany: 12.01.2011, 09:47
  • Posty: 5
13
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 18:15 | ID: 1042612

Rozsądnie.Nie przegrzewam,nie wychładzam,nie smaruję 10razy dziennie wszystkimi dostępnymi na rynku kosmetykami,nie chucham,nie dmucham,nie kąpie w gorącej wodzie,ale też nie trenuję go na morsa.Wierzę,że organizm dziecka ma wiele możliwości by skutecznie się chronić i mój syn jest tego doskonałym przykładem.Dawno nie było u nas w domu temperatury powyżej 21 stopni,regularnie wietrzę,dbamo odpowiednią wilgotność w pomieszczeniach.Nie wklepuję balsamów w całe ciało przed każdym wyjściem na zewnątrz,dbam o ciepły ubiór,szalik,czapkę,rękawiczki gdy jest naprawdę zimno i sama czuję,że przydałyby mi się takie dodatki.Używam przeważnie tylko lekkiego kremu natłuszczającego z filtrem,którym smaruję buźkę,szczególnie nosek i policzki.Bywa,że musnę mu także usta wazeliną.A no i jeszcze w okresie jesienno-zimowym często wyciskam świeży sok z marchwi dla syna i dla siebie,to działa:)Podsumowując najważniejszy jest umiar,rozsądek oraz zdrowe podejście mamy do tematu.

Ostatnio edytowany: 15.11.2013, 18:16, przez: madziarka19
Avatar użytkownika nadii1919
nadii1919Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.03.2011, 10:05
  • Posty: 5
14
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 20:43 | ID: 1042695

Gdy na dworze jest mroźnie i zimno, a w domu grzeją kaloryfery wiem, że zaczyna się ciężki okres dla skóry mojego maluszka. Nawet my dorośli w okresie jesienno-zimowym mamy problem z suchą, zaczerwienioną i spierzchniętą skórą. A u malucha jest jescze delikatniejsza i wrażliwsza. Wrto w tym okresie sobie zadać pytanie jak dbać o skórę dziecka. Osobiście ułożyłam plan 4 kroków w pielęgnacji mojej córeczki, który sprawia, że problemy skórne zwiazane z jesienią i zimą tak nam nie doskwierają

Na spacer                                                                                                                                            O tej porze roku zawsze przed spacerem ok 15 minut wcześniej smaruje skórę mojej córeczki kremem ochronnym, jest jak kołderka, która pozwala skórze odychać, a jednocześnie tworzy cieniutką warstewkę. która chroni przed utratą ciepła, wysuszeniem i podrażnieniami. A także przed słońcem ponieważ kremy ochronne zawierają filtry UV.

 Do włosów                                                                                                                                     Kiedy w mieszkaniu jest suche powietrze, włosy mojej córeczki elektryzują się. Noszenie czapki też im nie sprzyja ponieważ czesto głowka poci się a włosy się plączą. Wtedy sięgam po szampon który ułatwi rozczesywanie

 Do ciała                                                                                                                                   Jesienią, gdy skóra jest bardziej sucha niż zwykle korzystam z płynów do kąpieli, które zawierają składniki
natłuszczające. Gdy skóra dziecka jest bardzo przesuszona, a zwykłe olejki, kremy i balsamy sobie z tym nie radzą stosję coś ekstra: emolienty, czyli preparaty stosowanezwykle przy atopowym zapaleniu skóry. Stosuje się je po to, by nawilżyć i zatrzymać wodę w skórze. Mają jeszcze jedną zaletę: łagodzą wysypki i wszelkie
podrażnienia.

