Co zabrać ze sobą do szpitala na poród?
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Zapraszam do przeczytania artykułu, w którym szczęśliwa mama Kasia R. podzieliła się z nami swoimi wspomnieniami z przygotowań do porodu oraz napisała swój niezbędnik na porodówkę:
Co zabrać ze sobą do szpitala na poród? – niezbędnik mamy na porodówkę>>
A jak wyglądały wasze przygotowania do porodu? Co spakowałyście do torby na poród?
Znalazły się tam tylko niezbędne rzeczy czy może dużo niepotrzebnych?
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Torbę na poród miałm spakowaną odpowiednio wcześnie. Co zabrałam?? hmmm.... dużo pytałam siostrę co mam wziaąć i poczytałam w Internecie. W taki sposób wzięłam takie rzeczy, które były niezbędne.
Wiedziałm, ze w szpitalu w którymbędę rodziła nie będą potrzebne mi pampersy, podkłady porodowe, podkłądy na prześcieradło, czy ubranka dl dziecka, bo szpital zapewniał je. W razie W wzięłam je i tak.
Ponadto dla mnie:
- koszula do karmienia
- szlafrok
- podkłady porodowe
- bielizna
- biustonosz do karmienia
- laktator
- szare mydło,
- wkładki laktacyjne
Dla dziecka:
- ubranka (pajacyki, spioszki)
- pampersy i chusteczki nawilżające
- smoczek ( w razie W)
- maść na odparzenia
- rękawiczki
hmmm...pewnieo czymś zapomniałm napisać
A o bialej czekolaadzie nie zapomnę. Dobrze wiedzieć:)
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Torbę na poród miałm spakowaną odpowiednio wcześnie. Co zabrałam?? hmmm.... dużo pytałam siostrę co mam wziaąć i poczytałam w Internecie. W taki sposób wzięłam takie rzeczy, które były niezbędne.
Wiedziałm, ze w szpitalu w którymbędę rodziła nie będą potrzebne mi pampersy, podkłady porodowe, podkłądy na prześcieradło, czy ubranka dl dziecka, bo szpital zapewniał je. W razie W wzięłam je i tak.
Ponadto dla mnie:
- koszula do karmienia
- szlafrok
- podkłady porodowe
- bielizna
- biustonosz do karmienia
- laktator
- szare mydło,
- wkładki laktacyjne
Dla dziecka:
- ubranka (pajacyki, spioszki)
- pampersy i chusteczki nawilżające
- smoczek ( w razie W)
- maść na odparzenia
- rękawiczki
hmmm...pewnieo czymś zapomniałm napisać
A o bialej czekolaadzie nie zapomnę. Dobrze wiedzieć:)
Biała czekolada to taka ciekawostka mojej siostry, tylko że jej nie pozwolili nic jeść na porodówce, nie wolno tam było wnosić żadnego jedzenia, więc musiała przemycać tę czekoladę i jeść ukradkiem, żeby nikt nie widział
A laktatory są we wszystkich szpitalach albo przynajmniej powinny być.
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
wycieczka do szpitala ,na ten wiekopomny dzień jakim jest poród kojarzy mi się z o wiele większa walizką ,a niżeli bym jechała na jakies wczasy ,oj było tych niezbędnych i najpotrzebniejszych rzeczy .najważniejsze to zabrać wszelkie dokumenty książeczka ciąży z wynikami badań i ewentualnymi konsultacjami lekarskimi,krew karta,dowód osobisty,nip swój i zakładu pracy,dokument potwierdzający ubezpieczenie.
dla dziecka:
ubranka: cztery kąplety ubranek śpioszki ,kawtaniki,body ,plus czapeczki i skarpetki ,które można załozyc zarówno na rączki jako zabezpieczenie przed podrapaniem jaki i na nózki ,kocyk ,rożek ,pieluszki tetrowe,
kosmetyki i inne przybory: ręczniki 2x,pampersy,chusteczki nawilżane,oliwka,krem sos nivea i sudocrem,mydełko dla dzieci,patyczki kosmetyczne dla dzieci,smoczek w razie czego,szczoteczka do włosków
dla mamy: minimum dwie koszule,szlafrok,klapki basenówki pod prysznic,dwa ręczniki ,podkłady,wkładki rozmiar xxl,bielizna wygodna ,luźniejsze majtki i biustonosze ,kapcie niebasenowe,
kosmetyki i inne przybory: kosmetyki najlepiej dla dzieci ,bo nawet zapach ciała mamy ma znaczenie dla noworodka i musimy pachnieć delikatnie,szczotka ,pasta do zębów,ręczny laktator i buteleczkę dla niemowlaka,maść na sutki,papier toaletowy,grzebień,
u nas w szpitalu wszystko trzeba mieć swoje od A do Z tak jak dla dziecka ,tak i dla mamy owszem poratują w razie nagłej potrzeby cos zaoferują ,ale ponadto musiałam zabrać ze sobą sztućce ,kubek do picia ,chociaz głeboki talerz,nie zapomiałam o herbacie ,cukrze ,kilku kromkach chleba ,wodzie niegazowanej .
