Skąd wiedzieliście, że jesteście gotowi na dziecko? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Skąd wiedzieliście, że jesteście gotowi na dziecko?

25odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 11493
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 sierpnia 2011 23:24 | ID: 602530

    Jak odróżnić marzenie o uśmiechniętej buźce maleństwa od rzeczywistego pragnienia i gotowości do rodzicielstwa: poświęceń, wstawania w nocy, wychowania? Jak odróżnić chęć posiadania dziecka dla samego posiadania (ubierania, karmienia, opiekowania) od instynktu?

    Skąd wiedzieć, że chęć postarania się o potomka nie jest trochę jak senne marzenie, nie mające za bardzo odzwierciedlenia w rzeczywistosci?

    A może dziecko to jeden z punktów 'projektu na życie po kolei': praca, mieszkanie, samochód, dziecko...

    Z pomocą przychodzi nieco Psychologies:

    Czy to dziecko jest marzeniem czy projektem?

    Marzenie nie jest konkretne i stałe. Rodzi się w naszej wyobraźni i nie ma ścisłego związku z nową rzeczywistością, jaka czeka potencjalnych rodziców. Marzyć o dziecku to myśleć o nim trochę jak o lalce, którą będziemy ubierać, spacerować z nią w słoneczny dzień.

    Projekt oczywiście może zrodzić się z marzenia. Jednak w przeciwieństwie do niego pozwala nam skonfrontować się z potencjalną przyszłością. W tym przypadku zdajemy sobie sprawę, że godzimy się na wielki wysiłek, by wychować nowego człowieka. Mamy też świadomość, że ten trud trwa do końca naszego życia lub przynajmniej przez pierwsze 20 lat życia.

     


    Skąd wiedzieliście, że to "już"?

    Ostatnio edytowany: 01.08.2011, 23:30, przez: Lena
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 sierpnia 2011 23:39 | ID: 602536

    U nas po prostu pojawiło się i już... wiadomo, jak człowiek się kocha to wszystko może się zdarzyć

    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 05:37 | ID: 602617

      my byliśmy parę miesięcy po ślubie i jakoś tak naturalnie zrodzila się myśl i pragnienie dziecka jako dopełnienia naszerj milości :) no i jest HAnna :)

      Avatar użytkownika Anusia12346
      Anusia12346Poziom:
      • Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
      • Posty: 4645
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 05:48 | ID: 602624

      to poprostu się czuję

      Avatar użytkownika Wxxx
      WxxxPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
      • Posty: 9899
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 05:57 | ID: 602627

      Od początku wiedziałam, że będę miała dzieci, nie chciałam czekać z ich pojawieniem się chociaż niektórzy mówili: Poczekajcie, nacieszcie się sobą!

      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 06:19 | ID: 602636

      Ja dojrzewałam do mysli o dziecku gdzieś kilka miesiecy po ślubie... Nie przyszło to u mnie naturalnie...

      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 sierpnia 2011 07:02 | ID: 602663

        Nie potrafiłabym traktować dziecka jak projektu do wykonania... A to zdaje się być częstym błędem współczesnych młodych ludzi...

        Dla mnie dziecko było właśnie marzeniem, a dla mnie marzenie to coś/ w tym przypadku ktoś:), czego bardzo się chce, ale nie planuje się tego z kalendarzem w ręku.

        Takie przeświadczenie, że będziesz na milion procent pewna może prowadzić donikąd Lenko...:)

        Choć, hmmm, ludzie są różni i być może u Ciebie będzie to wyglądało inaczej.

        Dla mnie dziecko było naturalnym dopełnieniem małżeństwa. Biorąc ślub wiedziałam, że oboje chcemy mieć dzieci.

        Ostatnio edytowany: 02.08.2011, 07:03, przez: Mama Julki
        Użytkownik usunięty
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 sierpnia 2011 07:08 | ID: 602668

          Myślę, że nigdy i nikt nie podejmuje takie decyzji mając na względzie nieprzespane noce, pieluchy i cały ten "przykry" majdan związany z byciem rodzicem. gdybyśmy na to w taki sposób patrzyli to nigdy nie bylibyśmy gotowi :)))

          Avatar użytkownika ewelka21
          ewelka21Poziom:
          • Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
          • Posty: 3002
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 sierpnia 2011 07:08 | ID: 602669

          Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży bylam kompletnie zaskoczona ale i bardzo szczęśliwa.Choć nie planowaliśmy dziecka właśnie wtedy, to dla mnie, tak jak dla mojej poprzedniczk,i ciąża oznaczała dopełnienie związku, który za sprawą Poli przekształcił się w pełną, wspaniałą rodzinę.

          Użytkownik usunięty
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 sierpnia 2011 08:14 | ID: 602737
            Mama Tymka (2011-08-02 09:08:13)

            Myślę, że nigdy i nikt nie podejmuje takie decyzji mając na względzie nieprzespane noce, pieluchy i cały ten "przykry" majdan związany z byciem rodzicem. gdybyśmy na to w taki sposób patrzyli to nigdy nie bylibyśmy gotowi :)))

            Absolutnie się z tym zgadzam! :)

            Nie bądźmy realistami do szpiku kości.