 Pod nosek
W okresie infekcji i przeziębień gdy zdaża się, że moja córeczka ma podrażnioną skórę wokół noska, bo ciągle ma katar lub najzwyczajniej w świecie jej z noska przez ciągłe zmiany temperatur (np. kiedy wchodzimy z dworu do nagrzanego mieszkania). Zawsze mam pod ręką balsam lub żel, który ukoi skórę i udrożni zatkany nosek,

Ostatnio edytowany: 15.11.2013, 20:46, przez: nadii1919
Avatar użytkownika ewanna
ewannaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.03.2011, 18:05
  • Posty: 75
15
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 listopada 2013 23:20 | ID: 1042732

Cóż, dla mojego dziecka będzie to pierwsza zima życia. Co nie zmienia faktu, że kwestie dbania o skórę zimą analizuję w głowie już od dłuższego czasu. Po krótce te analizy wyglądają tak:
Nie jestem matką Szwedką. Dunką, ani nawet Norweżką, czy Finką. O nie! A szkoda, bo one mają w genach dość luzacki sposób zajmowania się dziećmi, który polega raczej na niezajmowaniu się nimi... Więc i zima im nie straszna. Wypuszcza się bobasy samopas na śnieg, szaleją, wracają i nic im się nie dzieje... Wersja idealna, ale to nie ja.
Ja coraz bardziej widzę, żem Matka Polka, albo Mamma Italiana. Na jedno wychodzi, zaborczość podobna i poziom troskliwości także. A, i odczuwanie temperatury bardziej południowe niż północne. Czyli świadomość, że zimą skórze jest zimno mam i dążenie do jej ochraniania też mam. Olbrzymie. 

Jak dbam/będę dbać???
Po francusku będę ubierać dzieciaka. To lubię we Francji ( i we Francuzach :), że do perfekcji mają opanowane odziewanie się na cebulkę. Nic lepszego dla skóry i całego ciałka zimą nie wymyślono. Dwór - ilość warstw "x", auto - jedna mniej.  Zabawa w domu u kolegi - kolejna mniej... Trochę roboty jest z ubieraniem (moja zołza nienawidzi wkładania rękawów), jeszcze więcej z przebieraniem pieluchy - bo pod tyloma warstwami zalega gdzieś na poziomie trzeciorzędu! Ale skóra ani się nie wychładza, 
ani się nie poci!

Butki - skóra stóp przecież na chłód narażona jest najbardziej, bo tak mało ukrwiona - najlepiej jakieś eskimoskie. Gdybym nosiła skórzane - to powiedziałabym: australijskie emu... Czapeczka (bo skóra głowy to jeden z najważniejszych elementów do dbania) - najlepsza byłaby radziecka futrzana, ale ponieważ ani to nie jest estetyczne, ani ekologiczne... To pewnie skończy się na ciepłej, bawełnianej, jak znam życie made in China!

I teraz to, co odkryte (na łapki - rękawiczki). Buźka. Trzeba ją chronić zimą z siłą podobną do tej, z jaką Amerykanie chronią swoje tajemnice. Albo i większą, bo WikiLeaks jednak dało radę, a mojej bariery ochronnej zima nie może pokonać.  Czyli na twarz nakładamy krem. Krem o wielorakim działaniu. Ma chronić twarz przed: arktycznym mrozem, himalajskim wiatrem, angielską, wciskającą się wszędzie wilgocią i saharyjskim słońcem, którego mamy zimą dostatek! Precyzując: lekko natłuszczający, 
ochronny i koniecznie z dużym filtrem (30 uważam osobiście za minimum! W końcu bobas nie musi wyglądać zimą tak brunatnie, jak amerykańska blondpanna z Kaliforni!).

Ostatnia rzecz - skoro przy Kalifornii jesteśmy. Oczka. Najlepiej byłoby wdziać słoneczne okulary. Ale dla bobasów takich nie produkują, niestety. Cóż, w gwiazdę światowego kina moja mała pobawi się za rok! Teraz będziemy rażącego słońca po afrykańsku unikać!!!

Avatar użytkownika Pieszczocha
PieszczochaPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.11.2013, 11:46
  • Posty: 7
16
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 listopada 2013 02:28 | ID: 1042745

Kiedy jesienno - zimowa pora,

Dla skóry Aniki potrzebna podpora.

