jakie nazwisko po ślubie? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

jakie nazwisko po ślubie?

122odp.
Strona 3 z 7
Odsłon wątku: 24848
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 czerwca 2009 08:24 | ID: 28998

    Jakie nazwisko wybrałyście/wybrałybyście w momencie zawierania związku małżeńskiego? Po mężu, podwójne, czy może bez zmian – pozostajecie przy swoim?

    Ja zdecydowałam się na podwójne – ze względów zawodowych… bo pracowaliśmy razem i uznaliśmy, że lepiej będzie kiedy jak najmniej osób będzie nas ze sobą kojarzyło. Teraz z perspektywy czasu trochę żałuję. Firma już inna, a przyzwyczajenie pozostało. Zawsze odbierając telefon gryzę się w język, żeby nie przedstawić się panieńskim. No i jak składamy gdzieś dokumenty to jest więcej pisania bo nie możemy wystąpić razem jako małżeństwo „Kasia i Kruszynek Jacyśtam”.

    i wiem, że mogę, wiem że mogę, choć mam pod skórą coś jakby strach...
    Ostatnio edytowany: 28.08.2013, 06:51, przez: ULA
    Użytkownik usunięty
      41
      • Zgłoś naruszenie zasad
      16 maja 2010 08:34 | ID: 210453
      centaurek napisał 2010-05-16 10:24:51
      Dzisiaj, z joemonster.org: Jadę sobie autobusem, rano w południe, na lekkim kacu. W pobliżu mnie siadają państwo, na oko w okolicach pięćdziesiątki (wiek, nie stan po). Rozmawiają sobie i w pewnym momencie słyszę coś takiego: - Ty, ale wiesz, że ona chce się ożenić? - No wiem. - Ale chce podwójne nazwisko, przecież to bez sensu! - Dlaczego bez sensu? - Bo będzie się nazywała Zaprawa-Ceglarska.
       Sens właściwie jest... jakiś 
      Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
      Avatar użytkownika Alina63
      Alina63Poziom:
      • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
      • Posty: 18946
      42
      • Zgłoś naruszenie zasad
      16 maja 2010 08:39 | ID: 210454
      ja mam nazwisko podwójne
      Avatar użytkownika sysia12
      sysia12Poziom:
      • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
      • Posty: 4439
      43
      • Zgłoś naruszenie zasad
      16 maja 2010 08:40 | ID: 210455
      ja przejełam nazwisko męża;)
      Avatar użytkownika a1410
      a1410Poziom:
      • Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
      • Posty: 1981
      44
      • Zgłoś naruszenie zasad
      16 maja 2010 10:54 | ID: 210484
      Nie wiem, czy to jest jakaś reguła, ale gdy przemyślałem sobie różne koleje losów znanych mi małżeństw, to większość tych, w których kobieta uparła się na dwuczłonowe, już nie istnieje. Porozpadały się z różnych przyczyn, ale myślę, że chęć pozostawienia panieńskiego nazwiska jest jakimś sygnałem, że kobieta nie jest do końca przekonana, albo że ma zbyt dużo cech dominacyjnych...
      Użytkownik usunięty
        45
        • Zgłoś naruszenie zasad
        16 maja 2010 11:12 | ID: 210486
        Ja mam dwa.  Jednak prawie wszedzie istnieje pod nazwiskiem panienskim, powod? 5 czlonowe i proste, po mezu 13 czlonowe!!! Dlatego tu wszyscy pytaja sie czy moga pisac tylko panienskie bo po mezu nie potrafia nawet wymowic(typowo polskie).
        Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
        Avatar użytkownika 2iza
        2izaPoziom:
        • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
        • Posty: 1522
        46
        • Zgłoś naruszenie zasad
        16 maja 2010 11:40 | ID: 210491
        Ja mam po mężu bo jest dosyć orginalne ,a mianowicie Plęs ,a z domu to ja poprostu Malinowska byłam hihi.
        Avatar użytkownika Kasiella
        KasiellaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
        • Posty: 3823
        47
        • Zgłoś naruszenie zasad
        16 maja 2010 12:14 | ID: 210503
        Ja będę miała tylko i wyłącznie Nazwisko po mężu R..
        Użytkownik usunięty
          48
          • Zgłoś naruszenie zasad
          16 maja 2010 12:34 | ID: 210509
          Mam dwuczłonowe nazwisko: panieńskie i po męzu. Moja Mama takie miała również. Gdy brałam ślub w latach osiemdziesiątych- było to dość rzadkie. Gdy wychodziła Mama- w latach sześcdziesiątych- było to sporadyczne. Dziś- nader częste. I super! Mam nadzieję, ze moja Córka pójdzie dalej i pozostanie przy swym panieńskim, a wnukowie będą nosić podwójne- po mamie i tacie.   NAZWISKO- to bardzo wazna rzecz, to swego rodzaju identyfikacja, ba- integralny składnik osobowości. A przybieranie nazwiska męża- to idiotyczna pozostałość patriarchatu.
          Użytkownik usunięty
            49
            • Zgłoś naruszenie zasad
            16 maja 2010 12:56 | ID: 210512
            Nie rozumiem, dlaczego nadal tak wiele kobiet daje się ograbiać z własnej tożsamości- NAZWISKA.
            Użytkownik usunięty
              50
              • Zgłoś naruszenie zasad
              16 maja 2010 12:58 | ID: 210513
              Elenai napisał 2010-05-16 14:56:48
              Nie rozumiem, dlaczego nadal tak wiele kobiet daje się ograbiać z własnej tożsamości- NAZWISKA.
              Jakoś nie czuję się ograbiona 
              Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
              Użytkownik usunięty
                51
                • Zgłoś naruszenie zasad
                16 maja 2010 13:13 | ID: 210518

                Ja czułabym się okradziona z potęznej cząstki siebie...

