Mamuśki sierpniowo-wrześniowe 2012
Powoli zbiera się grupka kobietek, które będą rodziły wczesną jesienią 2012.
Zachęcam zatem mamusie do wymiany doświadczeń ciążowych
i wsparcia we wzajemnym oczekiwaniu:)
Ja mam termin pod koniec września,
fasolka jest jeszcze maleńką kropeczką na USG:)
- Zarejestrowany: 21.02.2012, 14:01
- Posty: 235
Mi zaparcia też dokuczają radze sobie wtedy kafirem lub ogólnie nabiałem, lekarz przepisał mi też Lactulosum gdybym sobie nie radziła 1-2 łyżki dziennie.
A mnie przyplątało się przeziębienie Gardzioło mnie boli i z noska leci!!
Arvernien jak czytam takie historie to rycze jak bóbr, strasznie mi przykro TRZYMAJ SIE!!
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
Ja pożeram niesamowite ilości pomarańczy i ostatnio troche o nich poczytałam. Mają kwas foliowy, wit z grupy b i świetnie działają na przeziębienie i grypę. Może warto spróbować Juztynki? Dostarczają też dużo wapnia. Ja póki co, mimo dwójki dzieci w domu w wieku szkolnym nawet kataru nie złapałam. Ktowie, może to właśnie moc pomarańczy??
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
U mnie dziś niesqamowite nudy zabijane gotowaniem... Jak u Was?
- Zarejestrowany: 21.02.2012, 14:01
- Posty: 235
Ja pochłaniam jabłka na pomarńcze średnio mam ochotę. Mi pomagał dodatkowo Iskial ale przestałam brać bo kupiłam sonie femibion z kwasami DHA i boję się że będzie tych kwasów za dużo, z wizytę u lekarza mam dopiero za 2 tygodnie. Wywnioskowałam że u mnie to krtań, zaczełam chrypieć dobrze że nie mam gorączki.
A ja muszę pozałatwiać dawno odkładane sprawy urzędowe, a pogoda do bani!!
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
Pracując w podziemiu w klimatyzacji, często miałam problemy z gardłem, raz w miesiącu to był satandard. Czasem coś lekkiego, czasem angina lub zapalenie gardła bądź krtani. Między innymi dlatego teraz nie pracuję. Trafiłam kiedyś mądrego lekarza, dzięki, któremu dzień dwa i stawałam na nogi. Oczywiście herbusia z cytrynką i miodkiem w ilościach jakie tylko zdołam pochłonąć i kisiel. Dużo kiśla. Działa łagodząco i ochronnie. U mnie zawsze zdawało egzamin. Polecam :)
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
I u nas niesamowita cisza nastała...
Co tam u Was kobitki?
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
Trochę mam wrażenie, że pisze sama do siebie.
Byłam dziś na badaniach przed środową wizytą u lekarza, odebrałam wyniki testu PAPP-A, które kompletnie nic mi nie mówię i metalowirusa. Okazuje się, że nie mam ale przeszłam, trochę się zaniepokoiłam bo wyczytałam gdzieś, że to nie osnacza odporności tylko uśpienie choroby. Poczekam na lekarza może powie coś więcej. Potem u położnej po cytologie, do peczenia i poprawy wyniki, jakiś stan zapalny. Ech... Ale tak natrułam o swoich hmm przewraźliwieniach położnej, że dla wpokoju zrobiła mi sezybkie usg dla mojego spokoju. Maluszek szaleje a ja znów jestem mega happy!!!
- Zarejestrowany: 21.02.2012, 14:01
- Posty: 235
Trochę mam wrażenie, że pisze sama do siebie.
Byłam dziś na badaniach przed środową wizytą u lekarza, odebrałam wyniki testu PAPP-A, które kompletnie nic mi nie mówię i metalowirusa. Okazuje się, że nie mam ale przeszłam, trochę się zaniepokoiłam bo wyczytałam gdzieś, że to nie osnacza odporności tylko uśpienie choroby. Poczekam na lekarza może powie coś więcej. Potem u położnej po cytologie, do peczenia i poprawy wyniki, jakiś stan zapalny. Ech... Ale tak natrułam o swoich hmm przewraźliwieniach położnej, że dla wpokoju zrobiła mi sezybkie usg dla mojego spokoju. Maluszek szaleje a ja znów jestem mega happy!!!
