co myślicie o adopcji - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

co myślicie o adopcji

57odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 15530
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    20 kwietnia 2011, 16:50 | ID: 497090

    mam takie pytanie chodzi o adopcje. co myslicie na ten temat czy w sytuacji gdybyscie niemogli mniec dzieci i oczywiscie przez dlugi czas walczycie o dziecko stosujecie rozne sposoby na zajscie a ciazy niewidac ...czy adopcja jest rozwiazaniem na dziecko by pokochac jak swoje prosze o opinie????

    Avatar użytkownika czerwona panienka
    • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
    • Posty: 21500
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    20 kwietnia 2011, 16:52 | ID: 497091

    Myślę, że gdybym nie mogła mieć dzieci to bym zaadoptowała jakiegoś maluszka i pokochała z całego serduszka

    Avatar użytkownika Kasiella
    KasiellaPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
    • Posty: 3823
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    20 kwietnia 2011, 16:53 | ID: 497092

    Jeżeli nie mogłabym zajść w ciąże to napewno wraz z mężem myślelibyśmy o adopcji.Moim zdaniem w adopcji nie ma nic złego.Ile jest maluszków bez domów,One potrzebują Miłości,Rodziny,Domu.

    Avatar użytkownika Kasiella
    KasiellaPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
    • Posty: 3823
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    20 kwietnia 2011, 16:54 | ID: 497093
    czerwona panienka (2011-04-20 18:52:46)

    Myślę, że gdybym nie mogła mieć dzieci to bym zaadoptowała jakiegoś maluszka i pokochała z całego serduszka

    Bo jak można nie Kochać tak malutkich kruszynek.

    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      20 kwietnia 2011, 16:57 | ID: 497094

      kochani ja naprawde jestem bez sil plakac mi sie chce :( mam 28 lat przez 6 lat walka i teraz moja pani doktor mowi o invitro ale ja niechce jaki strach jest i bol jak sie nieudaje a ile to kasy kosztuje ....a juz ile wydalam jeszcze dzieci niemam a juz po kasie leci na to niepatrze dlatego w tym roku powalcze jeszcze jezeli sienieuda nic to za 2 lata bede starac sie o adopcje ..tak bardzo kocham dzieci:(

      Avatar użytkownika czerwona panienka
      • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
      • Posty: 21500
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      20 kwietnia 2011, 16:59 | ID: 497095
      monikamila (2011-04-20 18:57:50)

      kochani ja naprawde jestem bez sil plakac mi sie chce :( mam 28 lat przez 6 lat walka i teraz moja pani doktor mowi o invitro ale ja niechce jaki strach jest i bol jak sie nieudaje a ile to kasy kosztuje ....a juz ile wydalam jeszcze dzieci niemam a juz po kasie leci na to niepatrze dlatego w tym roku powalcze jeszcze jezeli sienieuda nic to za 2 lata bede starac sie o adopcje ..tak bardzo kocham dzieci:(

      Kochana będziesz dobrą mamą czy to swojego maluszka czy też maluszka, którego urodziła inna kobieta

      Avatar użytkownika Kasiella
      KasiellaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
      • Posty: 3823
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      20 kwietnia 2011, 17:08 | ID: 497103
      monikamila (2011-04-20 18:57:50)

      kochani ja naprawde jestem bez sil plakac mi sie chce :( mam 28 lat przez 6 lat walka i teraz moja pani doktor mowi o invitro ale ja niechce jaki strach jest i bol jak sie nieudaje a ile to kasy kosztuje ....a juz ile wydalam jeszcze dzieci niemam a juz po kasie leci na to niepatrze dlatego w tym roku powalcze jeszcze jezeli sienieuda nic to za 2 lata bede starac sie o adopcje ..tak bardzo kocham dzieci:(

      Kochana,

      Mojego męża siostra cioteczna starała się bardzo długo o dziecko.W tej chwili ma 40 lat.3 lata temy urodziła córeczkę tylko dzięki wypadkowi który miała.

      Nie możesz się poddawać w żadnym wypadku.Jeżeli bardzo chcesz mieć maleństwo to zaadoptujcie taka malutką kruszynkę.Kto wie może za kilka lat uda Wam się i będziecie mieli tak bardzo upragnione dziecko.

      3-mam za WAS kciuki;)

      Użytkownik usunięty
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        20 kwietnia 2011, 17:13 | ID: 497105

        ...oj, Taki Piotrunio do nas chyba biegnie...

        już wyobrażam sobie, jak bardzo będę kochała  To Maleństwo...

        więcej nie mam nic do powiedzenia....................

        Avatar użytkownika alanml
        alanmlPoziom:
        • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
        • Posty: 30511
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        20 kwietnia 2011, 17:23 | ID: 497113

        Gdybym miała możliwośc przygarnęłabym wszystkie porzucone dzieci. Serce mi pęka na samą myśl, jak takie dziecko jest samotne. 

