Kochane w biedzie. - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Kochane w biedzie.

58odp.
Strona 3 z 3
Odsłon wątku: 3378
Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
  • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
  • Posty: 7326
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 listopada 2010 22:42 | ID: 329484
W tym wątku możesz komentować artykuł zatytułowany: Kochane w biedzie., którego pełną treść znajdziesz: [tutaj]
Użytkownik usunięty
    41
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 listopada 2010 15:27 | ID: 332711
    Justyna mama Łukasza napisał 2010-11-21 15:59:46
    Paranoja polega jeszcze na tym że dostala teraz stypendium na dzieci 900zł do 10 grudnia, musi wykorzystać, tylko wpierw musi wydać kasę a oni zwracają tylko z kąd wziąśc przed 10 te 900 zł, jak marny zasiłek z opieki ma po 10, prosiła mnie wczoraj o pomoc, żeby ktoś wystawił jej fakture a ona później by kupila te rzeczy jak dostanie pieniążki, mogą to byc artykuły szkolne i odzież ale nawet nie mam jek jej załatwić. To jest paranoja naszego systemu, ja pracuję i nie byłoby mnie stać na taki wydatek a co dopiero ich- chore.
    Justyno, miałam podobna sytuację, kiedy dostawałam stypendium unijne. najpierw trzeba było zrobić zakupy, potem oddawali kasę... Chore, chore i jeszcze raz chore!
    Avatar użytkownika asia1026
    asia1026Poziom:
    • Zarejestrowany: 15.01.2010, 16:09
    • Posty: 243
    42
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 listopada 2010 15:57 | ID: 332749

    Z tym stypendium jestem w takiej samej sytuacji jak twoja znajoma Justynko,i też wielu innych sprawach.Jestem obecnie na urlopie wychowawczym(nie narzekam bo mogę być z dziećmi i im się poświęcić i swojej dalszej nauce),za 1230 miesięcznie jest bardzo ciężko przetrwać miesiąc tym bardziej jak trzeba spłacić dług za mieszkanie (nie tylko swój zresztą,jeszcze do niedawna mieszkały ze mną moje siostry które nie miały ochoty i obowiązku pomagać w opłatach)oczywiście żeby tego dachu nad głową nie stracić muszę regularnie spłacać wyznaczoną kwotę +bieżący czynsz,energia,gaz,tv itp.Jest ciężko zresztą tak jak wielu z nas,ale staram się dzieciom pokazać i wpoić że nie ważne jest to jakiej marki noszą ubrania ,aby czyste i nie porwane.Nie ukrywam że również otrzymuję pomoc od znajomych (ubrania dla dzieci) i to z czego moje dziewczynki wyrosną przekazuję dalej dla potrzebujących, a nie mało w naszym obrębie.Najważniejsza jest miłość i szacunek do siebie samego i drugiego człowieka ,mam nadzieję że to zaprocentuje na dalszą przyszłość.  

     

    Avatar użytkownika kania
    kaniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 11.08.2010, 11:37
    • Posty: 42
    43
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 listopada 2010 16:04 | ID: 332766
    Tak to jest niestety, że bieda dosięga też dobrych ludzi, którym gdyby tylko dano szanse wyszliby z niej. Żuli wygonić i im mieszkanko dać! Ja w mojej pracy, układając ciuchy (a pracuje z sklepie z młodzieżowymi ciuchami) tak sobie często myślę, że gdybym to wszystko rozdała, te ubrania, to ile radości mogłabym sprawić dzieciakom które na nie nie stać. Myślę, -one tu tak wiszą a ile pożytku mogłoby z nich być gdyby je rozdać. Każdemu po zestawie bym dała, od skarpetek po kurtkę z butami :) niechby się dziaciaczek cieszył...
    Avatar użytkownika intervojager
    intervojagerPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.09.2010, 20:07
    • Posty: 135
    44
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 listopada 2010 18:10 | ID: 332859
    Mam troje dzieci i już przywykłem. Co do państwa-niech obniży dla takich rodzin podatki. ale to w tej chwili marzenie ściętej głowy... 
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    45
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 listopada 2010 20:06 | ID: 332941
    Też masz dobre serducho jak ja.
    kania napisał 2010-11-21 17:04:48
    Tak to jest niestety, że bieda dosięga też dobrych ludzi, którym gdyby tylko dano szanse wyszliby z niej. Żuli wygonić i im mieszkanko dać! Ja w mojej pracy, układając ciuchy (a pracuje z sklepie z młodzieżowymi ciuchami) tak sobie często myślę, że gdybym to wszystko rozdała, te ubrania, to ile radości mogłabym sprawić dzieciakom które na nie nie stać. Myślę, -one tu tak wiszą a ile pożytku mogłoby z nich być gdyby je rozdać. Każdemu po zestawie bym dała, od skarpetek po kurtkę z butami :) niechby się dziaciaczek cieszył...
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    46
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 listopada 2010 20:11 | ID: 332944
    Wiem że jest ciężko, my oboje pracujemy i nawet nie żle zarabiamy, ale na utrzymaniu dwa samochody( mieszkamy za miastem i mamy różne godziny pracy) bo aby pracowac trzeba się jakoś przemieszczać, dobrze że mąż mechanik to przynajmniej sam reperuje te nasze starocie. Pragnę drugiego dziecka i ciągle się zastanawiam bo nie mamy własnego mieszkania, ale mam rodziców na których pomoc mogę liczyć i to chyba najważniejsze. Życzę Ci byś wyszła na prostą i zaczeła normalnie żyć. Pozdrawiam
    asia1026 napisał 2010-11-21 16:57:39