A co to jest ten test PAPP-A, metalowirusa też nie miałam. Fajnie że ty chodzisz do położnej i ona robi ci USG. Ja za to cudo słono płacę i wszystko wykonują lekarze.
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
Trochę mam wrażenie, że pisze sama do siebie.
Byłam dziś na badaniach przed środową wizytą u lekarza, odebrałam wyniki testu PAPP-A, które kompletnie nic mi nie mówię i metalowirusa. Okazuje się, że nie mam ale przeszłam, trochę się zaniepokoiłam bo wyczytałam gdzieś, że to nie osnacza odporności tylko uśpienie choroby. Poczekam na lekarza może powie coś więcej. Potem u położnej po cytologie, do peczenia i poprawy wyniki, jakiś stan zapalny. Ech... Ale tak natrułam o swoich hmm przewraźliwieniach położnej, że dla wpokoju zrobiła mi sezybkie usg dla mojego spokoju. Maluszek szaleje a ja znów jestem mega happy!!!
A co to jest ten test PAPP-A, metalowirusa też nie miałam. Fajnie że ty chodzisz do położnej i ona robi ci USG. Ja za to cudo słono płacę i wszystko wykonują lekarze.
Tak jakoś fajnie mi wyszło tu z położną w przychodni. Ide bez rejestracji, zawsze na wszystkie pytania mi odpowie. Generalnie też chodzę prywatnie, tylko muszę dojeżdzać, więc np na cytologię idę tu żeby nie tracić czasu. To USG takie, że nic nie widać, jakaś plamka, ale rusza się, położna widzi tam serducho i ja jestem spokojna, że wszystko jest ok.
Test PAPP-A to uzupełnienie czy część badań prenatalnych, robi się go pod kątem m.in. zespołu downa, badanie prywatne i kosztowne (bezpłatne pow. 3 roku życia i dla kobiet z ryzykiem). Ja na szczęście mam to w pakiecie, dlatego poszalałam.
Sorki, literówka, dokładnie jest to badanie na cytomegalowirusa (CMV). Badanie nie jest obowiązkowe. Ja się nasłuchałam na ten temat i wolałam zrobić, lekarka nie robiła mi problemu ze skierowaniem. Generalnie lekarze prywatni nie robią z tym problemu :) Mi to wszystko pakiet pokrywa więc nie patrzę i szaleje...
tasieq wybacz nieobecność, wyjaśnienie znajdziesz w wątku - Wyjaśnienia od Liderów. Nie mogłam być ostatnio z tego powodu, ale całym sercem jestem z Wami dziewczyny. Moje maleństwo chyba ma się dobrze, wizytę mamy 29 marca. Ze mną też ok i oby tak do końca. Ściskam Was mocno i życzę powodzenia i szczęśliwego rozwiązania.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Tasieq Ty wiesz gdzie mnie szukac. Z radością "przyjme" wszystkie wrześnióweczki :))) Tasieq da namiary :)
U mnie, tylko gorzej nic lepiej. Meeeeeeeeega mdłosci, wieczore wzdęcia, bóle brzuszka, pleców, problemy z trawieniem. Nic nie pomaga. Z nadzieją czekam na czwartkową wizytę u gina, jutro ide na badania. Wierzę, ze bedzie dobrze.
Z całego serca trzymam kciuki za wszystkie ciąże i ich rozwiązanie.
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
Tasieq Ty wiesz gdzie mnie szukac. Z radością "przyjme" wszystkie wrześnióweczki :))) Tasieq da namiary :)
U mnie, tylko gorzej nic lepiej. Meeeeeeeeega mdłosci, wieczore wzdęcia, bóle brzuszka, pleców, problemy z trawieniem. Nic nie pomaga. Z nadzieją czekam na czwartkową wizytę u gina, jutro ide na badania. Wierzę, ze bedzie dobrze.