dwa razy miałam wycieczkę na porodówkę ,przygotowałam się dobrze mimo ,że pakowałam się nagle z adusią o 3 rano,z oleńką o 5 -wsztstko w torbie było ,nic nieumknęło mojej uwadze ,wcześniej wszystko co miało być w torbie leżało w szafie na jednej półce ,że w razie konieczności z półki do torby i do szpitala -poród z adusią był długi i skurcze w domu były lekkie,jedyne co mąż się wystraszył ,bo wody zaczęły odchodzic i panikowałale kazałam mu siedziec cicho ,ze sama pakowałam torbę ,oleńka nie pozwoliła mi na spakowanie musiałam męza obudzic ,bo skurcze były tak okropne ,ze musiałam mu rozkazywać ,a ja stałam w bezruchu skrzywiona w bólach .
pewnie jescze czegos zapomiałam napisać ,ale torba była okropnie wypchana ,jakgdybym wyjeżdżała na miesiąc albo dwa ,jednak tak jest jak trzeba miec wszystko swoje ,bo szpital nic nie oferuje ,a mama musi byc przygotowana na tip top dla siebie i malca :)
rodząca nic nie może jeść do chwili urodzenia - a chlebek suchy miałam ,bo akurat urodziłam Adusię ,to było poobiedzie 13;40,a kolacja o 18 ,to choć suchego chlebka przegryśc i woda zapic ,to rarytas po 10 godzinach zmagań .oleńkę urodziłam po porze śniadaniowej ,a do obiadu było kilka godzin od 8;45 także suchy chlebek i woda znów się przydały.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
A ja tak z obserwacji by tych rzeczy za dużo nie brać! Ja zabrałam najpotrzebniejsze. Resztę dowoził mąż. Ale miała taką koleżankę na sali co ze sobą miała chyba wszystko! Na salę poporodową przewozili jej to wszystko na wózku..
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
A ja tak z obserwacji by tych rzeczy za dużo nie brać! Ja zabrałam najpotrzebniejsze. Resztę dowoził mąż. Ale miała taką koleżankę na sali co ze sobą miała chyba wszystko! Na salę poporodową przewozili jej to wszystko na wózku..
ja mam jedną dużą pożądną torbę w któą weszło wszystko ,pamperonki miałam w ręku ,a to co było mi potrzebne na przebranie zaraz na przyjęciu na izbie miałam w reklamówce -torbę przenosił mąż tam gdzie mu kazali - i wolałam mieć wszystko ,pod ręką żeby zaoszczędzić mu dzwonienia z pytaniami-a w której szfce mam tego poszukac ,a chcesz te różowe czy niebieskie ,a tak chłopulek mój miał główke spokojną mimo dni pełnych wrażeń ,gratulacji ,niewyspania ,nerwowych chwil oczekiwania itp. nich ma głowę spokojną i cieszy się narodzinami :)
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Po porodzie ważne są telefon (ważne konto :) ) i ładowarka do telefonu :)
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Po porodzie ważne są telefon (ważne konto :) ) i ładowarka do telefonu :)
O właśnie, dobra uwaga Warto o tym przypomnieć, ale ja już tego nie pisałam, bo każdy raczej pamięta o telefonie jak wychodzi z domu, a zwłaszcza na dłużej. Chociaż rozumiem, że ciężarne ogólnie mogą być roztargnione, a dodatkowo w stresującej sytuacji, a zwłaszcza jak poród już się zaczyna mogą o tym nie pomyśleć.
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Po porodzie ważne są telefon (ważne konto :) ) i ładowarka do telefonu :)
O właśnie, dobra uwaga Warto o tym przypomnieć, ale ja już tego nie pisałam, bo każdy raczej pamięta o telefonie jak wychodzi z domu, a zwłaszcza na dłużej. Chociaż rozumiem, że ciężarne ogólnie mogą być roztargnione, a dodatkowo w stresującej sytuacji, a zwłaszcza jak poród już się zaczyna mogą o tym nie pomyśleć.
oj, potrafią... i to bardzo! :D
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
- Posty: 4400
Zabierać partnera czy nie zabierać? Wśród moich znajomych same przypadki omdlenia :-D
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Po porodzie ważne są telefon (ważne konto :) ) i ładowarka do telefonu :)
O właśnie, dobra uwaga Warto o tym przypomnieć, ale ja już tego nie pisałam, bo każdy raczej pamięta o telefonie jak wychodzi z domu, a zwłaszcza na dłużej. Chociaż rozumiem, że ciężarne ogólnie mogą być roztargnione, a dodatkowo w stresującej sytuacji, a zwłaszcza jak poród już się zaczyna mogą o tym nie pomyśleć.