        Avatar użytkownika Kasiella
        KasiellaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
        • Posty: 3823
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        20 kwietnia 2011, 17:26 | ID: 497117
        alanml (2011-04-20 19:23:26)

        Gdybym miała możliwośc przygarnęłabym wszystkie porzucone dzieci. Serce mi pęka na samą myśl, jak takie dziecko jest samotne. 

        Szkoda jest takich malutkich istotek.

        Moi sąsiedzi zaadoptowali 5 dzieci,ale zrobili to tylko dla pieniędzy.Oni wogóle sie nimi nie interesują.Jedna z dziewczyn w wieku 16 lat zaszła w ciąże z mężczyzną który ma 34 lata,reszta dzieci też robi sobie co chce.

        Avatar użytkownika marthakd
        marthakdPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
        • Posty: 3878
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        20 kwietnia 2011, 17:32 | ID: 497124

        Ja również bym zaadoptowała a nawet jak tak sie staraliśmy ponad rok o naszego 2 maluszka myslałam i rozmawiałam zmezem ze jak nie bedziemy mogli mieć 2 szkraba to zastaowimy sie nad adopcja ....


        wiem ile jest malutkioch dzieci w domu dziecka nawet u nas w mieście chodziłam tam jako wolontariuszka byłam przy noworodkach serce mi sie kroiło i nie chciałam z tamtad wychodzić tak było mi ich szkoda...

        Avatar użytkownika anetaab
        anetaabPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
        • Posty: 13427
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        20 kwietnia 2011, 18:27 | ID: 497190

        Powiem więcej i to nie tylko z opowieści, ale i z bliskiej rodziny.
        Często zdarza się, że po zdecydowaniu się na adopcję, po pokochaniu dzieciątka pojawia się kolejne...tym razem biologiczne.

        Użytkownik usunięty
          12
          • Zgłoś naruszenie zasad
          20 kwietnia 2011, 19:16 | ID: 497256

          Tyle jest maluszków bez mamy i taty... Te biedactwa są tak spragnione miłości, bezbronne...Kiedy oglądam programy o dzieciaczkach z domu dziecka, serce sie kraje... Gdybym tylko miała odpowiednie warunki sama przyjęłabym do rodziny takie dziecko!

          Dlatego Moniko - to doskonały pomysł, by pomyśleć o adopcji! :)

          Użytkownik usunięty
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            20 kwietnia 2011, 19:16 | ID: 497257

            Ja nawet myślałam, aby w przyszłości stworzyć rodzinę zastępczą dla dzieci, chociaż dla jednego,

            tyle jest sierotek, że zawsze znajdzie się któras do pokochania:-)

            Gdybym nie mogła mieć swoich dzieci, na pewno zdecydowałabym się na adopcję, ale do tego potrzebna jest stała praca też...Bo i formalności jest bardzo dużo i na dzieciaczka czeka się co najmniej rok...

            Avatar użytkownika dziecinka
            dziecinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
            • Posty: 26147
            14
            • Zgłoś naruszenie zasad
            20 kwietnia 2011, 19:24 | ID: 497272

            Myślę, że adopcja to dobre rozwiązanie dla ludzi, którzy nie mogą miec dzieci. Pod warunkiem, ze nigdy się im nie odwidzi taka dzidzia.

            Taki maluszek może bardzo pokochać swoją nową rodzinę, a rodzina jego.

            Co prawda jest duzo formalności przy adopcji, ale nie należy się zrażać.

            Użytkownik usunięty
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              20 kwietnia 2011, 19:25 | ID: 497273
              Mama Julki (2011-04-20 21:16:40)

              Tyle jest maluszków bez mamy i taty... Te biedactwa są tak spragnione miłości, bezbronne...Kiedy oglądam programy o dzieciaczkach z domu dziecka, serce sie kraje... Gdybym tylko miała odpowiednie warunki sama przyjęłabym do rodziny takie dziecko!

              Dlatego Moniko - to doskonały pomysł, by pomyśleć o adopcji! :)

              najgorzej jak ludzie beda palcami wytykać,obgadywać ,dzieci beda dokuczac w szkole temu dziecku 


              jezeli sie nieuda nic przez te dwa lata zaczne sie starac o adopcje latka leca poki jestem mloda bo jednak jest duze zaangazowanie w wychowywaniu dziecka nietwojego* ach co za pech taki problem niesadzilam ze cos takiego mnie spotka ze bog niechce dac mi dzieci mimo wiary ,modlitw jestem zrezygnowana

              Avatar użytkownika Wxxx
              WxxxPoziom:
              • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
              • Posty: 9899
              16
              • Zgłoś naruszenie zasad
              20 kwietnia 2011, 19:37 | ID: 497294