Kiedy zimny wietrzyk wieje, kiedy z nieba deszcz się leje,

Kiedy nam odporność spada, to i buźka troszkę blada.

Na wzmocnienie więc łykamy witaminy, minerały.

Przez rok cały tak działamy i tak zdrowiu pomagamy.

Te w owocach i warzywach, te w oliwach no i rybach.

Natłuszczanie, nawilżanie - to zimowe jest działanie.

I na zewnątrz i w środku, trzeba działać drogi kotku!

Nawilżacze w domu chodzą, a bakterie w mig odchodzą.

Od środka dużo wody, to dla zdrowia i urody.

Balsam, kremik czy pomadka to dla skóry istna gratka!

Olejki, płyny i żele wspomogą bledziutką cerę.

Dodadzą jej piękna uroku i wzmocnią nawet po zmroku!

By nasze rączki były gładziutkie, a twarze pełne i różowiutkie.

Bo w pielęgnacji potrzebna rozwaga, a Ziajka świetnie nam w niej pomaga.

Avatar użytkownika mariposa
mariposaPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.03.2011, 20:53
  • Posty: 52
17
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 listopada 2013 11:48 | ID: 1042917
Przede wszystkim  unikam przegrzewania dzieci i staram się  ubierać je  „na cebulkę”. Jesienią i zimą  wieczorny czas przed snem to utarty rytuał wyciszająco-kojąco-pielęgnujący. Najpierw urządzam dzieciom ciepłą relaksującą kąpiel z dodatkiem płynu do kąpieli. Wanna pełna pachnącej piany. Na półce zestaw zabawek do kąpieli. Kremowe, puchate ręczniki spokojnie czekają na brzegu wiklinowego kosza. Dzieci radośnie pluskają się w wodzie porządnie myjąc  ciało delikatny żelem . Relaks w czystej postaci.  Następnie starannie wycieram dzieci,  nawilżam mleczkiem do ciala, kremuję twarzyczki kremem nawilżającym, ubieram w czyściutkie pachnące piżamy. Higienę kończymy na szorowaniu zębów. A później najbardziej wyciszający moment przed snem, ja naoliwiam ciało dzieci oliwką i delikatnymi okrężnymi ruchami czynię wyciszający masaż a mąż ściszonym ciepłym głosem  czyta  bajeczki na dobranoc. Po chwili dzieci śpią zdrowym, spokojnym snem.
Avatar użytkownika pepe
pepePoziom:
  • Zarejestrowany: 13.02.2012, 20:54
  • Posty: 74
18
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 listopada 2013 15:31 | ID: 1042967

 Na skórze małego dziecka, która jest delikatna i wrażliwa widać bardzo szybko błędy pielęgnacyjne lub niesprzyjającą jesienno –zimową pogodę.


Aby nie przegrzać skóry dziecka:

- zakładam synkowi lekkie bawełnianie ciuszki i ubieram wg zasady: jedną warstwę więcej niż u siebie.

-sprawdzam często kark synka czy nie jest spocony lub  zbyt ciepły,

- nie stosuje na podrażnione miejsce kremów natłuszczających tylko stosuje zasypkę.

 Aby nie odparzyć pupy:

- pieluszki zmieniam natychmiast po zabrudzeniu,

-, gdy synek miał często odparzoną pupę stosowałem kilka różnych markowych pieluch na przemian, tak, aby skóra miała kontakt z różnej klasy materiałami.

- pieluszki używałem w odpowiednim rozmiarze, bo gdy są za małe mogą uciskać i wówczas pojawiają się nowe odparzenia,

- w czasie odparzeń skóry nie stosowałem chusteczek nawilżających.