    Z tym stypendium jestem w takiej samej sytuacji jak twoja znajoma Justynko,i też wielu innych sprawach.Jestem obecnie na urlopie wychowawczym(nie narzekam bo mogę być z dziećmi i im się poświęcić i swojej dalszej nauce),za 1230 miesięcznie jest bardzo ciężko przetrwać miesiąc tym bardziej jak trzeba spłacić dług za mieszkanie (nie tylko swój zresztą,jeszcze do niedawna mieszkały ze mną moje siostry które nie miały ochoty i obowiązku pomagać w opłatach)oczywiście żeby tego dachu nad głową nie stracić muszę regularnie spłacać wyznaczoną kwotę +bieżący czynsz,energia,gaz,tv itp.Jest ciężko zresztą tak jak wielu z nas,ale staram się dzieciom pokazać i wpoić że nie ważne jest to jakiej marki noszą ubrania ,aby czyste i nie porwane.Nie ukrywam że również otrzymuję pomoc od znajomych (ubrania dla dzieci) i to z czego moje dziewczynki wyrosną przekazuję dalej dla potrzebujących, a nie mało w naszym obrębie.Najważniejsza jest miłość i szacunek do siebie samego i drugiego człowieka ,mam nadzieję że to zaprocentuje na dalszą przyszłość.  

     

    Użytkownik usunięty
      47
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 listopada 2010 10:55 | ID: 333339
      JUSTYNO!!! PRZESYLKA POJDZIE KURIEREM wszystko oplacone ale potrzebowalabym numer telefonu bo jak nie bedzie nikogo w domu to kurier drugi raz nie przyjdzie Albo na bank zeby byli w domu
      Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
      • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
      • Posty: 7326
      48
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 listopada 2010 21:53 | ID: 333861
      Raczej jest w domu ale już daje numer 519764412.
      Avatar użytkownika julia 1
      julia 1Poziom:
      • Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
      • Posty: 286
      49
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 listopada 2010 10:54 | ID: 334329
      jestem mama 4 dzieci i uwazam ze najwazniejsze dla dzieci jest poczucie,ze sa kochane.to,ze ktos ma 4 dzieci niektorzy powiedza,ze to patologia.ja pomimo antykoncepcji zaszlam w ciaze z 4 dzieckiem.na poczatku bylam zalamana,placz po nocach.teraz moja Julcia ma 6 mies.i za nic w swiecie nie oddalabym jej.jest nam troche ciezko,kazdy pyta sie jak sobie radzimy.maz pracuje,ja chwytam sie kazdej pracy(pracuje przewaznie w wekendy przy obsludze wesel itp.).widzac smiech moich dzieci jak bawia sie razem to w sercu robi sie cieplutko i wszystkie troski zostaja za nami.
      Użytkownik usunięty
        50
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 listopada 2010 10:58 | ID: 334333
        Masz wsparcie od meza .pracuje a to bardzo duzo Zycze Twoim dzieciom zdrowka!Uśmiech
        Avatar użytkownika Grześ
        GrześPoziom:
        • Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
        • Posty: 841
        51
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 listopada 2010 12:48 | ID: 334501
        kania napisał 2010-11-21 17:04:48
        Tak to jest niestety, że bieda dosięga też dobrych ludzi, którym gdyby tylko dano szanse wyszliby z niej. Żuli wygonić i im mieszkanko dać! Ja w mojej pracy, układając ciuchy (a pracuje z sklepie z młodzieżowymi ciuchami) tak sobie często myślę, że gdybym to wszystko rozdała, te ubrania, to ile radości mogłabym sprawić dzieciakom które na nie nie stać. Myślę, -one tu tak wiszą a ile pożytku mogłoby z nich być gdyby je rozdać. Każdemu po zestawie bym dała, od skarpetek po kurtkę z butami :) niechby się dziaciaczek cieszył...
        Była swego czasu w Szczecinie sprawa z podrobionymi markowymi ubraniami. Nawet firma produkująca oryginalne ubrania zgodziła się na ich przekazanie dla domów dziecka, pod tym warunkiem, że zostaną odcięte metki. Urzędnicy miejscy uważali się za mądrzejszych i zniszczyli te ubrania mające ogromną wartość finansową i mogące być przydatne dla dzieci - po prostu je spalili.
        Avatar użytkownika julia 1
        julia 1Poziom:
        • Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
        • Posty: 286
        52
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 listopada 2010 13:56 | ID: 334556
        Odpowiedź na #50
        dziekuje.maz wspiera mnie i pomaga w domu.
        Avatar użytkownika Trojaczki Olsztyn
        • Zarejestrowany: 23.08.2010, 11:21
        • Posty: 19
        53
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 listopada 2010 23:45 | ID: 335033

