Mamusie z terminem na czerwiec - lipiec- sierpień 2014 r.
- Zarejestrowany: 15.01.2010, 07:37
- Posty: 2849
Zapraszam wszystkie przyszłe mamusie z terminem na czerwiec i lipiec 2014r. Dopisujcie się. Razem będzie nam łatwiej przetrwać najbliższe miesiące oczekiwania
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
fajnie że sobie odpoczełaś :) mnie martwi brak dolegliwości, z mikołajem bylo całkowicie inaczej... moja mama się łudzi że to pewnie dziewczynka się pod serduszkiem rozwija... żeby tylko się nie zdziwiła...
mnie to tak jeden temat denerwuje że wytrzymać nie mogę, ale co zawsze się znajdą równi i równiejsi...
A jak twoje wyniki już są lepsze?
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 15.01.2014, 13:39
- Posty: 384
Nie nie jestem jakoś nerwowa ostatnio, tylko wkurza mnie że się tak szybko męczę. Nie martw się że nie masz objawów zadnych większość moich koleżanek nie miało a urodziły zdrowe dzieci. To że w pierwszej ciązy miałaś inaczej to ta jest inna. Myślę że mama Twoja może mieć rację że może tym razem dziewczynka.
Chociaż powiem Wam szczerze że jakoś czuję że u mnie dziewczynka bo właśnie mam od 3 tyg nudności takie potworne i jakoś sobie ubzdurałam że będziemy mieli córkę chociaż zawsze chciałam synka :)
- Zarejestrowany: 15.01.2014, 13:39
- Posty: 384
Kurcze a ja mam nudności jak cholera a nie mam jadłowstrętu, jak to jest :)
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Kurcze a ja mam nudności jak cholera a nie mam jadłowstrętu, jak to jest :)
z mikołajem tak miałam, i tylko na wadze wiecej bylo...
- Zarejestrowany: 15.01.2014, 13:39
- Posty: 384
Kurcze a ja mam nudności jak cholera a nie mam jadłowstrętu, jak to jest :)
z mikołajem tak miałam, i tylko na wadze wiecej bylo...
No właśnie na wadze to do przodu :)
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
no to zaczęłam robić pierwsze zapiski mojego planu porodu... opieram się na internetowych propozycjach i jak je czytam to czuje się jakbym była pierwszy raz w ciąży... myślałam że pójdzie mi to łatwiej... a tu proszę punkt o lewatywie, co zapisać??? przy pierwszym porodzie lewatywy nie miałam robionej i trochę kępowałam się przeć ale jak tak przeczytałam w internecie że lewatywa wcale cudowna nie jest to już nie wiem... muszę chyba do siostry zadzwonić i innych kobiet popytać...
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
ja to własnie dziś nerwowa jestem..Antoś jak na złość nie chce robić tego o co go poproszę..
ja nudności wcale nie mam ale chyba jadłowstręt mnie dopadł ;-)
ja to o porodzie znaczy cesarce jeszcze nie myślę jest jeszcze czas teraz trzeba się skupić na odżywianiu itp.na resztę przyjdzie czas..
- Zarejestrowany: 17.03.2011, 07:53
- Posty: 171
Ja jutro mam wizyte u lekarza, zrobilam podstawowe badania jak grupa krwi, przeciwciaa, glukoza itd, wyniki chyba ok ale zobaczymy co lekarz powie.
Nie nie jestem jakoś nerwowa ostatnio, tylko wkurza mnie że się tak szybko męczę. Nie martw się że nie masz objawów zadnych większość moich koleżanek nie miało a urodziły zdrowe dzieci. To że w pierwszej ciązy miałaś inaczej to ta jest inna. Myślę że mama Twoja może mieć rację że może tym razem dziewczynka.
Ja tez szybciej sie mecze i tak wlasnie troche sie boje ze pracuje w b.stresujacej atmosferze w biurze, gdzie zdarzaja sie czesto nadgodziny i takie troche wyzywanie na pracownikach i tak sie zastanawiam czy nie powiedziec juz o ciazy szefowi zeby nie musiec siedziec po 9 czy 10 godzin w pracy. Wczesniej myslalam zeby po 3 miesiacu jakos powiedziec.. Jak myslicie?
