Śmierć kliniczna
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Napewno każdy zna książkę ,,Życie po Życiu,, Raymonda Moddiego poruszającą temat śmierci klinicznej. Całe swoje życie spędził na obserwacjach tysięcy ludzi którzy wrócili z tamtego świata. Twierdzi że po śmierci istnieje drugie życie a śmierć kliniczna jest do niego wprowadzeniem. Z reguły jest to przyjemne doświadzczenie i ludzie niechcą wracać do świata ,,żywych,,. Naukowcy obraz tunelu, widok dawno zmarłych ludzi,wspomnienia z dzieciństwa czyli to wszystko co dzieje się podczas umierania traktują jako projekcję umierającego mózgu. Czy istnieje życie po życiu czy śmierć kliniczna jest jedynie głęboko przesadzona?
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Wiesz Asiulu w życiu róznie bywa, mam w rodzinie osobę, która w śmierci klinicznej zyla 7 miesięcy, w obecnej chwili jej życie wróciło do normy, potafi chodzić, wysławia się ładnie, ale uwierz wszystko wymagalo cięzkiej i drogiej rehabilitacji. łzy wylewane i współczucie do niej chyba dodały jej sił, wiedziała jak ubolewamy nad jej nieszczęsciem. Teraz Ta osoba opowiada o tym że słyszała co było do niej mówione, że pamięta... mimo że jej myśli byly w innym świecie...Mogę zaznaczyć ze ta dziewczyna wyszła ze śmierci klinicznej i założyła rodzinę... dla mnie to cud i dlatego wnioskuję ze to błąd że niektórzy olewają ten temat bo nie maja styczności z takim przypadkiem. Myślą że dla tych osob nie ma już miejsca w spoleczności.A ja jestem dumna i to co uslyszalam od niej rusza mnie i zaskakuje do dziś...nie chcę o tym pisać bo to więź prywatna między nami... Jednak przyznam ,że wierzę w to co mi powiedziala...
dzięki niej przerobiłam ksiązki które nawiązywały do tego co mówiła między innymi: Reinkarnacje jak i również Życie po zyciu, z ciekawości a może z braku laku to malo istotne, ale to co wyczytałam będzie wciaz dla mnie inspiracją. Pozdrawiam,
jak można w śmierci klinicznej żyć 7 miesięcy? Może o śpiączkę Ci chodzi? w momencie śmierci klinicznej (zatrzymania układu krążenia i oddechowego) zostaje zatrzymany tlen dostarczany układowi nerwowemu. po upływie 3, max 5 minut kora mózgowa zaczyna obumierać. Cytat:
Przyjmuje się, że przywrócenie oznak życia poprzez reanimację jest możliwe jedynie przez pierwsze 4 minuty (wyjątkiem jest stan hipotermii, wtedy ten czas może sięgać nawet 20 minut, co wiąże się ze spowolnieniem metabolizmu) od wystąpienia śmierci klinicznej. Dłuższa przerwa w dostawie tlenu do komórek układu nerwowego kończy się częściowym lub całkowitym zanikiem funkcji kory mózgowej.
Zgadzam się z Tobą. Śmierć kliniczna jest stopniowym obumieraniem funkcji życiowych przy częsciowym obumieraniu mózgu. Ustają funkcje życiowe a następnie praca mózgu. Dlatego temat śmierci klinicznej jest tak kontrowersyjny. Gdy ustają czynności życiowe niektórzy ludzie widzą tunel, postaci, światło. Taki stan nie może trwać kilka miesięcy a jedynie kilka sekund maksymalnie parę minut.
Mi się wydaje że my wciąż żyjemy w małej wiedzy jeżeli chodzi o takie tematy. Dla wielu śmierć kliniczna to kilku minutowe odejśćie na tamten świat. Szczerze i ja nie wiedziałam że śmierć kliniczna może trwać 7 miesięcy. Jak to możliwe?
Właśnie o tym napisałam przed momentem, że nie jest to możliwe i chyba Dotris pomyliła śmierć kliniczna ze śpiączką. w takim stanie rzeczywiście pacjenci często słyszą, co się do nich mówi, ale nie mogą 'wrócić', czyli ocknąć się, odpowiedzieć, czy skontrolować swoje ruchy.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Śpiączka to kolosalna różnica ze śmiercią kliniczną. W śpiączce nie obumierają funkcje życiowe zostają one zachamowane przez niewłąściwą pracę mózgu.
Mózg jest niestety bardzo skomplikowana struktura i tak naprawde niewiele o nim wiemy.
Udało się w pewnym sensie odtworzyć wszelakie stany unoszenia się w powietrzu, objawień, wizji, tuneli i tym podobnych rzeczy. Z drugiej strony książka Moody'ego podaje także elementy wizji/podróży poza ciało, które są bardzo intrygujące (np. swiatliste miasta czy biblioteka).
