Odczucia podczas składania przysięgi małżeńskiej :)
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Co czułyście podczas składania przysięgi małżeńskiej?
- Zarejestrowany: 15.01.2012, 17:43
- Posty: 1214
skupiałam się na tym żeby się nie pomylić, a tak serio to nie pamiętam był stres i chyba trochę tej ważnej chwili przysłonił.
Jeżeli chodzi o pierwszy ślub cywilny to wielkie podekscytowanie, poddenerowwanie- bo czeka mnie nowa rola żony :) , uczucie szczęścia, bo według przysięgi stanowimy już rodzinę (byłam akurat w 6 m-cu ciąży)
Jeżeli chodzi o ślub kościelny to była powtórka, tylko w bardziej uroczystym wydaniu. Dla mnie ślub kościelny był wyłącznie dla rodziny, aby oni byli zadowoleni, że juz :"nie żyje w grzechu" .
Ślub Cywilny był dla mnie ważniejszy od kościelnego. Poza tym wszystkie urzędy biorą pod uwagę datę tego oto ślubu.
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
gdy ja składałam przysięgę swojemu mężowi byłam bardziej rozluźniona niż przed jego składaniem przysięgi, to dlatego że troszkę się mój mąż pomylił i (powiedział że mnie do śmierci nie dopuści) wszyscy goście wraz z księdzem mieli mały ubaw...
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Nie pamiętam.
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
A czy któraś z Was się pomyliła w składaniu przysięgi?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A czy któraś z Was się pomyliła w składaniu przysięgi?
Chyba nie - bo takiego faktu nie pamiętam...
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
A czy któraś z Was się pomyliła w składaniu przysięgi?
przy składaniu przysięgi nie , ale w czasie ślubu cywilnego chciałam założyć mężowi obrączkę na lewą rękę . W czasie ślubu kościelnego byłam bardzo zestresowana . Pamiętam , że bardzo brakowało mi mamy , która niestety nie doczekała mojego ślubu ....
Nie pamietam co czułam, chyba po prostu wielkie szczęście że jesteśmy mężem i żoną :)
Byłam wyjątkowo rozluźniona i szczęśliwa cały czas się uśmiechałam.Radość ogromną czułam w kościele, że w końcu będziemy już zawsze razem. Pomyłki żadnej nie było.
- Zarejestrowany: 26.09.2013, 15:17
- Posty: 33
Ja się boję, że się rozpłaczę.
Byłam bardzo szczęśliwa, że właśnie stajemy się mężem i żoną, że zawsze będziemy już razem :) Gdy tylko weszliśmy do Kościoła cały stres i zdenerwowanie minęły i była już tylko radość ze ślubu :)
Wiem, że widziałam wtedy tylko męża, nikogo i nic więcej wokół :)
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Co jest lepsze, przysięga tradycyjna, czy składana własnymi słowami?
Co jest lepsze, przysięga tradycyjna, czy składana własnymi słowami?
I taka i taka jest piękna, ja wolałam tradycyjną, i tak bardzo stresowałam się tą chwilą.
- Zarejestrowany: 09.01.2014, 13:00
- Posty: 12
z uśmiechem na twarzy mówiłam opanowanym głosem wyraźnie do mikrofonu oczywiście patrząc w oczy mojemu mężowi :)
Ja czułam ulgę - że to juz i że mąż nie uciekł sprzed ołtarza ;). Stresa miałam przy przygotowaniach do ślubu, przy wejściu do kościoła, a potem już ze mnie zeszło. Potem znów się stresowałam na sali (mino, iż mieliśmy tylko przyjęcie) myślałam o tym, czy rosłół bedzie ciepły, czy będzie dobre jedzenie itd.
przysięga tradycyjna
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
u mnie bez stersu chodż jak szłam do ołtarza to towarzyszył mi myśl, że juz nie ma odwrotu, że dzieje sie cos czym marzyłam odkąd posznałm mojego D. a potem niepoisamy wybuch szczescia:)
P.S.jeśl chodzi o śmieszne scenkitomąż chciał księdzu zabreć mikrofom przy składaniu przysiegi:)
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Ja już mam stresa..