Wątek:
Niemowlę w górach
13odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 5822cameaPoziom:
- Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
- Posty: 564
Wybieram się z sześciomiesięcznym niemowlęciem w Tatry Wysokie. Ktoś może ma informacje na temat, do jakiej wysokości npm w tym wieku może wejść dziecko, urodzone na nizinach (Małopolska)?
Camea, kobieto szalona... nie odpowiem na pytanie, ale już dziś wyrażam nadzieję, że zdjęcia z wyprawy trafią do galerii familie.pl :)
Aleś mi ćwieka zabiła - nie wiem. Ale Młody jak miał 2 miesiące to był na Szyndzielni i jakoś to zniósł.
Aha - a jak miał 1,5 miesiąca to był nad morskim okiem. też dał radę a w sumie to jakaś różnica poziomów :)
cameaPoziom:
- Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
- Posty: 564
4
No my nad Morskim też już byliśmy, a właśnie wróciliśmy z Gorców,gdzie m.in. wtaszczyliśmy Staśka na Lubań (1225m npm). Słyszałam jednak, że do ukończenia przez dziecko roku nie powinno się wynosić go wyżej niż 1800m, mnie też lekarz singapurski zabronił w ciąży przekraczać 2000m wysokości. I tu problemsik mały, bo jedziemy w T. Wysokie, czyli na pewno jakiś szczycik po drodze przekroczy nam 2000m...
cameaPoziom:
- Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
- Posty: 564
5
joasia - pewnie trafią :)))))
Byliśmy z Stasiem jak miał poł roku w Beskidzie Żywieckim. Co prawda to niskie góry, ale mlody zniósł to dzielnie. Nie bylo żadnych problemów. Radzę obserwować malucha i zwracać uwagę w szczególności jak będziecie w dużym tempie pokonywac duże różnice poziomów - aby uszka nie bolały (szczegolnie przy jeździe kolejką lub samochodem).
Właśnie wróciliśmy z Dolomitów gdzie zdażalo nam się w aucie w ciągu 30 minut zjeżdżać 800 m.n.p.m niżej i Staś ciężko to znosił. Musieliśmy się zatrzymywać aby uszy go nie bolały (a teraz ma prawie 14 miesięcy).
Miłego odpoczynku!
cameaPoziom:
- Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
- Posty: 564
7
Dzięki za konstruktywne porady. W naszym wypadku "w dużym tempie" nie wchodzi w rachubę - z ośmiokilogramowym Stasiem na brzuchu (na plecy jeszcze za mały) i tylko pieszo, po prawdziwemu taternicku :)
UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
8
camea napisał 2010-04-08 10:09:38
Dzięki za konstruktywne porady. W naszym wypadku "w dużym tempie" nie wchodzi w rachubę - z ośmiokilogramowym Stasiem na brzuchu (na plecy jeszcze za mały) i tylko pieszo, po prawdziwemu taternicku :)



camea a pediatra co mówi
myślę, że tempo jakie będziecie mieli pozwoli się stopniowo przyzwyczajać Staśkowi do zmieniających się warunków. Więc może nie będzie tak źle.
cameaPoziom:
- Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
- Posty: 564
10
Pediatra w głowę się stuka i pyta, czy aż tak bardzo nie lubię swojego kręgosłupa :) I tyle na temat. Trzymajcie kciuki, właśnie wyjeżdżamy!!
MNONKAPoziom:
- Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
- Posty: 5777
11
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, ale znam takich, którzy chodzą z dziećmi od maleńkiego i lubią to robić ;)
UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
12
Trzymam, trzymam z całych sił

camea napisał 2010-04-08 15:36:34
Jak to "właśnie wyjeżdżamy"? To ja jutro grzecznie do biura, a Ty przestrzeń, wiatr we włosach, wolność...? ;)
Trzymam kciuki. Wracajcie do nas Pediatra w głowę się stuka i pyta, czy aż tak bardzo nie lubię swojego kręgosłupa :) I tyle na temat. Trzymajcie kciuki, właśnie wyjeżdżamy!!