            W końcu to marzenia nadają życiu smak, więc niech dziecko będzie też takim marzeniem do spełnienia z dużą dozą rozsądku, ale bez przesady! :)

            Użytkownik usunięty
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              2 sierpnia 2011 08:38 | ID: 602762

              Na dziecko nigdy się nie jest w pełni gotowym. Dopiero gdy już się pojawia - wszystko zaczyna się jakoś układać a my oswajamy się z sytuacją. Nie ważne czy byłą to ciąża wymarzona i wyśniona; planowana z kalendarzykiem w ręku czy po prostu wpadka. Tak mi się wydaje.

              Madzia była naszym pomysłem na wspólną rodzinę. Pragnęłiśmy dziecka, bo tego brakowało nam w naszym związku. Sobą nacieszyliśmy się będąc ze sobą ponad 7 lat przed ślubem :) Postawiliśmy sobie kolejne wyzwanie w drodze do naszego celu... Gdy urodziła się Madzia w naszych głowach stworzył się racjonalny plan - po co wychowywać jedynaczkę, skoro możemy wychować dwoje dzieci korzystając z danej nam możliwości... Więc drugie nasze dziecko było efektem miłości ale nie tej opisywanej pięknie w książkach i bajkach ;) Po prostu mieliśmy takie wyobrażenie pełnej rodziny. Teraz jesteśmy szczęśliwi. :)

              Avatar użytkownika anetaab
              anetaabPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
              • Posty: 13427
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              2 sierpnia 2011 08:50 | ID: 602775

              Ja już sporo przed zajściem w ciążę bardzo chciałam dziecka,
              nie raz też zdarzało mi się wymówić prorocze zdanie - " nie chcę faceta, chcę dziecka"
              ( tak , tak głupie to i zdecydowanie egoityczne i niemoralne , no ale tak miałam)
              czułam to całą sobą, że chcę i potrafię     


              Kiedy zaszłam w ciążę- tuż przed zakończeniem 2 studiów myślałam cosbie, ale dlaczego teraz, to jest zły czas,
              jednak szybko zrozumiałam , że nigdy nie jest dobry czas, bo zawsze znalazło by sie jakies, ale...    


              teraz jestem szczęśliwą mamą cudownego synka i mimo pieluch, nieprzespanych noscy, zmęczenia to wszystko to pikuś ( Pan Pikuś) przy tym jak wiele szczęścia daje macierzyństwo      

              Użytkownik usunięty
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                2 sierpnia 2011 09:00 | ID: 602783
                anetaab (2011-08-02 10:50:51)  

                teraz jestem szczęśliwą mamą cudownego synka i mimo pieluch, nieprzespanych noscy, zmęczenia to wszystko to pikuś ( Pan Pikuś) przy tym jak wiele szczęścia daje macierzyństwo      

                Zgadzam się w 100%. Pomimo, że mam podwójną dawkę pieluch, nerwów i zmęczenia to moim skrytym marzeniem jest posiadanie wesołej 4 dzieci :) Taka gromadka to już coś... No ale cóż. NA razie warunki mieszkoaniowo-finansowe nie pozwalają na to a nie sztuką jest spłodzić i urodzić drużynę piłkarską. Trzeba jeszcze je wychować i zapewnić wszystko, co najlepsze :)

                Avatar użytkownika ivaine
                ivainePoziom:
                • Zarejestrowany: 09.02.2011, 21:29
                • Posty: 1370
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                2 sierpnia 2011 09:18 | ID: 602794

                hm...

                to jest ciężkie pytanie, bo powinno się to po prostu wiedzieć, chociaż w moim przypadku wiedziałam dopiero na koniec ciąży :P

                o dzieciach rozmawialiśmy, marzyliśmy itp. ale to ni jak miało się do realnego odczucia że na pewno, na 100%.

                media i cała reszta przedstawia wyidealizowany obraz macierzyństwa i rodzicielstwa, mamy zawsze radosne szczęśliwe, dzieci nie plączące, zdrowe i idealne. a gdy do człowieka dochodzi ze życie to nie bajka i posiadanie dziecka ma tez te gorsze strony to często się weryfikuje ta "gotowość"\

                 

                jedno jest pewne :) gdybyśmy podchodzili do tematu dziecka jako tylko wiecznego stresu o bezpieczeństwo naszej pociechy, nieprzespanych nocy, wszystkich wyrzeczeń i poświeceń to ludzie dawno by wyginęli ;)

                Użytkownik usunięty
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  2 sierpnia 2011 09:43 | ID: 602808
                  anetaab (2011-08-02 10:50:51)



                  Kiedy zaszłam w ciążę- tuż przed zakończeniem 2 studiów myślałam cosbie, ale dlaczego teraz, to jest zły czas,
                  jednak szybko zrozumiałam , że nigdy nie jest dobry czas, bo zawsze znalazło by sie jakies, ale...    

