Co byście zrobiły na moim miejscu?
Witam sprawa tyczy się teściowej mojej córki jak wiadomo córa w szpitalu gdy szła do niego zaznaczyla że to ja mam się zajmować jej synkiem i obiecałam to jej. A dzis rano dzwoni jej teściowa i ubierz dziecko jadę po niego biorę go na cały dzień wykręciłam się jakoś od tego,ale ile można coś wymyślać przeszkody. Córka nie lubi i nie ufa teściowej proponowałam teściowej pobyt u nas, spacer z wnuczkiem wspólny ale nie chce być sama z Michasiem i koniec. Głupio mi bo to babcia dziecka ja bym dała ale to dziecko mojej córki i ona tu rządzi. Nie wiem jak wybrnąć z tego bo napisała mi teściowa smsa "jutro zabieram dziecko".
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Czytam posty Dojrzałej osoby od początku. Nie raz gryzłam się w język jeśli tak mozna wirtualnie to okreslic.
Powiem jedno, corka dla Dojrzałej osoby to pępek świata! Mało pisze o synku niedawno urodzonym, czy nawet o wnuku, o mężu nie wspomnę. Dojrzała osoba robi wszystko aby corka miala jak najlżej. I git! Ale niestety tak się cale życie nie da.
W tej sytuacji wypelnij wolę córki, teściowej powiedz prawdę a jak corka dojdzie do siebie to niech sama swoje sprawy zalatwia i nie miesza Ciebie w to wszystko.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
- Posty: 1876
Czytam posty Dojrzałej osoby od początku. Nie raz gryzłam się w język jeśli tak mozna wirtualnie to okreslic.
Powiem jedno, corka dla Dojrzałej osoby to pępek świata! Mało pisze o synku niedawno urodzonym, czy nawet o wnuku, o mężu nie wspomnę. Dojrzała osoba robi wszystko aby corka miala jak najlżej. I git! Ale niestety tak się cale życie nie da.
W tej sytuacji wypelnij wolę córki, teściowej powiedz prawdę a jak corka dojdzie do siebie to niech sama swoje sprawy zalatwia i nie miesza Ciebie w to wszystko.
Dokladnie cały czs jest moja córka to , tamto. jak sie czuje Twoje dziecko czy miewa kolki? Podziel sie z nami tymi wiadomosciami a nie żyj rodziną.Badź matka ale nie dla córki moze to zabrzmi zbyt okrutnie ale dla swojego nowonarodzonego dziecka.Ono jest teraz całym Twoim życiem.
Byłam u córki opowiedzialam jej wszystko dokladnie co i jak i corka powtórzyla to co pare ni temu Michaś ma byc ze mną a jutro powiadommi o tym swoja tesciowa.Wnuczek za chwile ma roczek jest cudownym dzieckiem przywiazanym do mnie i baba u niego brzmi słodko.Synek kolek jeszcze nie miał ,je ładnie podaje mu Bebiko i jak polozylam go na brzuszku na 2 sek główke podniosl mnie zamurowalo nie pisze o nim bo co problemow nie mam z nim nie mam powodow zakladac pytania o synku nic sie nie dzieje takiego a co i jak przy malenkim dziecku to przy wnuczku sie przypomnialo mi.I nie jest corka pępkiem moim kocham ja tak samo ja jak i synka .
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
- Posty: 1876
Byłam u córki opowiedzialam jej wszystko dokladnie co i jak i corka powtórzyla to co pare ni temu Michaś ma byc ze mną a jutro powiadommi o tym swoja tesciowa.Wnuczek za chwile ma roczek jest cudownym dzieckiem przywiazanym do mnie i baba u niego brzmi słodko.Synek kolek jeszcze nie miał ,je ładnie podaje mu Bebiko i jak polozylam go na brzuszku na 2 sek główke podniosl mnie zamurowalo nie pisze o nim bo co problemow nie mam z nim nie mam powodow zakladac pytania o synku nic sie nie dzieje takiego a co i jak przy malenkim dziecku to przy wnuczku sie przypomnialo mi.I nie jest corka pępkiem moim kocham ja tak samo ja jak i synka .
