Gdy Maluszek Przychodzi na Świat... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Gdy Maluszek Przychodzi na Świat...

19odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2419
Avatar użytkownika Xezal
XezalPoziom:
  • Zarejestrowany: 29.08.2010, 16:14
  • Posty: 28
  • Zgłoś naruszenie zasad
31 sierpnia 2010, 19:32 | ID: 282439
 Hej tak więc za poradą AlusiSz zakładam nowy wątek. Opowiedzcie jak wam mineły pierwsze tygodnie z nowym członkiem rodzinki?????? Jak spisywał się tatuś i tak w ogóle????  Im bliżej do porodu to tym większe obawy? Czy z wami było podobnie???? :)
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    31 sierpnia 2010, 19:36 | ID: 282451
    U nas wszystko przyszło naturalnie. Oboje (ja i Mąż) prawie kłóciliśmy się o opiekę nad Małym. Dość szybko wyczailiśmy o co może Adasiowi chodzić, mimo, że nie mieliśmy 9 miesięcy na przygotowanie się.
    2%blokersSz
    Avatar użytkownika Xezal
    XezalPoziom:
    • Zarejestrowany: 29.08.2010, 16:14
    • Posty: 28
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    31 sierpnia 2010, 19:49 | ID: 282469
    Mam nadzieję że u Mnie będzie podobnie :) Jest to nas pierwszy Maluszek i oboje trochę się boimy jak to będzie tym bardziej że mieszkamy daleko od rodziny więc na pomoc bliskich nie możemy zbyt liczyć....  
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 sierpnia 2010, 20:02 | ID: 282489

      Ja mam Rodziców na wyciągnięcie ręki (sąsiedni blok). Ale nie korzystam z Ich pomocy, bo uważam, że jesteśmy w stanie sami zadbać o dziecko. Owszem, czasem się pytam o coś (np. tu na portalu). Jednak uważam, że słuchając instynktu można sobie całkiem dobrze poradzić. Zwłaszcza, że każdy mówi coś innego. 

      Ale chyba najgorsze są osoby, które na siłę dają "dobre rady".

      2%blokersSz
      Avatar użytkownika moniczka81
      moniczka81Poziom:
      • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
      • Posty: 9066
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 sierpnia 2010, 20:48 | ID: 282552
      Termin mam na 21 października, ale widzę że im bliżej tym bardziej się boję. Ponoć takie obawy są naturalne.
      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      1 września 2010, 08:17 | ID: 282689
      moniczka81 napisał 2010-08-31 22:48:52
      Termin mam na 21 października, ale widzę że im bliżej tym bardziej się boję. Ponoć takie obawy są naturalne.
      Xezal napisał 2010-08-31 21:49:50
      Mam nadzieję że u Mnie będzie podobnie :) Jest to nas pierwszy Maluszek i oboje trochę się boimy jak to będzie tym bardziej że mieszkamy daleko od rodziny więc na pomoc bliskich nie możemy zbyt liczyć....  
      Będzie dobrze,tylko musicie nauczyć się "słuchać" maluszka. Płacz dziecka przeważnie zawsze sygnalizuje coś innego. Instynkt macierzyński Wam pomoże:)Poza tym,jesteś my,tu na familie:)
      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 września 2010, 08:24 | ID: 282692
        Przez dwa tygodnie po porodzie Małżonek był z nami w domu. Miałam cc i większość obowiązków spoczywało na Nim. Przewijał Młodego, kąpał, podawał mi do karmienia, a jak przeszliśmy na butelkę (po 9 dniach) to też karmił. Na pierwsze dwa dni zaprosiliśmy też moją Mamę ale nie do opieki nad dzieckiem tylko do zajęcia się domem. Trochę posprzatała, ugotowała nam obiad i pomagała mi chodzić. Pamiętam, że jak przyszedł ten dzień po którym miałam zostać na 9 godzin sam na sam z dzieckiem bo Małżonek wracał do pracy to strasznie się bałam. To Jemu obcowanie z Młodym nie sprawiało żadnych trudności. A ja miałam obawy czy nie zrobię Młodemu jakiejś krzywdy. Po raz pierwszy samodzielnie zrobiłam coś przy Tymku dopiero wtedy gdy nie było nikogo do pomocy. Na szczęście byłam już wtedy w dobrej formie.
        Mój mężczyzna nr 2
        Avatar użytkownika anusia
        anusiaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
        • Posty: 1629
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 września 2010, 08:44 | ID: 282710
        od początku sama się zajmowałam Szymkiem mimo cc ,tak wyszło.na początku bałam się wszystkiego(pierwsze dziecko) był taki kruchy, karmiłam butelką i nigdzie nie napisano że taki maluch może jeść jak 3 miesięczny bobas,a on nadrabiał niską wagę urodzeniowa. zrobiłam mnóstwo błędów np. przez pierwsze 2 tyg. mały bardzo płakał w kąpieli, bródka mu się trzęsłą a ja myślałąm że tak ma być,bo wodę przygotowywałam z termometrem na 37 stopni.w końcu dałam spokój i zrobiłam na mój łokieć -od tamtej pory Mały kocha kąpiel.
        na początku dawałam mleko wg przepisu na opakowaniu Szymek strasznie płakał- kilka razy byłam z nim w nocy na pogotowiu, w końcu lekarz który nie był pediatra ale sam ma kilkoro dzieci powiedział że Szymuś jest po prostu glodny i mam mu dawać mleka tyle ile chce( a to na raz potrafiło być 70ml !) . po miesiącu wrócił do ksiązkowej normy jedzeniai tak zostało.
