Wątek:
Dorosłe Dzieci DDA
33odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 3184IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
1
Jak sądzicie ile jest osób z takim problemem wkoło nas?
Więcej niż myslisz... Często te osoby maskują problem, bo nauczyły się żyć z obciążeniem, ale lęk z nich nie wyszedł... Wciąż szukają akceptacji... Nie każda z nich otwarcie, ale to co przemiela się w psychice nigdy nie ujrzy światła dziennego... Czasem trzeba lat, by zobaczyć, jak się jest umęczonym przeszłością... I wtedy dojrzewa się do terapii... Albo jest się na granicy samobójstwa... I jeśli spotka się kogoś mądrego, kto zauważy tę niemą tragedię - jest szansa, że zostanie się uratowanym... A jak nie, to będzie się do śmierci nosiło w sobie poczucie winy za nie swoje grzechy...
Dzieci, które dorastają w rodzinie z problemem uzależnienia, w mniejszym lub większym stopniu borykają się w przyszłości z psychologicznymi konsekwencjami życia w takiej nienormalnej sytuacji. Trudno wymagać żeby stało się inaczej. Nie wiem jak to wygląda w statystyce ale biorąc pod uwagę rozmach choroby alkoholowej na pewno nie jest to mały procent osób.
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
4
Wyczytałam dziś że takich DDA jest koło miliona w Polsce...
Isabelle napisał 2010-06-24 19:05:56
no i właśnie. Chciałoby się pwoiedzieć, że o milion za duzo...Wyczytałam dziś że takich DDA jest koło miliona w Polsce...
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
6
marteczka napisał 2010-06-24 19:16:34
smutna prawda...Isabelle napisał 2010-06-24 19:05:56
no i właśnie. Chciałoby się pwoiedzieć, że o milion za duzo...Wyczytałam dziś że takich DDA jest koło miliona w Polsce...
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
7
A czy sądzicie, że w takich przypadkach konieczna jest terapia? Czy należy liczyć, że osoba DDA "jakoś" sobie poradzi?
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
8
Isabelle napisał 2010-06-24 19:22:46
Myślę że jest to zależne od psychiki bo jeden ma na tyle silną psychikę że sobie poradzi a drugi co by go w życiu dobrego nie spotkało to i tak przeszłość przysłoni mu wszystko.A czy sądzicie, że w takich przypadkach konieczna jest terapia? Czy należy liczyć, że osoba DDA "jakoś" sobie poradzi?
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
9
Bardzo ciekawy artykuł.
Isabelle napisał 2010-06-24 19:22:46
Niektóre DDA są w stanie funkcjonować bez terapii. Myślę,, że dzieje się to wówczas, gdy trafią na sprzyjające środowisko.
Jednak w terapii nie ma przecież nic złego.A czy sądzicie, że w takich przypadkach konieczna jest terapia? Czy należy liczyć, że osoba DDA "jakoś" sobie poradzi?
chyba coś w tym jest ... może nie wszystko mam normalną rodzinę i nie nadużywam alkoholu ... ale jednak jakiś lęk pozostaje :/
Isabelle napisał 2010-06-24 19:22:46
To zależy też od tego jaki ten problem alkoholowy rodziców jest. Warto zaznaczyć że alkoholik alkoholikowi nierówny. Nie wszyscy wydają na picie osttni grosz, upijają się do nieprzytomności i zaniedbują swoich bliskich. Alkoholizm jest też wtedy kiedy osoba sobie nie wyobraża życia bez jednego, dwóch, trzech piw dziennie. Mało. I dla większości ludzi żaden problem. Ale dla innych jest to problem.
Środowiska w jakim wyrastają dzieci alkoholików są różne ale też same dzieci są różne.A czy sądzicie, że w takich przypadkach konieczna jest terapia? Czy należy liczyć, że osoba DDA "jakoś" sobie poradzi?
soniavenirPoziom:
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
12
Ja jestem DDA. Ten artykuł jest w całości o mnie. Chciałabym nawet iść na terapię, noszę się z tym zamiarem już dłuższy czas, tylko nie wiem, gdzie w Olsztynie szukać pomocy.
soniavenirPoziom:
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
13
Mama Tymka napisał 2010-06-25 09:00:18
Z powodu moich osobistych doświadczeń sądzę, że każdy alkohol to alkohol, a każde picie to dla rodziny nieszczęście, ale ja jestem skrzywiona, więc mam inny punkt widzenia na tą kwestię.Isabelle napisał 2010-06-24 19:22:46
To zależy też od tego jaki ten problem alkoholowy rodziców jest. Warto zaznaczyć że alkoholik alkoholikowi nierówny. Nie wszyscy wydają na picie osttni grosz, upijają się do nieprzytomności i zaniedbują swoich bliskich. Alkoholizm jest też wtedy kiedy osoba sobie nie wyobraża życia bez jednego, dwóch, trzech piw dziennie. Mało. I dla większości ludzi żaden problem. Ale dla innych jest to problem.