Ale masz powody do dumy i tym należy sie chwalić
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Byłam u córki opowiedzialam jej wszystko dokladnie co i jak i corka powtórzyla to co pare ni temu Michaś ma byc ze mną a jutro powiadommi o tym swoja tesciowa.Wnuczek za chwile ma roczek jest cudownym dzieckiem przywiazanym do mnie i baba u niego brzmi słodko.Synek kolek jeszcze nie miał ,je ładnie podaje mu Bebiko i jak polozylam go na brzuszku na 2 sek główke podniosl mnie zamurowalo nie pisze o nim bo co problemow nie mam z nim nie mam powodow zakladac pytania o synku nic sie nie dzieje takiego a co i jak przy malenkim dziecku to przy wnuczku sie przypomnialo mi.I nie jest corka pępkiem moim kocham ja tak samo ja jak i synka .
Super, że Bartuś taki dzielny!!! Bardzo się cieszę:))) Co do córki, to podjęła mądrą decyzję. Ona powinna tu zadziałać i daj Jej na to sznasę;) Kasiu, trzymajcie się. Pamiętaj, ze synuś bardzo Cie potrzebuje. I nie zapominaj o swoim zdrowiu!!!!
Tym ze synek glowke podniosl to nie bede pytania zadawac bo i jakiego to sie nadaje na bloga raczej a nie na pytanie synek jest bez problemowy owszem wstaje w nocy do niego normalka nic nadzwyczajnego jutro córka zalatwi sprawe z tesciowa i bedzie ok.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Tym ze synek glowke podniosl to nie bede pytania zadawac bo i jakiego to sie nadaje na bloga raczej a nie na pytanie synek jest bez problemowy owszem wstaje w nocy do niego normalka nic nadzwyczajnego jutro córka zalatwi sprawe z tesciowa i bedzie ok.
Kasiu, a może zaczniesz pisać bloga? Naprawdę bardzo chętnie czytałabym Twoje wpisy!!!
Co do synka, to bardzo fajnie, że nie masz z Nim problemów:) Super!!!
Byłam u córki opowiedzialam jej wszystko dokladnie co i jak i corka powtórzyla to co pare ni temu Michaś ma byc ze mną a jutro powiadommi o tym swoja tesciowa.Wnuczek za chwile ma roczek jest cudownym dzieckiem przywiazanym do mnie i baba u niego brzmi słodko.Synek kolek jeszcze nie miał ,je ładnie podaje mu Bebiko i jak polozylam go na brzuszku na 2 sek główke podniosl mnie zamurowalo nie pisze o nim bo co problemow nie mam z nim nie mam powodow zakladac pytania o synku nic sie nie dzieje takiego a co i jak przy malenkim dziecku to przy wnuczku sie przypomnialo mi.I nie jest corka pępkiem moim kocham ja tak samo ja jak i synka .
Ale masz powody do dumy i tym należy sie chwalić
Dokładnie. Nie masz powodu zakładać pytania, ale możesz się poudzielać w tematach, które już są pozakładana. A takich jest mnóstwo. Tworzymy taką wirtualną Rodzinkę i ciekawi jesteśmy (i jestem pewna, że nie piszę tu tylko o sobie) co słychać u naszych nowonarodzonych bobasków i ich Mam :) Nie wierzę, że przez miesiąc nie wydarzyło się nic, czym możnaby się pochwalić przed Nami
A wracając do pytania z tematu. Nie wiem jaka jest sytuacja i dlaczego Twoja córka jest tak negatywnie nastawiona do Teściowej. Ja też czasem się z Teściową nie zgadzam i czasem mi "nie po drodze" do Niej. Ale mam świadomość, że jest Ona tak samo pełnoprawną Babcią dla mojego Synka, jak i moja Mama. Pomyśl jak Ty byś się czuła na Jej miejscu, gdyby tak bardzo Ci ograniczano kontakt z ukochanym wnukiem? Ja na Twoim miejscu starałabym się porozmawiać z córką i próbowałabym ją przekonać, że nie ma nic złego w tym, żeby druga Babcia troszkę pozajmowała się wnukiem.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Tak jak sama napisałaś to córki dziecko i skoro powierzyła je Twojej opiece to tego się trzymaj! Teściowej poweidz to wprost (że dziecko jest pod Twoją opieką), nie będzie nieporozumień.
- Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
- Posty: 4645
Czytam posty Dojrzałej osoby od początku. Nie raz gryzłam się w język jeśli tak mozna wirtualnie to okreslic.
Powiem jedno, corka dla Dojrzałej osoby to pępek świata! Mało pisze o synku niedawno urodzonym, czy nawet o wnuku, o mężu nie wspomnę. Dojrzała osoba robi wszystko aby corka miala jak najlżej. I git! Ale niestety tak się cale życie nie da.
W tej sytuacji wypelnij wolę córki, teściowej powiedz prawdę a jak corka dojdzie do siebie to niech sama swoje sprawy zalatwia i nie miesza Ciebie w to wszystko.
Dokladnie cały czs jest moja córka to , tamto. jak sie czuje Twoje dziecko czy miewa kolki? Podziel sie z nami tymi wiadomosciami a nie żyj rodziną.Badź matka ale nie dla córki moze to zabrzmi zbyt okrutnie ale dla swojego nowonarodzonego dziecka.Ono jest teraz całym Twoim życiem.
nie badz matką dla córki - nie wiem jak można tak napisać. dojrzała osoba ma dwójkę dzieci a nie tylko noworodka. z małym dzidziusiem widocznie nie ma problemów wszystko jest ok. ma problemy z córką przejmuję się nią i tym się z nami dzieli chce porady a że nie pisze co z dzidziusiem czyli ok.
Ide na spacer z dziecmi i zaprosilam tesciowa córki przyjela zaproszenie chyba juz cora dzwoniła do niej.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Wydaje mi się, że Kasia dzieli się z nami swoimi problemami. Z synkiem ich nie ma więc o nich nie pisze. Ma czasem z córką lub jej rodziną. I to jest takie normalne, że przeżywa te problemy i dzieli się nimi. A faktycznie życie codzienne to temat na bloga. Może skusi się na pisanie. Chociaż prawdę mówiąc blog to nie dziennik i wpisuje się do niego ważniejsze wydarzenia. Lub przemyślenia.
Wróciłam ze spacerku z dziećmi bylo w sumie ok, ale byl mały incydent na placu zabaw mogło skonczyc sie tragicznie zmieniałam synkowi pieluszke i poprosilam by na ta chwile tesciowa popilnowala wnuka wyjela go z wózka i zamiast za raczke go wziaśc to nie a on pod hustawke mało nie wpadł.I co powiecie na takie zachowanie babci i co dziwicie sie ze corka jest negatywnie nastawiona do tesciowej.
Wróciłam ze spacerku z dziećmi bylo w sumie ok, ale byl mały incydent na placu zabaw mogło skonczyc sie tragicznie zmieniałam synkowi pieluszke i poprosilam by na ta chwile tesciowa popilnowala wnuka wyjela go z wózka i zamiast za raczke go wziaśc to nie a on pod hustawke mało nie wpadł.I co powiecie na takie zachowanie babci i co dziwicie sie ze corka jest negatywnie nastawiona do tesciowej.
Gdybym ja patrząc jak rodzina "opiekuje" się moimi dziewczynkami wyciągała wnioski "co by było gdyby..." to nie pozwoliłabym dotknąć ich nikomu! Jeśli ktoś nie jest wprawiony w opiece nad dzieckiem, bo nie ma do niego dostępu, to troszkę zajmie mu przypomnienie sobie co i jak. Nie sądzę, by celowo chciała zrobić wnukowi krzywdę. Trzeba dać kobiecie szansę ;) Kasiu - bądź dla niej nauczycielem a może wtedy będzie Ci w stanie pomóc przy Bartusiu.