                Użytkownik usunięty
                  52
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  16 maja 2010 13:18 | ID: 210522
                  Elenai napisał 2010-05-16 15:13:05

                  Ja czułabym się okradziona z potęznej cząstki siebie...

                  masz takie prawo 
                  Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
                  Użytkownik usunięty
                    53
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    16 maja 2010 13:45 | ID: 210537
                    ja tez po mezu...krotsze i maz nie chcial znow papierkowej roboty odwalac... ja mniej papierow mialam...
                    Użytkownik usunięty
                      54
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      23 maja 2010 08:51 | ID: 214066
                      Biatlonistka Małgorzata Ruchała: "Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko"
                      Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
                      Avatar użytkownika czerwona panienka
                      • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                      • Posty: 21500
                      55
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      23 maja 2010 08:54 | ID: 214067
                      centaurek napisał 2010-05-23 10:51:52
                      Biatlonistka Małgorzata Ruchała: "Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko"
                      www.lukaszbaranowski.com
                      Avatar użytkownika monaaa71
                      monaaa71Poziom:
                      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
                      • Posty: 28735
                      56
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      23 maja 2010 16:32 | ID: 214170
                      centaurek napisał 2010-05-23 10:51:52
                      Biatlonistka Małgorzata Ruchała: "Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko"
                      Avatar użytkownika a1410
                      a1410Poziom:
                      • Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
                      • Posty: 1981
                      57
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      23 maja 2010 17:29 | ID: 214206
                      Elenai napisał 2010-05-16 14:56:48
                      Nie rozumiem, dlaczego nadal tak wiele kobiet daje się ograbiać z własnej tożsamości- NAZWISKA.
                      centaurek napisał 2010-05-23 10:51:52
                      Biatlonistka Małgorzata Ruchała: "Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko"
                      Avatar użytkownika madalenadelamur
                      • Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
                      • Posty: 3921
                      58
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      23 maja 2010 19:13 | ID: 214259
                      Ślub+My=JEDNOŚĆ Ja mam nazwisko oczywiście po mężu.Oczywiście w trakcie przygotowań i załatwiania spraw przedślubnych myślałam chyba jak każdy żeby przyjąć nazwisko po mężu a także pozostać przy swoim,ale JEDNOŚĆ TO JEDNOŚĆ ;) Jestem Panią S.... ;)
                      Avatar użytkownika Tigrina
                      TigrinaPoziom:
                      • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
                      • Posty: 4674
                      59
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      23 maja 2010 20:57 | ID: 214343
                      Elenai napisał 2010-05-16 15:13:05

                      Ja czułabym się okradziona z potęznej cząstki siebie...

                      Tego trochę nie rozumiem, bo dla mnie JA to JA, a nie moje nazwisko. Ale każdy ma prawo myśleć tak jak uważa, ja więc uważam, że nie ma znaczenia, jak się nazywam, nadal będę sobą po ślubie, moi znajomi i tak od jakiegoś czasu nazywają mnie nazwiskiem Kochanego, nic to we mnie nie zmienia. Na pewno zostanę przy jednym nazwisku- nazwisku Kochanego. W mojej rodzinie już jedna osoba została przy obu nazwiskach, ale dla mnie nie brzmi to naturalnie. Byłam wychowana w takim nastawieniu, że po ślubie przejdę na nazwisko męża i w ogóle nie mam do tego zastrzeżeń. Już nawet moja babcia przeszła na nazwisko męża, chociaż była z rodziny szlacheckiej, z herbem, ale nie upierała się co do nazwiska, ja też nie zamierzam, wręcz przeciwnie, zaczynam ćwiczyć podpis z nazwiskiem Kochanego
                      Avatar użytkownika oliwka
                      oliwkaPoziom:
                      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                      • Posty: 161880
                      60
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      23 maja 2010 21:05 | ID: 214346
                      pchelka napisał 2010-05-16 10:34:33
                      centaurek napisał 2010-05-16 10:24:51
                      Dzisiaj, z joemonster.org: Jadę sobie autobusem, rano w południe, na lekkim kacu. W pobliżu mnie siadają państwo, na oko w okolicach pięćdziesiątki (wiek, nie stan po). Rozmawiają sobie i w pewnym momencie słyszę coś takiego: - Ty, ale wiesz, że ona chce się ożenić? - No wiem. - Ale chce podwójne nazwisko, przecież to bez sensu! - Dlaczego bez sensu? - Bo będzie się nazywała Zaprawa-Ceglarska.
                       Sens właściwie jest... jakiś 
                      Hehehe... niezłe... Zaprawa - Ceglarska....