Kochane w biedzie.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
- Zarejestrowany: 15.01.2010, 16:09
- Posty: 243
Z tym stypendium jestem w takiej samej sytuacji jak twoja znajoma Justynko,i też wielu innych sprawach.Jestem obecnie na urlopie wychowawczym(nie narzekam bo mogę być z dziećmi i im się poświęcić i swojej dalszej nauce),za 1230 miesięcznie jest bardzo ciężko przetrwać miesiąc tym bardziej jak trzeba spłacić dług za mieszkanie (nie tylko swój zresztą,jeszcze do niedawna mieszkały ze mną moje siostry które nie miały ochoty i obowiązku pomagać w opłatach)oczywiście żeby tego dachu nad głową nie stracić muszę regularnie spłacać wyznaczoną kwotę +bieżący czynsz,energia,gaz,tv itp.Jest ciężko zresztą tak jak wielu z nas,ale staram się dzieciom pokazać i wpoić że nie ważne jest to jakiej marki noszą ubrania ,aby czyste i nie porwane.Nie ukrywam że również otrzymuję pomoc od znajomych (ubrania dla dzieci) i to z czego moje dziewczynki wyrosną przekazuję dalej dla potrzebujących, a nie mało w naszym obrębie.Najważniejsza jest miłość i szacunek do siebie samego i drugiego człowieka ,mam nadzieję że to zaprocentuje na dalszą przyszłość.
- Zarejestrowany: 11.08.2010, 11:37
- Posty: 42
- Zarejestrowany: 27.09.2010, 20:07
- Posty: 135
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Z tym stypendium jestem w takiej samej sytuacji jak twoja znajoma Justynko,i też wielu innych sprawach.Jestem obecnie na urlopie wychowawczym(nie narzekam bo mogę być z dziećmi i im się poświęcić i swojej dalszej nauce),za 1230 miesięcznie jest bardzo ciężko przetrwać miesiąc tym bardziej jak trzeba spłacić dług za mieszkanie (nie tylko swój zresztą,jeszcze do niedawna mieszkały ze mną moje siostry które nie miały ochoty i obowiązku pomagać w opłatach)oczywiście żeby tego dachu nad głową nie stracić muszę regularnie spłacać wyznaczoną kwotę +bieżący czynsz,energia,gaz,tv itp.Jest ciężko zresztą tak jak wielu z nas,ale staram się dzieciom pokazać i wpoić że nie ważne jest to jakiej marki noszą ubrania ,aby czyste i nie porwane.Nie ukrywam że również otrzymuję pomoc od znajomych (ubrania dla dzieci) i to z czego moje dziewczynki wyrosną przekazuję dalej dla potrzebujących, a nie mało w naszym obrębie.Najważniejsza jest miłość i szacunek do siebie samego i drugiego człowieka ,mam nadzieję że to zaprocentuje na dalszą przyszłość.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
- Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
- Posty: 286

- Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
- Posty: 841
- Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
- Posty: 286
- Zarejestrowany: 23.08.2010, 11:21
- Posty: 19
Jako rodzic "piątki" nie pozostawię tego bez komentarza;
Dlaczego rodzice wielodzietni muszą się tłumaczyć ze swej wielodzietności, bronić dobrego imienia? Dlaczego lekarz i personel medyczny na kobietę, która rodzi trzecie czy czwarte dziecko patrzy z politowaniem, ironią, przekąsem? I dużo w tym racji, że „decyzja o stworzeniu dużej rodziny to nie kwestia wysokości dochodów, tylko styl życia, nastawienia, mentalności, czyli życiowych priorytetów”.
Państwo polskie takim rodzinom niewiele pomaga (w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, gdzie na wiele sposobów i to wysokimi dotacjami wspomaga się takie rodziny i nagradza). Ulg podatkowych brak. Przerażająco wysokie podatki zarobione przez rodziców sprawiają, że borykają się z trudnościami finansowymi.Nie bez znaczenia jest także powszechny dziś model rodziny 2+1. Niesie on za sobą poważny dla całego społeczeństwa problem braku przyrostu naturalnego, prostej zastępowalności pokoleń, a co za tym idzie demograficzny niż. Ten zaś oznacza zmniejszenie wypracowujących nasze renty i emerytury. Jesteśmy krajem ludzi starzejących się. Problem jest i to poważny.Potrzeba tu dalekowzrocznej wyobraźni, a nie krótkowzrocznej ideologii. Państwo wspierające rodziny wielodzietne to nie rozrzutność, marnowane pieniądze, ale normalność i mądra polityka zabiegająca o pomyślną przyszłość.
A tak na temat - to smutna historia , pokazująca ludzką znieczulice.
Wytrwałości życzę dla tej wspaniałej rodzinki.Oby wreszcie Ci na stołkach zobaczyli jakie problemy mają wielodzietni.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326

- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326

- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326