 Inne :

- ubrania synka prałem w proszku specjalny dla dzieci lub płatkach mydlanych,

-ostrożnie wprowadzałem zimą nowości kosmetyczne, bo bałem się że dziecko będzie miało uczulenie lub podrażnienie a w tym okresie ciężko jest ich się pozbyć,

- polecam na  jesienno -zimowe podrażnienia domowe sposoby np. kąpiel w krochmalu lub kąpiel w płatkach owsianych .


i wierszyk jesienno -zimowy mojego autorstwa na zakończenie :

 

 Wrzesień

''23 września jesień się zaczyna,

Trąbie o rozsądek do syna, – bo taka jest rola ojcowska i matczyna!!

Żeby pamiętał o swojej wrażliwej skórze,

I nie biegał bez odpowiedniej ochrony na dworze!!

  

Październik 

Jesień już na całego,

Droga koleżanko, drogi kolego!!

Sucha i wrażliwa skóra o sobie przypomina,

Ale dobre są na podrażnienia emolienta i wazelina!!

 

Listopad

Wieje wiatr, liście spadają,

Wszyscy do domów szybko uciekają.

Ale wystarczy ciepłe i bawełnianie ubranie,

I skórze dziecka nic się złego nie stanie!!

 

Grudzień

22 grudnia zima już daje się we znaki,

Czasami nie pomagają ciepłe rękawiczki i kozaki.

Skóra cierpi i woła pomocy.

Najlepiej użyć rad babci ( wosku pszczelego) i magicznej jego mocy!!!

 

Styczeń

Skóra dziecka już jest na pograniczu wytrzymałości,

Wszystko ją już tylko podrażnia i złości.

Dobry kosmetyk na skórę jest wskazany,

Najlepiej przez Instytut Matki i Dziecka rekomendowany!!

 

Luty

Jeszcze troszkę musimy w zimnie wytrzymać,

I minusowe temperatury przetrzymać.

Na usta sztyft ochronny proponuje,

Bo nawilżone usta on utrzymuje!!


Marzec

21 marca żegnamy się z kalendarzową zimą,

Więc wychodzimy na spacer z całą rodziną.

Ale skóra dziecka mimo wiosny jest jeszcze blada i osłabiona,

Więc warto kremu użyć aby nie była czerwona!!''

Ostatnio edytowany: 16.11.2013, 15:49, przez: pepe
Avatar użytkownika AngelaS77
AngelaS77Poziom:
  • Zarejestrowany: 09.10.2012, 05:03
  • Posty: 12
19
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 listopada 2013 15:31 | ID: 1042968

Witam jestem mamą dwójki maluchów ,no jedno to tak nie do końca maluch ale jego skóra jest bardziej delikatna i wrażliwa niż młodszej córeczki która ma półtora roczku.Starsze ma AZS młodsze jest u progu tej choroby niestety! ale cóż zrobić.Dbamy o skórę na co dzień rano i wieczorem w zimie i w lecie.Kiedy przychodzi jesienno-zimowa pogoda ochronę naszą wzmacniamy choć muszę przyznać że dla wielu dzieci z AZS to właśnie zima jest tą lepszą i zdrowszą pogodą dla ich skóry.Ale wracając do ochrony to pilnuję aby dzieci nie wychodziły z domu bez nasmarowania buzi i rączek odpowiednim kremem który w swym składzie nie zawiera wody.W domu mamy włączone nawilżacze i staramy się nie szaleć z ogrzewaniem bo dodatkowy minus to to że starsze dziecko ma jeszcze Astmę a więc zbyt ciepłe i suche powietrze więcej szkód przynosi niż dobroci.Pościel musi być wietrzona codziennie tak też i robię z pokoikami dzieci nie boimy się mrozów jeżeli jest to tylko możliwe co dzień wychodzimy na dwór tam przynajmniej jest czyste powietrze bez kurzu i roztoczy.Dieta- z tym to różnie bywa bo nie wszystko chcą jadać staram się przemycać im cenne witaminy i składniki w sokach własnej roboty bo co innego mogę skoro się buntują.Moja spiżarka na szczęście jest po brzegi zapełniona słoikami są tam soki z malin ,jagód jabłek,aroni kąpoty przeciery marmolady dżemy a i nawed czekolada własnej roboty.Całe lato charujemy jak pszczoły aby dzieci zimą mogły dostać coś dobrego i zdrowego.Dzieci które mają alergię i astmę są wyjądko mało odporne my walczymy i walkę wygrywamy.Alergia nie znosi przegżania a więc jak wychodzimy na dwór ubieramy się na cebulkę czasami lepiej aby było im chłodno niż aby aię przegżewały.Wieczorne kąpiele to mleczka natłuszczające do wody ,balsamy do ciała, to też wyprasowana każda rzecz w szafie .Nie jest łatwo być mamą alergika na wszystko trzeba uważać i o wszystkim pamiętać wystarczy jeden mały błąd a zaczyna się drapanie które kończy się okropnymi ranami.Dlatego praca dzień i noc daje szanse na efekty.A zima, zima jest piękna i to właśnie o tej porze roku czujemy się zdrowi.