                  Oj tak, zgadzam się z tym. Przy ciągłym analizowaniu za i przeciw, zawsze znajdzie się jakieś ale...

                  Użytkownik usunięty
                    15
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    2 sierpnia 2011 15:03 | ID: 603079
                    myosotis24 06 (2011-08-02 10:38:15)

                    Na dziecko nigdy się nie jest w pełni gotowym. Dopiero gdy już się pojawia - wszystko zaczyna się jakoś układać a my oswajamy się z sytuacją. Nie ważne czy byłą to ciąża wymarzona i wyśniona; planowana z kalendarzykiem w ręku czy po prostu wpadka. Tak mi się wydaje.

                    Madzia była naszym pomysłem na wspólną rodzinę. Pragnęłiśmy dziecka, bo tego brakowało nam w naszym związku. Sobą nacieszyliśmy się będąc ze sobą ponad 7 lat przed ślubem :) Postawiliśmy sobie kolejne wyzwanie w drodze do naszego celu... Gdy urodziła się Madzia w naszych głowach stworzył się racjonalny plan - po co wychowywać jedynaczkę, skoro możemy wychować dwoje dzieci korzystając z danej nam możliwości... Więc drugie nasze dziecko było efektem miłości ale nie tej opisywanej pięknie w książkach i bajkach ;) Po prostu mieliśmy takie wyobrażenie pełnej rodziny. Teraz jesteśmy szczęśliwi. :)

                    Mój mąż, wtedy jeszcze narzeczony był gotowy na dziecko, ja nie- bo szkoła, pracy nie ma, jak my sobie radę damy itd, itp... W ciąży wszystko się poukładało:-) Praca sama przyszła- chociaż był to tylko staż z UP- to jednak zawsze coś:-)

                    W ciąży przygotowywałam się na przyjście dziecka, ale na nic te wszystkie mądre gazetki i książki, życie i dziecko:) weryfikuje nasze plany- gdy dziecko przyjdzie na świat, to trzeba wszystko podporządkować względem dziecka- nawet swój plan dnia- i nie ma tu miejsca na żaden plan lub projekt:)

                    Ostatnio edytowany: 02.08.2011, 15:06, przez: aguska798
                    Avatar użytkownika Sonia
                    SoniaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                    • Posty: 112855
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    2 sierpnia 2011 15:55 | ID: 603107

                    Myślę, że nie ma co brać tej sprawy w te sposób, że nieprzespane noce, że trzeba sie opiekować, że trzeba troszkę poświęcenia.... Jeśli chce się tego upragnionego bobaska, to inne "przeszkody" są nieważne:)))

                    Avatar użytkownika monaaa71
                    monaaa71Poziom:
                    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
                    • Posty: 28735
                    17
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    2 sierpnia 2011 16:29 | ID: 603122

                    ...z głębi serca a raczej serc ;)))

                    Użytkownik usunięty
                      18
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      2 sierpnia 2011 16:43 | ID: 603135

                      U nas tez samo przyszlo. Chcielismy i już, mimo, że ciąża pojawila się przed ślubem. Nie obawialam się obowiązkow i czy sobie poradzę, bo w glebi wiedziałam, że napewno tak. Po porodzie nie miałam problemów z przewijaniem i innymi obowiązkami. Nie żalowalam niczego czego juz robić nie będę i myśle,  ze to był ten czas.

                      Użytkownik usunięty
                        19
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        3 sierpnia 2011 22:58 | ID: 604137
                        Mama Julki (2011-08-02 09:02:04)

                        Nie potrafiłabym traktować dziecka jak projektu do wykonania... A to zdaje się być częstym błędem współczesnych młodych ludzi...

                        Dla mnie dziecko było właśnie marzeniem, a dla mnie marzenie to coś/ w tym przypadku ktoś:), czego bardzo się chce, ale nie planuje się tego z kalendarzem w ręku.

                        Takie przeświadczenie, że będziesz na milion procent pewna może prowadzić donikąd Lenko...:)

                        Choć, hmmm, ludzie są różni i być może u Ciebie będzie to wyglądało inaczej.

                        Dla mnie dziecko było naturalnym dopełnieniem małżeństwa. Biorąc ślub wiedziałam, że oboje chcemy mieć dzieci.

                        Olu, akurat to pytanie zadałam ze względu na czytany ostatnio artykuł, a nie ze względu na moje zastanawianie się 'czy to już'. Siebie nie muszę pytać, wiem na sto procent, że nie jestem zupełnie gotowa.

                        Avatar użytkownika Sonia
                        SoniaPoziom:
                        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                        • Posty: 112855
                        20
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        27 listopada 2015 08:04 | ID: 1262484
                        monaaa71 (2011-08-02 18:29:44)

                        ...z głębi serca a raczej serc ;)))

                        Popieram. Tak jak kobiety tak i mężczyźni mają ''instynkt macierzyński''. Myslę, ze to się po prostu czuje...