Polecane oddziały ginekologiczne i położnicze w Polsce

Ja rodziłam w klinice w Bielsku - ESKULAP (http://www.klinika-eskulap.pl/main.html). Klinika jest prywatna ale poród jest na NFZ. Trzeba tylko wcześniej przyjść na jedną płatą wizytę do lekarza ginekologa i anestezjologa (koszt ok 350 zł łącznie) choć twierdzą że bez wizyty też by przjęli jakby była akcja porodowa. Sale dwuosobowe z łazienką. Czyściutko, ładnie, wszystko nowiutkie. Położne na które ja trafiłam były dość sympatyczne i nie miałam problemu by zajęły się Młodym. Cesarkę robią w znieczuleniu podpajęczynówkowym więc od razu mogłam mieć Młodego przy sobie... Jak ktoś będzie miał jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem :)

szpital miejski w MYSŁOWICACH NR1 super opeka  uciekłam ze szpitala u moim miescie ta i nie żełuje nikt nie traktował mnie z góry wszyscy chcieli pomóc, super położne,dużo zależy od personelu a tam mają naprawde profesjonalny i bardzo sympatyczny

Obejrzalam sobie tą klinikę:) Mają tam bardzo ładnie:) Bez porównania  do powiatowych szpitali:)

No w sumie jak leżysz te kilka dni to dla zdrowia psychicznego ważne jest też jak jest czysto w około. ja szpitali nie cierpię więc wybrałam taki który zapewniał mi najwięcej dyskrecji i intymności...

I to jest przewaga mieszkania w wielkich aglomeracjach...zawsze jest jakis wybór...

Świętokrzyskie Centrum Matki i Noworodka. Po cesarce dostałam śliczną, pojedynczą salkę, wyposażoną odpowiednio do porzeb mamy i maluszka. Opieka pielęgniarek na "życzenie".

zapomniałam dopisać,że mąż mógł być z nami właściwie bez tych upiornych ograniczeń od-do... Odliczając oczywiście godziny obchodów, posiłków, badań.

no fakt... chociaż do Bielska też musiałam jechać godzinkę. ale anestezjolog był na telefonie i kazał jechac odpowiednio wcześniej żeby zdążyć... aha - i tak partner może uczestniczyć w cesarce. przez szklane drzwi bo przez drzwi ale zawsze coś.

wszystko idzie ku lepszemu sądzę, bo ja kiedy porównuję warunki przy pierwszym porodzie do teraźniejszości to krok milowy:) Oby tak dalej

Nowe Miasto Lubawskie, nowy zintegrowany oddział ginekologiczny, polożniczy i noworodkowy. Podobno najlepszy w okolicy. 

Ja polecam: SZpital Miejski (ul. NIepodległości) Olsztyn już rodziłam jedną swoją pociechę tam kilka lat temu i teraz znów mam zamiar tam się wybrać...... różne sa opinie na temat tego szpitala i porodów, ale kto sie nie wybierze to nie będzie wiedział......polecam, warto! :-))))

A ja dla odmiany polecę SZPITAL W DZIAŁDOWIE ODDZIAŁ POŁOZNICZO - GINEKOLOGICZNY super opieka, zarówno lekarzy jak i połoznych, pilęgniarek noworodkowych i pomoc sprzątającą! Super polecam każdemu.

Jak w Olsztynie to NZOZ Malarkiewicz na ul. Woj. Polskiego. Prywatny oddział położniczy, ale ma umowę z NFZ. Wszystkie znajome, które tam rodziły, były b. zadowolone z poziomu opieki. Mi zostały ok.3tyg. do porodu i chciałabym tam urodzić, ale niestety mają tylko dwie sale porodowe, więc jest realna szansa, że będą zajęte

U nas tez są chyba dwie sale porodowe i w razie czego nikogo nie odsyłaja. 

o tym szpitalu ,,Malarkiewicz,, to tez slyszalam ze jest dobrze... mysle wlasnie tez zeby tam rodzic...

Rodziłam u Malarkiewicza rok temu i jestem bardzo zadowolona. Cocilla nie martw się, jak pojedziesz to cie nie wyrzucą nawet jeśli będą mieli zapełnienie. Rozmawiałam o tym z samym Malarkiewiczem, kazał nie dzwonić, nie pytać tylko wtedy gdy się zacznie przyjeżdzać. Poza tym przed porodem odwiedziłam szpital, rozmawiałam z położną i nie żałuję swojej decyzji. Sale pojedyńcze, jedna tylko podwójna, bez kontroli odwiedzin, tatusiowie moga siedzieć cały dzień i opieka położnych godna pochwały.

Ja mogę polecić mój Szpital w Działdowie, w którym rodziłam i tamtejsze oddziały Ginekologiczno-Położniczy i Noworodkowy. Jestem bardzo zadowolona z opieki jaką uzyskałam dla mnie i dziecka. Co do opieki to zgadzam się z powyższym... można liczyć na pomoc każdej osoby tam pracującej ... przynajmniej ja miło wspominam mój pobyt. Położną miałam również wspaniałą i bardzo dziękuje jej za opiekę.

Z tym niestety bywa różnie. Moja przyjaciółka całą ciąże była pod opieką ich przychodni, nawet dobrze znała położne z porodówki, a jak przyszło do porodu to  po prostu nie było miejsca i odesłali ją do Miejskiego, co do którego ja mam mieszanie uczucia.  Ale jestem dobrej myśli. A swoją drogą niby miasto prawie dwustutysięczne, a tak niewielki wybór miejsc do rodzenia...