Środowiska w jakim wyrastają dzieci alkoholików są różne ale też same dzieci są różne.A czy sądzicie, że w takich przypadkach konieczna jest terapia? Czy należy liczyć, że osoba DDA "jakoś" sobie poradzi?
myślę, ze w miastach informacji na temat grup DDA można szukać przy Poradniach Zdrowia Psychicznego.
sysia12Poziom:
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
15
soniavenir napisał 2010-06-26 12:40:11
dowiedz się na Wojska polskiego w tym budyneczku na przeciwko sklepu Oliwia tam powinni ci powiedzieć wszystkoJa jestem DDA. Ten artykuł jest w całości o mnie. Chciałabym nawet iść na terapię, noszę się z tym zamiarem już dłuższy czas, tylko nie wiem, gdzie w Olsztynie szukać pomocy.
sysia12Poziom:
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
16
dla mnie alkoholik to alkoholik czy dopiero zaczyna pić czy też pije od lat.jest to człowiek który myśli że rodzina chce go zniszczyć a nie pomóc a najlepszymi przyjaciółmi są kompani od flachy.nie patrzą że krzywdzą nalbliższych i zawsze są trzeźwi nawet jak czołgają się już po ziemi.jeżeli sam pijus nie będzie chciał się leczyć to nic nikt nie zdziała niestety.a co do dzieci alkoholików to myśle że najlepszą terapią dla nich jest wsparcie rodziny i prawdziwych przyjaciół.
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
17
soniavenir napisał 2010-06-26 12:42:56
Ja spotkałam się z człowiekiem którego matka ciągała ze sobą jak był mały i chodziła z nim pijana i słyszałam jak kiedyś swojej żonie urządził awanturę bo kiedyś była u rodziny na kawce i poczęstowali ją nawet nie połówką szklanki piwa a dodam że była ona wtedy z ich córką szczerze mówiąc nie chciałabym być wtedy na miejscu jego żony.Mama Tymka napisał 2010-06-25 09:00:18
Z powodu moich osobistych doświadczeń sądzę, że każdy alkohol to alkohol, a każde picie to dla rodziny nieszczęście, ale ja jestem skrzywiona, więc mam inny punkt widzenia na tą kwestię.Isabelle napisał 2010-06-24 19:22:46
To zależy też od tego jaki ten problem alkoholowy rodziców jest. Warto zaznaczyć że alkoholik alkoholikowi nierówny. Nie wszyscy wydają na picie osttni grosz, upijają się do nieprzytomności i zaniedbują swoich bliskich. Alkoholizm jest też wtedy kiedy osoba sobie nie wyobraża życia bez jednego, dwóch, trzech piw dziennie. Mało. I dla większości ludzi żaden problem. Ale dla innych jest to problem.
Środowiska w jakim wyrastają dzieci alkoholików są różne ale też same dzieci są różne.A czy sądzicie, że w takich przypadkach konieczna jest terapia? Czy należy liczyć, że osoba DDA "jakoś" sobie poradzi?
sysia12Poziom:
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
18
Asiu dda są ludźmi przewrażliwionymi na punkcie alkoholu więc nie ma się co dziwić z jednej strony że facet się zdenerwował na żone biorąc pod uwage że była z ich córką a może jego żonie zdażało się już to wcześniej i dlatego tak zareagował
soniavenirPoziom:
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
19
aśka r - ja generalnie nigdy nie piję alkoholu przy dzieciach, po prostu nawet szklaneczka piwa zamula mnie na tyle, że nie mogę normalnie zajmować się dzieckiem, kiedy mam dziecko obok muszę mieć jasność sytuacji
sysia12Poziom:
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
20
soniavenir napisał 2010-06-26 15:44:21
zgadzam się i tak powinno byćaśka r - ja generalnie nigdy nie piję alkoholu przy dzieciach, po prostu nawet szklaneczka piwa zamula mnie na tyle, że nie mogę normalnie zajmować się dzieckiem, kiedy mam dziecko obok muszę mieć jasność sytuacji