         Nauczyłąm się wtedy słuchać własnego dziecka a nie mamy ,książek czy
         poradników.czego i Tobie życzę.
        będzie dobrze!
        Użytkownik usunięty
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 11:09 | ID: 282833
          Ja miałam porod naturalny. Byłam trochę p[oszyta, piersi obolałe, więc wiadomo, ze była to pewna uciążliwość w zajmowaniu sie Julką i domem. Ale miałam ogromne wsparcie w mężu, który pomagał mi we wszystkim. stawał w nocy, podawał mi mała do karmienia, kapał. Rodzinę mieliśmy troszkę daleko, więc nie miałam takiej stałej pomocy, ale doraźną jak najbardziej:) Naprawdę szybko można sie przyzwyczaić do nowej roli i obowiązków:) To przychodzi naturalnie.
          Avatar użytkownika oliwka
          oliwkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
          • Posty: 161880
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 11:46 | ID: 282862
          U nas równiez od samego początku wszystko przy maluszkach robiliśmy razem zarówno przy pierwszym, drugim czy trzecim... i dlatego nie byłam zmęczoną mamuśką a wręcz przeciwnie wesołą i pełną życia...
          Avatar użytkownika Xezal
          XezalPoziom:
          • Zarejestrowany: 29.08.2010, 16:14
          • Posty: 28
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 18:32 | ID: 283156
           Widzę że świetnie sobie radziłyście mam nadzieje że u mnie będzie podobnie :) trochę się boje jak to będzie ponieważ studiuje jeszcze a nie chciałam brać dziekanki załatwiam tylko abym mogła eksternistycznie zdawać.. A Jeśli ja będę w domu z Moim Maluszkiem to Mój partner będzie większość czasu spędzał w pracy mamy własny interes i niestety trzeba wszystkiego dopilnować z reguły jak wychodzimy przed dziewiątą to wracamy po 22 czy 23 więc czyli cały dzień będę sama.... co mało mi się uśmiecha nie będzie do kogo się odezwać...... Dlatego rozważam czy czasem nie pojechać tak na pierwsze miesiące do mamy.... przynajmniej do zimowej sesji choć z drugiej strony to także nie jest dobre rozwiązanie... Wiem o tym ale.....
            Moniczko81 to będziemy rodzić prawie że w jednym terminie ja mam na 30 października ;) 
          Użytkownik usunięty
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 18:41 | ID: 283172
            Xezal napisał 2010-09-01 20:32:13
             cały dzień będę sama.... co mało mi się uśmiecha nie będzie do kogo się odezwać...... 
            A wiesz jak małe dzieci potrafią słuchać... 
            2%blokersSz
            Avatar użytkownika alanml
            alanmlPoziom:
            • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
            • Posty: 30511
            12
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 18:45 | ID: 283175
            Ja po cc od samego początku sama zajmowałam się dzieckiem. Pierwsze 3 kąpiele w domu należały do jednej lub drugiej babci dlatego, ze bardzo chciały. Mąz robił zakupy i nie był wymagający. Ja od poczatku gotowalam, starałam sie aby było normalnie. Nie było łatwo ale to tak szybko minęło, że aż żal.
            DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
            Avatar użytkownika moniczka81
            moniczka81Poziom:
            • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
            • Posty: 9066
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 18:54 | ID: 283188
            Xezal napisał 2010-09-01 20:32:13
             Widzę że świetnie sobie radziłyście mam nadzieje że u mnie będzie podobnie :) trochę się boje jak to będzie ponieważ studiuje jeszcze a nie chciałam brać dziekanki załatwiam tylko abym mogła eksternistycznie zdawać.. A Jeśli ja będę w domu z Moim Maluszkiem to Mój partner będzie większość czasu spędzał w pracy mamy własny interes i niestety trzeba wszystkiego dopilnować z reguły jak wychodzimy przed dziewiątą to wracamy po 22 czy 23 więc czyli cały dzień będę sama.... co mało mi się uśmiecha nie będzie do kogo się odezwać...... Dlatego rozważam czy czasem nie pojechać tak na pierwsze miesiące do mamy.... przynajmniej do zimowej sesji choć z drugiej strony to także nie jest dobre rozwiązanie... Wiem o tym ale.....
              Moniczko81 to będziemy rodzić prawie że w jednym terminie ja mam na 30 października ;) 
            Ciekawe ile jest październikowych mamuś :) . Jak znosisz ciążę??