Tak naprawdę sa dwie mozliwości - albo OObe 9podróże poza ciało) są faktem i relacje osób, które to przeżyły są prawdziwe, albo jest to efekt niedotlenienia/nadmiernego wydzielania hormonów i związanym z tym zakłóceniem pracy mózgu.
W chwili obecnej nie ma przekonujacego dowodu, by jednoznacznie opowiedziec sie po którejś z wersji. Zreszta obie mogą być prawdziwe.
Mózg jest niestety bardzo skomplikowana struktura i tak naprawde niewiele o nim wiemy.
Udało się w pewnym sensie odtworzyć wszelakie stany unoszenia się w powietrzu, objawień, wizji, tuneli i tym podobnych rzeczy. Z drugiej strony książka Moody'ego podaje także elementy wizji/podróży poza ciało, które są bardzo intrygujące (np. swiatliste miasta czy biblioteka).
Tak naprawdę sa dwie mozliwości - albo OObe 9podróże poza ciało) są faktem i relacje osób, które to przeżyły są prawdziwe, albo jest to efekt niedotlenienia/nadmiernego wydzielania hormonów i związanym z tym zakłóceniem pracy mózgu.
W chwili obecnej nie ma przekonujacego dowodu, by jednoznacznie opowiedziec sie po którejś z wersji. Zreszta obie mogą być prawdziwe.
OOBE swego czasu bardzo mnie interesowało.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Nauka nie dysponuje odpowiednimi technikami i możliwościami by jasno odpowiedzieć czym jest właściwie śmierć kliniczna. Pozostaje nam wierzyć lub nie. Zastanawia mnie jaki jest stosunek kościoła do tematu śmierci klinicznej i reinkarnacji?
Nauka nie dysponuje odpowiednimi technikami i możliwościami by jasno odpowiedzieć czym jest właściwie śmierć kliniczna. Pozostaje nam wierzyć lub nie. Zastanawia mnie jaki jest stosunek kościoła do tematu śmierci klinicznej i reinkarnacji?
ale to też są dwa zupełnie odrębne tematy.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Nauka nie dysponuje odpowiednimi technikami i możliwościami by jasno odpowiedzieć czym jest właściwie śmierć kliniczna. Pozostaje nam wierzyć lub nie. Zastanawia mnie jaki jest stosunek kościoła do tematu śmierci klinicznej i reinkarnacji?
ale to też są dwa zupełnie odrębne tematy.
Wiem że to dwa odrębne tematy i może wątek nie na to. Ale zastanawiam się szerzej jak kościół tłumaczy śmierć kliniczną i temat reinkarnacji.
- Zarejestrowany: 07.06.2012, 20:51
- Posty: 1
A jak myślicie? Co jest po drugiej stronie, jęsli wogóle coś tam jest, czy tamta rzeczywistość jest jak z filmu " Zanim Cię znajdę" z Robinem Wiliamsem? Kolorowy obraz, który kreujemy według własnej fantazji? Czy naprawdę nie będzie nam dane rozpoznać naszych ukochanych bliskich i przyjdzie nam spędzić całą wieczność na wąchaniu kwiatków i odżywianiu się boską energią? [ WYMODEROWANO]
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 19:12
- Posty: 33
pewnie że znam, czytałam, ale powiem ci, że bardziej do mnie przemówiła książka Mapa nieba, być może dlatego, że autor E. Alexander jest neurochirurgiem i sam przeżył śmierć kliniczną.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
chętnie bym przeczytała obie książki:)ale nie mam ich:(
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Nie byłam przy tym ale mąż był w śmierci klinicznej, cudem go wyciągnęli i żył jeszcze w dobrej (jak na jego chorobę) formie 1,5roku. Przyznaję, że nie był wzorem katolika (chociaż nie złym człowiekiem) i nigdy nie wierzył w opowiadania o tunelu itd. dopóki nie doświadczył tego. Niewiele opowiadał, ale był w takim tunelu, widział światło i...wrócił. Nie posądzam go, że mówił tak sobie. Poza tym bardzo się zmienił w tym ostatnim roku życia. "Zasłużył" na wiatyk w chwili śmierci.
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
chętnie bym przeczytała obie książki:)ale nie mam ich:(
Jeżeli chodzi o książki to chyba nie ma problemu. W bibliotekach widziałam Moody'ego.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
chętnie bym przeczytała obie książki:)ale nie mam ich:(
Jeżeli chodzi o książki to chyba nie ma problemu. W bibliotekach widziałam Moody'ego.
ooooo to musze wypożyczyc sobie, jeśli sa:)
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
wybierz sie do jakiejś miejskiej biblioteki swego czasu to były bestselery , :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Kiedyś też bardzo interesował mnie ten temat, obecnie mi przeszło..
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Może nie bardzo na temat ale warto obejrzeć serial "Cuda się zdarzają". Jak zmieniają sie ludzie po traumatycznych przeżyciach.
http://vod.pl/programy-tv/cuda-sie-zdarzaja/3xzqe