Z całego serca trzymam kciuki za wszystkie ciąże i ich rozwiązanie.
Mam nadzieję Alu, że ta wiedza jeszcze do mnie dotrze bo póki co nic nie wiem :(
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
Emka1007 trzymam kciuki za twoją wizytę i maleństwo i za wszystko inne!
Przyzwyczaiłam się już pisać sama do siebie :D
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
Ale i tak tęsknim za Wami
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Witam mamuśki sierpniowo-wrześniowe :-)ostatnio trochę u Was ucichło...
sama jestem mamą wrześniową 2011 :) i tak z sentymentu czasami zaglądam do waszego wątku :)
Jak się czujecie?? :)
Życzę Wam samych pięknych dni ciąży i szczęśliwego mało bolesnego porodu :)
tak czytam sobie wasze wypowiedzi.....i stwierdzam że jestem mega szczęściarą
mi na szczęście nie dane było poczuć co to mdłości, wymioty... na początku ciąży jedynie miałam węch wyczulony a później to już zgaga i bóle pleców i miednicy. Zgaga jest już moją "przyjaciółką" na dobRE i złe zaparcia mam żadko ale wtedy na pusty żołądek kawa rozpuszczalna z jednej malutkiej łyżeczki pół na pół z mleczkiem i wszystko rusza
życzę zdrówka kobietki dla was i dla rosnących pociech. i oby te wasze dolegliwości ustąpiły
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
Jako, że u lekarza nie byłam i potwierdzenia lekarza nie mam, nie wiem dokładnie kiedy termin ale wrzesień to będzie na pewno.
Póki co jestem płaczliwa, mdli mnie rano i nie umiem jeszcze się cieszyć tym faktem.
Alu Moja Droga...gratuluję serdecznie...dawno mnie tu nie było, a tu się tyle dzieje:) trzymam kciuki:)
- Zarejestrowany: 21.02.2012, 14:01
- Posty: 235
A u nas ucichło!!
Jak tam wasze samopoczucie u mnie zdecydowanie lepiej mam wyższe ciśnienie a co za tym idzie głowa mnie mnie łupie, choć czasami jeszcze robi mi się ciemno przed oczami, jak wykonam za szybki ruch (choć u mnie wolne ruchy nie wchodzą w grę). A i samopoczucie psychiczne dużo lepsze, już nie zwracam tak ogromnej uwagi, do mojego rosnącego w zastraszającym tempie brzuszka. Choć płaczliwa jestem cały czas!!
Pozdrawiam was cieplutko
- Zarejestrowany: 03.02.2012, 13:07
- Posty: 4
Witam Dziewczyny,
Chwilę mnie tu nie było.. ale tyle się działo, że nawet nie wiem kiedy, ale jestem już w 10/11 tc :)
Mam do Was nurtujące mnie pytane, które spędza mi od poniedziałku sen z powiek.
Czy wiecie na ile niebezpieczna może być opryszczka na ustach w 10 tc, w przypadku gdy nigdy wcześniej nie miewałam opryszczki?
Lekarz przypisał mi 4x1 tabl. heviran 200 mg na 10 dni.
Czy szybka reakcja (tzn. przyjęcie leków w dniu pojawienia się opryszczki) może jakoś uchronić płód przed szkodliwym działaniem wirusa?
Jakie jest ryzyko w moim przypadku? Jakie mogą być skutki?
Dodam, że pierwszą ciążę straciłam w 9 tygodniu. Ciąża obumarła.
Będę wdzięczna za odpowiedź, gdyż mój lekarz był dość małomówny - boję się, że nie chciał mnie straszyć... Na usg wszystko było ok, dzidziuś 3,5 cm, rusza rączkami i nóżkami, serce bije w prawidłowym tempie. Kolejna wizyta dopiero 30 marca :(
Ratunku, bo już szaleję!
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Mamuśki jak samopoczucie? Dobijamy powoli do połóowy ciąży prawda? Jak się czujecie?
Ja nadal koszmarnie, mdłosci i wymioty przychodzą i odchodzą, fizycznie mi ciężko, brzuszek już spory.