Avatar użytkownika agf
agfPoziom:
  • Zarejestrowany: 11.07.2009, 20:14
  • Posty: 108
20
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 listopada 2013 15:59 | ID: 1042986

Pielęgnacja skóry w okresie jesienno-zimowym jest chyba jeszcze ważniejsza niż latem. Zaniedbanie może bowiem grzić nieprzyjemnymi skutkami, a nawet chorobą.

PRZED WYJŚCIEM NA DWÓR

Jesień i zima to czas, gdy skóra
maluszka przede wszystkim staje się mocno przesuszona. Jednym czynnikiem są włączone kaloryfery czy inne ogrzewanie, które wysusza powietrze, a drugim mróz. Podstawą pielęgnacji jest więc nawilżanie - zarówno buzi jak i skóry całego ciała. I nie wystarczy tu tylko balsam po kąpieli. Przede wszystkim należy odpowiednio przygotować skrę na przyjęcie mrozu, wiatru, chłodu, a więc konieczne jest nałożenie na twarz specjalnego kremu ochronnego przeznaczonego na tę porę roku. Bo zwykłe nawilżenie nie wystarcza, trzeba cerę natłuścić.

Choćbyśmy nie wiem jak dziecko ubrali to jest część ciała, która zawsze jest odkryta - usta. Nie zapominam o nich, bo niestety mróz szybko odciska na nich swe piętno. Dlatego zawsze w torebce noszę delikatną ochronną pomadkę do ust - gdy tylko widzę, że usteczka synka nie są nawilżone, od razu po nią sięgam.

Zadbajmy także o odpowiednie ubranie- raz, że na cebulkę, wiadomo, dla komfortu, a dwa zwróćmy uwagę na materiały z jakich są dziecięce ubrannka. Zdecydowanie lepiej dla skóry maluszka by była to bawełna, a nie materiały sztuczne, tak, by  skóra mimo tych kilku warstw mogla oddychać.


  W DOMU


O skórę dziecka należy dbać także w domu. Codzienne nawilżanie skóry po kąpieli to jedno, a "dobre powietrze" to drugie. W sypialni dziecka warto utrzymac ciut chłodniejszą temperaturę niż w domu, my na przykład mamy tam zupełnie wyłączony kaloryfer, tym bardziej, że graniczy on u nas z łóżeczkiem. Poza tym, gdy tylko zaczyna się okres grzewczy - w nocy choć przez kilka godzin mamy włączany nawilżacz powietrza. Już w biegłym roku zauważyłam bowiem, że jak tylko przychodzi jesień mój synek ma czerwone, szorstkie poliki. Wiosną i latem tego problemu nie ma. W tym roku znów mamy ten problem i jak dla mnie jest to ewidentnie wina suschego powietrza. Dlatego nawilżanie powietrza i smarowanie polików kremem - rano i wieczorem, to u nas norma.