Ja tez nie wierze by chciala mu cos zrobic na ławeczce rozmawialismy o corce i o naszej wspolnej wnuczce i wyznala mi ze boli ja to ze nie ma dostępu do wnuka,że jest nie mile widziana w ich mieszkaniu ze ona chce dla nich dobrze a dla wnucząt tym bardziej i boi sie ona ze jak wnuczka sie urodzi tez bedzie miec utrudniony dostęp do niej.Musze z córka powaznie porozmawiać.Michaś nna spacerku głównie trzymał sie mnie ode mnie jadł,siedzial na kolanach.
Wróciłam ze spacerku z dziećmi bylo w sumie ok, ale byl mały incydent na placu zabaw mogło skonczyc sie tragicznie zmieniałam synkowi pieluszke i poprosilam by na ta chwile tesciowa popilnowala wnuka wyjela go z wózka i zamiast za raczke go wziaśc to nie a on pod hustawke mało nie wpadł.I co powiecie na takie zachowanie babci i co dziwicie sie ze corka jest negatywnie nastawiona do tesciowej.
Jezeli dacie jej szanse z corka , to mysle ze relacje sie uloza miedzy wami Tylko trzeba rozmawiac co was boli i odwrotnie a nie kierowac sie emocjami Zycze wam tego z calego serca Corka powinna zrozumiec jak z nia porozmawiazs , zeby nie byla negatywnie nastawiona do tesciowej
Ja tez nie wierze by chciala mu cos zrobic na ławeczce rozmawialismy o corce i o naszej wspolnej wnuczce i wyznala mi ze boli ja to ze nie ma dostępu do wnuka,że jest nie mile widziana w ich mieszkaniu ze ona chce dla nich dobrze a dla wnucząt tym bardziej i boi sie ona ze jak wnuczka sie urodzi tez bedzie miec utrudniony dostęp do niej.Musze z córka powaznie porozmawiać.Michaś nna spacerku głównie trzymał sie mnie ode mnie jadł,siedzial na kolanach.
Z tamtą babcią nie ma praktycznie kontaktu i takie jest wynik, że tylko Was akceptuje. Dziecko wszystko widzi, czuje, słyszy- nawet takie malutkie, widzi, jak Wy reagujecie na nią, Twoja córka Kasiu nie może negatywnie wnuka nastawić do własnej babci.
Pozdrawiam cieplutko:))
No ja córke postawie do pionu a przynajmniej mam taka nadzieje z zięciem pogadam jak wróci jeszcze.Tamta babcia ma duzo pokladów milosci do Michasia lecz nie dane jej to wykorzystywac córka tylko nas widzi jako dziadków do swoich dzieci.
Sama widzisz , ze warto sprobowac Mysle ze corka liczy sie z twoim zdaniem a i zieciowi bedzie przyjemniej
No ja córke postawie do pionu a przynajmniej mam taka nadzieje z zięciem pogadam jak wróci jeszcze.Tamta babcia ma duzo pokladów milosci do Michasia lecz nie dane jej to wykorzystywac córka tylko nas widzi jako dziadków do swoich dzieci.
Mam podobny problem, ale w tym sensie, że moi rodzice to alkoholicy i już widzę jak mąż z teściową chcieliby ograniczyć Natlki kontakt z dziadkami do minimum, a przecież kiedy są trzeźwi są w porządku, nie będę ich bronić, tylko po prostu trzeba w każdym widzieć człwieka
Pamiętam jak ja byłam zawsze negatywnie nastawiana do swoich własnych rodziców przez dziadków- Kasiu nie pozwól córce tego robić:)) Mądra kobieta z Ciebie:))