        Jako rodzic "piątki" nie pozostawię tego bez komentarza;

        Dlaczego rodzice wielodzietni muszą się tłumaczyć ze swej wielodzietności, bronić dobrego imienia? Dlaczego lekarz i personel medyczny na kobietę, która rodzi trzecie czy czwarte dziecko patrzy z politowaniem, ironią, przekąsem? I dużo w tym racji, że „decyzja o stworzeniu dużej rodziny to nie kwestia wysokości dochodów, tylko styl życia, nastawienia, mentalności, czyli życiowych priorytetów”.

         

        Państwo polskie takim rodzinom niewiele pomaga (w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, gdzie na wiele sposobów i to wysokimi dotacjami wspomaga się takie rodziny i nagradza). Ulg podatkowych brak. Przerażająco wysokie podatki zarobione przez rodziców sprawiają, że borykają się z trudnościami finansowymi.Nie bez znaczenia jest także powszechny dziś model rodziny 2+1. Niesie on za sobą poważny dla całego społeczeństwa problem braku przyrostu naturalnego, prostej zastępowalności pokoleń, a co za tym idzie demograficzny niż. Ten zaś oznacza zmniejszenie wypracowujących nasze renty i emerytury. Jesteśmy krajem ludzi starzejących się. Problem jest i to poważny.Potrzeba tu dalekowzrocznej wyobraźni, a nie krótkowzrocznej ideologii. Państwo wspierające rodziny wielodzietne to nie rozrzutność, marnowane pieniądze, ale normalność i mądra polityka zabiegająca o pomyślną przyszłość.

        A tak na temat - to smutna historia , pokazująca ludzką znieczulice.

        Wytrwałości życzę dla tej wspaniałej rodzinki.Oby wreszcie Ci na stołkach zobaczyli jakie problemy mają wielodzietni.

        Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
        • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
        • Posty: 7326
        54
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 grudnia 2010 15:09 | ID: 347707
        Zgodzę się z powyższym postem. U nas jakoś dziwnie się patrzy na osoby, które mają więcej niż dwoje dzieci, a o wsparciu można zapomieć. Poruwnuje się ich do patologii a to tylko uogolnienie. Całkowicie zgadzam się z trojaczkami, tak dokladnie wygląda cała sytuacja.Czy to się kiedyś zmieni?????
        Użytkownik usunięty
          55
          • Zgłoś naruszenie zasad
          8 grudnia 2010 17:40 | ID: 347830
          Pewnie się zmieni, jak wszyscy wyemigrują do Niemiec albo Wielkiej Brytanii- choć juz i tam podobno cieniutko
          Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
          • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
          • Posty: 7326
          56
          • Zgłoś naruszenie zasad
          8 grudnia 2010 22:02 | ID: 348043
          Z pracą ciężej ale rodzin z dziećmi nikt nie zostawi na lodzie tak jak u nas, gdzie mają wszystkich w d.....
          aguska798 napisał 2010-12-08 18:40:16
          Pewnie się zmieni, jak wszyscy wyemigrują do Niemiec albo Wielkiej Brytanii- choć juz i tam podobno cieniutko
          Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
          • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
          • Posty: 7326
          57
          • Zgłoś naruszenie zasad
          13 grudnia 2010 10:05 | ID: 351860
          Ania bardzo dziękuje za otrzymane paczki, bardzo się wzruszyła. Jest też dobra wiadomość, wreszcie mają szanse na własny kąt. Przyznano im lokal w byłej szkole we wsi Orzechowo pod Dobrym Miastem. Z tym że miasto procz pieca nic im na razie nie pomoże. Potrzebują kuchenki gazowej, pralka też wreszcie ułatwiła by życie bo będą mieli bierzącą wodę. I jakieś meble szczególnie dla dzieci bo to co mają jest zagrzybiałe, generalnie wszystko co jest potrzebne żeby się wprowadzić w gołe mury. Jeśli ktoś jest w stanie pomóc to proszę pisać, a może ktoś dysponuje autem ktorym można by było przewieść ewentualne podarunki.
          Użytkownik usunięty
            58
            • Zgłoś naruszenie zasad
            13 grudnia 2010 18:32 | ID: 352430
            Ciesze sie ze wreszcie ktos sie obudzil!!!! W mojej rodzinie robiono remont Byla wymiana mebli bardzo ladne mebelki Jak sie dowiedzialam wystawili je na smietnik Tyle ludzi jest w potrzebie... ale juz nic wiecej nie napisze bo mnie zlosc wziela Postaram sie jeszcze pomoc tej rodzinie Moze firanki potrzebuje?