A ja uważam, że to dobre prawo. Adopcja wiąze dziecko bardziej z opiekunem niż rodzina zastępcza i trudniej ją rozwiązać. Ponadto- ZASADNICZO- rodzice adopcyjni kierują się szlachetniejszymi pobudkami niż zastępczy, którzy często wietrzą w utworzeniu rodziny zastępczej tylko interes- vide wątek niejakiego darcia na familie, i nie pytają wpierw o kasę. Oczywiście, żeby się nikt nie obraził, nie wszyscy. Sama znam taką wzorową rodzinę, która wychowuje dwie dziewczynki od 8 lat, jedną niemal od urodzenia.
Jednak dzieci, które znalazły się w rodzinie zastępczej nie powinny być pozbawione prawa do adopcji. Znam rodzeństwo, które w przeciągu 3 lat przeszło dwie rodziny zastępcze i prawie 8- miesiećzne pogotowie opiekuńcze. Czy ta, w której są dziś, to ostatnia..? Daj Boże.
Jestem przekonana, że nikt nie odbierze Baszce wnuka, więc nie mów mu, Baszko, o niczym i nie wzbudzaj niepotrzebnego strachu. Ze każdy przypadek ewentualnej adopcji z domu zastępczego będzie rozpatrywany indywidualnie i dla dobra dziecka.