oj, potrafią... i to bardzo! :D
Z tym roztargnieniem to się w pełni zgadzam, nie przypuszczałam że aż tak może być
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Zabierać partnera czy nie zabierać? Wśród moich znajomych same przypadki omdlenia :-D
ja swojego ze sobą zabrałam, miałam szybki poród, więc chyba nie zdązył się przestraszyć :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Zabierać partnera czy nie zabierać? Wśród moich znajomych same przypadki omdlenia :-D
ja swojego ze sobą zabrałam, miałam szybki poród, więc chyba nie zdązył się przestraszyć :)
Zabrać! Albo on nas raczej zabiera.. jak nie w trakcie to potem równiez się przyda
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Zabierać partnera czy nie zabierać? Wśród moich znajomych same przypadki omdlenia :-D
ja swojego ze sobą zabrałam, miałam szybki poród, więc chyba nie zdązył się przestraszyć :)
Zabrać! Albo on nas raczej zabiera.. jak nie w trakcie to potem równiez się przyda
racja! :)
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
Zabierać partnera czy nie zabierać? Wśród moich znajomych same przypadki omdlenia :-D
zabrać jako kierowcę i nosiciela bagażu . absolutnie odpada rola asystenta na sali porodowej - korytarz ogromny -niech potruchta na nim i odmierza czas w którym spali wiecej kalorii niżeli na siłowni :) niech zachowa się i wpadnie pierwszy z odwiedzinami do żonki i dzidziulka ,bo miło po tych chwilach jako pierwszego ujrzec kogos kogo sie Kocha i wiedzieć ,że mimo braku jego obecności na sali porodowej czówał za drzwiami,nasłuchiwał i wspierał siłą swojego ducha :)
Ja na drugą cesarkę zabrałam do szpitala spakowaną bułkę suchą, po operacji prawie 2 doby nie pozwalają jeść. Dopiero kolacja na kolejny dzień i to też jedna mała kromeczka. IDzie umrzeć z głodu/.
Jak zaczęłam na drugi dzień po cichu jeść tą bułkę, to pomalutku jadłam ją 2 godziny- taki rarytas ;)
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
Ja na drugą cesarkę zabrałam do szpitala spakowaną bułkę suchą, po operacji prawie 2 doby nie pozwalają jeść. Dopiero kolacja na kolejny dzień i to też jedna mała kromeczka. IDzie umrzeć z głodu/.
Jak zaczęłam na drugi dzień po cichu jeść tą bułkę, to pomalutku jadłam ją 2 godziny- taki rarytas ;)
po cc faktycznie nie dają jeść ,ale i przed cc też pytają czy dużo się jadło -siotra urodziła synka przez cc i o 18 lekarz mów do siostry czy jadła dużo ,ale siostra była poinformowana co ma mówic w razie gdyby lekarz jednak chciał wykonac cesarkę,z powodów zagrożenia dla dziecka ,bo takie się pojawiły -i mówi ,ze nie jadła dużo ,tylko kilka łyżek rosołu ,ale zjadła i ziemiaki i jabłko ,ale chciała miec juz ,to za sobą więc skłamała , by dziecko było juz z nią w jej ramionach .na drugi dzień dopiero kolację jej podali .
- Zarejestrowany: 13.06.2018, 16:48
- Posty: 1
Ja niestety nie jestem w stanie pomóc z autopsji, jednak polecam przeczytać artykuł mojej jednej z ulubionych blogerek :) https://www.realshopaholic.pl/2017/07/co-zabrac-do-szpitala-na-porod-wyprawka.html daje cenne wskazówki z których mam nadzieję, ze i ja bede miała okazje skorzystać :)
- Zarejestrowany: 29.01.2019, 10:27
- Posty: 2
Oprócz podstawowych przyborów warto pamiętać o bieliznie poporodowej, fajną i bardzo wygodną zamawiałam na tutti.strore
- Zarejestrowany: 27.03.2019, 13:07
- Posty: 24
no jedzenie z tego co słyszałam przy porodzie to tragedia i czuj się na siłach by rodzić....
- Zarejestrowany: 24.07.2020, 22:07
- Posty: 1
Ja mam akurat tą listę w zakładce, która pomogła mi jak rodziłam syna i teraz z kolei przydała się do porodu córeczki: https://hipp.pl/ciaza/poradnik/niezbednik-przed-porodem/lista-rzeczy-potrzebnych-do-szpitala/