              Adopcja to temat mi szczególnie bliskich. Mam kuzynkę, która o dziecko starała sie przez 10 lat. W końcu zdecydowali się na adopcję. 9-miesięczny Kacperek trafił do nich w listopadzie 2009 r. Jak my wzyscy się cieszyliśmy ich szczęściem! W styczniu 2010 roku hucznie obchodziliśmy jego pierwsze urodzinki. Natomiast w marcu Magda była w ciąży, to co lekarzom nie udało się przez 10 lat, Kacperkowi zajęło tylko 4 miesiące! Teraz Magda jest mmą dwójki najwspanialszych chłopaków! Podobnie jest u dwóch moich koleżanek, lekarze też zalecali invitro, żadna się nie zgodziła, teraz mają dwójkę dzieci, adoptowane i biologiczne. Myślę, ż w ten sposób óg wynagradza za serce, które okazali maluchom. I mimo, że proces adopcji jest bardzo długi, a oczekiwanie na dziecko trwa często nawet rok, myślę, że warto, bo szczęście ogromne! Jeśli masz okazję to porozmawiaj z kimś, kto adoptował dziecko, powiedz o swoich obawach i spytaj jak to było w ich przypadku

              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              17
              • Zgłoś naruszenie zasad
              20 kwietnia 2011, 19:40 | ID: 497305

              Gdybym nie mogła mieć dzieci, to napewno zdecydowałabym się na adopcję. Nie ma w tym nic złego. Wręcz przeciwnie!!! Tyle malutkich serduszek pragnie obdarować kogos swoja miłościa:)))

              Użytkownik usunięty
                18
                • Zgłoś naruszenie zasad
                20 kwietnia 2011, 19:43 | ID: 497311
                monikamila (2011-04-20 21:25:29)
                Mama Julki (2011-04-20 21:16:40)

                Tyle jest maluszków bez mamy i taty... Te biedactwa są tak spragnione miłości, bezbronne...Kiedy oglądam programy o dzieciaczkach z domu dziecka, serce sie kraje... Gdybym tylko miała odpowiednie warunki sama przyjęłabym do rodziny takie dziecko!

                Dlatego Moniko - to doskonały pomysł, by pomyśleć o adopcji! :)

                najgorzej jak ludzie beda palcami wytykać,obgadywać ,dzieci beda dokuczac w szkole temu dziecku 


                jezeli sie nieuda nic przez te dwa lata zaczne sie starac o adopcje latka leca poki jestem mloda bo jednak jest duze zaangazowanie w wychowywaniu dziecka nietwojego* ach co za pech taki problem niesadzilam ze cos takiego mnie spotka ze bog niechce dac mi dzieci mimo wiary ,modlitw jestem zrezygnowana

                Myślę, ze to juz nie te czasy, zeby dziecko adoptowane było wyśmiewane czy dyskryminowane.

                Zresztą... Najważniejsza jest miłość... Pomyśl - uszczęśliwisz siebie i tę malutką, spragniona ciepła....

                Avatar użytkownika dziecinka
                dziecinkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                • Posty: 26147
                19
                • Zgłoś naruszenie zasad
                20 kwietnia 2011, 19:49 | ID: 497320

                Tym bardziej, że inne dzieci niekoniecznie musza wiedzieć, że Twoje pochodzi z adopcji.

                A jak będzie czuło się kochane, to nic go nie ruszy

                Avatar użytkownika Wxxx
                WxxxPoziom:
                • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                • Posty: 9899
                20
                • Zgłoś naruszenie zasad
                20 kwietnia 2011, 20:19 | ID: 497363

                Moja Zuza chodziła do klasy z adoptowaną dziewczynką. Kiedy były w zerówce, Zuza zapytała dziewczynkę: Sylwia, mówią, że Ty jesteś z Domu Dziecka? Sylwia spojrzał, roześmiał się i zawołała: No, bo j jestem z Dmu Dziecka! I pobiegła do zabawek. Jej mama od najmłodszych lat tłumaczyła, jej, ze jest dzieckiem adoptowanym, tłumaczyła, że jest dzieckiem wybranym. Inni rodzice otrzymują dziecko od Boga i muszą je akceptować, a dziecko adoptowane jest wybrane przez swoich rodziców spośród innych dzieci. Kiedyś Magda pokazywała mi książeczkę i czytła ją tuląc do siebie Kacperka swój najwięszy, adoptowany skarb. Narratorem książeczki był chłopiec, którego rodzice też adoptowali. Mówił, że mama i tata bardzo długo czekali na bociana, ale on nie chciał przylecieć. Pewngo dnia tata powiedział do mamy: Kochanie, może gdzieś na świecie jest już dziecko dla nas. Wyruszyli, więc na poszukiwania. Znaleźli swego synka, którego strasznie pokochali. Chłopiec kończy swoją opowieść słowami: Mimo, że mama nie nosiła mnie w swoim brzuszku, yo cały czas miała w serduszku! Jak my płakałyśmy czytając tą opowieść