Nadmierna troska
- Zarejestrowany: 28.07.2017, 01:44
- Posty: 1
Witam wszystkich, jestem tutaj aby poradzić się w sprawie moich rodziców. Za 2 miesiące będę miała 18 lat.
Od kiedy pamiętam jestem przez moich rodziców śledzona i kontrolowana. Zawsze musiałam się najlepiej uczyć, gdy dostawałam oceny gorsze niż 4 to już był dramat i niezadowolenie. Hasło do facebooka moja mama musiała znać, z czasem gdy stawałam się starsza zaczęłam się buntować, ale to nic nie dawało. Mama siłą wyciągała ode mnie wszystkie hasła i czytała wiadomości. Jakiś czaa temu doszło jeszcze lokalizowanie poprzez telefon oraz regularne sprawdzanie alkomatem. O jakichkolwiek imprezach, maratonach filmowych, nocowaniach u koleżanek mogę zapomnieć. Do domu po wypiciu alkoholu wróciłam 3 razy. Rozumiem, że mając 17 lat nie powinno tak być, ale nie popadajmy w paranoje. Każdy był młody i wie jak wyglądają imprezy z okazji 18 lat. Rodzice z góry założyli, że po ukończeniu 18 lat i tak nie będą mnie nigdzie puszczać, ponieważ jest przede mną matura i to jest najważniejsze. Jeżeli chodzi o naukę to idzie mi bardzo dobrze, w tym roku ukończyłam klasę ze średnią 5.25, dla nich to jest oczywiste, ze powinnam taką mieć, ale w nagrodę dostanę aparat na zęby :) Nigdy nie wrocilam do domu chwiejąca się na nogach, naćpana, ani po 22 godzinie. Gdy wspomniałam o maratonie filmowym, ktory bedzie juz po moich 18 urodzinach stwierdzili, ze nie bede wracala do domu "nawalona", naćpana, albo przyprowadzona przez policję. No takie teksty już mnie gotują totalnie. Powiedzcie mi co ja moge zrobic? Czy powinnam zacząć się stawiać? Rozmowy nic nie dają, zawsze ostatecznie zaczynam z bezradności płakać, a oni śmiać mi się w twarz. Powiedzcie mi czy to jest normalne? Nie mam już sił gdy patrzę jak moi rówieśnicy dobrze się bawią, a ja siedzę wieczorami w telefonie lub oglądając telewizje. Jak tak dalej będzie to oleję maturę i wymarzone studia bo mam dosyć tej presji...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Cierpliwości kochana! Zdaj maturę i ruszaj na studia, na pewno się zmieni. Nie wszędzie rodzice mają dostęp... Choc i ja jestem rodziecm i choć moje dzieci nie sę małe też się o nie bardzo martwię choć wiem że jak nie spróbują samodzielności życia sie nie nauczą.
Jesteś bardzo mądrą osobą. Rodzicom i tak pewnie nie da się wytłumaczyć.. w sumie już Ci tak niedaleko do dorosłości.. ale mature zdaj bo to sznasa dla Ciebie. Trzymam mocno kciuki.
Życzę powodzenia!
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Moje doświadczenie mówi, że od najmłodszych lat należy wprowadzać dziecko do życia w społeczeństwie i "popuszczać cugle". Wiadomo, że każdy rodzic boi się, żeby dziecku się nic nie stało. Tylko moim zdaniem jak coś ma się stać to tego nie unikniemy. Mateusz po II klasie podst. pojechał z grupą do Paryża i Disneylandu, później co roku jeździł na kolonie w kraju a w gimnazjum za granicę. A wspomnę, że 20 lat temu komórek nie było i żadnego kontaktu. Gdy miał 16-17 lat prawie każdy weekend spotykali się w grupie kolegów i... kolezanek. Po imprezie 18-tki (we własnym domu nie w lokalu) miał pełną wolnośc, chociaż wymagałam aby mówił gdzie idzie, z kim i kiedy wróci. Takie postępowanie uczy współżycia, samodzielności itp. Jak dotąd nigdy mnie nie zawiódł i oby tak dalej. Może pokaż rodzicom nasze wypowiedzi na forum? A jak to nic nie zmieni to tak jak radzi Stokrotka, pozostaje przeczekać do matury!