            Avatar użytkownika Xezal
            XezalPoziom:
            • Zarejestrowany: 29.08.2010, 16:14
            • Posty: 28
            14
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 19:01 | ID: 283200
            Na szczęście dobrze stale jeszcze pracuje choć staram się oszczędzać ale nie zawsze mogę sobie na to pozwolić.... A jak Ty się czujesz?? Spodziewasz się chłopaszka czy dziewuszki ?? :) Pewnie trochę się nazbiera ;)
            Avatar użytkownika moniczka81
            moniczka81Poziom:
            • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
            • Posty: 9066
            15
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 19:04 | ID: 283202
            Generalnie dobrze znoszę ciążę, tylko dolegliwości trzeciego trymestru i dzidzia dają już w kość. Kopniaki są już bolesne, żeber nie czuje. Urodzę synka (przynajmniej tak twierdzi usg), tyle że ja ciążę przechodzę sama bo tatuś maluszka wolał karierę, długo by opowiadać ... w blogu masz troszke napisane ;). A Ty wiesz co będziecie mieli??
            Avatar użytkownika Xezal
            XezalPoziom:
            • Zarejestrowany: 29.08.2010, 16:14
            • Posty: 28
            16
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 19:08 | ID: 283209
            AlusiaSz napisał 2010-09-01 20:41:49
            A wiesz jak małe dzieci potrafią słuchać... 
            Pewnie tak ale raczej mi nie odpowie chyba że swoją słodką chińszczyzną :) Nie mówię że nie Maluszki Słuchają na Swój sposób... ale nie ma to jak rozmowa Twarzą w Twarz z kimś kto mnie rozumie i mi odpowie a nie tylko się uśmiechnie :) i nie przez telefon czy maila ... 
            Avatar użytkownika Xezal
            XezalPoziom:
            • Zarejestrowany: 29.08.2010, 16:14
            • Posty: 28
            17
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 19:21 | ID: 283226
            Według Usg także synka lekarz Twierdzi że Mały tak to pokazuje jak by chciał powiedzieć wszystkim patrzcie patrzcie jestem chłopczykiem :) Ale z tego co widzę i jak mi się wydaję dobrze dajesz sobie radę sama a jeszcze "tatuś" pożałuje swej decyzji..... U mnie i z moim Partnerem bywało różnie na początku bardzo się ucieszył później przyszły problemy finansowe i było niezbyt ciekawie przestał chcieć naszego Maluszka unikał tematu a jeśli już rozmawialiśmy to nie były miłe rozmowy.. Wiem co czujesz czułam się wtedy samotna potrzebowałam Jego wsparcia miłości a czułam się że jestem Sama ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło i teraz równie jak ja nie może się doczekać jak Nas Smyk przyjdzie na świat :) 
            Avatar użytkownika moniczka81
            moniczka81Poziom:
            • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
            • Posty: 9066
            18
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 19:28 | ID: 283229
            Xezal napisał 2010-09-01 21:21:15
            Według Usg także synka lekarz Twierdzi że Mały tak to pokazuje jak by chciał powiedzieć wszystkim patrzcie patrzcie jestem chłopczykiem :) Ale z tego co widzę i jak mi się wydaję dobrze dajesz sobie radę sama a jeszcze "tatuś" pożałuje swej decyzji..... U mnie i z moim Partnerem bywało różnie na początku bardzo się ucieszył później przyszły problemy finansowe i było niezbyt ciekawie przestał chcieć naszego Maluszka unikał tematu a jeśli już rozmawialiśmy to nie były miłe rozmowy.. Wiem co czujesz czułam się wtedy samotna potrzebowałam Jego wsparcia miłości a czułam się że jestem Sama ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło i teraz równie jak ja nie może się doczekać jak Nas Smyk przyjdzie na świat :) 
            To super że układa się. Ja już odżyłam, pierwszy miesiąc był tragiczny dla mnie ale czas leczy rany, wsparcia nie miałam od samego początku wiec niewiele straciłam. Szkoda mi tylko dzidziusia bo nie zasłużył sobie na wyskoki ojca, ale cóż. Jak to wiele osób zauważyło lepiej samej z dzieckiem niż z takim ojcem. Sam maluszek daje dużo siły :):):). Fajne jest kompletowanie wyprawki i urządzanie mieszkanka i baaaardzo poprawia humor :). Też dasz rade a maluszek na początku potrzebuje mamusi bardziej niż taty ;)
            Avatar użytkownika Xezal
            XezalPoziom:
            • Zarejestrowany: 29.08.2010, 16:14
            • Posty: 28
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 19:49 | ID: 283235
            To na pewno tym bardziej że mamusia da mu tyle miłości i opieki że ....  Tatuś zbędny ;) 
               Gdy dopada mnie kiepski nastrój to zawsze rozmawiam z tym Małym człowieczkiem w brzuszku i mówię jak się ze mną zgadzasz to kopnij mamusie :) gdy czuje Jego ruchy to nic innego się nie liczy tylko Mój Maluszek Kochany :) Oj  urządzanie przytulnego kąciak wczoraj właśnie składałam łóżeczko i robiłam takie przygotowania i byłam cała w skowronkach szkoda że tak nie może być codziennie :)