Dlaczego Wasze dzieci noszą takie a nie inne imiona? Czym się kierowaliście?
- Zarejestrowany: 11.02.2013, 17:13
- Posty: 312
U mnie np. od zawsze podobało mi się imie Konrad i nie wyobrażałam sobie innego imienia dla synka... A teraz.... ja mam imię na K, mąż też... nazwisko mamy na K... więc synek też "musiał" wpisać się w tą zasadę ;)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Szukaliśmy dla synka imienia w kalendarzu:) Dla młodszego. A starszy miał imię wybrane przez urodzeniem:) Takie imiona mi się podobały i tym się kierowaliśmy.
- Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
- Posty: 706
Czemu Maciek jest Maciek tego nie wiem, taki chyba słodki Maciuś miał być. A Emiliki zawsze kojarzyły mi się z sympatycznymi łobuzami, ale w tym pozytywnym znaczeniu.
- Zarejestrowany: 23.09.2012, 09:20
- Posty: 915
Ja chciałam, żeby imię dobrze brzmiało z nazwiskiem, żeby nie miało "głupich" skojarzeń i żeby dziecko nie musiało się go wstydzić w przyszłości i żeby miało świętego patrona. Drugie imię ma po dziadku, moim tacie, który już nie żyje.
Zawsze też chcieliśmy, żebyśmy wszyscy byli na "P", ale nie było żadnego ładnego imienia, więc zrezygnowaliśmy z tej zasady, chociaż dla córeczki mamy wymyślone na "P", chyba że się nam odwidzi:P, a jak będzie drugi synek to w ogóle nie mamy pomysłu (dla Konrada też nie mieliśmy prędzej, dopiero jak płeć znaliśmy).
Pierwszej córeczce wybraliśmy imię za pomocą kompromisu:) Wybraliśmy takie, które podobało nam się obojgu- Natalia, Grażyna- drugie imię po babci.
Synek będzie miał na imię Karol- tego jesteśmy pewni- to też kompromis :) Podoba nam się obojgu :)
Karol, Jarosław- drugie imię po dziadku- niech tradycji stanie się zadość.
A.... Przy okazji w mojej rodzinie była tradycja nadawania imion dla dzieci na A.... , zbuntowałam się prtzeciwko tej tradycji, na A imiona nie podobają mi się, swoje Agnieszka- przeżyję:)
- Zarejestrowany: 11.02.2013, 17:13
- Posty: 312
Ja chciałam, żeby imię dobrze brzmiało z nazwiskiem, żeby nie miało "głupich" skojarzeń i żeby dziecko nie musiało się go wstydzić w przyszłości i żeby miało świętego patrona. Drugie imię ma po dziadku, moim tacie, który już nie żyje.
Zawsze też chcieliśmy, żebyśmy wszyscy byli na "P", ale nie było żadnego ładnego imienia, więc zrezygnowaliśmy z tej zasady, chociaż dla córeczki mamy wymyślone na "P", chyba że się nam odwidzi:P, a jak będzie drugi synek to w ogóle nie mamy pomysłu (dla Konrada też nie mieliśmy prędzej, dopiero jak płeć znaliśmy).
Dla dziewczynki tez juz mam pomysł na imię.... Naturalnie na K :) Jeśli bedzie drugi synek to bedzie problem.... Moze Karol... urodzi sie akurat w tym samym miesiącu kiedy JPII ma być ogloszony świętym - zatem miałby fantastycznego patrona :) No i naturalnie jest literka K ;) Problem w tym, ze męża brat ma juz synka Karola (a brat męża - tak na marginesie to Konrad :)).
ps. moze Paulina? :)
- Zarejestrowany: 23.09.2012, 09:20
- Posty: 915
Ja chciałam, żeby imię dobrze brzmiało z nazwiskiem, żeby nie miało "głupich" skojarzeń i żeby dziecko nie musiało się go wstydzić w przyszłości i żeby miało świętego patrona. Drugie imię ma po dziadku, moim tacie, który już nie żyje.