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
ja o ciązy w pracy tez jakoś w tym tygodniu powiedziałm ,lepiej zeby szefostwo dowiedziało się od ciebie niz od osób trzecich, weź zaświaczenie od lekarza
- Zarejestrowany: 17.03.2011, 07:53
- Posty: 171
ja o ciązy w pracy tez jakoś w tym tygodniu powiedziałm ,lepiej zeby szefostwo dowiedziało się od ciebie niz od osób trzecich, weź zaświaczenie od lekarza
no zobacze co jutro lekarz mi powie i jaka bedzie aura w pracy, wezme zaswiadczenie i zobacze moze powiem w piatek. Moze byc nerwowo bo akurat jedna kolezanka zmienia prace, odchodzi do innej firmy, wiec musieliby sie liczyc z utrata w najblizszych miesiacach 2 pracownikow.
ale strasznie sie boje tej rozmowy i reakcji szefa :)
- Zarejestrowany: 15.01.2014, 13:39
- Posty: 384
Ja jutro mam wizyte u lekarza, zrobilam podstawowe badania jak grupa krwi, przeciwciaa, glukoza itd, wyniki chyba ok ale zobaczymy co lekarz powie.
Nie nie jestem jakoś nerwowa ostatnio, tylko wkurza mnie że się tak szybko męczę. Nie martw się że nie masz objawów zadnych większość moich koleżanek nie miało a urodziły zdrowe dzieci. To że w pierwszej ciązy miałaś inaczej to ta jest inna. Myślę że mama Twoja może mieć rację że może tym razem dziewczynka.
Ja tez szybciej sie mecze i tak wlasnie troche sie boje ze pracuje w b.stresujacej atmosferze w biurze, gdzie zdarzaja sie czesto nadgodziny i takie troche wyzywanie na pracownikach i tak sie zastanawiam czy nie powiedziec juz o ciazy szefowi zeby nie musiec siedziec po 9 czy 10 godzin w pracy. Wczesniej myslalam zeby po 3 miesiacu jakos powiedziec.. Jak myslicie?
Myślę że powinnaś powiedzieć i to tutaj już nie mysl o nie zapeszaniu ciązy itp ale o zdrowiu dzieciątka. Będzie szef wiedział to przecież logiczne że pracujesz 8h i tyle. Tak samo że nie możesz być za bardzo obciążona obowiązakami. Ja też za bardzo nikomu nie mówię jeszcze o ciąży ale szefowej powiedziałam od razu żeby w pracy być na lżejszych warunkach. Dziecko jest teraz najważniejsze. Nie trzeba iśc od razu na zwolnienie ale przywilej lżejsze pracy jak najbardziej. Należy Wam się :)
- Zarejestrowany: 15.01.2014, 13:39
- Posty: 384
no to zaczęłam robić pierwsze zapiski mojego planu porodu... opieram się na internetowych propozycjach i jak je czytam to czuje się jakbym była pierwszy raz w ciąży... myślałam że pójdzie mi to łatwiej... a tu proszę punkt o lewatywie, co zapisać??? przy pierwszym porodzie lewatywy nie miałam robionej i trochę kępowałam się przeć ale jak tak przeczytałam w internecie że lewatywa wcale cudowna nie jest to już nie wiem... muszę chyba do siostry zadzwonić i innych kobiet popytać...
Ja Ci nie doradzę za bardzo, ale od koleżanki wiem że jest istotne wypróżnienie i na całe szczęście ona w domu przed odejsciem wód miała cały dzień samoistne oczyszczenie poprostu latała do kibelka co parę godzin i to dało jej do myślenia że to chyba już. Muszę tylko zaznaczyć że ona bardzo dbała o dietę, wiecie otręby, wody pełno itd. Ja niestety za bardzo nie mam tej diety póki co ale chyba muszę to pozmieniać bo mnie za bardzo męczą wzdęcia i już mi za bardzo przeszkadza.
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Ja Ci nie doradzę za bardzo, ale od koleżanki wiem że jest istotne wypróżnienie i na całe szczęście ona w domu przed odejsciem wód miała cały dzień samoistne oczyszczenie poprostu latała do kibelka co parę godzin i to dało jej do myślenia że to chyba już. Muszę tylko zaznaczyć że ona bardzo dbała o dietę, wiecie otręby, wody pełno itd. Ja niestety za bardzo nie mam tej diety póki co ale chyba muszę to pozmieniać bo mnie za bardzo męczą wzdęcia i już mi za bardzo przeszkadza.
no właśnie mam zaparcia, od kiedy sięgam pamięcią tak mam, nawet jak chodziłam do dietetyka to miałam z tym problem, przpisywany miałam specjalny syrop...
