czy komputer szkodzi w ciąży?
Słyszałam, że siedzenie przy komputerze może mieć szkodliwy wpływ na dziecko... Tymczasem wiele mam pracuje przecież przy komputerze do końca ciąży! W ciąży z Julką nie miałam tego dylematu, ale teraz też pracuję przy komputerze.
Zastanawiam się, czy mogę zaszkodzić maluszkowi? Jak Wy do tego podchodzicie?
Chodzi o wszystko. O to, że się siedzi nieruchomo i wzrasta zagrożenie żylakami (nóg i odbytu), że nawet najlepszej jakości monitor jakies promieniowanie wytwarza, że się schylamy i nadwyrężamy kręgosłup, że brzuszek nie ma takiej swobody. Wychodzę z założenia, że gdyby to byłby archaizm to już dawno by go z zapisów bhp i kp usunięto.
A Ty pracowałaś w ciaży przy komputerze Kasiu?
Chodzi o wszystko. O to, że się siedzi nieruchomo i wzrasta zagrożenie żylakami (nóg i odbytu), że nawet najlepszej jakości monitor jakies promieniowanie wytwarza, że się schylamy i nadwyrężamy kręgosłup, że brzuszek nie ma takiej swobody. Wychodzę z założenia, że gdyby to byłby archaizm to już dawno by go z zapisów bhp i kp usunięto.
A Ty pracowałaś w ciaży przy komputerze Kasiu?
Ja całe życie pracuję przy komputerze ale w ciąży swoją aktywnośc ograniczałam do kilku godzin dziennie. W większości latałam po zakadzie i doglądałam moich pracowników. Na pewno nie siedziałam przy biurku więcej niż 4 godziny dziennie.
Chodzi o wszystko. O to, że się siedzi nieruchomo i wzrasta zagrożenie żylakami (nóg i odbytu), że nawet najlepszej jakości monitor jakies promieniowanie wytwarza, że się schylamy i nadwyrężamy kręgosłup, że brzuszek nie ma takiej swobody. Wychodzę z założenia, że gdyby to byłby archaizm to już dawno by go z zapisów bhp i kp usunięto.
A Ty pracowałaś w ciaży przy komputerze Kasiu?
Ja całe życie pracuję przy komputerze ale w ciąży swoją aktywnośc ograniczałam do kilku godzin dziennie. W większości latałam po zakadzie i doglądałam moich pracowników. Na pewno nie siedziałam przy biurku więcej niż 4 godziny dziennie.
Dzięki za odpowiedź:)
A reszta kobietek w ciąży z Familki - Iza, Justyna, Ewelka - jak to jest u Was? Na Familie jesteście sporo, więc ograniczacie swoją aktywność komputerowo-internetową w ciąży czy nie?
- Zarejestrowany: 23.05.2011, 11:45
- Posty: 43
Będąc w ciąży zapytałam swojego lekarza, czy mogę siedzieć przed komputerem? Czy nie zaszkodzi to mojemu synkowi...?Wiecie jaką odpowiedź usłyszałam...."Komputer nie jest szkodliwy dla kobiety, jeżeli nie ma połączenia z internetem" i zaczął się śmiać:) Powiedział że te wszystkie fora mi zaszkodzą jak będę je czytać:) a tak na poważnie to słyszałam że 4 godzinki dziennie to wystarczająco:)
Będąc w ciąży zapytałam swojego lekarza, czy mogę siedzieć przed komputerem? Czy nie zaszkodzi to mojemu synkowi...?Wiecie jaką odpowiedź usłyszałam...."Komputer nie jest szkodliwy dla kobiety, jeżeli nie ma połączenia z internetem" i zaczął się śmiać:) Powiedział że te wszystkie fora mi zaszkodzą jak będę je czytać:) a tak na poważnie to słyszałam że 4 godzinki dziennie to wystarczająco:)
Wiesz Gonia, że chyba coś w tym jest! :)))
Będąc w ciąży zapytałam swojego lekarza, czy mogę siedzieć przed komputerem? Czy nie zaszkodzi to mojemu synkowi...?Wiecie jaką odpowiedź usłyszałam...."Komputer nie jest szkodliwy dla kobiety, jeżeli nie ma połączenia z internetem" i zaczął się śmiać:) Powiedział że te wszystkie fora mi zaszkodzą jak będę je czytać:) a tak na poważnie to słyszałam że 4 godzinki dziennie to wystarczająco:)
Wiesz Gonia, że chyba coś w tym jest! :)))
Jest, jest! Moja lekarka zabroniła mi czytać tych "głupot". Wszystkie dobre rady, opisy porodów i dramatyczne historie... Każda ciąża jest inna a w internecie można niestety znaleźć niekiedy rzeczy niedorzeczne lub prawdziwe ale pisane pod wpływem emocji... Lepiej skupić się na sobie i dziecku i oddać się w ręce sprawdzonego lekarza - on już zadba o przebieg ciąży.
- Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
- Posty: 3358
Ja w ciąży na początku dużo leżałam. Część czasu przespałam, trochę TV oglądałam.
No i niestety (albo i stety - bo tak trafiłam na Familie;) większość tego leżącego czasu spędzałam przy komputerze (internet, filmy). Mam specjalną podkładkę na laptopa,ale nie sądzę, że chroni ona przed promieniowaniem. A ową podkładkę z komputerem trzymałam i do dziś trzymam na brzuchu...
Aczkolwiek nie zauważyłam negatywnego wpływu na Adasia.
Jedynie może taki, że już teraz bardzo się rwie by poklikać na klawiaturze...podobają mu się te guziczki:P. Ale tatuś jego to informatyk - więc to pewnie "wina" genów:D.
Ja w ciąży na początku dużo leżałam. Część czasu przespałam, trochę TV oglądałam.
No i niestety (albo i stety - bo tak trafiłam na Familie;) większość tego leżącego czasu spędzałam przy komputerze (internet, filmy). Mam specjalną podkładkę na laptopa,ale nie sądzę, że chroni ona przed promieniowaniem. A ową podkładkę z komputerem trzymałam i do dziś trzymam na brzuchu...
Aczkolwiek nie zauważyłam negatywnego wpływu na Adasia.
Jedynie może taki, że już teraz bardzo się rwie by poklikać na klawiaturze...podobają mu się te guziczki:P. Ale tatuś jego to informatyk - więc to pewnie "wina" genów:D.
Myślę, że dzisiaj tak naprawdę wszystko szkodzi, bo i komputer, i komórka i mikrofala... A trudno nam się bez tego obejść...
Chodzi o stare "grube" monitory, moga być szkodliwe. A telefon komórkowy z daleka pd brzuszka:)
Chodzi o stare "grube" monitory, moga być szkodliwe. A telefon komórkowy z daleka pd brzuszka:)
Ja mam taki stary monitor, telewizor też.
Chodzi o stare "grube" monitory, moga być szkodliwe. A telefon komórkowy z daleka pd brzuszka:)
Ja mam taki stary monitor, telewizor też.
Zapytam jeszcze męża o te grube monitory, dam ci jeszcze dzisiaj znać.
Oto co znalazłam na portalu dla rodziców (dosyć znanym:))
"Nie ma badań potwierdzajacych, ż epromieniowanie elektromagnetyczne, jakie emituje komputer jest skzodliwe dla płodu. Przepisy kodeksu pracy mówią jednak, że kobieta w ciąży może pracować przy komputerze tylko 4 godziny dziennie - ze względu na obciążenie wzroku i kręgosłupa."
- Zarejestrowany: 21.03.2011, 07:24
- Posty: 618
Ja jak pracowałam w ciąży przy komputerze to starałam się siedzieć 4 godz. a reszte czasu robiłam papierki !;)
Ale w 6 m-u poszłam już na l4 bo od tego siedzenia strasznie kręgosłup mnie bolał noi żylaki!
Ja jak pracowałam w ciąży przy komputerze to starałam się siedzieć 4 godz. a reszte czasu robiłam papierki !;)
Ale w 6 m-u poszłam już na l4 bo od tego siedzenia strasznie kręgosłup mnie bolał noi żylaki!
Żylaków w pierwszej ciąży nie miałam i teraz też jak na razie nie mam kłopotów z nogami. Kręgosłup faktycznie pobolewa przy dłuższym siedzeniu.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Ja jak pracowałam w ciąży przy komputerze to starałam się siedzieć 4 godz. a reszte czasu robiłam papierki !;)
Ale w 6 m-u poszłam już na l4 bo od tego siedzenia strasznie kręgosłup mnie bolał noi żylaki!
Żylaków w pierwszej ciąży nie miałam i teraz też jak na razie nie mam kłopotów z nogami. Kręgosłup faktycznie pobolewa przy dłuższym siedzeniu.
I mnie Olu pobolewa a w ciąży nie jestem. Nie ma reguły.
Zaszkodzic może edukowanie sie nadmierne w sieci. Moja ginekolog sie smiała bo ja na wszystko miałam gotową odpowiedz z Internetu własnie. A juz najgorzej powrównywac siebie do innych ciężarnych :)
- Zarejestrowany: 21.09.2010, 06:10
- Posty: 570
Jesli chodzi o komputer to nie mam pojęcia na pewno szkodzą niektóre artykuły które można w nim przeczytać będąc w ciąży
- Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
- Posty: 4294
Ja unikałam długiego siedzenia przy komputerze.