Zawsze też chcieliśmy, żebyśmy wszyscy byli na "P", ale nie było żadnego ładnego imienia, więc zrezygnowaliśmy z tej zasady, chociaż dla córeczki mamy wymyślone na "P", chyba że się nam odwidzi:P, a jak będzie drugi synek to w ogóle nie mamy pomysłu (dla Konrada też nie mieliśmy prędzej, dopiero jak płeć znaliśmy).
Dla dziewczynki tez juz mam pomysł na imię.... Naturalnie na K :) Jeśli bedzie drugi synek to bedzie problem.... Moze Karol... urodzi sie akurat w tym samym miesiącu kiedy JPII ma być ogloszony świętym - zatem miałby fantastycznego patrona :) No i naturalnie jest literka K ;) Problem w tym, ze męża brat ma juz synka Karola (a brat męża - tak na marginesie to Konrad :)).
ps. moze Paulina? :)
u nas Pola, była już wymyślona dla Konrada:)
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
JOWITKA- mąż wybierał
wszyscy sie pytaja dlaczeko tak dziwnie ma na imie ha haq
- Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
- Posty: 706
JOWITKA- mąż wybierał
wszyscy sie pytaja dlaczeko tak dziwnie ma na imie ha haq
Jowitka nie jest dziwnym imieniem tylko mało popularnym, przynajmniej jak ją zawołasz tylko Ona sie odwróci .
Jak Emka się urodziła zadzwoniła starutka ciocia, pyta się o imieę: Emilia, a czemu tak starodawnie?
- Zarejestrowany: 18.12.2010, 08:16
- Posty: 645
U nas miała być Laura, całą ciążę Laura Laura Laura... Jak już urodziłam to mówię : CÓRECZKO MOJA KOCHANA a lekarz do mnie: PRZECIEŻ TO CHŁOPIEC. No i zaczęły sie poszukiwania imienia, w końcu wzieliśmy z mężem kalendarz, otworzyliśmy "w ciemo", wyszło 6 styczeń, Święto 3 Króli... Baltazar - NIE, Melchior -NIE, i zostało KACPEREK
Ot, taka historia.
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
ja mam dużą rodzinę (ponad stu osobową- najbliższe ciotki i kuzynowstwo) więc chcialam żeby moje dziecko było jedyne o takim imieniu, a nie chciałam też żeby było na zbyt oryginalne... miałam dużo imion wybranych dla dziewczynki a dla chłopca nie. Po dłuższych naradach, Mikołaj wydał nam się najładniejszym imieniem, ale oczywiście w rodzinie były głupie docinki że to imię należy do śiwętego mikołaja nie dla dziecka... ale w nosie ich tam mieliśmy...
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
U nas Julia jakoś tak wyszło. Wypisaliśmy imiona ktore nam się podobały i odrzucaliśmy bo nam sie zle rkojarzyly. Julia- tak miała na imię moja prababcia ale to czysty przypadek. Jak będzie następne dziecko to będzie Albo Maja ( bo tak Julka sobie upodobała) albo Tomasz ( a to ma swoje specjalne zasłużenie, bo męża dziadek ma tak na imię, uwielbiamy go i zawsze jest pod krawatem, zawsze wyprasowane, a jest kawalerem od 8 lat
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Po prostu takie nam się podobały i takie nadaliśmy swoim dzieciom... Mariusz, Anna, Piotr...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mój jest Patryk, a też bardzo, bardzo często wołamy na Niego Filip:)
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
Mikołaja chcieliśmy od zawsze wspólnie z mężem ;-) a Marcel długo miał być Oskarem,ale pod koniec ciąży się odmieniło ;-)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Dla córki nie było problemu. Miałam imie zanim pojawiła się na świecie. Gorzej było potem dla synka. Oj ciężko było.
- Zarejestrowany: 11.02.2013, 17:13
- Posty: 312
U nas miała być Laura, całą ciążę Laura Laura Laura... Jak już urodziłam to mówię : CÓRECZKO MOJA KOCHANA a lekarz do mnie: PRZECIEŻ TO CHŁOPIEC. No i zaczęły sie poszukiwania imienia, w końcu wzieliśmy z mężem kalendarz, otworzyliśmy "w ciemo", wyszło 6 styczeń, Święto 3 Króli... Baltazar - NIE, Melchior -NIE, i zostało KACPEREK
Ot, taka historia.
Dobra metoda :D