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
wymagany plan porodu mam napisany, tylko kupić tusz do drukarki, wydrukować i schować do szuflady. . Tylko żeby w szpitalu czegoś innego nie wymyślili... do lipca jeszcze trochę czasu jest... eh...może wydawać się to śmieszne że juz go napisałam ale boje się że i w tej ciązy bede mieć zespół ciśnień nadgarstka i ciężko mi będzie potem obsługiwać komputer..
czy w ogóle mówić lekarzowi prowadzącemu że nie chce rodzić w szpitalu w którym pracuje...?
następne w liście zadań: dowiedzieć się jak to będzie z zasiłkiem macierzyńskim... jestem na urlopie wychowawczym i nie wiem czy muszę przerwać wychowawcze czy nie...
a! no i mój mężuś prawdopodobnie wiosną będzie musiał wyjechać w delegacje
- Zarejestrowany: 15.01.2014, 13:39
- Posty: 384
wymagany plan porodu mam napisany, tylko kupić tusz do drukarki, wydrukować i schować do szuflady. . Tylko żeby w szpitalu czegoś innego nie wymyślili... do lipca jeszcze trochę czasu jest... eh...może wydawać się to śmieszne że juz go napisałam ale boje się że i w tej ciązy bede mieć zespół ciśnień nadgarstka i ciężko mi będzie potem obsługiwać komputer..
czy w ogóle mówić lekarzowi prowadzącemu że nie chce rodzić w szpitalu w którym pracuje...?
następne w liście zadań: dowiedzieć się jak to będzie z zasiłkiem macierzyńskim... jestem na urlopie wychowawczym i nie wiem czy muszę przerwać wychowawcze czy nie...
a! no i mój mężuś prawdopodobnie wiosną będzie musiał wyjechać w delegacje
Nie wiedziałam że przygotowuje się plany porodu. A co w nim zawarłaś? w pierwszej ciąży też napisałaś i przydał się??
Pewnie że mówić lekarzowi gdzie chcesz rodzić, ja mówię.
Niemam pojęcia jak jest z urlopem macierzyńskim jak jest się na wychowawczym, za to wkurzyłam się na inny fakt. Mianowicie daje Państwo łaskawe możliwość urlopu macierzyńskiego 1 rok ale płatne 60%. Kurcze co za wspaniałomyślność!
Dobrze że mąż wyjeżdża wiosną a nie latem jak będziesz rodzić, tej myśli się trzymaj
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 17.03.2011, 07:53
- Posty: 171
Myślę że powinnaś powiedzieć i to tutaj już nie mysl o nie zapeszaniu ciązy itp ale o zdrowiu dzieciątka. Będzie szef wiedział to przecież logiczne że pracujesz 8h i tyle. Tak samo że nie możesz być za bardzo obciążona obowiązakami. Ja też za bardzo nikomu nie mówię jeszcze o ciąży ale szefowej powiedziałam od razu żeby w pracy być na lżejszych warunkach. Dziecko jest teraz najważniejsze. Nie trzeba iśc od razu na zwolnienie ale przywilej lżejsze pracy jak najbardziej. Należy Wam się :)
Hej dziewczyny, byłam wczoraj u lekarza, 10 tydzień, serduszko bije jak trzeba, nastepne badania za 3 tygodnie.
A co do pracy to zbieram sie powiedziec pod koniec tygodnia dla "góry" tzn w pracy, boje sie straszliwie, bo nerwowy klimat, ale chyba jeszcze bardziej, ze jak nie powiem zawala mnie praca na maxa.
Najwyzej jak zaczna krzyczec to wyjde z gabinetu, pracuje tutaj blisko 8 lat a mimo to pewnie bedzie foch ze w ciazy...
- Zarejestrowany: 15.01.2014, 13:39
- Posty: 384
Mamy termin porodu w przyblizonym dniu
Ja w pracy powiedziałam przed Nowym Rokiem i wiadomo że też nikt nie była zachwycony jeśli chodzi o przeorganizowanie pracy. Ale stwierdziłam że najważniejszy jest Maluszek i miałam to w nosie. Będzie dobrze każdy jest ludzki.
A jak się czujesz w 10tyg? bo mi powoli mijają nudności za to senna jestem okropnie. Nawet w pracy przysypiam.
Widzisz jakieś zmiany na ciele? Ja mam już rozstępy na piersiach, za późno chyba zaczęłam smarować.