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że rodzice mają złe spostrzeżenia co do młodzięzy. I wcale im się nie dziwię. Chcą Ciebie ustrzec przed różnymi złymi sytuacjami. Z moich obserwacji młodziezy wynika, że rodzice mają rację. Oni strzegąc Ciebie i wymagając wiele wychowali już młodą odpowiedzialną osobę. Nie dziwię się Tobie, że drażni Cię to jak oni zachowują się. Jesteś młoda i chcesz bywać w swoim towarzystwie. Ale przypatrz się jemu i jeśli znajdziesz osoby , które zasługują na to aby przedstawić je rodzicom, to tak zrób, zaproś do domu . Niech rodzice ich poznają.
Jestem pewna, że za kilka lat docenisz sposób wychowania Ciebie przez Twoich Rodziców. W każdej rodzinie jest inna sytuacja , inne priorytety. Ale w normalnej kochającej się rodzinie, rodzice troszczą się o swoje dzieci i chcą zapobiec różnym złym zdarzeniom. Nie zawsze jest tak, zę popuszczając pasa i dając dziecku dużo swobody, wychowają odpowiedzialnego młodego czlowieka. Tak się zdarza. Ale nie zawsze.
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Jak widać są różne zapatrywania na wychowanie. Wg mnie to najważniejsze od małego zapraszać kolegów, poznać ich. Mateusz nigdy nie miał problemów "z chuliganami". Też miałam obawy, zeby wieczorem ktoś go nie napadł. On mówił" nie martw się, mnie nikt nie tknie, bo największy "bandzior" stanie w mojej obronie". Jak się dowiedziałam chodziło o to, że pomagał im w nauce, czasem "ratował" pisząc np wypracowania. Nie powiem, żebym z tego była zadowolona, ale tak sobie radził. A grupa z którą się przyjaźnił, była porządna i przyjaźń trwa do dziś skoro już 3 kolegów zaprasza go na wesele a jeden nawet na świadka.
Każdy rodzic ma prawo wychowywac dzieci jak uważa, mnie się udało.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
To musieli miec ladne doswiadczenia, skoro tak Cie trzymaja krotko. Jak pisza dziewczyny.Wszystko sie poprawi jak bedziesz na studiach. Wytrwasz, to nie jest jakis odlegly czas.
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
To musieli miec ladne doswiadczenia, skoro tak Cie trzymaja krotko. Jak pisza dziewczyny.Wszystko sie poprawi jak bedziesz na studiach. Wytrwasz, to nie jest jakis odlegly czas.
Też przyszło mi to do głowy, ze w rodzinach Twoich rodziców były jakięś przykre wydarzenia. Może zapytaj dlaczego Ci nie wierzą, że jesteś rozsądną, prawie dorosłą osobą i nie mogą tak postępować, bo masz prawo do koleżeńskich spotkań.
- Zarejestrowany: 31.07.2017, 11:32
- Posty: 1
Często rodzice są za bardzo troskliwi ale pamiętajmy że to dla dobra swoich dzieci.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Często rodzice są za bardzo troskliwi ale pamiętajmy że to dla dobra swoich dzieci.
Zbyt wiek a troska też nie jest wskazana.. może zakłócać naturalny rozwój dziecka
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Często rodzice są za bardzo troskliwi ale pamiętajmy że to dla dobra swoich dzieci.
Zbyt wiek a troska też nie jest wskazana.. może zakłócać naturalny rozwój dziecka
Ja znam kilka przypadkow jak dziecko wyszlo z pod klosza i skonczylo sie to sprawami karnymi i wyrokami w zawieszeniu. A znam takie rodziny , gdzie dzieci mialy swobode( nie pelen luz) i takie rzeczy nie mialy nigdy miejsca.